6 Sezon Gry o Tron jest już za nami, a oto moja opinia.

lubiegrac publicystyka 6 Sezon Gry o Tron jest już za nami, a oto moja opinia.
6 Sezon Gry o Tron jest już za nami, a oto moja opinia.



Tamer Adas | 23 lipca 2016, 14:05

HBO po raz kolejny uraczyło nas swoim hitem. Jak tym razem spisała się Gra o Tron? Oto moje kilka przemyśleń odnośnie tego co zobaczyłem.
 
Szósty sezon Gry o Tron był pierwszym, który wyprzedził książkową podstawę tworzoną prze Georga R.R. Martina. Wichry Zimy wciąż powstają, lecz zabiegany obecnie styl życia autora nie pozwala mu przysiąść na dłuższy nad powieścią. Tymczasem HBO wydaje kolejne odcinki, które tym razem poruszają wątki, które nie pojawiły się, bądź nigdy nie pojawią się na stronach powieści. Serial odchodzi coraz bardziej w stronę adaptacji, dzięki czemu moim zdaniem powrót do książki będzie w zasadzie bezbolesny. Jeżeli obawiacie się jakichkolwiek spoilerów to lepiej odpuśćcie sobie ten tekst. Swego rodzaju podsumowanie znajdzie się na samym końcu, zatem zapraszam Was jedynie do tego fragmentu. Reszta już wie co ich czeka, zacznijmy zatem od mojej ogólnej refleksji na temat tego sezonu. 
 
Pierwszy raz obejrzałem cały sezon nie znając przyszłych zdarzeń, co trochę mogło polepszyć moje wrażenia, jednakże także pozwala mi to inaczej spojrzeć na dzieło twórców serialu, co szczególnie rzuca mi się w oczy obserwując (bardzo krótką) linię fabularną związaną z danym bohaterem. Rzecz jasna nie wszystko można tak dokładnie opisać jak w książce (z reguły posiadającej ponad 500 stron), lecz niektóre sceny mogłyby wydawać się, dla kogoś nie zorientowanego z powieścią, wydawać się bardzo płytkie. Fakt, G. Martin uwielbia eksterminować wielu bohaterów, jednakże potrafi przy tym nieźle przedstawić ich profil charakterologiczny oraz stosunki względem pozostałych.
 
 
Zacznę zatem od początku, decyzja przywróceniu do życia Jona Snowa miała sens z wielu powodów, co przyznał nawet sam autor pierwowzoru, niestety o ile to była dobra decyzja i prawdopodobnie taka sama została  podjęta w przyszłej książce o tyle to co w obu mediach dzieje się z Rickonem Starkiem woła o pomstę do nieba…. Fakt u Martina jest to jedynie kilkuletni chłopiec (w tv jest trochę starszy) to wciąż nie usprawiedliwia tego jak krótka jest jego obecność w Grze o Tron. W zasadzie mogłoby go w ogóle nie być i nikt by się nie zorientował… Podobnie jak Oli, który został dodany ewidentnie na siłę, tylko po to by komuś zrobiło by się smutno i przy okazji następnie zaskoczyć taką osobę. Tak samo kiepskie podejście zostało zaprezentowano w Dorne (którego swoją drogą wciąż nie widzieliśmy poza zamkiem i skrawkiem portu) oraz Martellów. W masakryczny sposób zmarnowano ich olbrzymi potencjał… 
 
Niektóre wątki okazały się dosyć słabo rozwinięte, a w zasadzie już dawno temu pozostały rozwiązane i dopiero teraz otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie tychże teorii. Znamy już matkę Jona Snowa, doczekaliśmy się absolutnej dominacji i desperacji ze strony Ramseya Snow (no niby Boltona…), Arya w dosyć dziwny oraz mało efektowny, ale piekielnie szablonowy sposób zakończyła swój bliski kontakt z Bravos oraz z Bogiem o Wielu Twarzach. Fakt w tym przypadku pozostało kilka moich niewiadomych (czy to naprawdę totalny koniec, a może nasza bohaterka stara się wypełnić wpierw swą listę zemsty? Czy doczekamy się jeszcze jakiegoś wpływu jej lat treningu?), ale na odpowiedzi musimy jeszcze trochę poczekać. Nie wiemy co jeszcze planuje Varys, który zaskakująco szybko zawiera kolejne sojusze w imieniu Zrodzonej z Burzy. Dziwnie prezentuje się obecna sytuacja Littlefingera, który ma w zasadzie dosyć małą władzę, zapewne jednak jego pozycja pozwoli mu wyjść ze wszystkiego cało. Zawodzi również proces poznawania swoich umiejętności przez Brana, który pozostał z tym sam, prawdopodobnie tak już zostanie. 
 
 
Nie wiemy również co się dzieje z naszym sympatycznym Samem, który postanowił iść na studia. W jego posiadaniu jest potężny miecz ojca, a finał jest tuż za rogiem. Osobiście spodziewam się, że niebawem zobaczymy jego szybki koniec nauki, który spowodowany zostanie nadejściem Nocnego Króla. Swoją drogą wciąż nie wiemy kim on tak naprawdę jest i dlaczego wyróżnia się on tak potężnymi mocami.
 
Z drugiej strony genialnie oglądało się miazgę wyrządzoną przez Daenerys, epicki zamach w wykonaniu Cersei, a także genialne i mega efektowne "Starcie Bękartów". To były naprawdę istotne momenty, które zdecydowanie błyszczały na tle trochę przeciętnego sezonu. Nieźle zaprezentowali się Brien oraz Podrick, a także sceny, w których Bran cofa się do przeszłości wraz z Trójoką wroną. Przyjemnie obserwuje się jak dziedziczka Targaryenów wstąpiła na drogę swojego rodu, drogę wyznaczoną przez Ogień oraz Krew. Jej powrót do Westeros może się jednak dla niej zakończyć w zupełnie niespodziewany spokój. W końcu jej szpieg na pewno zdaje sobie sprawę z istoty zagrożenia za murem, natomiast ona sama nie jest jeszcze tego świadoma. Valyriańskie miecze wydają się być w odpowiednich rękach, co trochę mnie osobiście zawodzi. Przez wszystkie książki byłem szykowany, na ich istotną rolę w ostatecznej walce. Szkoda tylko, że w zasadzie tuż przed główną bitwą okaże się, że na szczęście posiadają je wszyscy dobrzy bohaterowie. Bitwa Bękartów była istotna z wielu względów. Starkowie odzyskali Północ, która jednak wciąż stoi przed niejednym wielkim zagrożeniem, dziedziczka Mormontów (Lyanna) zapadła wszystkim w pamięć. Nic jednak nie zostanie tak zapamiętane jak heroiczna historia Hodora… to był chyba dotychczas najbardziej poruszający wątek całego serialu. Historia jest tak niewiarygodna, że aż do dziś ciężko jest mi się po niej podnieść. Po prostu mistrzostwo!
 
 
Czego zatem możemy się spodziewać? Wiele wątków z pewnością ostatecznie się zakończy, Lannisterowie mogą okazać się wymarłym rodem, no chyba, że Tyrion okaże się ich zbawcą. Mur prawdopodobnie może nie przetrwać zbyt długo wobec nawałnicy Białych Wędrowców. Zobaczymy jak rody zareagują na powrót Targaryenów wraz z trzema smokami. Przekonamy się również czy dwoje pozostały dzieci Daenerys otrzyma swoich jeźdźców. Dorne ewidentnie szykuje się do wielkiej zemsty. Nie znamy ich dalszych kroków, gdyż póki co lepiej prezentują się w książce niż w serialu. Zapewne znalazłoby się jeszcze wiele więcej pytań oraz odpowiedzi, które poznamy dopiero za jakiś czas. Teraz twórcy planują kręcić jedynie w okresie zimowym przez co Gra o Tron wróci trochę później niż zazwyczaj miało to miejsce.
 
Podzielcie się swoimi odczuciami dotyczącymi szóstego sezonu jak i całego serialu. HBO powoli szykuje się do zakończenia swego cyklu, chodź nie wykluczają tworzenia spin-offów. Jaki zatem okres lub jakie wydarzenia takowe serie miałyby dotyczyć? Czekamy na wasze opinie oraz domysły. 
 
Pamiętajcie Zima Nadeszła...
 

ogolny

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [1]:
avatar TOM3K
dodano: 2017-12-08 14:56:27

Według mnie mało znany jest ten serial w Polsce a drugą sprawą jest to, że nie każdy ma HBO lub też nie każdego stać :/

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners