Avengers Endgame (Koniec Gry) - Recenzja i porównanie z Gra o Tron

lubiegrac recenzja filmow Avengers Endgame (Koniec Gry) - Recenzja i porównanie z Gra o Tron
Avengers Endgame (Koniec Gry) - Recenzja i porównanie z Gra o Tron



Tamer Adas | 23 maja 2019, 23:15

Wiosną 2019 doczekaliśmy się dwóch wielkich finałów: zakończyła się Gra o Tron i Avengers. Zapraszamy do recenzji Avengers Endgame (Avengers Koniec Gry)!
 
Na początku chciałbym ostrzec, że nie będzie to klasyczna recenzja przyglądająca się filmowi oraz jego zaletom oraz wadom. Tym razem skoncentrujemy się na ocenie w kontekście konkurencji posiadającej trochę inny charakter oraz formę. Było jednak jedno zadanie postanowione przed obiema produkcjami - zamkniecie dotychczasowych etapów, a w przypadku HBO całego głównego cyklu. Jak już zapewne wiecie Marvel Studios spokojnie sobie z tym poradziło, a David Benioff i D.B. Weiss odnieśli spektakularną porażkę, choć udało im się w niektórych miejscach pokazać błysk geniuszu. Czemu zatem różnica w obu przypadkach jest aż tak duża?

Wolność? Wszyscy ją otrzymali...

Początkowo Pieśń Lodu i Ognia była kształtowana poprzez dzieła George'a R.R. Martina, dzięki czemu HBO nie miało aż tak dużo pracy, jednakże od siódmego sezonu twórcy mogli sobie pozwolić na więcej, ponieważ autor książki nie zdążył dokończyć głównego cyklu, wypuszczając jedynie dwie książki będące prequelem poświęconym rodowi Targaryenów. W związku z czym twórcy doczekali się 13 przedłużonych odcinków, podczas których można było sobie pozwolić na niemalże wszystko. Niestety jak się przekonaliśmy, o ile poprzednim razem było nieźle, o tyle w ósmym sezonie postanowiono niestety na schematy i rozwiązania niczym nas nie zaskakujące, w efekcie czego magia i wyjątkowość tak naprawdę przepadły.
 
Zupełnie inaczej sprawa ma się z Avengers Endgame, które w ramach marketingowych materiałów było przez długi, długi czas utrzymywane w wielkiej tajemnicy. Z resztą najlepiej o tym świadczą zwiastuny, które zaprezentowały nam sceny z mniej więcej pierwszych 30 minut rozgrywki, wraz z kilkoma bardzo krótkimi zwiastunami odnoszącymi się do dalszej akcji. Bracia Russo przedstawili nam trzygodzinną opowieść, która w dłuższym czasie przytrzymuje fanów w sali kinowej, gdzie możemy zapoznać się z licznymi wątkami, które czasem rozpoczęto w Avengers Infinity War, ciągnąć je konsekwentnie od samego początku aż do końca. Zdecydowano się postawić na powiązanie różnych kwestii, które dopiero razem kształtują spójną i efektywną całość. 
 
 

Superherosi z ludzkimi słabościami

Gra aktorska w przypadku Avengers Endgame stała na najwyższym poziomie, dzięki czemu aktorzy musieli pokazać się z jak najlepszej strony w ramach różnych warunkach. Scenariusz zaoferował widzom różnorodne emocje, liczne zmiany oraz ciągłe napięcie, które razem zaoferowały widzom wiele trudnych warunków oraz wyzwań, w których udało się realnie oddać zmagania bohaterów. Przez cały czas znamy ich cele, motywacje oraz podejście, czego nie można powiedzieć o Grze o Tron, gdzie w finałowym sezonie potrzebne było zamknięcie wielu rzeczy w sposób zdecydowanie zbyt szybki. Wyraźnie było widać jak pewne drastyczne decyzje zachodzą łatwo... w zasadzie zdecydowanie za łatwo. 
 
 

Marvel Studios zdecydowało się postawić mimo wszystko na wysokie postawienie poprzeczki trudności, dzięki czemu u wszystkich ludzi pojawiły się emocje oraz stawka, z odbiorem produkcji nikt nie miał problemu. Odwrotnie wyglądało to w w przypadku duetu Benioff-Weiss, gdzie zapowiadane starcia okazały się zdecydowanie za łatwe, nie przyniosły widocznych efektów lub były przez długi czas niemożliwe do zobaczenia oraz poznania. To była po prostu różnica klas, już wcześniejsze potyczki z Thanosem były efektowne, ale tym razem udało się wejść na jeszcze wyższy poziom, przy okazji osiągając spore walory w kwestii skali i efektowności. Pomimo dużej ilości bohaterów, także każdy z nich był istotny, otrzymał kilka chwil i zapisał się gdzieś w pamięci. W przeciwieństwie do dzielnych Dothracków, którzy w wielkim starciu zostali skazani na śmierć w ciągu kilku pierwszych chwil... w sumie to przed tym jak rozpoczęła się zasadnicza wojna.

Co było największą zaletą i gdzie był ewentualnie błąd?

Gra o Tron zdecydowanie poradziła sobie z zadaniem nakreślenia jednej, spójnej linii fabularnej. Najmocniej było to widać po armii Daenerys, która w ostatnim odcinku prezentowała się imponująco... była niemalże efektowniejsza niż miało to miejsce na samym początku. W Avengers Endgame ujrzeć mogliśmy jak mocno sponiewierana jest drużyna, która teoretycznie wraca do gry, lecz jej szanse od samego początku są znacznie mniejsze i w zasadzie sprowadzają się do zrealizowania zadania absolutnego ryzyka. To właśnie to założenie oraz gigantyczny wysiłek zapewniły właściwe zbudowanie odpowiedniego hype'u, czyli na coś czego jeszcze nie było w samodzielnych filmach, a udało się to delikatnie uzyskać w Wojnie bez Granic. Scenariusz pozwolił nam przeżyć wielkie wydarzenie popkulturowe. To coś unikalnego, co wspomniany serial od HBO utracił bezpowrotnie.... 
 

Recenzja Avengers Endgame (Avengers Koniec Gry), czyli czemu się udało w przeciwieństwie do GoT?

Avengers Endgame (Avengers Koniec Gry) w przeciwieństwie do Gry o Tron spokojnie poradziło sobie z odparciem zagrożenia, którym było zagubienie się w licznych wątkach. Widać było, że twórcy spokojnie poradzili sobie z trudnościami, dzięki czemu aż 22 filmy udało się spiąć oraz zamknąć poprzez samodzielną opowieść, mocne powiązanie z przeszłością i liczne nawiązania, dzięki którym wszystko razem składa się w spójną całość. Gra o Tron pomimo dłuższego okresu nie była w stanie skutecznie wszystkiego zamknąć, czasem pewne sceny przeciągając, a czasem zbytnio je skracając. Superbohaterowie Marvela doczekali się godnego zakończenia oraz pasjonującej opowieści, które składają się w całość spójną ze sobą wraz z poprzednimi produkcjami, w przeciwieństwie do GoT, gdzie twórcy nie poradzili sobie ze sporą ilością wątków do zamknięcia. Piękne produkcje potrafią zachwycić, jednakże w tym wypadku zabawa i całe doświadczenie skupione było wokół opowieści, która w Końcu Gry zaoferowała nam wyśmienitą okazję do zaznajomienia się z fascynującą przygodą, która idealnie wieńczy całe uniwersum. No, ale HBO niestety nie może powiedzieć tego samo, choć może George R.R. Martin. uratuje jeszcze poziom marki przed wypuszczeniem sequeli....

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners