Grace i Grace - recenzja mini serialu Netflixa

lubiegrac recenzja filmow Grace i Grace - recenzja mini serialu Netflixa
Grace i Grace - recenzja mini serialu Netflixa



Agata Dudek | 20 listopada 2017, 10:00

Najlepsze historie zawsze podrzuca nam życie, wystarczy pogrzebać, poszukać, a temat znajdzie się sam. Tak też postanowiła zrobić Sarah Polley autorka scenariusza Grace i Grace ("Alias Grace") mini serialu dostępnego od 3 listopada 2017 roku na platformie Netflix, ekranizując powieść Margaret Atwood, w której opisano losy autentycznej postaci, młodej kobiety żyjącej w XIX wieku w Kanadzie, oskarżonej o podwójne morderstwo. Film przez wielu porównywany jest do Opowieści Podręcznej, która zbierała wiele pozytywnych recenzji, a której niestety do tej pory nie miałam przyjemności obejrzeć. Jak i czy w ogóle te dwa seriale mają z sobą coś wspólnego, tego nie wiem, wiem jednak, że Grace i Grace,w reżyserii Mary Harron, mimo skupienia się głównie na jednej kobiecie i jej walce o prawdę ogląda się naprawdę dobrze i choć nie ma w nim spektakularnych zwrotów akcji, a opowieść toczy się wolnym, acz wciągającym rytmem, to jest kolejną godną polecenia serialową propozycja od Netflixa. 
 
Poprzez sześć odcinków śledzimy losy autentycznej postaci, urodzonej w Irlandii Grace Marks (Sarah Gadon), która wraz ze swoją rodziną emigrowała z do Kanady. Podróż do państwa, które miało im dać lepsze życie odbywa się na statku, na którym umiera jej matka, pozostawiając Grace z licznym rodzeństwem oraz ojcem alkoholikiem i brutalem. Pragnąc uciec od agresywnego rodziciela, Grace podejmuje się pracy jako służąca. Jej trudne życie zmienia się dramatycznie, gdy trafia do domu Thomasa Kinneara (Paul Gross) i jego gosposi i kochanki Nancy Montgomery (Anna Paquin). Tam wraz z innym służącym, Jamesem McDermottem (Kerr Logan) dokonuje strasznego mordu na panu domu i jego oblubienicy. Obydwojgu nie udaje się uciec, wkrótce zostają schwytani i osądzeni. James powieszony, Grace skazana na początku na śmierć, jako kobieta ostatecznie trafia najpierw do zakładu psychiatrycznego, a później do więzienia, w którym ma spędzić resztą swojego życia. Poznajemy ją jak już odbywa swoją karę w zakładzie karnym w Kingston. Jest rok 1859. Grace spędziła w zakładzie karnym już piętnaście lat. Pojawia się szansa jest ułaskawienia, którą podejmuje się wykorzystać młody lekarz psychiatra, Simon Jordan (Edward Holcroft), który poprzez rozmowy z Grace, pozwalające zagłębić się w jej przeszłość, postara się dociec prawdy, która jak się okazuje nie jest taka jednoznaczna.
 
To właśnie złożoność charakteru, tajemniczość i niedopowiedzenie, którym serial stoi i stopniowe odsłanianie kolejnych elementów układanki są najmocniejszą stroną tego serialu. Grace i Grace to rewelacyjne studium kobiecej psychiki, pokazujące zmagania młodej dziewczyny urodzonej w ubogiej i pełnej problemów rodzinie, żyjącej w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Grace Marks to osoba, która od najmłodszych lat boryka się z trudnościami i przeciwnościami losu, a lekkie i radosne życie zdaje się być zupełnie obce. 
 
 
Grace i Grace nie podaje niczego na tacy, i choć nie zaskakuje widzów szybką akcją, ani efektami specjalnymi, to jest niezwykle intrygująca. Kobieca opowieść o życiu, pragnieniach, radościach i smutkach podana jest nam w taki sposób, że trudno się w nią nie wciągnąć. Niesamowitą postacią jest Grace, z którą krok po kroku przenosimy się w jej przeszłość, poznając dzieciństwo, wielką przyjaźń, pracę i ostatnie dni na wolności. Serial jednak niczego nie sugeruje, nie daje nam prostych odpowiedzi, tak naprawdę do końca nie jesteśmy pewni, czy panna Marks dopuściła się tego strasznego czynu, będąc wyrafinowaną morderczynią, czy też stała się tylko niewinną, słodką ofiarą sterowaną przez wyrachowanego McDermotta. Grace podczas codziennych wizyt doktora, stopniowo coraz bardziej się odsłania, a jej każdy gest, każde spojrzenie, zaskakująco dobrze dobrane słowo i przemyślanie spostrzeżenia są kwintesencją jej pragnień, potrzeb i dążeń młodej kobiety, której życie skończyć się ma w niewielkiej, więziennej celi. 
 
Niezwykle umiejętnie poprowadzona niewiarygodnie prawdziwa fabuła, oferująca najpierw migawki, a potem dłuższe fragmenty ciężkiego życia naszej bohaterki to tylko niewielki element tej doskonałej układanki jaką jest Grace i Grace. Wysoki poziom trzyma także muzyka, scenografia, charakteryzacja, zdjęcia, czy też montaż. Wszystko pięknie z sobą współgra, budując napięcie, kształtując doskonałe serialowe widowisko. Całość dopina klamra doskonałej pracy aktorskiej, w tym rewelacyjna rola Sarahy Gadon jako Grace Marks, która jest narratorem i głównym uczestnikiem opowieści i to ona poprzez gesty, słowa, mimikę twarzy i pewną słodkość wymieszaną z goryczą i wyrafinowaniem nadaje opowieści słodko - gorzkiego wyrazu, grając na naszych emocjach na tyle silnie, na ile to możliwe. Grace i Grace to przekrój wielobarwnych postaci, każda z nich ma swój własny styl, swój niepowtarzalny charakter i charyzmę, a i każda wnosi do odsłanianej krok po kroku historii pewien, istotny dla niej wkład.
 
Wiele dobrego można napisać o Grace i Grace, zachwalając świetnie opowiedzianą autentyczną historię, rewelacyjny scenariusz, doskonałe studium kobiecej natury i świetną grę aktorską. Netflix po raz kolejny udowodnił, że jego najmocniejszą stroną są seriale, które wcale nie muszą bazować na akcji, ale poprzez emocje potrafią przykuć widza do ekranu na kilka godzin. I choć serial stanowi zgrabną, zamykającą się całość, to mam nadzieję, że określenie pierwszy sezon jest zapowiedzią pojawienia się kolejnych kilku odcinków, którymi chętnie będę się delektować. Tego życzę sobie i wszystkim, którym Grace i Grace spodobała się tak jak mnie. Moja ocena to 9/10. 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [2]:
avatar agusia16
dodano: 2017-11-20 11:48:36

Hehehe....dziwny ;) No może tak, życie bywa dziwne :-P Było nie było Grace to postać autentyczna, a serial opowiada jej historię ;) Zdecydowanie godna polecenia produkcja Netflixa.

avatar TOM3K
dodano: 2017-11-20 11:33:30

Dziwny tytuł ;)

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners