Patrząc spod "oka": Rainbow Six Siege- Wielki powrót? [Skull Rain]

lubiegrac publicystyka Patrząc spod "oka": Rainbow Six Siege- Wielki powrót? [Skull Rain]
Patrząc spod



redaktor | 30 sierpnia 2016, 17:30

Jak można uratować grę która ma coraz mniej ludzi, jest coraz bardziej zżerana przez cheaterów, a marketing gry leżał z powodu momentu wydania? Nie da się? Może. Ale na pewno można z tym walczyć, co pokazuje Ubisoft na przykładzie swojego fps-a spod szyldu Toma Clancy'ego: Rainbow Six Siege . O tym, a także jak zmienia się na lepsze jedna z najbardziej taktycznych gier ostatnich lat poczytacie w poniższym artykule.
 
     Nigdy nie byłem królem fps-ów. Ba! Zawsze jestem tym który w po wciśnięciu przycisku "tab" doskonale kamufluje swój nick pomiędzy innymi na środku tabeli. Jednak ilość lat poświęconych tej kategorii gier daje spore pole widzenia tego jak się zmieniają i czy jest to dla nich dobre. Poruszę teraz kwestie gry która naprawdę ma dużo pecha od początku jej wydania. Oczywiście mowa tu o Rainbow Six Siege.
 
     Od początku: gra była skazana na sukces. Mimo że nie zajęłaby miejsca CS-a, mogła jednak zebrać naprawdę sporą bazę graczy, tak się jednak nie stało. Główny powód? Bardzo kłopotliwy okres wydawniczy. Firma Ubisoft ma siedzibę we Francji, a gra ukazała się 5 grudnia 2015 roku, gdzie niecały miesiąc wcześniej 13 listopada miały miejsce tragiczne zamachy terrorystyczne w Paryżu. Dlatego też promowanie gry gdzie walczy się z terroryzmem w czasie tak tragicznego dla wielu osób czasu byłoby po prostu niesmaczne, nie wspominając już o tym że odbiło by się to na wizerunku samej firmy. To własnie był pierwszy gwóźdź do trumny tej gry.
 
     Drugi problem jaki napotkała gra to przytłaczająca liczba cheaterów i osób wykorzystujących błędy gry. Po premierze okazało się, że gra ma masę pomniejszych glitchy i bugów które pozwalały nawet zdobyć przewagę w grze. Najgorsze jednak co może spotkać sieciowego fps-a, to nie kiepski marketing ani błędy zawarte w dziele, tylko fala oszukujących graczy którzy psują zabawę innym. Antycheat FairFIght który zaimplementowano w grze okazał się zwyczajnie nieskuteczny. Wystarczy przekroczyć próg rankingowy i zawitać do tzw. platyn by przekonać się do dwóch rzeczy: Jak bardzo ktoś jest dobry, lub jak ktoś dobrego ma aimbota.
 
     Ostatnim gwoździem do trumny tej gry była (jest?) sama społeczność.  Często dochodzi do sytuacji, że wielu nowych graczy, którzy są wyjadaczami w cod/bf/cs (niepotrzebne skreślić) wchodzi do gry i dostaje straszne baty. Ci "wyjadacze fps-ów" zwyczajnie nie radzą sobie z podstawami gry, a to prowadzi z kolei do złości i bezpodstawnego wyzywania innych graczy od oszustów, kiedy ktoś jest po prostu dobry. Przecież lepiej jest zwalić winę za słabe ratio na wszystko tylko nie na swój skill, prawda?  Nie zmienia to jednak faktu, że zjawisko cheaterów było jak najbardziej realne.
 
     Ubisoft zapewniał, że walczy z plaga oszustów, a przy tym cały czas niweluje bugi, jednak niemalże aż do wydania ostatniego dużego patcha w postaci Operacji Skull Rain nic się w praktyce nie zmieniało, a fanbase Rainbowa zmniejszał się wprost proporcjonalnie do tego jak szybko działał Ubi. 
 
      Jednak czas na zmiany. Operacja, która weszła do gry 2 sierpnia tego roku próbuje naprawić sporo rzeczy i niemalże odnoszę wrażenie, że twórcy tej gry słuchają graczy. Dostaliśmy całkiem nowy antycheat o nazwie BattleEye (używany w Arma 3 i ARK), który zafundował bardzo dużą fale banów.  Co chwila podczas rozgrywki po prawej stronie ekranu widzimy że kolejne osoby zostają wyłapywane przez BattleEye .Wypytując graczy głównie słyszałem pozytywne wypowiedzi na temat nowego zabezpieczenia. Sam z kolei nie uświadczyłem gry z ludźmi którzy potrafią mnie zobaczyć przez ściany (nie licząc Pulse'a). Najlepiej jednak myślę że jego pracę obrazuje informacja od Ubi, że po pierwszym tygodniu działania "Oka" zbanowano ponad 3800 oszustów, a także poniższy screen:
 
r6s_1
 
 
To nie jedyna rzecz która obecnie usprawnia rozgrywkę w znacznie lepszy sposób. Jak sami twórcy zapowiadają, ten sezon skupia się na poprawie "zdrowia" gry. Dlatego też dostaliśmy upragnioną możliwość kapitulacji. Nie raz i nie dwa jest tak, że mecz z góry jest skazany na porażkę i chcemy już zwyczajnie z niego wyjść, ale jak kiedy gra jest rankingowa i będą nas smagać batem za przedwczesne wyjście? Już nie, wystarczy przegłosować w swojej drużynie poddanie się.
 
     A teraz coś co tygryski lubią bardziej niż system poddawania meczu, czyli kary za zabijanie swoich z drużyny. Jeżeli ktoś zacznie nagminnie zabijać swoich, zostanie ukarany tymczasowym odłączeniem od systemu matchmakingu. Każde kolejne przewinienia zwiększają długość takiej kary i tak za pierwsze przewinienie nie możemy grać przez 15 minut, a za piąte przez cały tydzień. I bardzo dobrze! Podczas ostatniego darmowego weekendu, kiedy każdy mógł przed 3 sezonem sprawdzić grę, najlepiej było widać, jaką bolączką jest kiedy ktoś z własnej drużyny zaczyna "śmieszkowanie" i dokonuje egzekucji swojej ekipy.
 
     W kwestii czysto gameplayowej wreszcie postacie nie przenikają swoimi kończynami w pozycji leżącej przez ściany i inne elementy. Gdybym za każde padnięcie w taki głupi sposób otrzymał złotówkę, obecnie nie pisałbym tego tekstu tylko zastanawiał się czy ten gatunek kawioru pasować będzie do akurat tego gatunku szampana. Usunięto dodatkowo możliwość sprawdzenia kogoś ratio w czasie aktywnego wyszukiwania meczu. Często to było powodem przedwczesnego wychodzenia innych ludzi z lobby, co opóźniało znalezienie meczu. Ostatnią wartą wspomnienia rzeczą jest dodanie możliwości podglądu wyboru wyposażenia członków drużyny i pojawianie się informacji kiedy wszystkie drony zostaną wyeliminowane. Brakowało tego.
 
     Celowo nie poruszam tego co nowego dodali developerzy do gry, ponieważ tekst ten chciałem poświęcić tylko i wyłącznie temu co postanowili naprawić. Jeżeli jesteś ciekaw na temat nowej mapy i operatorów, powiedzcie Panu Redaktorowi, że chcecie więcej moim tekstów. ;)
 
Efekt tej operacji ostatecznie jest taki, że obecnie w Rainbow 6 gra więcej osób niż w dniu premiery gry. Pokazuje to wykres który Ubisoft sprezentowało serwisowi IGN:
 
r6s_2
 
Jeszcze czegoś takiego nie było jeśli chodzi o gry tworzone idealnie pod e-sport (evolve się nie liczy!). Ubisoft może się poklepać po plecach jednak nie na tyle mocno by osiąść na laurach, ponieważ jest jeszcze wiele do zrobienia. Zaliczyli 40-procentowy wzrost, ale to dalej tylko procenty i nie jest on pełnowymiarowym wskaźnikiem, zwłaszcza że nie mamy podanych przez Ubi konkretnych cyfr. Jednakże jest to bardzo duży krok, a nawet łom którym na ostatnią chwilę Ubisoft otworzył trumnę. Czas pokaże czy gra będzie jeszcze żywa jak potwór Frankensteina i oby nie skończył jak on. 
 
Karol (Alban PL) Pakosz
 
Zapraszamy do odwiedzenia streamu i kanału  na YT od Karola.
 

Rainbow Six

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [1]:
avatar TOM3K
dodano: 2017-11-20 11:55:18

A gdzie polska mapa buuuuuu czemu z niej zrezygnowali. Płakać się chce :(

Inne newsy

Polecane teksty

Powiązane teksty

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners