Recenzja Hellbound, południowokoreański hit Netfliksa, połączenie grozy, dramatu i fantasy

lubiegrac recenzja filmow Recenzja Hellbound, południowokoreański hit Netfliksa, połączenie grozy, dramatu i fantasy
Recenzja Hellbound, południowokoreański hit Netfliksa, połączenie grozy, dramatu i fantasy



Agata Dudek | 8 grudnia 2021, 08:00

Hellbound, południowokoreański hit Netfliksa, połączenie grozy, dramatu i fantasy, mini-serial, który warto obejrzeć. Zapraszamy do naszej recenzji!

Południowokoreańskie filmy i seriale, w szczególności seriale, podbijają Netfliksa na całym świecie. Przez wiele tygodni bezkonkurencyjnym liderem było Squid Game, który to serial przeniósł się z platformy streamingowej do życia codziennego. Tak było aż do mniej więcej końcówki listopada, kiedy to spora część widzów zechciała obejrzeć dość dobrze reklamowany w filmowych zwiastunach, Hellbound.

Zapoznaj się również z: Wiedźmińskie eliksiry od OSHEE dostają trzy nowe spoty reklamowe

Kolejna produkcja z Korei Południowej, opowiadająca zupełnie inną historię, szturmem podbiła największą platformę VOD, zapewniając sobie miejsce w TOP 10, a nawet podobno, w ciągu dwudziestu czterech godzin zrzucając z piedestału popularności, z pierwszego miejsca wspomniane już Squid Games. Wprawdzie ta produkcja znajduje się jeszcze na mojej „kupce wstydu – kiedyś obejrzę”, ale Hellbound, nie mogłam sobie odpuścić. Jaka rasowa maniaczka produkcji grozy, przenigdy bym serialu nie odpuściła. Tylko czy to jest produkcja grozy?

Hellbound – wciągająca opowieść

Serial, który w pierwszym sezonie, jest wielce prawdopodobne, że doczekamy się kolejnego, składający się jedynie z sześciu odcinków to historia rozgrywająca się we współczesnym Seulu. Tam z dnia na dzień zaczynają zdarzać się niepokojące, trudne do wyjaśnienia, wiele sądzi, że zmyślone wydarzenia. „Wybranym” osobom, tak zwanym grzesznikom, w dowolnym momencie ich życia i dowolnym miejscu, objawia się wielka gadająca głowa, zwana aniołem, która oznajmia im dokładną datę ich śmierci. W wyznaczonym czasie po nieszczęśnika przychodzą trzy monstrualnych rozmiarów czarne istoty, które najpierw brutalnie go biją, po czym używając swych piekielnym mocy, spopielają, zabierając jego duszę, zgodnie z przepowiednią, wprost w czeluści piekielne. 

Wokół wydarzeń, jak się okazuje trwających już znacznie dłużej, tworzy się grupa religijna, sekta zwana Nową Prawdą. Guru organizacji, człowiek małomówny, acz przyciągający uwagę i niemal uwielbiany pzrez swoich wyznawców, twierdzi, że gadająca głowa to Anioł, a przepowiednia i późniejsze pojawienie się Aniołów Śmierci, w postaci trzech bestii, to kara za grzechy jakie popełniło się w życiu, a wykonanie wyroku na skazańcu, to wola Niebios. Jeong Jin-soo nawołuje do zmian swojego postępowania, sam ukrywając wiele grzeszków na sumieniu. 

Przeczytaj również: Serial Hellbound, Netflix przeniesie na swoje ekrany mroczny koreański webtoon o tytule Hellbound

Nowa Prawda to niestety nie jedyna organizacja jaka działa w mieście. Znacznie większym problemem jest ta zwana „Grot”, której jeden z wyznawców prowadzi kanał, a przedstawiciele, czyli nastolatkowie zaopatrzeni w kije i inne narzędzia, wymierzają ludziom kary na własną rękę, brutalnie ich bijąc. Stosowanie przemocy ma być dosadnym przekonaniem winnego do zmiany postępowania. Zmiany w ludziach wydają się zachodzić od chwili, gdy sceptyczna część społeczeństwa staje sie świadkami manifestacji osobiście, na pokazach telewizyjnych, w których po śmiertelnika, by go zabrać do piekła, przychodzą wysłannicy Niebios. 

Hellbound  

W sprawę, jakby na to nie patrzeć wielkiej niesprawiedliwości, i działań przestępczych angażuje się młoda prawniczka oraz detektyw. Oboje są zdeterminowani by dowiedzieć się co kryje się za tymi czynami, choć każdy z nich działa w zupełnie inny sposób, na zupełnie innych płaszczyznach i w zupełnie innych pobudek. Łączy ich za to nie tylko dramat ludzi skazanych na śmierć, ale także swoje własne demony, życiowy ciężar, jaki noszą. 

Hellbound – mieszanina gatunków

Opisywana przeze mnie produkcja serialowa, choć jest określana przez wielu jako horror, tudzież thriller, tak naprawdę zagłębia się dużo mocniej nie tylko w mieszaninę gatunkową, ale w istotę bycia człowiekiem. Żeby móc przyjrzeć się serialowi na płaszczyźnie przynależności, trzeba by zacząć od początku. Hellbound to serial, który wyreżyserował i napisał do niego scenariusz Yeon Sang-ho, twórca Zombie express. Jednocześnie produkcja jest adaptacją webtoona, czyli internetowego komiksu, tego samego autora. 

Przeczytaj również: Hellbound, pierwszy sezon mrocznego serialowego thrillera na finałowym zwiastunie Netflix

Opowieść stworzona zatem niemal od podstaw przez jednego, uzdolnione filmowca, skupiająca się na mroku, grozie i trzymającej w napięciu historii, nie jest jedynie horrorem. I choć grozą zawiera tu i ówdzie, szczególnie w momentach tak zwanych „manifestacji” to istotą serialu, jest dramat. Tak….to jest dramatyczna opowieść o istocie człowieczeństwa. Autorowi w Hellbound udało się w niemal genialny sposób zatrzymać widza przed ekranem pokazując w jaką stronę może iść fanatyzm i ile złego w życiu każdego z nas, bez względu na religię, wyzwania, przekonania i sposób postępowania, może to wprowadzić. To nie jest lekka opowieść o niczym. Choć opiera na na iście komiksowych elementach, zamkniętych w fantasy stworach i niezbyt urokliwej głowie anioła, to u jej podstaw leży dramaturgia i przerażająca, nieludzka absurdalność. Ta skazuje na śmierć osoby, które na nią nie zasłużyły, bowiem nagrzeszyć nie miały jak i kiedy. Pojawia się zatem pytanie. Czy kolejna manifestacja jest jedynie pomyłką Niebios? Czy da się oszukać śmierć? Czy można się z nią pogodzić? 

Trudne pytania, jakże dobrze jak znane, jakże uniwersalne. One często pojawiają się właśnie w tym serialu, przeplatając się z wielkim okrucieństwem i brutalnością Hellbound. To nie jest serial obok którego przejdziemy obojętnie. Nie jest to także produkcja dla każdego, a już z pewnością nie dla najmłodszych. Jest mrocznie, nie tylko za sprawą samej fabuły i ogólnie panującego klimatu. Jest dramatycznie, bo narratorami opowieści są ludzi i ich dramaty oraz grzechy, mniej lub bardziej ludzkie, ale znane każdego z nas. 

Hellboung – serial ciekawy, choć nie bez wad

Serial Hellbound, jak już wspominałam potrafi skupić uwagę. Ja właściwie wchłonęłam sześć odcinków w jeden wieczór, co nie zdarza mi się zbyt często. I choć sama opowieść jest naprawdę intrygująca, świetnie łącząc brutalny mroczny ludzki świat ze zjawiskami paranormalnymi, jakimi są owe manifestacje, to nie brakuje w niej niedoróbek.  

Jeśli bowiem nastawialiście się na na klasyczną grozę to nie, jej tu do końca nie znajdziecie. Jeśli liczyliście na powalające efekty specjalne, to także muszę Was zmartwić. Tych także tu nie będzie. Prawdę powiedziawszy to jak zostały pokazane manifestacje staje się najmniej mrocznym elementem serialu. Karykaturalna głowa anioła, wyjęta żywcem z prostego komiksu i wielkie stwory z piekła  przypominające połączenie Yeti z gorylami. Serial zdecydowanie nie stoi efektami specjalnymi i w tej kwestii zupełnie Was nie zaskoczy, a  wielu może zniesmaczyć, albo przynajmniej rozczarować.  Duża brutalność i przygnębiająca atmosfera jest z lekka niweczona przez słabe efekty specjalne, które zmniejszają poczucie napięcia, a nawet strach.

Hellbound 2 

Wielu z Was może się wydawać, że fabuła zbyt wolno się rozwija, że jest przeciągana i zbyt rozciągnięta w czasie. Niby tak jest, ale trzeba na serial spojrzeć w kategorii dramatu, a nie horroru, bo nie jest to jednak klasyczna opowieść grozy. Przerażanie w przypadku tegoż serialu budowane jest nie poprzez klasyczne straszenie potworami, by owe monstra, choć brutalne, strasznie nie są. Tu u podstaw leży raczej brak tolerancji, przemoc, bezwzględność, "czytaj" - organizacja Grot, która nie zna litości i przed niczym się nie cofnie. Wymierzają swoją sprawiedliwość, wypełniają powierzone im zadania skupione na biciu, bez względu kto jest na ich liście. 

Przeczytaj również: Hellbound, koreański serial, oparty na internetowym webtoonie, na oficjalnym zwiastunie. Piekło wzywa!

Twórca zbudował zatem w serialu określanym jako horror, tudzież thriller, doskonały obraz tego co dzieje się ze społeczeństwem, które staje się fanatyczne, hołdujące zasadom narzuconym z góry, wpajające je siłą i przemocą starające je z człowieka wyplenić. Ten motyw jest prawdziwą grozą, to przerażanie, bezsilność i niemoc. To wielka niesprawiedliwość i brak szacunku, nawet wobec choroby i nowego życia, staje się horrorem, na który nie możemy patrzeć, a jednocześnie chłoniemy go wraz z kolejnymi odcinkami. To jest właśnie mocną stroną tegoż serialu. 

Hellbound – moje podsumowanie

Serial Hellbound to kolejna południowokoreańska serialowa produkcja, która zawładnęła użytkownikami Netfliksa na całym świecie. Zapytacie mnie zatem, czy warto go obejrzeć? A ja odpowiem….tak, warto. I nie ze względu na grozę, bo nie ona jest jądrem tej opowieści. I nie z powodu twórcy tejże produkcji, który jest wielu z Was dobrze znany. Także nie na porównanie z poprzednią hitową produkcją z Korei Południowej, jaka podbiła Netflix. Nie, to zupełnie inna opowieść, w zupełnie innym klimacie. Ona zadaje pytanie, na które trudno sobie odpowiedzieć i wszystko wskazuje na to, że być może doczekamy się na niej odpowiedzi w kolejnym sezonie. Choć według autora serialu, nastąpi to nie prędko. Tymczasem serdecznie polecam sprawdzić serial osobiście. Z mojej strony w jego stronę mocne 8/10, bo naprawdę mnie wciągnął, co nie jest takie łatwe. Polecam! 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners