Metal Gear Survive - Pięć porad jak przetrwać w Dite!

 

Metal Gear Survive to pierwsza odsłona cyklu, która oferuje graczom rozgrywkę nastawioną na charakterystyczne elementy zebrane i umieszczone w gatunku survival. Z resztą akurat ta odsłona zdecydowanie odkłada na bok kwestię skradaną, która jedynie czasami okazuje się dla nas przydatna i efektywna. Oto pięć, naszych zdaniem, najważniejszych aspektów,  które każdy gracz powinien w tym tytule znać i przede wszystkim rozumieć. 

 

 

Konami w tym wypadku zdecydowało się zaserwować nam bardzo długi proces nauki poszczególnych mechanik,  przez co nie wykonując szybko zadań głównych będziemy skazani na picie brudnej wody oraz głodówkę, co najpierw doprowadzi naszego awatara do choroby, a następnie do niechybnej śmierci. Niestety trzymani za rękę jesteśmy przez dość długi czas, a wspomniane mechaniki wymagają od nas odpowiedniej szybkości wykonywania wyzwań stawianych przed nami. 

 

Wodę oczyścić może dzięki użyciu butelki (wcześniej napełnionej wodą dostępną bardzo niedaleko Mother Base) i małej ilości Kubanu, jednakże pojawia się tutaj jedno istotne ale… otóż nie osiągniemy tego efektu bez posiadania ….. Dopiero z nim będziemy mogli cieszyć się bezpieczną możliwością spożywania tak banalnego, ale orzeźwiającego napoju. 

 

Na samym początku nasza postać nie tylko jest bardzo słaba, ale także posiada spore braki w kwestii głodu i pragnienia (odpowiadają za zdrowie oraz wytrzymałość), przez co musimy przywyknąć do zaglądania co jakiś czas na dwa wskaźniki oraz do zapasów zgromadzonych i zabranych na drogę. 

 

Kampania dla jednego gracza stanowi wielkie przygotowanie do trybu kooperacji, w którym musimy być już gotowi na  wyzwania, które postanowiło przed nami Konami. Tutorial wprowadza nas przez kilka godzin do wielu aspektów rozgrywki, przy okazji samodzielnego zmierzenia się z różnego typu zagrożeniami, podczas powolnego zdobywania coraz cenniejszego wyposażenia, które pozwoli nam na lepsze eksterminowanie oraz zabawę z innymi graczami przez sieć.

 

 

Konami tym razem zdecydowało się na trochę inne podejście do tematu zabawy wykorzystując do tego elementy grindu oraz poszukiwania odpowiednich zasobów i surowców. W niektórych miejscach co zadanie lub pewien okres czasu znaleźć będziemy mogli (ponownie) cenne przedmioty, które pomogą nam przetrwać w świecie pełnym Wanderers. Twórcy zagwarantowali nam odpowiednie znaczniki, dzięki którym nie będziemy musieli cały czas pamiętać, że w tym miejscu jest dostęp do wody, a w tym występują zwierzęta, a co za tym idzie w każdej chwili wiemy kiedy należy się udać, gdy jesteśmy zmuszeni do znalezienia czegoś potrzebnego w danej chwili. W późniejszym etapie może to zrobić ktoś za nas, choć nie zmienia to faktu, że samodzielne oznaczanie daje satysfakcję oraz pozwala nam na lepsze zorientowanie się w terenie. 

 

W pewnych strefach mapa nie działa, gdyż nie można nas zlokalizować, w związku z czym musimy rozsądnie określać swoją pozycję oraz interesujące konstrukcje, stanowiące niegdyś budynek czy nawet wioskę. Oczywiście można pominąć tę kwestię, jednakże taką decyzją  odbierzemy sobie satysfakcję z realistycznego zapoznania się z tradycyjną metodą rozpoznania terenowego. Doświadczenie oraz obserwacja pozwolą nam najlepiej wykorzystać otoczenie do walki o przetrwanie. 

 

 

Wanderers bez wątpienia zostali nieźle zaprojektowani, dzięki czemu walka z nimi w różnych sytuacjach przebiega zupełnie inaczej i zmusza nas do indywidualnego podejścia. Pojedynczy przedstawiciel (no może dwóch lub trzech) nie stanowi dla sprawnego gracza zagrożenia, jednakże takie sytuacje zdarzają się rzadko. W szczególności pod koniec będziemy musieli poradzić sobie na wiele sposobów z wielkimi wałęsającymi się hordami, które w razie wykrycia niemalże zaleją nas z każdej możliwej strony. Wyjściem w tego typu sytuacji jest uderzenie we wspomniany minerał/pasożyt, jednakże jak łatwo możecie się domyślić nie jest to łatwe zadanie, a nasz bohater do super potężnych także nie należy. 

 

Aby przetrwać najlepszym rozwiązaniem jest wykorzystanie całego systemu skradania się oraz analizowania naszych reakcji do otoczenia. Panujący niemalże wszędzie mrok negatywnie wpływa na nasze możliwości oraz sprawia, że mamy do czynienia z problemami ze znalezieniem się. Najgorsze jest jednak to, że w pewnych momentach nagle spod ziemi wyskakuje zombie, które może narobić nam problemu. Czujni musimy być cały czas, gdyż także w późniejszym fragmencie pojawia się kwestia różnorodnych zagrożeń, które wymagać będą od nas odmiennego podejścia oraz stylu ich rozwiązania. Dzięki dostępnym narzędziom oraz możliwością oferowanych przez rozbudowany system poruszania i skradania się możemy pozwolić sobie na niespotykaną wręcz dawkę swobody planowania oraz wykonywania nawet najbardziej szalonych planów i pułapek. 

 

Na początku naszym nieodzownym przyjacielem z pewnością zostanie metalowe ogrodzenie, które oddzieli nas od tych bezmyślnych kreatur, jednakże z czasem będziemy musieli rozszerzyć swoje możliwości, w czym konieczne będzie poszukiwanie odpowiednich surowców oraz planów. 

 

 

Konami zdecydowało się na zaprojektowanie przełomu oraz ostatniej fazy gry pod klasyczny grind, który w obecności mikrotransakcji jeszcze mocniej uderza nas obniżonym balansem. W związku z czym przygotować się należy do polowania na Wanderers i to w szerokiej gamie przypadku, tak aby zdobywanie Kubanu było bardzo efektywne i pozwalało nam na szybkie zwiększanie poziomu oraz ulepszanie umiejętności. Ilość nie jest porażająca, lecz zdecydowanie nie zwolni nas z mozolnego zdobywania kolejnych progów, bez których ostateczny sukces może być najzwyczajniej niemożliwy do osiągnięcia. Kryształy są zasobem obejmującym wiele elementów w związku z czym nie możemy go od tak wydawać tylko na tę stronę rozwoju, wciąż pozostaje nam wyposażenie, rozwijanie bazy oraz przetwarzanie czy tworzenie od zera istotnych narzędzi nie jest tanie i wymaga właśnie tajemniczego minerału do wykonania kolejnego kroku naprzód.

 

W tym celu warto wykorzystywać pojawiające się losowo wielkie zbiory Kubanu, które zagwarantują nam boost oraz pozwolą trochę przyspieszyć męczący proces. W tym celu musimy również odblokować wszystkie punkty teleportu, bez których nasze wyprawy będą bardzo długie, a wraz z czasem rosnąć będzie również ryzyko utracenia wszystkiego co dotychczas udało nam się zdobyć. Ściąganie przeciwników może pozwolić nam na szybszą eksterminację grupy, jednakże jeden błąd może stanowić dla nas wielkie zagrożenie.

 

 

 

 

Metal Gear Survive nie bez powodu otrzymało pierwsze dwa człony, w związku z czym musimy pamiętać o tym jakie korzenie ma wydawca, studio oraz marka. Azjatycki sznyt jest niekonwencjonalny i zdecydowanie jeszcze nie raz i nie dwa będziemy świadkami rzeczy, o których w żadnym innym miejscu na świecie nie przyszły by deweloperom do głowy. Nie inaczej jest w tym tytule,  w związku z czym natrafimy na wiele ukrytych bossów oraz sekretów, które nie raz i nie dwa zupełnie odmienią nasze postrzeganie tego świata. Szerokie wykorzystanie mgły ma nie tylko zalety artystyczne, ale także zmienia nasze postrzeganie sytuacji wokół. Spod naszej kamery nagle może wyskoczyć nie jeden, a nawet dwóch wrogów doprowadzających nas do ostatecznej porażki. 

 

W pewnym momencie nie można zapomnieć również o problemie walki dystansowej, a raczej toczenia starć z przeciwnikami operującymi w powietrzu, gdzie już nasza dzida nie będzie działać tak skutecznie. W związku z tę sytuacją należy rozsądnie podejść do kwestii wyposażenia i możliwości zabrania kilku różnych typów broni, bez których możemy wpaść w jakąś zasadzkę lub zwyczajnie nie poradzimy sobie w kluczowym momencie.