Unforessen Incidents - solucja, poradnik

lubiegrac poradniki Unforessen Incidents - solucja, poradnik



autor:

PROLOG

 
Każdy rozdział, w tym prolog tej gry zaczyna się od animacji, w której wysłuchujemy fragment audycji radiowej, głównie informacji, w mieście dotkniętym epidemią, po czym rozpoczynamy naszą opowieść, w której przenosimy się do małego  miasteczka Yelltown i wcielamy się w Harpera Pendrella.
 
Obudził mnie przeraźliwy dźwięk telefonu, więc musiałem się ruszyć. To był, jak zwykle mój znajomy profesor, który miał problem z laptopem. Obiecałem, że zabiorę jedynie swoje narzędzia - moolti -tool i zaraz u niego będę. Zanim ponownie powędrowałem do sypialni, na górę, otworzyłem jeszcze szafkę (cabinet) i wyciągnąłem z niej klej (glue)
 
 Unforessen_Incidents_1.jpg
 
Powędrowałem na górę. Wśród ogólnego nieładu, w końcu byłem kawalerem, na podłodze znalazłem moje narzędzia, z którymi nie lubiłem się rozstawać (muti - tool), w które skład wchodziło kilka przedmiotów: nóż, śrubokręt, nożyce, obcęgi, otwieracz do butelek, pilnik i klucz francuski. 
 
 Unforessen_Incidents_2.jpg
 
Aby użyć odpowiedniego narzędzia, należy najechać myszką na multi - tool i gdy wszystkie rzeczy się nam ukażą, użyć jednego z nich. 
 
 Unforessen_Incidents_3.jpg
 
Opuściłem pokój, a potem dom (drzwi z prawej strony) i powędrowałem do profesora Ruperta, którego denerwowała bateria w laptopie. Porozmawiałem z nim na każdy temat, także epidemii, po czym przyjrzałem się zasilaczowi laptopa (power adapter). Okazało się, że kabel jest przetarty. Potrzebowałem tylko własnych narzędzi i taśmy izolacyjnej. Otworzyłem więc szafkę na górze, w której leżała izolacja (electrical tape)
 
 Unforessen_Incidents_4.jpg
 
Użyłem więc na zniszczonym kablu obcęgów (pincers), a potem izolacji (electrical tape). Z poczuciem spełnionego obowiązku, w końcu chwytałem się różnych drobnych robót, opuściłem jego pracownię z zamiarem powrotu do domu. Jeszcze nie miałem pojęcia, że moje życie wkrótce się zmieni. Zobaczyłem leżącą na ulicy, zakrwawioną dziewczynę. Byłem przerażony, wiedziałem, że jest zainfekowana, ale przecież nie mogłem jej tak zostawić, potrzebowała lekarstwa, lekarza, RHC. Chciałem zadzwonić w odpowiednie miejsce, ale dziewczyna prosiła mnie bym tego nie robił, chciała bym zostawił ją w spokoju. Posłuchałem i ruszając przed siebie zostałem zatrzymany przez moją sąsiadkę, która zagroziła, że jak sam nie zadzwonię po służy RHC, sama to zrobi....i zrobiła. Zrozpaczona dziewczyna błagała mnie bym wyciągnął z jej plecaka kopertę, list, który miałem przekazać reporterce z Times'a  - Halliwel. Sięgnąłem więc do plecaka, a do mojej kieszeni trafiła koperta (envelope). Chwilę później pojawili się pracownicy RHC, więc się ukryłem. 
 
 Unforessen_Incidents_5.jpg
 

ROZDZIAŁ 1 - YELLTOWN 

 
Wróciłem z powrotem i powędrowałem w prawo (w przejście z prawej) w stronę hotelu. Przyjrzałem się tablicy (sing), z której zabrałem zwisający kabel (cable) oraz wiaderko z czerwoną farbą (paint bucket) i wszedłem do hotelu. 
 
 Unforessen_Incidents_6.jpg
 
Pogadałem z Mortonem, który twierdził, że nikt o nazwisko Halliwel w hotelu nie mieszka. Przyznał, że chciałby także móc oglądać właśnie trwający mecz, ale praca mu na to nie pozwala. Spróbowałem zajrzeć do księgi meldunkowej (guestbook), ale Morton mi na to nie pozwolił. Rozejrzałem się zatem. Otworzyłem szafkę na szczotki (broom closet) i wyciągnąłem z niej pokarm dla rybek (fish food), detergent (detergent) i akwariowy wąż (aquarik hose)
 
 Unforessen_Incidents_7.jpg
 
Powędrowałem do baru (w dół, przed siebie). Podszedłem do barmana, by z nim pogadać. Poprosiłem go o drinka, ale wymagał ode mnie karty ID, którą jak się okazało zostawiłem w domu. Pogadaliśmy jeszcze na temat meczu i epidemii w miasteczku oraz szukanej przeze mnie reporterki. Podszedłem do dwójki kibiców, z którymi też porozmawiałem. Oni także nie znali Haillwel, za to posiadali sporą kolekcję kaset z meczami lokalnej drużyny. Spojrzałem zatem na nie (pile of old tapes). Wybrałem też z 22.07.1986 i opuściłem bar. 
 
 Unforessen_Incidents_8.jpg
 
Udałem się tym razem w prawo, na złomowisko. Tam swoją budkę miał mój kolega, Leroy. Podszedłem do niego, by porozmawiać. Z pudełka stojącego przy przyczepie zabrałem atomizer na farbę (paint atomizer), a ze sterty złomu telewizor (TV) i wróciłem do hotelu. 
 
 Unforessen_Incidents_9.jpg
 
Postawiłem telewizor na ladzie recepcji, niestety okazało się, że kabel był urwany i za krótki, więc użyłem tego zabranego z tablicy, połączyłem go z tym przy telewizorze za pomocą izolacji i włączyłem do kontaktu, ale telewizor dalej nie działał. Użyłem zatem na telewizorze śrubokrętu, by zajrzeć do środka. 
 
 Unforessen_Incidents_10.jpg
 
Już wiedziałem co jest nie tak. Wróciłem więc do domu, gdzie powędrowałem do sypialni i użyłem telewizora na lutownicy (soldering iron). Zanim wyszedłem z pokoju, wyciągnąłem z kieszeni moich spodni kartę ID
 
 Unforessen_Incidents_11.jpg
 
Wróciłem do hotelu. Ponownie postawiłem telewizor na ladzie, włożyłem do niego kasetę wideo (video tape), zapewniając Mortonowi rozrywkę. Teraz spokojnie mogłem zajrzeć do książki meldunkowej. Nie znalazłem w nim nazwiska Haillwel, ale zapamiętałem numery spisane na małej kartce leżącej w księdze. 
 
 Unforessen_Incidents_12.jpg
 
Zabrałem z półki gazety (newspapers) i przejrzałem je. Tam też znajdowały się numery, więc zadzwoniłem: Editoral office: 5554242777. Odebrała sekretarka, która wprawdzie znała Haiwell, ale nie zamierzała mi dać jej numeru. Zadzwoniłem więc pod numer z kolejnej gazety: 555343311, ale tez nic to nie dało. Zajrzałem więc ponownie do książki meldunkowej i wybrałem numer 5552368#20 - Ursula James (możemy zadzwonić pod inne numery by porozmawiać z innymi gośćmi hotelu). W tym miejscu należy odpowiednio poprowadzić rozmowę, by zakończyła się ona sukcesem: trzecia odpowiedź, druga odpowiedź i druga odpowiedź. Udało się jakoś ją zaciekawić i zaprosić na spotkanie w barze, więc podreptałem tam. Pojawiła się w barze po chwili, więc porozmawialiśmy. Opowiedziałem jej co się w moim życiu wydarzyło i jak w moje ręce trafiła koperta, którą miałem jej wręczyć. Ponownie zagadałem do Halliwel, a dowiedziałem się, że Patty, bo tak miała na imię ta zainfekowana dziewczyna zostawiła w wiadomości, jak twierdziła dziennikarka jakiś kod. Kod okazał się być radiową częstotliwością, więc mogłem pomóc. 
 
 Unforessen_Incidents_13.jpg
 
Skopiowała dla mnie owa notatkę, a ja wróciłem do domu. Spojrzałem na radio, w którym musiałem wprowadzić odpowiednie częstotliwości, zgodnie z podpowiedziami na kartce. Zadanie jest losowe. 
 
Zgodnie z tym ustawiłem:
 
- na górze, lewe pokrętło -53, 25; prawe pokrętło - 173;
- druga pozycja od góry, lewa strona - lewo pokrętło -338.52 z prawej 188; prawa strona - z lewej 1378.12 z prawej 283
- AM
 
 Unforessen_Incidents_14.jpg
 
Usłyszałem dziwne rzeczy. Coś wydarzy się dziś w Yellotown. Poszedłem więc po Haiwell, czyli Jane, by z nią porozmawiać, a gdy wyszła, wróciłem do hotelu, by znów z nią pogadać. Wspomniała coś o obozie RHC, więc postanowiłem powędrować do profesora. Opowiedziałem mu o tym co mnie spotkało. Zbadał mnie, ale byłem na szczęście zdrowy, za to moje niespodziewane spotkanie z zainfekowaną dziewczyną poddało mu pewien pomysł. Chciał, by zdobył dla niego trochę zainfekowanej krwi. To ja miałem przebrać się w strój pracownika RHC, wniknąć do ich obozu i pobrać próbkę krwi. Wyszedłem więc na zewnątrz i przyjrzałem się plakatowi przedstawiającemu pracownika RHC (poster), po czym wyciąłem logo firmy z owego plakatu za pomocą nożyczek (insignia)
 
 Unforessen_Incidents_15.jpg
 
Spróbowałem użyć kleju na logo RHC, ale buteleczka była zablokowana, więc przeciąłem ją za pomocą noża. Wylałem klej na plakietkę RHC, po czym nakleiłem ją na żółty kombinezon (profective suit). Udałem się na górę i podszedłem do starego samochodu. Oczyściłem atomizer za pomocą detergentu (kill -it bang), po czym nalałem do niego czerwonej farby (paint). Podniosłem atomizer i użyłem go na kombinezonie, tworząc sobie gotowy strój (disguise)
 
Unforessen_Incidents_16.jpg
 
Wróciłem do profesora i powiedziałem mu o stworzeniu kombinezonu, ale pojawił się kolejny problem. Jego samochód był w naprawie. Powędrowałem zatem do warsztatu samochodowego, gdzie stało auto, by upewnić się, że nikt przy nim niczego nie robił. Musiałem to powiedzieć profesorowi Rupertowi, więc podreptałem do niego. To ja miałem się teraz zająć naprawą samochodu, więc do mojej kieszeni trafiły kluczyki samochodowe (car keys). Udałem się więc do auta, przy przyjrzeć się bliżej co też mu dolega. Otworzyłem bagażnik samochodu za pomocą kluczyków, by przekonać się, że brakowało bezpieczników (spark plugs), akumulatora (battery slot), rura radiatora była dziurawa (radiator hose). Brakowało także paska klinowego (fan belt pulleys) i płyny chłodzącego (coolant reservior). W tym miejscu należy przyjrzeć się jaki kolor ma ów płyn, pozostałość jego w pojemniku i spróbować odczytać jego skrót na pojemniku, który jest zamazany, bo będzie nam to potrzebne. Sprawdziłem także poziom oleju, ale w tym wypadku było ok (oil tank). Moim zadaniem było wszystko to jakoś zdobyć. 
 
 Unforessen_Incidents_17.jpg
 
Podreptałem więc najpierw w stronę swojego mieszkania i zajrzałem do kosza na śmieci (durnpster), z którego wygrzebałem rajstopy (pantyhose). Wróciłem na złomowisko. 
 
 Unforessen_Incidents_18.jpg
 
Ponownie pogadałem z Leroyem, pytając go, czy mogę sobie pożyczyć kilka rzeczy z tego złomu. Zgodził się, ale miał prośbę, bym przyniósł mu coś do picia z baru w hotelu. Udałem się więc do hotelu, zszedłem do baru i poprosiłem barmana o drinka, pokazując mu swoją kartę ID (dzieje się to automatycznie). Poprosiłem o piwo (beer) i tak zaopatrzony wróciłem do Leroya. Dałem mu piwko, znowu z nim pogadałem, wypytując o rzeczy, które były mi potrzebne. Dowiedziałem się jednej niezwykle ważnej rzeczy, tego, że potrzebny mi odpowiedni płyn chłodzący. 
 
 Unforessen_Incidents_19.jpg
 
Przypomniałem sobie jak wyglądał on w pojemniku, przynajmniej to co zostało i na jaką literę zaczynała się jego nazwa i poprosiłem Leroya o płyn G18 (pink) - inorganic
 
 Unforessen_Incidents_20.jpg
 
Pogadałem z nim jeszcze. Nie miał paska klinowego, ale powiedział mi, że coś elastycznego może się bardzo nadać. Dowiedziałem się także, gdzie mam szukać potrzebnych mi rzeczy. W oponie (antediluvian junk) znalazłem akumulator (battery). Wśród gratów z lewej strony przy dźwigu (ancient junk) leżała rura radiatora (radiator hose). Potrzebowałem dostać się do rzeczy wiszących na łopacie dźwigu, więc pociągnąłem za dźwignię (lever) w kabinie dźwigu, ale ta nie chciała się ruszyć. 
 
 Unforessen_Incidents_21.jpg
 
Wróciłem więc do samochodu, czyli do warsztatu, w którym stał i z półki zabrałem pojemnik (jar), po czym ponownie zajrzałem pod maskę samochodu. 
 
Unforessen_Incidents_22.jpg 
 
Na początek wyciągnąłem próbnik oleju. W ekwipunku użyłem noża na wężu akwariowym otrzymując jego kawałek rurki (cut aqurium hose). Znów zajrzałem pod maskę samochodu i włożyłem odciętą rurkę do pojemnika z olejem odciągając trochę oleju (dzieje się to automatycznie). W ten sposób miałem trochę oleju w pojemniku
 
 Unforessen_Incidents_23.jpg
 
Wróciłem na złomowisko i wylałem trochę oleju ze słoika na dźwignię w dźwigu, po czym pociągnąłem za ową dźwignię, a graty znalazły się na ziemi (car engine). Podszedłem więc do nich i przyjrzałem się im z bliska. Udało mi się znaleźć świece zapłonowe (spark plugs)
 
Unforessen_Incidents_24.jpg
 
Ponieważ miałem już wszystkie potrzebne mi przedmioty, więc wróciłem do samochodu. Zatkałem pojemnik z olejem (oil tank). Założyłem rajstopy jako pasek klinowy (fan belt pulleys). Włożyłem świece na miejsce (spark plug). Wymieniłem rurę w radiatorze (radiator hose), załozyłem akumulator (batery slot), a do pojemnika z płynem chłodzącym (coolant reservior) wlałem płyn G18 coolant. Auto zostało naprawione. 
 
 Unforessen_Incidents_25.jpg
 
Wróciłem do profesora i powiedziałem mu o tym, po czym powędrowałem do baru, do Haiwell, która mogła zlokalizować położenie obozowiska RHC. Porozmawiałem z nią, zgodziła się, ale chciała z nami jechać. Niedługo potem byłem już odziany w strój pracownika RHC i razem z profesorem i Jane staliśmy przed wejściem do obozu RHC. Profesor wręczył mi strzykawkę (syringe), którą miałem pobrać próbkę krwi. Ruszyłem w stronę strażnika (guard). Zanim jednak do niego dotarłem, zatrzymała mnie Jane, która wręczyła mi swój aparat fotograficzny (camera). Podszedłem do strażnika i porozmawiałem z nim, ale nie zamierzał mnie wpuścić, chciał kartę ID, której ja nie miałem. Próbowałem z nim negocjować, ale nic nie wskórałem. Powędrowałem więc pod ogrodzenie (fence), ale strażnik mnie zauważył. Podszedłem więc ponownie do Jane, która postanowiła zagadać strażnika, bym mógł przedostać się jakoś przez ogrodzenie. Użyłem zatem obcęgów na siatce, by wyciąć w niej sporą dziurę. 
 
 Unforessen_Incidents_26.jpg
 
Przeszedłem przez dziurę i ruszyłem do przodu. Zajrzałem do namiotu (tent), ale był pusty. Zajrzałem więc do drugiego namiotu, zrobiłem zdjęcie, a pojawiła się pracownica RHC. 
 
 Unforessen_Incidents_27.jpg
 
Spróbowałem z nią pogadać, ale odezwał się głośnik, wszyscy ruszyli do miasta, trzymając w dłoniach dziwne pojemniki. Ja zaś po rozmowie z przyjaciółmi ruszyłem ich śladem. Na ulicy spacerowała grupka pracowników RHC, rozpylający dziwną, zieloną substancję. Ja musiałem jakoś dostać się w stronę hotelu (należy dotrzeć do atomizera z czerwoną farbą). Czekało mnie zadanie czasowe. Najpierw ruszyłem w lewo, gdy pracownicy stali do mnie tyłem, jeden z nich przy kompresorze, a drugi po przeciwnej stronie, a potem od razu musiałem ruszyć w stronę atomizera, który szybko podniosłem i wycelowałem w stronę jednego z pracowników, tego najbliżej mnie. 
 
 Unforessen_Incidents_28.jpg
 
I tak udało mi się przejść w stronę hoteli, ale pojawiła się kobieta w mundurze i z bronią. Spróbowałem jeszcze porozmawiać, ale poczułem tylko uderzenie i straciłem przytomność.
 

ROZDZIAŁ 2 - GRAYSTONE WOODS 

 
Na początku kolejnego rozdziału, tak jak i w każdym kolejnym wykonywać będziemy mini gierkę dotyczącą radiowej audycji, polegająca na poprowadzeniu czerwonego promieniu w odpowiednie punkty. Rozwiązanie widoczne na screenie poniżej. 
 
 Unforessen_Incidents_29.jpg
 
Obudziłem się przywiązany do słupa. Nie mogłem się ruszyć, a kobieta dalej mierzyła do mnie z broni. Próbowałem jej wyjaśnić, że jestem niewinny, ale ta upierała się, bym wszystko wyjawił, więc z nią porozmawiałem. Już myślałem, że mnie zabije, gdy nagle grzmot uderzył na tyle blisko, że światło zgasło, radio też przestało działać, co wyraźnie przeraziło moją porywaczkę. 
 
Więc znów z nią pogadałem, w końcu byłem w stanie naprawić to radio. Nagabywałem ją, aż mnie rozwiązała, więc mogłem podejść do radia. Z półki zabrałem starą paczkę papierosów (cigarette box). Obejrzałem ją, była mi niepotrzebna, ale folię aluminiową (aluminum foil) zabrałem. 
 
 Unforessen_Incidents_30.jpg
 
Pora było przyjrzeć się radiu, więc posłużyłem się śrubokrętem, po czym użyłem folii aluminiowej. Radio działało, zostałem też zaproszony na górę, na pyszną kawę. Kobieta okazała się być strażnikiem w Parku Narodowym Graystone Woods. Twierdziła, że gdzieś widziała już ten symbol, miała wrażenie, że nawet blisko. Chwilę porozmawialiśmy, po czym ruszyłem pozwiedzać okolicę, chciałam złapać sygnał radiowy. Od Jervis, bo tak miała na imię dostałem mapę okolicy (map). Wyszedłem na zewnątrz i dzięki mapie przeniosłem się na farmę (farm). 
 
 Unforessen_Incidents_31.jpg
 
Ruszyłem przed siebie, a potem w prawo, trafiając na szczere pole. Stał tu strach na wróble, któremu mogłem się tylko przyjrzeć. Wróciłem na farmę i podszedłem do farmera, z którym mogłem teraz zamienić kilka zdań. Zauważyłem, że miał radio, które było mi bardzo potrzebne. Dowiedziałem się także, że pilnował farmy, bowiem elektryczność nie działała. Poprosiłem go o radio, które zgodził się mi pożyczyć, ale tylko wtedy, gdy przyniosę mu coś do zjedzenia z pobliskiego baru. Chciał bardzo pikantną kanapkę. 
 
 Unforessen_Incidents_32.jpg
 
Wróciłem więc na pole ze strachem na wróble i przyjrzałem się rosnącej tu roślinie, która okazała się być papryką (peppers), oczywiście zerwałem papryczki. 
 
 Unforessen_Incidents_33.jpg
 
Spojrzałem na mapę i tym razem udałem się do baru (diner). Wszedłem do środka i pogadałem z Rondą, najpierw na temat miejsca, w którym się znalazłem i wielu innych tematów. Dowiedziałem się, że wracając do domu swoim autem słyszała jakieś dziwne dźwięki. Dopytałem o Jersvis, po czym poprosiłem o coś do jedzenie, wybierając zdanie: "Buffalo BBQ smoke for me". Gdy zaczęła przygotowywać dla mnie kanapkę kliknąłem na wiszące na tablicy kluczyki, otwierając bagażnik samochodu Rondy. 
 
 Unforessen_Incidents_34.jpg
 
Zanim wróciłem na farmę, wzbogaciłem kanapkę od Rondy papryczkami, które zerwałem i udałem się do farmera. Jeszcze chwilę z nim pogadałem, między innymi na temat dziwnych dźwięków w okolicznym lesie. On nie słyszał żadnego głosu, ale podobno widział straszną bestię. Dałem mu kanapkę i mogłem zabrać radio. Wróciłem do baru i zanim wszedłem do środka, zajrzałem jeszcze do bagażnika jej samochodu, który pełen był pudełek z ciastkami. Wszedłem do baru i tym razem podszedłem do mężczyzny siedzącego przy barze - Nelsona Wylie. Dowiedziałem się, że pracuje, a raczej pracował w miejscowej elektrowni wodnej, a człowiek który z nim pracuje ciągle go obraża. 
 
 Unforessen_Incidents_35.jpg
 
Opuściłem bar i wróciłem do Jervis, do leśniczówki (Shack). Pogadałem z nią, między innymi na temat sygnału radiowego i na inne tematy, po czym przyjrzałem się mapie, na której teraz mogłem zaznaczyć miejsca, w których ten sygnał miałem okazję złapać. Na początek kliknąłem na Long John Pak (zostanie zaznaczony krzyżykiem), a potem na Sneack Peak (zaznaczenie krzyżykiem). 
 
 Unforessen_Incidents_36.jpg
 
Powędrowałem zatem w pierwsze zaznaczone na mapie miejsce - Long John Peal i wyciągnąłem radio, w której teraz wyraźnie słyszałem sygnał. Ustawiłem go odpowiednio, tak jak na screenie. 
 
 Unforessen_Incidents_37.jpg
 
Powędrowałem do drugiego zaznaczonego na mapie miejsca - Sneak Peak, użyłem radia i ustawiłem sygnał (screen). Już wiedziałem skąd pochodzi ów sygnał. Na mapie pojawiło się miejsce zaznaczone znakiem zapytania
 
 Unforessen_Incidents_38.jpg
 
Udałem się zatem w to miejsce. W budynku, do którego dostępu blokowało wielkie, przewrócone drzewo znajdowała się radiostacja, ale nie mogłem do niego wejść, musiałem się najpierw pozbyć owej drzewnej przeszkody. 
 
 Unforessen_Incidents_39.jpg
 
Zabrałem metalowy pręt, kawałek ogrodzenia (fence post), który tu leżał i opuściłem to miejsce. 
 
 Unforessen_Incidents_40.jpg
 
Wróciłem na farmę, podszedłem do farmera i zapytałem o traktor, którym mógłby podnieść drzewo, które blokowało mi przejście. Obiecał, że mi pomoże, ale najpierw musiałem zrobić coś, by zasilanie elektryczne wróciło. Zapytałem go jeszcze gdzie ta elektrownia się znajduje, bym jakoś do niej mógł trafić, a na mapie pojawiła się nowa lokacja - Hydroplant. 
 
 Unforessen_Incidents_41.jpg
 
Udałem się tam natychmiast. Spróbowałem wejść do środka, ale drzwi nie posiadały klamki, ale był panel - zamek szyfrowy, niestety nie znałem kodu. 
 
 Unforessen_Incidents_42.jpg
 
Wróciłem zatem do baru, w końcu siedział tak były pracownik owej elektrowni. Zagadałem zatem do Nelsona, który cieszył się jak jemu współpracownikowi źle się wiodło. Poprosiłem go jeszcze raz o powtórzenie jak ten go nazywa. Jedno z tych przezwisk było bowiem kodem do drzwi w elektrowni wodnej - doofus.
 
 Unforessen_Incidents_43.jpg
 
Zanim wyszedłem przyjrzałem się jeszcze wiszącym tu obrazom, na których znajdował się ten sam symbol jak na kanistrze z zielonym płynem, którym RHC spryskiwało moje miasteczko. 
 
 Unforessen_Incidents_44.jpg
 
Opuściłem bar i powędrowałem do elektrowni wodnej, gdzie przyjrzałem się nieco bliżej panelowi przy drzwiach, w którym wpisałem hasło doofus i potwierdziłem mój wpis ptaszkiem. Drzwi oczywiście się otworzyłem, więc pewnym krokiem wkroczyłem do środka. 
 
 Unforessen_Incidents_45.jpg
 
Mężczyzna, który tu niby pracował, był szczerze zaskoczony moim widokiem. Nie chciał mi pozwolić zająć się przywracaniem zasilania w miasteczku, za to dowiedziałam się, że jest bratem Nelsona. Gdy ponownie zajął się swoją "pracą" udałem się w głąb pomieszczenia, czyli w lewo i ustawiłem dźwignię w panelu w pozycji 1 - w górę, 2 w dół, 3 w górę,  tak jak na screenie. 
 
 Unforessen_Incidents_46.jpg
 
Wyszedłem na zewnątrz i udałem się z powrotem na farmę, na polanę na której stał strach na wróble. Zabrałem go i wróciłem do elektrowni. 
 
Unforessen_Incidents_47.jpg
 
Tym razem udałem się schodami z lewej na górę, gdzie do zbiornika wrzuciłem zabranego właśnie stracha na wróble. Teraz pływał ślicznie na powierzchni wody. 
 
Unforessen_Incidents_48.jpg 
 
Zszedłem na dół i wróciłem do Edwina Wylie, któremu powiedziałem, że ktoś właśnie kąpie się w zbiorniku: "Heym it looks like someone is swimming in the recervoir". W ten sposób pozbyłem się go na chwilkę. Zabrałem przyklejoną do monitora niewielką karteczkę (note), której się przyjrzałem. Napisane było na niej, jak się można było domyślić hasło do drzwi w głębi - ZNARSSW
 
 Unforessen_Incidents_49.jpg
 
Ruszyłem zatem do drzwi na lewo i przyjrzałem się panelowi (device) i wpisałem w niego kod z kartki - ZNARSSW, po czym potwierdziłem mój wybór ptaszkiem. Drzwi się otworzyły, więc mogłem wejść do środka, co też uczyniłem. 
 
 Unforessen_Incidents_50.jpg
 
Rozejrzałem się po nowym pomieszczeniu,. Moją uwagę przykuł terminal, do którego oczywiście podszedłem. To była moja szansa na przywrócenie zasilania w mieście. 
 
W tym miejscu czeka nas kolejne typowo przygodowe zadanie i jest to zagadka losowa, czyli inna dla każdej gry. Naszym zadaniem jest manewrowanie suwakami tak, by na panelu z prawej (turbines correct) pojawił się poziom 4/4. 
 
Pobawiłem się suwakami, aż zasilanie została przywrócone. 
 
 Unforessen_Incidents_51.jpg
 
Gdy tylko zasilanie wróciło, pojawił się Edwin, który chciał mnie zatrudnić, ale włączył się alarm, co uświadomiło mu, że jego brat jest mu bardzo potrzebny. Namówiłem więc Edwina, by zadzwonił do Nelsona, zrobił to, a ja podpowiadałem mu co ma mu mówić, a ten w końcu zgodził się wrócić do pracy, więc ja mogłem wrócić do swojej. Wróciłem na farmę, podszedłem do farmera, który cieszył się przywróconym zasilaniem. Teraz mógł już pomóc się pozbyć się wielkiego drzewa blokującego przejście. Niestety nie miał linki holowniczej. Powędrowałem zatem do leśniczówki, do Jevirs i porozmawiałem z nią. Powiedziałem jej o znalezieniu miejsca z radiostacją i o symbolu na obrazie. Poprosiłem ją o linę holowniczą. Dowiedziałem się, że obrazy wiszące w barze są dziełem jegomościa nazwiskiem Cordelo, uważanego za niezbyt rozgarniętego. Poznałem miejsce, w którym mieszkał, zostało zaznaczone na mojej mapie.
 
 Unforessen_Incidents_52.jpg
 
Wyszedłem na zewnątrz i tym razem przyjrzałem się linie holowniczej (cable winch) wiszącej z przodu aura Jervis. Posłużyłem się kluczem, by odkręcić śrubkę owej liny, ale ani drgnęła, więc wspomogłem się prętem z ogrodzenia (fence post - klikamy na moolti tools) i do mojej kieszeni trafiła lina holownicza
 
 Unforessen_Incidents_53.jpg
 
Powędrowałem zatem z powrotem na farmę, podszedłem do farmera, zagadałem do niego, mówiąc mu, że zdobyłem potrzebną mu linę i chwilę później drzewo nie blokowało mi już wejścia do budynku z radiostacją. Udałem się zatem do Mt. Crimson (lokacja ze znakiem zapytania) i wszedłem do środka. 
 
 Unforessen_Incidents_54.jpg
 
Na podłodze znalazłem książkę (book), która okazała się być pamiętnikiem. Oczywiście otworzyłem go i przejrzałem. 
 
 Unforessen_Incidents_55.jpg
 
Był to pamiętnik pewnej dziewczyny. Na jednej ze stron znalazłem wpisane z boku hasło i login, zapamiętałem je: 
 
- login: a_smith
- haslo: eagle
 
 Unforessen_Incidents_56.jpg
 
Podszedłem do komputera (computer) i wpisałem login i hasło z pamiętnika:
 
- username: a_smith (wciśnij enter)
- password: eagle (wciśnij enter)
 
 Unforessen_Incidents_57.jpg
 
Następnie wpisałem:
 
- help (enter)
- config (enter)
- 3 (enter)
- 1 (enter)
 
 Unforessen_Incidents_58.jpg
 
Teraz mogłem opuścić to miejsce. Jeszcze nie wiedziałem, że gdy tylko wyszedłem w budynku włączył się alarm. Udałem się do leśniczówki, do Jervis, mówiąc jej o znalezieniu pamiętnika i ustawieniu sygnału, po czym opuściłem leśniczówkę i tym razem udałem się w miejsce, w którym mieszkał Cordelo - Coriter Canyon. Zadzwoniłem domofonem (intercom), spróbowałem jakoś przekonać Cordelo, by mnie wpuścił na teren posesji, ale ten nie życzył sobie żadnych gości. 
 
 Unforessen_Incidents_59.jpg
 
Wróciłem więc do baru i ponownie zagadałem do Rondy, pytając ją o obrazy, które tu wisiały. Popytałem ją o ich autora, dowiedziałem się jakie ciastka bardzo lubi. Opuściłem więc bar i ponownie zajrzałem do bagażnika samochodu Rondy, skąd zabrałem ulubione ciastka Cordelo ( utterly boring looking cupcakes). 
 
 Unforessen_Incidents_60.jpg
 
Wróciłem do jego posiadłości. Ponownie zadzwoniłem domofonem, mówiąc mu, że mam jego ulubione ciastka: "I have some cupcakes for you". Nalegałem żeby mnie wpuścił, aż otworzył furtkę. Wszedłem więc na podwórko. Na ziemi przy ognisku leżała książka (cowboy book), którą zabrałem, po czym podszedłem pod drzwi domu Cordelo. 
 
 Unforessen_Incidents_61.jpg
 
Zapukałem, po czym powiedziałem mu, że dam mu ciastka, ale tylko wtedy, gdy pokaże mi swoją twarz. Pochwaliłem się także, że czytałem jego książkę, co wyraźnie zachęciło go by wyjść. Pogadaliśmy po raz kolejny, ale nie chciał mi nic powiedzieć o symbolu, po czym po kolejnej pogawędce wspomniał o tryptyku, trzech jego obrazach, o których miałem się jak najwięcej dowiedzieć. Tryptyk stanowiły trzy obrazy: Misery, Salvation i Dawn.
 
Unforessen_Incidents_62.jpg 
 
Żeby poznać wszystkie potrzebne mi informacje powędrowałem do baru, gdzie pogadałem z Rondą, na farmę, gdzie zamieniłem słowo na temat obrazu z farmerem i do leśniczówki, by o obrazy wypytać Jervis. Bogaty w  wiedzę na temat obrazów wróciłam do Cordelo i ponownie do niego zagadałem, a ten rozpoczął mój test, w którym musiałem poprawnie odpowiadać na jego pytania:
 
- Zapytał mnie o Salvation, odpowiedziałem: "Salvation depicts a violent struggle..."
- Zapytał mnie o Missery, odpowiedziałem: >Missery depicts a forest...."
- Zapytał mnie o Dawn, odpowiedziałem: "Dawn depicts a sunrise.."
 
Następna część zadania polega na ustaleniu kolejności obrazów:
 
- The first painting was Salvation;
- The second paiting was Dawn;
- And the final painting was Misery.
 
Gdy poprawnie odpowiedziałam na wszystkie jego pytania, był gotów pokazać mi to tajemnicze miejsce, o którym wspominał. Wkrótce byliśmy już na miejscu razem z Jervis, czyli w sporej jaskini z wielkim słupem. Niestety Coldero zaczął zachowywać się dość dziwnie, krzyczał coś, po czym zemdlał. Spanikowałem, ale Jervis jak zwykle była opanowana. Wręczyła mi książkę, która miała pomóc mi nie tylko rozpalić ognisko, co miałem uczynić, ale jakoś ocucić staruszka. Przejrzałem zatem książkę (nature handbook) kartka po kartce. 
 
Żeby rozpalić ognisko musiałem najpierw zebrać potrzebne do tego rzeczy. Rozejrzałem się więc najpierw po jaskini. Na początku zabrałem wiszący na słupie czajnik (kettle)
 
 Unforessen_Incidents_63.jpg
 
Za pomocą noża ściąłem rosnącą na drzewie hubę (tinder fungus)
 
 Unforessen_Incidents_64.jpg
 
Napełniłem czajnik wodą, która znajdowała się w beczce (barrel). Zebrałem leżące tu na ziemi małe gałęzie (small branches)
 
 Unforessen_Incidents_65.jpg
 
Teraz pozostało się rozejrzeć po okolicy, zwiedzając prawie wszystkie miejsca, by zebrać pozostałe przedmioty. Wędrowałem więc i znajdywałem:
 
- lokacja bar - kamienie (stones);
- elektrownia wodna (hydroplan) - schodami na górę  - zioła (herbs);
- lokacja zaznaczona na mapie krzyżykiem - Sneak Peak - kamienie (stones), suche gałęzie z martwego drzewa (dead tree), zioła (herbs);
- farma - zioła (herbs), rosną w dwóch miejscach;
- kolejne miejsce zaznaczone na mapie krzyżykiem - Long Hohn Peak - zioła (herbs) i kamienie (stones);
- leśniczówka - zioła (herbs) i kamienie (stones);
- posiadłość Cordelo - zioła (herbs)
 
 Unforessen_Incidents_66.jpg
 
Gdy już miałem wszystko co mi było trzeba wróciłem do jaskini, do Jervis i Cordelo. Zabrałem się do rozpalenia ogniska. 
 
W tym miejscu nasze zadanie polega na umieszczaniu w palenisku kolejnych rzeczy potrzebnych do wzniecenia ognia, które muszą być to umieszczane w odpowiedniej kolejności. Gdy ogień nie zostanie dostatecznie rozpalony, wystarczy kliknąć na palenisko i wybrać powtórzenie zadania. 
 
Na początek użyłem krzemienia (ostry kamień - screen) na nożu, by pojawiły się na nim iskry (spark).
 
 Unforessen_Incidents_67.jpg
 
Następie użyłem noża na hubie, przecinając go i otrzymując rudy proszek (tinder fungus powder). Umieściłem go w palenisku (fire pit), a następnie zapaliłem za pomocą iskrzącego krzemienia. Teraz położyłem na zapalony rdzawy proszek hubę, a ogień zaczął się mocniej palić, wrzuciłem więc do paleniska małe gałęzie (kindling), a następnie drewno (dead wood) i rozpaliłem ognisko. 
 
 Unforessen_Incidents_68.jpg
 
Ależ ja byłem z siebie dumny. Do moich uszu doszło dziwne pomrukiwanie Cardelo, musiałem działać. Postawiłem więc czajnik z wodą na ogniu. Chwilę potem woda już się gotowała. Wrzuciłem do niej zioła, robiąc herbatkę, która mogła go ocucić (screen).
 
 Unforessen_Incidents_69.jpg
 
Podałem herbatkę Cordelo (kliknij na niego czajnikiem). Podziałało, więc mogłem z nim porozmawiać. Twierdził, że ów znak to orzeł (eagel) i śmierć. Pokazał nam także tatuaż, który wyglądał tak samo jak symbol na kanistrze i jego obrazach. Gdy skończył i położył się by odpocząć, wróciłem z Jervis do leśniczówki. Teraz już mi wierzyła, więc oddała mi kanister z zieloną cieczą, wręczyła też kartkę z numerem do Jane, do której zadzwoniłem. Powiedziałem jej, że chyba wiem kto stoi za wydarzeniami w moim mieście, także to, że znalazłem pamiętnik. Jervis dała mi także swój aparat fotograficzny. Pożegnałem się i wróciłem do miejsca z radiostacją (znak zapytania na mapie). To co zobaczyłem mnie przeraziło, budynek się palił. Wkrótce wyszedł z niego mężczyzna. Tym razem on celował do mnie z broni. 
 
 Unforessen_Incidents_70.jpg
 
Strzelił, upadłem. Już nie pamiętałem co się ze mną działo. 
 

ROZDZIAŁ 3 - PORT NICOLA 

 
Kolejny rozdział, tak jak poprzedni zaczynamy od tej samej mini gry, ustawiając odpowiednio znaczniki, by móc wysłuchać kolejną audycję radiową (screen).
 
 Unforessen_Incidents_71.jpg
 
Obudziłem się w mieszkaniu Jane. Nie bardzo wiedziałem gdzie jestem i jak tu trafiłem, ale byłem przekonany, że moim miejscem powinien być szpital, gdyż byłem pewny, że zostałam skażony, że jestem chory, ale przybyły niemal natychmiast po moim przebudzenie profesor Rupert tego nie potwierdził, okazało się, że jestem zupełnie zdrów. Po wyjściu profesora porozmawiałem zatem z Helliwel, na temat tego co się wydarzyło w moim miasteczku, a także na temat Patrica Rancho i jego koneksji z RHC. Niestety niczego nie mogliśmy zrobić, dopóki nie mieliśmy wyraźnych dowodów. Na dodatek okazało się, że nie miałem przy sobie kanistra z zielonym płynem. Jane oddała mi pamiętnik, dostałem też film z aparatu Jervis, który musiałem jakoś wywołać oraz pendrive  i mapę. Rozejrzałem się po mieszkaniu Jane. Z lampy zabrałem czerwoną żarówkę (red light bulb). Sięgnąłem też zielone pudełko (bike tube patch) stojącą na półce przy ścianie z rowerem. 
 
 Unforessen_Incidents_72.jpg
 
Przy okazji pożyczyłem sobie pompkę do roweru (bike pump).
 
 Unforessen_Incidents_73.jpg
 
Przeszedłem dalej, otworzyłem szafkę na dole, z której wydostałem proszek do pieczenia (baking powder), po czym wyszedłem na dwór. 
 
 Unforessen_Incidents_74.jpg
 
Na początku, skoro miałem zająć się wywołaniem zdjęć z filmu, podreptałem do znajdującego się tu zakładu fotograficznego. Był niestety zamknięty, ale kogoś wewnątrz widziałem, więc zapukałem. Otworzył właściciel, któremu nie bardzo opłacało się otwierać zakład, epidemia skutecznie odstraszała klientów. Sam niestety nie mógł wywołać zdjęć, gdyż nie miał odpowiednich chemikaliów. Powiedział mi jednak jak takowy specyfik mogę sam stworzyć. Potrzebowałem tylko kawy instant , proszku do pieczenia i nieco soku. Od fotografa dostałem także zestaw do wywoływania zdjęć (photo developnment kit). Zajrzałem więc do książeczki, instrukcji obsługi, by zapoznać się ze sposobem wywoływania fotek. 
 
 Unforessen_Incidents_75.jpg
 
Podszedłem do siedzącego przed kawiarnią staruszka (old man) i zagadałem. Pij kawę instant, którą, choć mu nie smakowała nie zamierzał mi oddać. Dowiedziałem się także, że od dziewczyny z biblioteki dostał darmową lupę.
 
 Unforessen_Incidents_76.jpg
 
Podreptałem więc do biblioteki, drzwi obok drzwi mieszkania Jane. Porozmawiałem z dziewczyną, jak się okazało studentką, otrzymałem lupę. Podszedłem do komputera - IMD, włączyłem go i ustawiłem datę 1995, po czym kliknąłem na I2 Capo, a potem na "print adres", a do mojej kieszeni trafił adres na karteczce (printout)
 
Unforessen_Incidents_77.jpg 
 
Wyszedłem, użyłem mapy i udałem się na Uniwersytet. Podszedłem do medytującej kobiety (crystal energy), by z nią porozmawiać. Chciała bym pomedytował razem z nią, zostałem wyposażony w zestaw z słuchawkami i zacząłem,  wybierając:
 
- ok, im focusing on my breathing;
- toes....feet...legs...arms...
- omm nmm...
- I'm Harper Pedrall...
- Home.......
 
Obraz się zmieniał i po chwili zobaczyłem moją mamę i profesora Ruperta, który..... pracował dla RHC. 
 
 Unforessen_Incidents_78.jpg
 
Gdy się ocknąłem, okazało się, że moje rzeczy zniknęły. Zabrałem z tablicy zdjęcie zaginionej dziewczyny, tej z pamiętnika (missing person poster) i wszedłem do budynku uczelni, do profesora Ruperta (college building). Porozmawiałem z nim, także na temat jego pracy w RHC, ale było to już 25 lat temu. Opuściłem laboratorium, za pomocą mapy przeniosłem się do doków (Dock side). Tu siedziała złodziejka, medytująca dziewczyna (thief). Zagadałem do niej i przypierając ją do muru odzyskałem swoje rzeczy. Jeszcze chwilę z nią pogadałem, po czym wszedłem do baru. 
 
 Unforessen_Incidents_79.jpg
 
Porozmawiałem z barmanką, kupiłem strasznie drogą kawę, po czym jeszcze raz do niej zagadałem, poruszając wszystkie tematy, po czym sięgnąłem do gabloty z owocami i mogłem zabrać jedną pomarańczę (orange). Przy oknie siedział jakiś pijaczek. Postanowiłem do niego zagadać i okazało się, że to Leroy. Udało mu się przeżyć, jakoś dotarł w to miejsce, ma pracę, ale strasznie tęskni za swoim złomowiskiem. 
 
 Unforessen_Incidents_80.jpg
 
Ponownie wybrałem mapę i wróciłem do centrum (city center). Dałem staruszkowi kawę, którą kupiłem w barze, a do mojej kieszeni trafiła kawa instant (instant coffee). Wsypałem do niej proszek do pieczenia i wcisnąłem sok z pomarańczy, tworząc specyfik potrzebny mi do wywołania zdjęć (caffenol). Wróciłem więc do mieszkania Jane i podreptałem do łazienki. Do lampy wkręciłem czerwoną żarówkę. Nałożyłem film na rolkę (development reel), włożyłem do pojemnika (tank), nalałem kawy (caffenol) i na koniec wlałem płunu z butelki (fixer), otrzymując odpowiedni płyn (tank with fixer). 
 
 Unforessen_Incidents_81.jpg
 
Wlałem zawartość do umywalki i po chwili na sznurze wisiały już gotowe fotki, które zabrałem, by pokazać je Jane. Przyjrzałem się klikając na nie po kolei. Moją uwagę przykuło zdjęcie na którym znajdował się kod i logo, znane mi już z pojemnika z zielonym płynem, który został mi zabrany. Było tam tez zdjęcie złomowiska Leroya. 
 
 Unforessen_Incidents_82.jpg
 
Pogadałem jeszcze z Jane, która pokazała mi artykuł w gazecie. Na zdjęciu widniał Rancho senior. Gdzieś w okolicy znajdowało się miejsce ze zdjęcia, sekret skrywany w Warehouse. Pokazałem Jane także zdobyty w bibliotece adres, który idealnie pasował do poszukiwanego przez nas miejsca, więc zaraz się tam udaliśmy. Moją uwagę przykuła wisząca na drzwiach budynku kartka, którą zabrałem (unsuccessfull delivery note). 
 
 Unforessen_Incidents_83.jpg
 
Na owej kartce był znajomy nam już kod, kod ze zdjęcia Jervis. Ponieważ drzwi oczywiście były zamknięte, więc posłużyłem się nożem. W środku Jane zrobiła kilka zdjęć, przyjrzałem się mównicy, po czym otworzyłem szafkę z lewej (cabinet), w której znalazłem długopis z logo Salibot Marina. Miejsce zostało dodane do mapy. 
 
 Unforessen_Incidents_84.jpg
 
Spojrzałem jeszcze raz na mapę i już wiedziałem, że mogłem opuścić to miejsce, więc wróciliśmy do mieszkania Jane. Przyjrzałem się broszurze Aquila flyer, o której oczywiście wypytałem Jane. Udałem się do Dockside i ponownie podszedłem do mojej złodziejki i tym razem ją wypytałem o Aquila, w końcu ową broszurę znalazłem w rzeczach, które mi oddała. Dziewczyna wspomniała o jakimś Ricardo. Zakończyłem rozmowę i wszedłem do baru, gdzie ponownie zagadałem do Leroya, któremu pokazałem zdjęcia i jego ukochane złomowisko, a ten pozwolił mi pożyczyć sobie jego kartę ID (Harbor pass). Opuściłem więc bar i podszedłem do czytnika kart ID (ID card reader) i posłużyłem się kartą Leroya.
 
 Unforessen_Incidents_85.jpg
 
Gdy brama sie otworzyła ruszyłem na teraz portu przeładunkowego. Na początku przyjrzałem się kartce wiszącej na tablicy - spis kodów (notice). 
 
 Unforessen_Incidents_86.jpg
 
Spróbowałem przyjrzeć się znajdującemu się tu komputerowi, ale mężczyzna tu pracujący mi nie pozwolił, więc podszedłem do niego, zagadałem poruszając wszystkie tematy (ważne, żeby pogadać z nim o wszystkim). Teraz mogłem podejść do komputera, do którego włożyłem pendrive od Jane (USB stick). Musiałem teraz tylko go zhakować. 
 
 Unforessen_Incidents_87.jpg
 
W tym miejscu czeka nas mini -gra polegająca na przeniesieniu folderów z trupią główką z jednej na drugą stronę, po czym  przesunięcie ich o klikanie po kolei by się ich pozbyć. 
 
 Unforessen_Incidents_88.jpg
 
Gdy już udało mi się włamać do komputera, to zgodnie z informacją na zdjęciu Jervis wpisałem w tabelce:  ORIGIN - KA (klikamy), w rubryce Dest - PN, a w rubryce ID numer 45739 i wcisnąłem "find". 
 
 Unforessen_Incidents_89.jpg
 
Następnie zmieniłem na gwiazdkę w rubryce COMPANY, a pojawiła się tabelka z numerami, wpisałem: IXL - KAPN - 45739, zadzwoniłem (call).
 
 Unforessen_Incidents_90.jpg
 
Odszedłem od komputera i udałem się do Center City, do biblioteki i porozmawiałem z Thrih na temat byłego chłopaka, Ricardo. Dzięki temu na mapie pojawiła się nowa lokacja, ich miejsce zerwania - plaża Glenora. Gdy wspomniałwm o Aquila, Thrish przypomniało się jak brzmiała nazwa konstelacji. Wróciłem do Heillwel, porozmawiałem z nią, po czym znów dzięki mapie zawędrowałem na plażę. Tu stała szopa, o której mowa była w pamiętniku. Na początku zabrałem wiszące na szopie wiosła, za pomocą noża udało się otworzyć kłódkę. W szopie znalazłem ponton (inflatable dinghy). Umieściłem go w wodzie (ocean) i użyłem pompki, ale okazało się, że w pontonie jest dziura. Posłużyłem się zatem przyborów zabranych z mieszkania Jane (zielone pudełko). Zakleiłem dziurę i ponownie użyłem pompki i chwilę potem byłem już przy budynku Aquila. Zabrałem leżący na ziemi wielki kamień (stone), powędrowałem do drzwi, a ponieważ nie mogłem je otworzyć, rzuciłem w nie kamienieniem, rozbijając szybę. Mogłem więc wejść do środka. 
 
 Unforessen_Incidents_91.jpg
 
Na początek włączyłem światło i wysłuchałem nagrania, po czym sięgnąłem po kamień (stone), po urządzenie na kółkach (trolley) ale zaraz go postawiłem i po gaśnicę. Przyjrzałem się konstelacji znajdującej się na ścianie, o której wspominała mi Thrish i rozejrzałem się po raz kolejny. Stanąłem na jednym z okrągłych podestów, widząc, że zapala to jedną z gwiazd na ściennej konstelacji. Głos opisywał mi konstelacje i nazywał gwiazdy. Umieściłem więc na platformach urządzenie na kółkach (trolley), kamień, gaśnicę a na ostatnim sam stanąłem, a wszystkie gwiazdy się zaświeciły, a po chwili drzwi z prawej zostały otwarte
 
 Unforessen_Incidents_92.jpg
 
Ruszyłem więc do kolejnego pomieszczenia, czegoś w rodzaju biura konferencyjnego. Rozejrzałem się. Z szafki zabrałem slajdy (slajd), na których niestety nic nie mogłem zobaczyć. 
 
 Unforessen_Incidents_93.jpg
 
Posłużyłem się zatem lupą, by móc swobodnie przeczytać co się na nich znajduje. Moją uwagę przykuło nazwisko Corleen Ortega i słowo dragon. Podszedłem do komputera i wpisałem w nim:
 
- username: c_ortega (enter);
- Password: dragon (enter);
- help (enter);
- list (enter);
- cd base (enter);
- access recruiters dbb (enter)
 
Moim oczom ukazała sie lista rekrotów, przejrzałem ją, zatrzymując się na zdjęciu Burrarda, po czym użyłem kartki zabranej z drzwi budynku Warehouse, na której właśnie znajdowało się jego nazwisko. 
 
 Unforessen_Incidents_94.jpg
 
Wybrałem mapę i udałem się na Saiboat Marina. Próbowałem jakoś dogadać się ze stojącym tu mężczyzną na łodzi, ale nie chciał się przyznać, że jest Rancho ani Dominikiem Berrardem, a nawet tego, ze pracował dla Aquila. Potrzebowałem jakiejś pomocy, by zaczął gadać. Udałem się zatem do doków, by pogadać ze złodziejką, w końcu umiała być przekonywująca, a ja chciałem się nauczyć być przekonywujący i umieć wpływać na ludzi. Otrzymałem więc krótką lekcję. Podszedłem ponownie do komputera w przeładowni, w którym wpisałem: w rubryce COMPANY - gwiazdka, ORIGIN - gwiazdka, DEST - PN, ID - 23.
 
 Unforessen_Incidents_95.jpg
 
Ponownie zająłem się wpisywaniem, tym razem IXL i kliknąłem "find". Kliknąłem IXL - MNPN - 23934 i wcisnąłem call.
 
 Unforessen_Incidents_96.jpg
 
W ten sposób do mojej kieszeni trafił list do niejakiej Evy. Przeczytałem go ponownie (kliknij na kopertę). 
 
 Unforessen_Incidents_97.jpg
 
Wróciłem do City center, do mieszkania Jane i ponownie z nią porozmawiałem, o znalezieniu listu od Berrarda, o tym co udało mi się znaleźć w ośrodku Aquila. Jane obejrzała list Berrarda do....jego córki. Razem doszliśmy do wniosku, że Patrick Rancho i Dominik Bernard to te same osoby. List, który zdobyłem mogliśmy zatem dobrze wykorzystać. Powiedziałem też Jane, że widziałem Patrica Rancho na przystani, ale ten nie chce ze mną gadać. Jane nie odmówiła mi pomocy, więc chwilę później byliśmy już na przystani, by pogadać z Rancho i wydobyć od niego potrzebne nam informacje. Wybieramy więc:
 
- sofftly, sofftly;
- State com;
- Ask him who's behind Aquila - w ten sposób poznamy nazwisko Delvin;
- Ask him why he did it;
- Ask about this Delvin;
- Ask him about joining Aquila;
- He must have know something;
- Why did Aquila want him?;
- Where;s Aquila HQ? - poznamy miejsce do którego powinniśmy się udać;
- You are monster Burrard!;
 
Gra przeniesie się do profesora Ruperta, który dzowni do Jane, ale pojawia się Delvin. Gdy przybyliśmy na uniwersytet profesora już nie bylo, na podłodze widniała czerwona, krwawa plama. Rozdział się kończy.
 

Rozdział 4 - Kahuna 

 
Kolejny rozdział ponownie zaczynamy znajomą mini - gierką, w której poprzez prawidłowe ustawienie paneli musimy aktywować foldery z czaszką (screen).
 
 Unforessen_Incidents_97a.jpg
 
Gdy poprawnie je ustawimy usłyszymy kolejną audycję radiową, po czym przeniesiemy się do Harpera i Jane, którzy dotarli do mroźnego, śnieżnego zakątka, do Kahuny.
 
Było nam zimno, nie wiedzieliśmy gdzie mamy szukać profesora i gdzie tak naprawdę jesteśmy. Po krótkiej rozmowie rozejrzałem się i z szopy zabrałem mapę (map)
 
 Unforessen_Incidents_98.jpg
 
Nad rzeką siedział mężczyzna, wędkarz, więc do niego podszedłem. Pożyczyłem sobie żyłkę (fishing line), wcześnie oczywiście grzecznie zapytałem. Miał też radio, które bardzo by się nam przydało. Zapytałem go, czy go nam pożyczy i usłyszałem, że bateria siadła. Burl, bo tak miał na imię zgodził się je nam dać,  ale w zamian za przysługę. Dowiedzieliśmy się także, że Kahuna to miasto duchów, miejsce opuszczone i ciche, nikt dawno już tu nie mieszka. 
 
 Unforessen_Incidents_99.jpg
 
Udałem się zatem na poszukiwania przedmiotu, ruszając wraz z Jane przed siebie. Dotarliśmy do opuszczonego miasteczka. Podszedłem do budynku z prawej, zapukałam, ale nikt nie odpowiadał, toteż, skoro drzwi były zamknięte, posłużyłem sie ponownie nożem, otwierając drzwi budynku. 
 
 Unforessen_Incidents_100.jpg
 
Wewnątrz panowały egipskie ciemności, więc włączyłem światło przyciskając włącznik (switch) tuż przy drzwiach, ale żarówka spaliła się niemal natychmiast. 
 
 Unforessen_Incidents_101.jpg
 
Ruszyłem zatem w lewo, trafiając do kuchni, w której prawie wszystko była zamrożone. Na krześle wisiała kurtka, także zmrożona. Za pomocą noża odciąłem jej kaptur (hood). Mógł mi się przydać. Zajrzałem do szafki kuchennej, w której stało pudełko (box), a w nim żarówki w różnych kolorach. Zabrałem je. 
 
 Unforessen_Incidents_102.jpg
 
Wróciłem do poprzedniego pomieszczenia i w odpowiednim miejscu (frozen gears) wkręciłem białą żarówkę, po czym ponownie użyłem dźwigni włącznika światła (switch), a w pomieszczeniu zrobiło się zupełnie jasno. Przyszła pora na rozprawienie się z lodem, który pokrywał trybiki mechanizmu wagoników. Wróciłem więc do kuchni, przekręciłem kurek kuchenki (stove), która na szczęście była na chodzie, a już po chwili czajnik (kaftle) rozgrzał się do czerwoności. Zabrałem go. 
 
 Unforessen_Incidents_103.jpg
 
Z rozgrzanym czajnikiem wróciłem do poprzedniego pomieszczenia i użyłem go na zamarzniętych kołach zębatych maszyny (frozen gears) szybko pozbywając się grubej warstwy lodu. 
 
 Unforessen_Incidents_104.jpg
 
Wróciłem do kuchni i po raz kolejny otworzyłem szafkę, z której wyciągałem żarówki i wydostałem kolejne pudełko (w tym miejscu jest jakiś błąd w grze, bo owego pudełka nie widać, być może błąd ten został już naprawiony po aktualizacji gry, ja grałam przed takową). Wróciłem do pomieszczenia z kołami zębatymi i przyjrzałem się wielkiej maszynie stojącej blisko drzwi (control panel). Umieściłem w niej dwie zielone żarówki (jeśli takowych nie mamy, możemy je wyciągnąć z szafki).
 
W tym miejscu czeka nas zadanie, które w tym wypadku jest losowe. Po wkręceniu żarówek musimy na panelu ustawić jedną z czterech liter: A, B, C lub D, jak na kartce, po czym potwierdzić wybór enterem. 
 
 Unforessen_Incidents_105.jpg
 
Panel zostanie uruchomiony, a koła zębate wprawione w ruch, więc wyszedłem na zewnątrz. Zobaczyłem, że na dół zjeżdża wagonik. Na razie jednak nie zamierzałem do niego wleźć, bowiem potrzebowałem radia. Posłużyłem się zatem mapą i wybrałem Starą Kahunę (old Kahuna), by wrócić do wędkarza. Porozmawiałem z żartownisiem, który zrobił mi kawał. Mogłem zabrać radio. Wróciłem do budynku, powędrowałem do kuchni i włączyłem radio do prądu, do jednego z gniazdek (ouylets), po czym włożyłem je do kaptura, by nie zmarzło. 
 
 Unforessen_Incidents_106.jpg
 
Tym razem wszedłem do wagonika i po krótkiej pogawędce z Jane ruszyłem w podróż do góry. Rozejrzałem się i na początek podniosłem ze śniegu spory łom (railroad spike), który mógł stanowić zagrożenie dla potencjalnych spacerowiczów, jeśli tacy by tu byli. Użyłem go na deskach, którymi zabite było wejście do kopalni. W ten sposób bogatszy byłem o kilka desek
 
Unforessen_Incidents_107.jpg
 
Powędrowałem na schody z prawej, rozejrzałem się, spróbowałem użyć radia, ale nic z tego, więc zszedłem na dół i tym razem udałem się w przejście z lewej i prawie się nie zabiłem. Spróchniałe deski schodów zarwały się pode mną. Musiałem stworzyć sobie nowe przejście, więc umieściłem na zawalonym deski, po czym połączyłem je za pomocą żyłki, robiąc sobie bezpieczne przejście. 
 
 Unforessen_Incidents_108.jpg
 
Powędrowałem zatem na górę. Tu użyłem mapy i ustawiłem współrzędne, potem powędrowałem w drugie miejsce (schodami z prawej) i również użyłem mapy, ustawiając współrzędne i łapiąc potrzebny mi sygnał. 
 
 Unforessen_Incidents_109.jpg
 
Wróciłem zatem do Jane i już po chwili byliśmy przed wielką fortecą. Moja towarzyszka była przerażona, gotowa była wzywać posiłki, ja zaś musiałem jakoś się tam dostać, tym bardziej, że nagle usłyszałem sygnał w radiu. Ruszyłem zatem do przodu, szedłem w tym kierunku cały czas, aż.....wpadłem do dziury. 
 
 Unforessen_Incidents_110.jpg
 
Troszkę się na początku wystraszyłem, nawet wołałem Jane, ale po chwili zorientowałem się, że chyba jestem we właściwym miejscu. Pora było się rozejrzeć. Podszedłem zatem do przodu. Postawiłem radio w miejscu blisko tego, gdzie znalazłem się po wpadnięciu do dziury (alcove). Podszedłem do drzwi, zadzwoniłem dzwonkiem, po czym schowałem się we wnęce w ścianie. Zobaczyłem, że na korytarzu pojawił się pracownik RHC, w stosownym uniformie, który bardzo by mi się przydał. Wyłączył radio i wrócił z powrotem zza drzwi. Wpadłem na pewien pomysł. Rozciągnąłem między rurami żyłkę, ponownie włączyłem radio, zadzwoniłem dzwonkiem i schowałem się we wnęce. 
 
 Unforessen_Incidents_111.jpg
 
Pracownik oczywiście wyszedł, zawadził o żyłki i upadł, więc go związałem i zabrałem jego ubranie. Teraz mogłem już bezpiecznie przejść dalej, co oczywiście zrobiłem. Na początek wszedłem w drzwi oznaczone 1A. 
 
 Unforessen_Incidents_112.jpg
 
Stało tam dwóch pracowników RHC, którzy rozmawiali o mnie. Postałem troszkę przysłuchując się ich rozmowie o eksperymencie, spojrzałem jeszcze na głośnik, z którego płynęła okropna muzyka i wyszedłem. Powędrowałem do pomieszczenia oznaczonego 2A. Tu także było dwóch pracowników, też rozmawiali. Spróbowałem do nich zagadać pytając o więźnia, ale nie był to najlepszy pomysł, bo nic się nie dowiedziałem. Wyszedłem zatem wchodząc do pomieszczenia 1B. Siedziała tu dziewczyna, troszkę przerażona tym, jak się okazało, że nie radzi sobie na egzaminie, nie radziła sobie z nauką tekstu, zbyt się denerwowała. Zauważyłem, że obok niej wisi jej karta ID, którą chciałbym sobie przygarnąć. Zagadałem ją zatem jeszcze raz proponując, że ją przepytam. Kazałem jej zamknąć oczy i gdy to zrobiła, sięgnąłem po kartę ID (ID cart)
 
 Unforessen_Incidents_113.jpg
 
Pożegnałem się, wyszedłem i tym razem wszedłem do pomieszczenia oznaczonego numerem 2B. Stała tu dwójka pracowników, podsłuchując ich rozmowę dowiedziałem się, ze profesor  znajduje się w pomieszczeniu 4B. Opuściłem zatem to pomieszczenie i udałem się pod drzwi 4B, gdzie na czytniku kart użyłem zabranej dziewczynie karty ID (ID cart). 
 
 Unforessen_Incidents_114.jpg
 
Drzwi się otworzyły, więc wszedłem do środka. Jakie było moje zaskoczenie, gdy profesor spokojnie nad czymś pracujący wcale nie wyglądał na porwanego, wziął mnie za jednego z pracowników, a chwile później wyszedł. Byłem zły i rozczarowany. Odezwała się Jane. Powiedziałem jej, że profesor pracuje dla RHC, po czym rozejrzałem się po pomieszczeniu, wyciągając z kosza na śmieci pomięty list, list do mnie. Dowiedziałem się z niego, że kiedyś jako dziecko zostałem, podobno przypadkowo zarażony przez profesora wirusem. Moją uwagę przykuło hasło na dole - nfgrssw. 
 
 Unforessen_Incidents_115.jpg
 
Powiedziałem to wszystko Jane, byłem strasznie wkurzony, krzyczałem, co spowodowało, że do pokoju weszła inna pracownica, na szczęście nie zostałem wykryty, ale Jane gdzieś zniknęła. Opuściłem więc gabinet profesora zdrajcy i podszedłem do windy z prawej. Do zamka w panelu wpisałem kod z kartki - nfgrssw i mogłem wejść do windy, by po chwili znaleźć się na innym korytarzu. 
 
 Unforessen_Incidents_116.jpg
 
Ruszyłem do przodu aż do drzwi na przeciwko. Znalazłem się w pomieszczeniu z wielkim krzesłem, leżanką. Głos z głośnika kazał mi na nim usiąść, nie chciałem, ale przeraźliwy dźwięk, który usłyszałem kazał mi się zawahać. W końcu po kilku próbach usiadłem, a raczej położyłem się na owej leżance. 
 
 Unforessen_Incidents_117.jpg
 
Zostałem poddany jakiejś próbie, musiałem odpowiadać na pytania (tylko poprawne odpowiedzi w odpowiedniej kolejności pozwolą zakończyć zadanie). Wybierałem zatem:
 
- Just....try to brathe, Harper.
- Breathe in.....breathe out.
- Toes....feet....legs...arms...
- Home...Mom - pojawiła się wizja, w której zobaczyłem Cordelo, mówił do mnie.
- Man a predator.
- Blood is coll.-- Weakness is deadth.
- Obedience is strangth.
- Aquila rising.
 
Nagle pojawiły się dwie osoby. Jedną z nich znałem, to była senator Thurlow i Delvin (jak się poźniej okazalo). Próbowałem jakoś wybrnąć ze strasznej sytuacji, w jakiej się znalazłem, pytałem ją co ode mnie chce. Zamierzała wstrzyknąć mi coś, co podobno bardzo bolało....i miała rację, bolało jak diabli, straciłem przytomność. 
 
 Unforessen_Incidents_118.jpg
 
Obudziłem się już w innym pomieszczeniu. Pojawił się profesor Rupert, który o zgrozo trzymał Jane na muszce. Byliśmy w wielkim niebezpieczeństwie, tym bardziej że Thurlow wydała na nas wyrok, wkrótce mieliśmy stracić życie. Rozległ się strzał i zrobiło się ciemno.
 
W tym miejscu po raz kolejny wykonujemy znajoma mini - grę, czyli odpowiednio ustawiamy znaczniki, by czerwony promień popłynął do wszystkich folderów z czaszką. 
 
 Unforessen_Incidents_119.jpg
 
Gra przeniesie się do Jane, która stoi przy komputerze, przy panelu. 
 
Pojawił się profesor, który niestety zawiadomił senator i Delvina, że tu jestem. Próbowałam go przekonać, by przeszedł na naszą stronę, w końcu przybyliśmy tu, by go ratować, ale twierdził, ze jest zbyt słaby, by móc sprzeciwić się senator. Pojawił się Delvin z bronią w ręku. Kliknęłam na komputer i jeszcze raz, Delvin strzelał. Powiedziałam mu, że mogę zniszczyć wirusa, a gdy zapytał profesora, czy mogę to zrobić szybko ponownie kliknęłam na komputer (trzeba to zrobić szybko, bo zginiemy). 
 
 Unforessen_Incidents_120.jpg
 
W ten sposób włączyłam alarm i Delvin wszedł do drugiego pomieszczenia. Zagadałam więc do profesora, prosząc go by użył panelu i zamknął Delvina, co też zrobił. Gdy byliśmy w miarę bezpieczny chciałam, by zaprowadził mnie do Harpera. 
 
 Unforessen_Incidents_121.jpg
 
W tym miejscu gra przenosi się ponownie w czasie i jeszcze raz widzimy to, co się już wydarzyło, ale tym razem widzimy, że po wyjściu senator profesor strzela w rurę, przebijając ją. Ponownie byliśmy w niebezpieczeństwie, musieliśmy się stąd szybko wydostać. Pchałam więc łóżko, na którym leżał  Harper przed siebie, aż do windy. Niestety pojawił się Delvin, który jakoś się wydostał. Znów mierzył do nas z broni. Pewnie by mnie zabił, gdyby nie profesor, który zasłonił mnie swoim ciałem. Harper z nim porozmawiał, wybaczył mu i tak zakończyło się jego życie. 
 
 Unforessen_Incidents_122.jpg
 
Udało się nam jakoś wydostać na zewnątrz i jakoś dotrzeć do domu i zakończyć tę historię. Graczom pozostaje obejrzeć jej zakończenie.
 

Koniec. 

Komentarze :
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners