Epizod I : „Jaśmin”
Kamienica
Byłem bardzo zmęczony, ale zostałem wezwany do kamienicy Ropucha. Od razu zauważyłem, że nie załatwił sobie Urody Maskującej, a wiedział, że groziło to wysłaniem na Farmę. Z góry dochodziły do moich uszu dźwięki kłótni i wrzaski oraz rzucanie sprzętami, więc musiałem interweniować. Ruszyłem zatem na górę. Zabrałem leżące na podłodze pudełko zapałek. Odłożyłem też słuchawkę, która wisiała bezwładnie, po czym kopnąłem w drzwi. Myśliwy znęcał się nad jakąś dziewczyną. Dopadłem go więc. Nie było wyjścia. Musiałem się z nim bić. Walki polegają na klikaniu na odpowiednie klawisze, tak jak wskazuje gra.
Unikałem ciosów Myśliwego, po czym uderzałam go. W końcu go pokonałem, przy okazji łamiąc mu szczękę. Porozmawiałem z dziewczyną, która twierdziła, że chciała tylko odzyskać swoje pieniądze. Nie chciała nic więcej powiedzieć, mówiąc do mnie „Te usta milczą…” . Niestety Myśliwemu nie było widać jeszcze dość, więc rzuciłem się na niego i wypadliśmy razem przez okno. Upadłem prosto na samochód Ropucha. Potrzebowałem chwili, żeby ochłonąć, ale Myśliwemu wciąż było mało. Rzucił się na mnie i zaczął mnie dusić. Broniłem się więc (Q). Pewnie by mnie udusił, gdyby nie pojawiła się owa dziewczyna, która wbiła Myśliwkowi siekierę w głowę, po czym przeszukała go. Niestety nie znalazła żadnych pieniędzy. Powstrzymałem ją, bo zamierzała dobić Myśliwego, zapaliłem jej papierosa, a ona pokazała mi swoją fioletową wstążkę, którą miała przewiązaną na szyi. Miałem wrażenie, że gdzieś widziałem już tę dziewczynę. Dowiedziałem się ile pieniędzy wisiał jej Myśliwy, ale zdecydowałem się nie dawać jej kasy. Chciałem, by poszła ze mną złożyć zeznania, ale twierdziła, że odwiedzi mnie w moim mieszkaniu, w moim najmniejszym mieszkaniu w Woodland. Na odchodne powiedziała mi tylko: „Nie taki Wilk straszny jak go malują” i odeszła.
Luksusowe apartamenty Woodland
Baśniogród
Późno….
Spojrzałem na tablicę przed bramą, po czym otworzyłem ją i wszedłem na podwórze. Ruszyłem w stronę drzwi budynku, gdy nagle usłyszałem pewien dźwięk, hałas w krzakach. Odezwałem się i po chwili moim oczom ukazała się Piękna. Prosiła mnie, bym nie mówił nic Bestii. Nie zamierzałem się w to mieszać. Piękna obiecała, że kiedyś mi wszystko wyjaśni. Wszedłem do budynku. Strażnik oczywiście spał. Nie zamierzałem go budzić. Rozejrzałem się. Spojrzałem na zbroję, która była bardzo zakurzona, po czym podszedłem do skrzynki pocztowej. Zajrzałem do środka, ale znowu nic dla mnie nie było. To już siódmy dzień. Przyjrzałem się też wykazowi mieszkańców Woodland. Mój identyfikator znów leżał na podłodze.
Podniosłem go, używając na wykazie mieszkańców, po czym przywołałem windę, wszedłem do niej i wcisnąłem przycisk. Zanim drzwi windy zdążyły się zamknąć, pojawił się Bestia. Pytałam o Piękną. Okłamałem go. Drzwi windy zamknęły się i znalazłem się na górze. Otworzyłem drzwi mojego malutkiego mieszkania.
Mieszkanie Bigby’ego
Baśniogód
Odłożyłem słuchawkę telefonu, by nikt mi nie przeszkadzał i otworzyłem okno, bo w mieszkaniu był zaduch. Wkroczyłem do kuchni, otworzyłem lodówkę, w której za wiele nie było. Wróciłem do pokoju. Spojrzałem na akta Sinobrodego. Nigdy mu nie ufałem. Zerknąłem też na chińskie żarcie. Nie pamiętałem, żebym go zamawiał i ruszyłem w głąb pokoju. Na fotelu chrapał mój przyjaciel, Colin – świnia. Obudziłem go, bo zajmował mój jedyny w mieszkaniu fotel. Zapaliłem papierosa. Poczęstowałem też Colina. Rozmawiałyśmy, a on wspomniał moje poprzednie życie. Żeby w końcu przestał gadać, dałem mu swojego drinka. Obudziło mnie walenie w drzwi. Wstałem więc i otworzyłem drzwi. To była Śnieżka, była zdenerwowana i chciała bym się pośpieszył. Wyszliśmy na zewnątrz. Zobaczyłem leżącą na schodach kurtkę strażnika. Chwyciłem ją i zobaczyłem coś strasznego. Pod nią leżała głowa tej dziewczyny. Powiedziałem Śnieżce, że to dziewczyna pracująca na ulicy i to że to ją obroniłem przed atakami Myśliwego. Musiałem się rozejrzeć. Wyciągnąłem coś, co miała w ustach. Była wstążka, którą mi pokazywała, a na niej wiszący pierścień z jakimś symbolem. Spojrzałem na głowę i na szyję.
Wyglądało na to, że ktoś tę głowę tu położył, a cięcie na szyi musiało być wykonane albo bardzo ostrym nożem albo czymś przesiąkniętym magią. Postanowiłem rozejrzeć się po okolicy. Ruszyłem zatem w prawo. Przyjrzałem się śladom krwi, dotknąłem jej, po czym ruszyłem dalej.
Tu znalazłem strzęp tkaniny, spojrzałem na niego, po czym podniosłem. Był to dżins. Otworzyłem kosz na śmieci, w którym nie było nic istotnego, po czym spojrzałem na ogrodzenie, przez które ktoś mógł przeskoczyć i zranić się, bowiem na ogrodzeniu znajdowały się świeże ślady krwi. Dotknąłem jej, dalej była wilgotna.
Wróciłem do Śnieżki i porównałem strzęp tkaniny z jej spódniczką. Oczywiście nie był to taki sam materiał. Śnieżka postanowiła wrócić do biura, by tam w księgach sprawdzić kim była zamordowana dziewczyna. Chciała powiedzieć o wszystkim Craine’owi, a ja powiedziałem jej, by zrobiła co uważa. Wszedłem więc do budynku i ruszyłem w stronę biura. Tam zaczepił mnie wściekły jegomość, oburzony tym, że wciskam się bez kolejki. Nie zamierzałam w niej stać, skoro tu pracowałem. W biurze od razu się zorientowałem, że Śnieżka powiedziała o wszystkim przełożonemu. Był wściekły, krzyczał na nią, mnie też się oberwało. Pomyślałem, że podejrzanym mógł być alfons dziewczyny. Gdy zły jak osa Craine wyszedł, z ukrycia wyłonił się Bafkin, który trzymał w dłoniach butelkę alkoholu, zapewne Craine’a, na dodatek popijał z niej. Śnieżka nakazała mu przynieść księgi Baśniowców, a ten natychmiast wykonał jej rozkaz. Zajął się szukaniem, a ja miałem się rozejrzeć. Mogłem poszukać wskazówek u Lustereczka. Śnieżka zajęła się telefonem, dzwoniąc do masażystki Craine, by przełożyć wizytę. Podszedłem zatem do magicznego lustra i po wypowiedzeniu odpowiedniej, wierszowanej formuły mogłem prosić i wskazanie mi podanej przeze mnie osoby. Niestety nie znałem jeszcze imienia ofiary, więc poprosiłem o pokazanie Mysliwego, a potem Bufkina, który zamiast szukać ksiąg dalej pociągał z butelki, po czym zakończyłem rozmowę z Lustereczkiem. Bufkin w końcu znalazł odpowiednie księgi, więc mogliśmy je przejrzeć. Podszedłem zatem do stolika, na którym leżały i spojrzałem na księgę symboli. Przewracałem strony, aż znalazłem tę z symbolami pierścienia.
Niestety ani ja, ani Śnieżka nie znaliśmy owego pierścienia, więc poprosiliśmy o pomoc Bufkina. W ten sposób poznaliśmy imię dziewczyny, którą zwano Księżniczką w Oślej Skórze, która wolała by do niej mówić Jaśmin. Okazało się, że dziewczyna miała męża, księcia Lawrence’a. Był jednym z podejrzanych i musiałem z nim koniecznie porozmawiać. Sprawdziłem jeszcze Księgę Baśni, gdzie byli moim wszyscy znajomi, po czym ponownie powędrowałem do Lustereczka i poprosiłem go, by pokazał mi ojca Jaśmin. Ponieważ nie żył, wykluczyłem go z grona podejrzanych. Teraz poprosiłem o pokazanie Jaśmin i usłyszałem zdanie: „Te usta milczą jak grób” i na koniec poprosiłem o pokazanie księcia Lawrence’a. Zobaczyłem go siedzącego na fotelu. Na podłodze dojrzałem plamę krwi i leżący obok nóż.
Od Śnieżki dowiedziałem się gdzie mieszka nasz księże. Zakończyłem rozmowę z Lustereczkiem i gdy mieliśmy ruszyć do Bronxu, do księcia, zadzwonił telefon. Okazało się, że dzwonił Ropuch, który chciał ze mną rozmawiać. Twierdził, że na górze u Myśliwego jest ktoś, kto grzebie w jego rzeczach. Wyglądało na to, że Książę Lawrence i Ropuch mieli kłopoty. Opuściliśmy biuro, a mnie czekała decyzja do kogo najpierw się udamy. Wybrałem księcia, będąc zdania, że Ropuch i tak sobie poradzi.
Mieszkanie Lawrence
Sound Bronx
Wczesny poranek
Podszedłem do drzwi, zapukałem, spróbowałem je otworzyć, ale nikt nie odpowiadał. Podszedłem zatem do okna z prawej strony i zajrzałem do środka, bo było uchylone. Zobaczyłem księcia siedzącego na fotelu. Otworzyłem okno i wszedłem do środka, po czym pomogłem wejść Śnieżce i po chwili obydwoje byliśmy już w jego mieszkaniu. Wszystko wskazywało na to, że księże nie żyje. Spojrzałem na jego twarz i na ślad na koszulce. Przyjrzałem się nadgarstkowi, dotknąłem go. Krew była zeschnięta. Przyjrzałem się tabletkom nasennym leżącym na stoliku, po czym odszedłem od ciała i spojrzałem na leżący na podłodze nóż, był ostry i pokryty krwią. Zerknąłem na krew z lewej strony. Coś tu kiedyś musiało stać. Przyjrzałem się też na śladow w ścianie, po kuli, coś mi w tym wszystkim nie pasowało. Ruszyłem nieco w lewo i odkryłem w ten sposób łóżko w ścianie. Otworzyłem je i znalazłem list Lawrence’a do jego żony. Przeczytałem go.
Śnieżka nachyliła się nad księciem i okazało się, że on nadal żyje. Powiedział nam, że chciał się zabić, ale nie trafił w serce, a w płuco. Dowiedzieliśmy się, że on i Jaśmin byli w separacji. Powiedziałem mu o śmierci żony, mógł nam pomóc w śledztwie. Lawrence wspomniał o jakimś Goergie. Zapytałem kto to? Ale nie zdążył mi odpowiedzieć, bowiem ktoś zapukał do drzwi. Śnieżka poprosiła go, by udawał martwego, a my schowaliśmy się do szafy. Gdy w mieszkaniu pojawił się potencjalny napastnik, postanowiłem go zaskoczyć, a ten zaczął uciekać, więc pognałem za nim – powtarzaj czynności, które wskazuje gra. Facet wbiegł do lewych drzwi, otworzyłem je więc i biegłem za nim dalej. Przeskakiwałem po kolejnych balkonach, skoczyłem i obydwoje wylądowaliśmy w koszu na śmieci i w końcu udało mi się go dopaść. Nie chciał mi powiedzieć kto jest jego szefem. Miała na imię Di i byłem pewny, że wyciągnę od niego jakieś informację, ale pojawił się jego brat Dam i oberwałem. Gdy się ocknąłem nade mną siedziała Śnieżka, a bracia zniknęli. Postanowiliśmy udać się teraz do Ropucha.
Mieszkanie Myśliwego
Sound Bronx
Wczesny poranek
Wyglądało na to, że w mieszkaniu Myśliwego nikogo nie było. Byliśmy tu za późno. Weszliśmy zatem do kamienicy, gdzie usłyszeliśmy płacz Juniora, syna Ropucha. Weszliśmy do jego mieszkania. Ropuch coś ściemniał, twierdził, że te odgłosy to stare rury, jego syn płakał, bo uderzył się w palec. Zamierzałem wszystko sprawdzić. Śnieżka poszła wraz z Juniorem do jego pokoju, a ja zostałem z Ropuchem. Spojrzałem na potrzaskaną lampę. On twierdził, że spadła ze stołu. Moją uwagę przykuły gniazdka kontaktów. Wszystkie były zajęte. Zerknąłem na zepsuty zamek w drzwiach. Ropuch twierdził, że zamek jest uszkodzony od tygodnia.
Zszedłem na dół, do salonu. Spojrzałem na plamę na ścianie, przy obrazie. Krew była jeszcze świeża. Ropuch twierdził, że skaleczył się w palec u dłoni. Zerknąłem na pogrzebacz leżący na dywanie. Podniosłem go. Była na nim krew. Ropuch tym razem twierdził, że skaleczył się w palec u stopy. Przyłapałem go więc na kłamstwie. Byłem pewien, że w tym domu doszło do szarpaniny. Spojrzałem na ślady kurzu na stoliku. Był na niej ślad w kurzu pasujący do podstawy lampy. Powiedziałem więc Ropuchowi, że stała tu wcześniej lampa i znów przyłapałem go na kłamstwie.
Podszedłem do okna i przyjrzałem się mu, po czy jej otworzyłem. Na parapecie okiennym były ślady. Ropuch twierdził, że wspinał się oknem, bo zapomniał kluczy do mieszkania, a nie chciał budzić syna. Kolejny raz przyłapałam go na kłamstwie, bo przecież wcześniej twierdził, że zamek jest już jakiś czas popsuty.
Wtedy z pokoju wyszła Śnieżka z Juniorem. Ropuch przytulił syna i zobaczyliśmy na jego głowie strużkę krwi. Okazało się, że został zaatakowany przez jednego z braci, który szukał czegoś, czego nie znalazł u Myśliwego. Okazało się, że tym czymś było futro Jaśmin. W płaszczu znalazłem tajemniczy przedmiot.
Była to koperta zaadresowana do Lawrence’a. Postanowiłem ją otworzyć. Od Ropucha dowiedzieliśmy się, że Myśliwego można spotkać w barze Trip Trap. Opuściliśmy więc kamienicę i taksówką podjechaliśmy pod bar. Podczas podróży Śnieżka zapytała mnie, czy wiem kto to zrobił ? Wciąż myślałem, że tym kimś jest alfons.
Bar Trip Trap
Bronx
W końcu dotarłem do baru, gdzie nie byłem mile widziany. Powiedziałem, że chodzi mi tylko o Myśliwego, ale właścicielka baru upierała się, że nie zna takiej osoby. Spojrzałem na w połoowie pustą szklankę stojącą na barze. Facet imieniem Gren, który siedział przy barze, również nie był dla mnie miły. Przyjrzałem się zdjęciu Myśliwego, wiszącym na tablicy. Sprawdziłem też zapałki. Takie same znalazłem przed drzwiami kamienicy Ropucha, w pokoju, w którym interweniowałem gdy Myśliwy bił Jaśmin, w jego mieszkaniu. Usiadłem na krzesełku tuż przy Grenie, który był coraz bardziej wściekły. Nagle usłyszałem dźwięk spuszczanej wody w toalecie, a po chwili pojawił się nie kto inny, a Myśliwy. Nie zamierzałem więcej z nim walczyć. Podszedłem do niego, mimo sprzeciwów Gren’a i porozmawiałem z nim. Zamierzał okraść Jaśmin. Powiedziałem mu, że Jaśmin została zamordowana, ale zarzekał się, że był w to zamieszany. Gren się wściekł. Zarzucał nam, że razem ze Śnieżką nie zrobiliśmy nic w sprawie zaginionej siostry Holly, tej barmanki. Zaczął źle mówić o Śnieżce, więc nie miałem wyjścia i uderzyłem go. Niestety Gren się zmienił. Była bardzo silny. Unikałem jego ciosów, walczyłem, ale rzucał mną jak lalką i zmieniłem się. Wtedy rozprawiłem się z nim, uderzając w różne części jego ciała, a na koniec wbiłem mu w ciało kij bilardowy. Nie chciałem jednak robić mu większej krzywdy, więc kiedy Myśliwy krzyknął, że ten ma już dość, odszedłem od niego. Poprosiłem, a raczej zażądałem drinka, po czym zapłaciłem za niego. Myśliwy chciał wykorzystać sytuację i wymknąć się z baru. Nagle do Trip Trapa wszedł jeden z braci, Myśliwy zaczął uciekać, a ja musiałem zdecydować za kim pobiegnę. Ruszyłem więc za jednym z braci.
Aresztowałem go. Gdy prowadziłem go do biura, zobaczyłem światła radiowozów policyjnych, więc przykułem go do lampy i ruszyłem pod budynek Woodland. Przedarłem się przez policjantów, zobaczyłem biegnącego w kierunku mieszkania Bestię. Ruszyłem w stronę wejścia do kamienicy, wyjrzałem zza policjantów i zobaczyłem leżącą na schodach głowę Śnieżki.
Epizod II : Dym i Lustra
Okręg Upper West Side
Następnego dnia
Byłem przesłuchiwany w sprawie morderstwa Śnieżki. Nagle zobaczyłem, że kobiecie, która mnie przesłuchiwała leci krew z nosa. Chwilę później zaczęła się dziwnie zachowywać, twierdziła, że słyszy jakie głosy. Nie wyglądała dobrze, zemdlała, podobnie jak stojący na zewnątrz policjanci. Byłem kompletnie zaskoczony, gdy nagle do pokoju przesłuchań wszedł Craine, twierdząc, że musiał na nich użyć zaklęcia wymazywania pamięci. Zanim wyszedłem, zabrałem jeszcze zdjęcie Śnieżki leżące na biurku. W samochodzie atmosfera była dość napięta. Byłem zły na Craine’a, bardzo zły, ale obiecałem się zająć wyjaśnieniem tej sprawy.
Luksusowe apartamenty Woodland
Podziemie
Po południu
Tu przesłuchiwany był złapany przeze mnie Di, którego wcześniej przykułem do latarni. Sinobrody się nad nim znęcał, jak to miał w zwyczaju, ale Craine na to nie pozwolił. Teraz ja zająłem się jego przesłuchaniem. Starałem się być dla niego miły. Zapytalem go, kto jest jego szefem? Niestety dalej nie zamierzał mi tego powiedzieć. Pokazałem mu zatem zdjęcie Śnieżki, przecież mógł nam pomóc. W ten sposób sprawiłem, że zaczął gadać. Chciał swoje rzeczy. Spojrzałem więc na nie. Były tam pieniądze i cygaro. Mogłem zabrać pieniędzy lub też nie. Decyzja należy do was. Di twierdził, że chciał coś znaleźć w mieszkaniu Jaśmin. Przyjrzałem się pasom, którymi miał związane ręce i postanowiłem je poluzować. Di znów zaczął gadać. Twierdził, że Jaśmin była złodziejką i ukradła coś, co należało do jego szefa. Podniosłem jego cygaro i odpaliłem je, po czym zaproponowałem je Di. Znów mówił. Wspomniał coś o Pięknej. Nie miałem pojęcia, dlaczego Piękna zadaje się z kimś takim? Wtedy znów do akcji wkroczył Sinobrody i zaczął bić Di. Musiałem zatem interweniować, więc złapałem Sinobrodego. Wtedy do pomieszczenia weszła Śnieżka. Była żywa, nic się jej nie stało. Powiedziała mi, że zeszłej nocy zadzwonił do niej Ropuch z informacją, że jego syn, Junior znalazł w rzece ciało. Postanowiłem porozmawiać z Juniorem. Śnieżka prosiła mnie, bym był dla niego miły.
Siedziba biura Baśniogrodu
Budynek Woodland
Późnym popołudniem
Postanowiłem najpierw porozmawiać z Ropuchem i Juniorem. Chłopak opowiedział nam o zamordowanej kobiecie, której ciało ktoś wrzucił do rzeki. Do nóg miała przywiązane pustaki i nie miała głowy. Niestety nie widział twarzy morderców, ale twierdził, że słyszał śmiech. Więcej nic nie mógł nam już powiedzieć. Po rozmowie z Juniorem, postanowiłem zbadać ciało.
Komora Studni Czarownic
Budynek Woodland
Ruszyłem za Śnieżką, aż dotarłem do ciała. Spojrzałem na głowę, otworzyłem usta, tak jak w przypadku Jaśmin, ale nic w nich nie było. Przyjrzałem się śladowi na szyi. Wyglądał tak samo jak u Jaśmin. Spojrzałem też na broszkę. Niestety nikt z nas nie wiedział co oznaczał ten symbol, nawet Bufkin, który tu z nami był.
Odsunąłem się nieco od ciała i przyjrzałem się śladom po igle na nodze ofiary. Wyglądało na to, że zażywała narkotyki. Wszystko wskazywało także na to, że jej uroda maskująca musiała być bardzo tania, bo nie ukrywała wszystkiego co trzeba. Ktoś musiał produkować ten czar nielegalnie, choć Bufkin twierdził, że względem prawa, nie było to wcale takie nielegalne. Śnieżka zauważyła także, że nie zgadzają się także guziki jej żakietu. Jeden z nich był za duży. Postanowiłem się zatem mu przyjrzeć. W tym celu musiałem rozpiąć ofierze żakiet. Śnieżka jednak chciała to zrobić sama i wtedy pojawił się Craine. Powiedziałem mu, że uroda maskująca, którą ofiara zażywała była nielegalna, po czym ponownie zabrałem się za badanie ciała. Spojrzałem na bieliznę, sprawdziłem kieszenie. W jednej z nich były perfumy, takie same jakich używała Śnieżka, w drugiej zaś przedmiot, w którym coś było.
Aby się przekonać co, musiałem otworzyć pudełko. W tym celu należało odpowiednio ustawić jego pierścienie, tak, by powstał z nich odpowiedni obrazek. Pierścienie ustawiaj za pomocą klawiszy strzałek lub WSAD. Gdy na pudełku pojawi się obraz jelenia, zadanie zostanie wykonane. Pudełko w końcu zostało otwarte.
W środku był kawałek zdjęcia Śnieżki i kosmyk jej włosów. Obejrzałem obydwa przedmioty i wtedy uroda maskująca ofiary przestała działać i naszym oczom ukazał się troll. Szybko zorientowaliśmy się, że jest to zaginiona siostra właścicielki baru Trip Trap. Śnieżka chciała ze mną iść do owego baru, a ja się na to zgodziłem. Musieliśmy powiadomić Holly.
Bar Trip Trap
Bronx
Wczesnym rankiem
Jack jak zwykle dużo gadał, dużo też nam zarzucał. Postanowiłem w bardzo delikatny sposób przekazać Holly tą smutną wiadomość. Gren też nie był w świetnym nastroju. Śnieżka postanowiła porozmawiać z Holly, która smutna siadła na uboczu. Postanowiła oddać jej też broszkę Lilly. Uznałem, że to dobry pomysł. Zapytałem Holly, dlaczego jej siostra wyglądała jak Śnieżka? Okazało się, że była prostytutką i pracowała dla Georgie’go. Zgodziłem się też na to, by Holly zabrała ciało swojej siostry, zaś Śnieżka obiecała zająć się pogrzebem. Była ze mnie zadowolona. Byłem przecież miły dla Holly.
Puding end Pie
Bronx
Wieczór
Taksówką dotarłem do nocnego klubu. Przywitała mnie jednak z dziewcząt, która zapewne tu pracowała. Miała na imię Vivian. Nie owijając w bawełnę, powiedziałem jej, że chce się widzieć z Georgie’m i zostałem wpuszczony do środka. Właściciel klubu szkolił właśnie jedną z pracownic. Zagadałem go, mówiąc mu o Lilly i jej urodzie maskującej. Pokazałem mu zdjęcie Śnieżki, ale ten wcale nie chciał ze mną współpracować, w czasie naszej dyskusji na podłogę spadł jego magnetofon, który się roztrzaskał. Pojawił się jego pracownik, Hans, który chciał mi coś powiedzieć, ale Georgie na na to nie pozwolił. Usłyszałem za to jak wspomniał książkę, w której szef zapisuje to z kim i gdzie spotykają się dziewczyny. Musiałem więc zdobyć tę książkę, ale Georgie twierdził, że nic takiego nie posiada. Zniszczyłem zatem trochę jego sprzętów, aż znalazłem sejf ukryty w podłodze.
Tym razem Georgie twierdził, że nie ma do niego klucza, więc znów coś zniszczyłem i w końcu dostałem to co chciałem. Georgie otworzył mi sejf i wyciągnął z niego dziennik, w którym obok imienia Lilly wpisany był numer 207 i nazwisko Smith. Nic już więcej od niego nie dowiedziałem, ale za to zobaczyłem wychylającą się zza drzwi dziewczynę, tę samą, które jeszcze chwilę temu tańczyła na rurze. Wyglądało na to, że chciała mi coś powiedzieć. Wszedłem zatem do garderoby. Przyjrzałem się schowkom. W schowku Lilly nic nie było. Zerknąłem zatem na kolejny schowek – Jaśmin. Było tam pudełko na biżuterię z rozwalonym zamkiem i przybory do makijażu. Też były zniszczone, choć nie miały żadnego zamka. Przyjrzałem się kosmetykom leżącym na podłodze, po czym podniosłem liścik, który leżał nieopodal.
Dowiedziałem się z niego, że obydwie z Jaśmin widywały się z tym samym klientem. Udałem się teraz w głąb garderoby, gdzie zostałam ową dziewczynę. Nazywano ją kiedyś Małą Syrenką, a teraz była to Narissa. Nie chciała mi nic wprost powiedzieć, powtarzając znaną mi już formułkę: „Te usta milczą jak grób”. Zaproponowała mi jednak spotkanie. Zgodziłem się więc, a ponieważ potrzebowała kasy dla Georgie’go , dałem jej tyle ile mam, a ta poszła pogadać z szefem. Po chwili przyszła i wręczyła mi klucz do pokoju 204, w hotelu Open Arms, który był tuż obok.
Hotel Open Arms
Bronx
Późnym wieczorem
Wszedłem zatem do środka. Nie było to urocze miejsce, a raczej obskurne. Użyłem dzwonka i pojawiła się Piękna, która jak się okazało pracowała tu. Chciała, bym nie mówił o tym Bestii. Pokazałem jej klucz, zapytałem o Lilly i o Śnieżkę. Widywała tu obydwie dziewczyny. Wypytałem ją także o inne rzeczy. Piękna zdradziła mi, że zaciągnęła dług u Garbusa i teraz nie wiedziała jak z tego wybrnąć. Zaprowadziła mnie na górę. Podszedłem zatem do drzwi z numerem 207, zapukałem, po czym spróbowałem je otworzyć. Oczywiście były zamknięte. Powiedziałem Pięknej, że w tym pokoju była Lilly, więc zgodziła się je otworzyć. Niestety okazało się, że uniwersalny klucz nie pasuje. Nagle pojawił się Bestia, który zobaczywszy nas razem w takim miejscu, uznał, że mamy romans i niestety się wściekł. Zaczęliśmy się bić (powtarzaj czynności sugerowane przez grę). Powstrzymałem się, by go uderzyć kolejny raz, ale dostałem butelką, co mnie bardzo wkurzyło. Rzuciłem się na niego i wpadliśmy na drzwi, rozwalając je. Tak udało się nam się otworzyć drzwi pokoju 207. Spojrzałem na łóżko, które było obłożone kwiatami i pełne krwi. Przyjrzałem się księdze Baśni leżącej na stoliku. Była to opowieść o Śnieżce. Przerzucałem strony, aż dotarłem do tej, w której Śnieżka leżała w szklanej trumnie. Uświadomiłem sobie, że łóżko wyglądało jak trumna, a morderca odtwarzał opowieść o Śnieżce. Przyjrzałem się popielniczce i butelce wina. Na stoliku leżała też kaseta magnetofonowa, więc zabrałem ją.
Otworzyłem też szafę, w której wisiała podarta suknia Śnieżki. Podejrzewałem Georgie’go. Włożyłem kasetę magnetofonową do odtwarzacza. Piękna twierdziła, że słyszała tę muzykę zeszłej nocy. Mogła ona zagłuszyć dźwięki morderstwa. Spojrzałem na jabłko leżące n podłodze. Zupełnie jak w książce. Ofiara nie była jednak otruta. Pod łóżkiem znalazłem kopertę. Zabrałem ją.
Wewnątrz znalazłem zdjęcie Śnieżki i moje oraz Craine leżącego obok Śnieżki. Gra przenosi się do Craine’a, który rozbija Lustereczko.
Epizod III: Nosił wilk razy kilka
Byłem wściekły. Śnieżka była w niebezpieczeństwie. Od Bestii dowiedziałem się gdzie mogła być. Będąc w barze Trip Trap podsłuchał rozmowę Grena z Holly o miejscu, w którym odbywać się ma pogrzeb Lilly, jej siostry.
Most Buckingham
22:38
Taksówka zawiozła mnie na miejsce, na most, gdzie odbywały się uroczystości pogrzebowe. Śnieżka właśnie wygłaszała mowę pożegnalną, nie zamierzałem jej przeszkadzać. Porozmawiałam więc z siedzącym na uboczu księciem Lawrence’m. Holly nie była zadowolona, że tu jestem. Zarzucała mi, że wrzuciłem ciało jej siostry do studni czarownic, ale to nie byłem ja. To była sprawka Craine, który pozbył się ciała, zanim zdążyłem cokolwiek zrobić. Teraz zamierzałem porozmawiać ze Śnieżką, więc odeszli na bok. Powiedziałem jej co zrobił jej przełożony. Zamierzaliśmy wrócić do biura, ale trzeba było dokończyć pogrzeb. Zgodziłem się więc. Porozmawiałem też z Narissą, gdy nagle pojawili się bracia bliźniacy. Chcieli, bym oddał im Craine’a, wtedy one zostawią mnie w spokoju. Zdarzenie dostrzegła Holly i cała reszta. Powiedziałem, że chodzi o Craine’a i wtedy Holly i Gren zmienili się. Ale niestety obydwoje zostali postrzeleni, a ja rzuciłem się na jednego z braci, walczyłem z nim, ale sam zostałem ranny.
Siedziba biura Baśnogrodu
Budynek Woodland
Godzina 23:43
Bufkin starał się poskładać rozbite przez Craine’a Lustereczko, a mnie opatrywał doktor Świńskie Serce. Twierdził, że mam się nie przemęczać. Dowiedziałem się, że Gren i Holly są w barze i nic się im nie stało. Wiedziałem, że Craine musiał mnie zobaczyć w Lustereczku, a następnie je potłuc, ale sam już nie byłem pewien, czy to on jest mordercą, byłem kompletnie skołowany. Na dodatek Śnieżka zadała mi bardzo dziwne i przykre dla mnie pytanie. Odpowiedź na nie, mogła być tylko jedna. Bicie ludzi wcale nie sprawiało mi przyjemności. I wtedy odezwał się Bufkin. Okazało się, że brakuje jednego kawałka Lustereczka, które pewnie zabrał ze sobą Craine. Śnieżka zamierzała przeszukać jego biuro, a ja porozmawiałem z Bufkinem, który powiedział mi, że Craine wykonał pewien telefon, w którym umawiał się na spotkanie ze swoją wiedźmą. Wyglądało na to, że brał od niej urodę maskującą dla Śnieżki. Po rozmowie sprawdziłem biurko Craine. Leżało na nim kilka listów, które przeczytałam. Wyglądało na to, że nic nie robił. Za zgodą Śnieżki otworzyłem szufladę biurka i znalazłem w niej książkę, z której ktoś wyrwał stronę. Śnieżka poprosiła Bufkina, by powiedział jej co tu było i już wiedzieliśmy, że chodzi o jakieś pierścień i zaklęcie. Bufkin twierdził, że Craine umówił się z wiedźmą o drugiej w nocy.
Nagle pojawił się Sinobrody, który jak zwykle chciał się wtrącać. Na dodatek, Bufkin wygadał, że Craine ma się spotkać z wiedźmą. Poprosiłem Śnieżkę, by poradziła mi, czy też powiedziała, gdzie ma najpierw się udać, mieliśmy przecież tylko kilka godzin, by dopaść wiedźmę i Craine’a. Śnieżka uważała, że powinienem udać się do Holly, do baru. Pewnie miała jeszcze rzeczy Lilly, w których być może znajdowały się jakieś cenne dla nas informacje. Sinobrody, upierał się, że pójdzie do mieszkania Craine’a, mimo sprzeciwów Śnieżki i moich. W końcu i tak sam musiałem zdecydować gdzie pójdę i wybrałem apartament Craine’a, by uprzedzić Sinobrodego. Dotarłem do pokoju 1902, sprawdziłem drzwi. Śnieżka mówiła, że Craine mieszka pod 1903. Drzwi jego mieszkania były otwarte, więc wszedłem do środka.
Apartament Icheboda Craine’a
Budynek Woodland
12:05
Została 1 godzina i 55 minut.
Niestety Craine’a już tu nie było. Przyjrzałem się szafce z winami. Takie samo wino znalazłem w Open Arms, w pokoju 207. Spojrzałem na książki. Przesłuchałem nagrania na automatycznej sekretarce, sprawdziłem także torbę i biurko. Była tam koperta, a w niej pieniądze i list to Garbusa. Mogłem zabrać pieniądze lub nie. Decyzja należy jak zwykle do Was. Przeczytałem także list do Śnieżki, który tu leżał. Wszystko wskazywało na to, że Craine był w niej zakochany. Z szuflady zabrałem też kluczyk. Otworzyłem nim drzwi do sypialni.
Przyłapałem Jacka, który zamierzał uciec przez okno. Twierdził, że przyszedł tu podlać kwiatki, co było wierutnym kłamstwem, bo w mieszkaniu nie było żadnych kwiatków. Zaczął uciekać, więc go złapałem. Okazało się, że przyszedł tu jako złodziej. Twierdził, że może mi pomóc. Podobno wiedział gdzie znajduje się wiedźma Craine’a. Obiecał, że powie mi to, jeśli będę milczał w jego sprawie. Podobno wiedźma nazywała się Cioteczka Zielony Listek, ale Jack nie wiedział gdzie mieszka. Zamierzał oddalić się z łupem, ale zabrałem mu torbę, w której było mnóstwo pudełek na urodę maskującą z białym jeleniem. Dowiedziałem się, że zamierzał je sprzedać w Lucky Pawn, w lombardzie własności Garbusa. Wtedy pojawiła się Śnieżka, której powiedziałem, że Jack mi pomaga. Postanowiłem odwiedzić kolejne miejsce. Tym razem miał to być bar Holly.
Bar Trip Trap
Bronx
1:15
Zostało 45 minut.
Zapukałem i otworzył mi Gren, który wyglądał na pijanego. Problem w tym, że mieszał leki z alkoholem, choć doktor tego zabronił. Zapytałem go o rzeczy Lilly i dowiedziałem się od Myśliwego, że Holly podobno spała na zapleczu, po dawce leku, który zaaplikował jej doktor Świńskie Serce i podobno nie da się jej obudzić. Gren zaproponował mi drinka, ale odmówiłem, miałem pilniejsze sprawy na głowie. Nagle Gren z Myśliwym zaczęli się szarpać, więc musiałem ich rozdzielić. Okazało się, że Myśliwy miał łóżkowe kontakty z Lilly i Holly dowiedziała się o tym przeglądając jej rzeczy. Wściekły Myśliwy opuścił bar, a Gren kazał mi szukać rzeczy Lilly na zapleczu, tam gdzie spała Holly, po czym stracił przytomność. Na zapleczu spojrzałem dwukrotnie na łóżko, na którym spała Holly w swej naturalnej postaci, czyli trolla i gdy się przesunęła i inaczej położyła swoje ręce, zabrałem pudełku, które leżało pod łóżkiem i postawiłem je na stoliku.
Holly się jednak przebudziła. Myślała, że to Myśliwy, więc wyprowadziłem ją z błędu, po czym otrzymałem zgodę na robienie tego co chcę, więc przeszukałem rzeczy leżące w pudełku. Była tam butelka wina, zdjęcie, broszka, pudełko z urodą maskującą i książka, w tym wypadku notes.
Znalazłem w nim przeróżne inicjały i od razu skojarzyłem fakty. Już wiedziałem gdzie szukać Cioteczki Zielony Listek.
Nagle zadzwonił telefon. To była Śnieżka, która mnie szukała.
Mieszkanie Cioteczki Zielony Listek
1284 White Plains Avenue
2:14
14 minut za późno.
Niestety zjawiliśmy się kilkanaście minut za późno. Zapukałem do drzwi, które otworzyła zaspana dziewczynka. Miała na imię Rachel i twierdziła, że była tu całą noc i nikt do niej nie przychodził. Postanowiliśmy się rozejrzeć. Spojrzałem na stary gramofon i na zdjęcie na kominku oraz na drzewo. Sprawdziłem także miejsce za parawanem, ale nic nie znalazłem. Zajrzałem do garderoby, w której znalazłem paczkę dla „ Rzeźnika”. Właśnie zamierzaliśmy wyjść, bo nic nie udało się nam znaleźć, ale Rachel odsłoniła stolik, który zasłaniała swoim ciałem i zauważałem leżące na nim pudełko na urodę maskującą. Otworzyłem je, mimo sprzeciwów Rachel i po chwili przekonaliśmy się, że nie jest to tylko mała dziewczynka, a Cioteczka Zielony Listek we własnej osobie.
Nie chciała nam pomóc, choć obiecaliśmy jej ochronę. Śnieżka się wściekła, chciała zniszczyć drzewo, które jak twierdziła wiedźma było jej jedynym źródłem utrzymania. Ja jednak twierdziłem, że Cioteczka może się nam przydać. W końcu zdradziła nam, że Craine tu był, ale już wyszedł. Podobno udał się do Puding end Pie z pierścieniem, by wydobyć jakieś informacje. Twierdził, że pierścień rozproszenia przerwie zaklęcie milczenia, którym objęte są dziewczyny i tym samym udowodni swoją niewinność. Postanowiłem zatrudnić Cioteczkę jako naszą wiedźmę, by produkowała dla nas urody maskujące, po czym udaliśmy się do klubu, gdzie Craine szarpał Narisse, krzycząc coś o pierścieniu, który wcale nie chciał działać. Powiedziałem mu, że nie zadziała, a ten załamany padł na podłogę. W końcu wyznał miłość Śnieżce, która spojrzała mu w oczy. Twierdziła, że nie może być mordercą. Niemniej jednak aresztowaliśmy go za defraudację pieniędzy Baśniogrodu. Niestety nie udało się nam go nigdzie zaprowadzić, bowiem z wszystkich strony nadjeżdżały samochody. Z jednego z nich wyszli bracia Dyludi i kobieta z bronią, która twierdziła, że przyszła tu odebrać własność Garbusa. Była to Krwawa Mary. No i zaczęło się. Dostałam parę kulek, ale wstałem (Q) i brnąłem do przodu (Q) mimo kolejnych strzałów. Znów się podniosłem (Q) i szedłem w kierunku braci zmieniając się coraz bardziej. Rzucałem nimi jak lalkami, nie mniej jednak nie miałem zamiaru ich zabijać. Niestety Krwawa Mary do mnie strzeliła i upadłem. Leżałem i widziałem jak do mnie idzie z siekierą Myśliwego. Walczyłem ze swoją słabością (Q), aż usłyszałem krzyk Śnieżki, która zdecydowała się oddać Craine’a. Okazało się, że Garbusowi siedzącemu w aucie taki układ odpowiada, więc Mary wsiadła do auta wraz z Craine’m i odjechali. Zanim jednak odjechała, złamała mi jeszcze rękę.
Epizod IV: Nie wywołuj wilka z lasu
Mieszkanie Bigby’ego
Budynek Woodland
Wczesny poranek
Miałem okropny sen. Śniło mi się, że Krwawa Mary zabija mnie siekierą. Gdy się ocknąłem, doktor Świńskie Serce wyciągał ze mnie odłamki srebrnych kul. Złamana ręka bardzo mnie bolała, więc sam sobie ją nastawiłem (Q i W). Doktor twierdził, że mam o siebie dbać i bardziej uważać. Gdy wyszedł zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedziałem się, że Śnieżka martwiła się o mnie. Zastanawialiśmy się, co dalej? Byłem pewien, że Craine został wykorzystany. Śnieżka zamierzała od tej pory działać według zasad, co gorsza twierdziła, że wszyscy Baśniowcy, którzy nie zakupili jeszcze urody maskującej, muszą wyjechać na Farmę. Naszą dyskusję przerwał telefon. Dzwonił Bufkin. Okazało się, że w moim biurze czeka na mnie Narissa. Gdy Śnieżka wyszła, Colin zapytał mnie, czy wyślę go na Farmę. Nie mogłem tego zrobić, być przecież moim przyjacielem. Opuściłem mieszkanie i powędrowałem do biura, gdzie czekała na mnie Narissa.
Gabinet Bigby’ego
Budynek Woodland
Ranek
Zapytałem Narisse czego od niej chciał Craine i o jakie zaklęcie chodziło? Narissa wyraźnie chciała mi pomóc, ale powtarzała zdanie „Te usta milczą jak grób”. Domyślałem się, że chodzi o wstążki, które według mnie były rodzajem kontroli. Próbowałem zdjąć jej wstążkę, ale zaczęła krzyczeć, więc przestałem. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, które przeraziło Narisse. Poprosiła mnie, bym naszą rozmowę zachował w tajemnicy. To była Śnieżka z wiadomością, że niedawno do biura dzwonili Piękna i Bestia. Powiedziałem Śnieżce, że Piękna wzięła od Garbusa pożyczkę. Miałem zatem udać się do mieszkania Pięknej i Bestii.
Mieszkanie Pięknej i Bestii
Budynek Woodland
Południe
Na korytarzu podsłuchałem kłótnię małżonków, po czym zapukałem do drzwi. Bestia nie był szczęśliwy widząc mnie, ale w końcu zostałem wpuszczony do ich mieszkania. Ponieważ wyszli do drugiego pokoju, by porozmawiać na osobności, mogłem się rozejrzeć po ich lokum. Mieli dość luksusowe mieszkanko. Gdy wrócili mogłem w końcu z nimi porozmawiać. Nie chcieli mi nic powiedzieć o Garbusie, ale zadzwonił telefon. Okazało się, że to kolejny telefon z pogróżkami od ludzi Garbusa, którzy mieli za zadanie odzyskać jego pieniądze. Dowiedziałem się gdzie mam szukać Garbusa. Był to lombard Lucky Pawn, w którym Piękna widziała siekierę Myśliwego. Byłem więc przekonany, że bywa tam i Krwawa Mary. Niestety dług wobec Garbusa, to nie był ich jedyny problem. Bestia zatrudnił się jeszcze jako chłopak na posyłki dostarczający paczki do rzeźnika przeznaczone dla Garbusa. Znowu musiałem zadecydować gdzie mam iść najpierw, czy do Lucky Pawn, czy do rzeźnika? Zdecydowałem, że będzie to rzeźnik. Gdy wyszedłem wybiegli za mną Piękna i Bestia. Chcieli bym im pomógł, bym zajął się ich problemami.
Rzeźnik – Cut Above
Tubman Street
Po południu
Rozejrzałem się. Spojrzałem na szyld, na zimne napoje, rolkę kasową i na zmrożone mięso oraz na przesyłkę stojącą na ladzie. To logo wyglądało znajomo. Widziałem je już u Cioteczki Złoty Listek.
Pojawił się rzeźnik. Powiedziałem mu, że Bestia dostarcza tu paczki, w których nie ma mięsa. Gdy zapytałem go, co znajduje się w tej, która tu stoi, zaczął dziwnie się zachowywać, po czym wyszedł na zaplecze (włączając alarm). Otworzyłem więc drzwiczki w ladzie i ruszyłem za nim. Zobaczyłem przycisk alarmu i już wiedziałem, że zdążył go wcisnąć. Wędrowałem chłodnią, aż dotarłem do rzeźnika Johana. Był przerażony, a ja chciałem uzyskać tylko jakieś informacje. Dowiedziałem się, że sklep nie należy już do niego, bo został mu odebrany przez gang Garbusa. Otworzyłem drzwi (Q i W). Miejsce wyglądało jak laboratorium. Zobaczyłem tam migające światło ostrzegawcze, które zaalarmowało tych, którzy tu byli. Zajrzałem do pudełka i już wiedziałem, że Bestia dostarczał urody maskujące i inne zaklęcia. Spojrzałem na kajdany, na laboratorium chemiczne, na tajemnicze słoje i na tablicę. Garbus zmuszał Baśniowców do niewolniczej pracy. Rzeźnik w rozmowie wspomniał podobnie jak Piękna lombard Lucky Pawn. Powiedziałem Rzeźnikowi, by zgłosił się do biura, do Śnieżki, a ta znajdzie sposób, by go ochronić.
Lucky Pawn
Bronx
Późnym popołudniem
W lombardzie zastałem Jacka, a w środku Myśliwego, który kłócił się z Jerseu’em. Chodziło o jego siekierę, która podobno zniknęła. Obydwoje zaczęli się szarpać. Powstrzymałem więc Jersey’a, no i niestety byłem zmuszony się z nim bić. Ten szybko zmienił swoją postać, przeobrażając się w potwora. Biłem się z nim (powtarzaj czynności), unikałem ciosów (WSAD). Udało mi się złamać jego róg i wbić go w jego ciało. Na ratunek przeszedł mi Myśliwy, który znalazł swoją siekierę i wbił mu ją w głowę. Gdy tak leżał, zapytałem go gdzie znajduje się kawałek Lustereczka? Dowiedziałem się, że nigdy nie znajdę lokum Garbusa, bo drzwi do jego posiadłości pojawiają się w różnych miejscach. Zapytałem go o rzeczy Craine’a, które podobno znajdowały się gdzieś z tyłu. Znalazłem płaszcz Craine’a. Przeszukałem jego kieszenie. W jednej były pieniądze, które mogłem zabrać, a w kolejnej kawałek Lustereczka.
Gdy już wraz z Myśliwym opuszczaliśmy to miejsce, Jersey powiedział coś dziwnego. Twierdził, że te dziewczyny już nie żyją i nie ma dla nich ratunku, a Garbus ma władzę nie tylko nad nimi, ale i nad całym miastem. Opuściliśmy lombard. Na ulicy dałem papierosa Myśliwemu, który po chwili poszedł w swoją stronę.
Siedziba biura Baśniogrodu
Budynek Woodland
Wieczór
W biurze Śnieżki spotkałem Sinobrodego, który znowu wrzeszczał. Tym razem o kradzieży jego kasy. Był tam też Ropuch. Dałem Śnieżce ostatni kawałek Lustereczka, które Bufkin umieścił na swoim miejscu. Powiedziałem jej także o wędrujących drzwiach posiadłości Garbusa. Niestety nie wszystko układało się tak jak chciałem. Okazało się, że brakujący kawałek Lustereczka nie chciał się połączyć z resztą. Zapytany gdzie go znalazłem, powiedziałem, że miał go ze sobą Craine. Gdy już wiedział co się stało, mógł zająć się jego poskładaniem. Ponieważ miało to zająć trochę czasu, postanowiłem porozmawiać z Ropuchem. Śnieżka powiedziała mi, że nie mogę mu zapłacić za jego urodę maskującą, że musi jechać na farmę. Powiedziałem mu o tym, a ten poprosił mnie o jeszcze jedną szansę. Prosił mnie, by nie kazał Juniorowi tam jechać, więc obiecałem, że się tym zajmę. Wyszedł więc bardzo zadowolony. Teraz mogłem zająć się Sinobrodym. Wiedziałem też, że Garbusowi chodzi o władzę, a ja musiałem go powstrzymać. W końcu odezwał się Bufkin, któremu udało się naprawić Lustereczko. Śnieżka poprosiła, by pokazał nam Craine’a. Zobaczyliśmy go wraz z Krwawą Mary. Craine miał wsiąść do samolotu, gdzieś polecieć i tam czekać na wezwanie Garbusa. Mary wiedziała, że ktoś ich obserwuje, po czym przy pomocy Bufkina, Lustereczko pokazało nam Garbusa, a raczej wędrujące drzwi. Jedne z nich znajdowały się w Central Parku. Musiałem się tam szybko udać. Śnieżka chciała, bym przyprowadził Garbusa żywego, bo czekał go proces.
Most Gotycki
Central Park 94h Street
Noc
Dotarłem na miejsce, po czym wbiegłem w portal (W) i znalazłem się w jakiś podziemiach. Portal się za mną zamknął. Usłyszałem jakieś dziwne pukanie. To był Tim, który miał mnie zaprowadzić do szefa. W końcu tam dotarłem. Wraz z Garbusem w pokoju byli Jersey, bracia Dyludi, Georgie i jego dziewczyna Vivian.
Epizod V: Nie taki wilk straszny
Kryjówka Garbusa
Noc
Garbus był bardzo spokojny, pytał po co tu przybyłem? Byłem tu, bo zabił Jaśmin i Lilly. Powiedziałem, że jego sługa Jersey mi to powiedział. Garbus zaś twierdził, że kobiety zostały zabite przez jego pracownika. Zapytałem go więc, kim jest ten człowiek i dowiedziałem się, że jest nim Georgie, który temu nie zaprzeczał, ale zrzucał winę na Garbusa, który zaś twierdził, że ten błędnie zrozumiał jego intencję. Garbus zaproponował mi układ. Chciał bym wyszedł stąd z Georgie’m, ale ja zamierzałem wyprowadzić ich obu. Nagle pojawiła się Krwawa Mary i zaczęła się rozróba. Walczyłem się, siłując się (Q) i unikając ciosów (W i A). Próbowano mnie dźgnąć nożem, ale udało mi się go zabrać i wbić go w bok Georgie’go. Niestety Krwawej Mary i Garbusowi udało się uciec, wskakując w portal. Weszli tam też Georgie i Vivian, więc gdy pokonałem Jersey’a, też tam wskoczyłem.
Znalazłem się na ulicy. Georgie wsiadał wraz z Vivian do auta. Miałem zamiar ich powstrzymać. Klikaj na odpowiednie klawisze. Udało mi się wskoczyć na ich samochód, obok widziałem auto, w którym siedział Garbus. Mimo tego, że starałem się utrzymać się na wozie (Q) i tak zostałem z niego zrzucony. Żeby nie zostać przejechanym, uciekłem w bok(A). Na dachu zobaczyłem jak para wchodzi do klubu Puding end Pie. Wszedłem zatem do środka. Podsłuchałem rozmowę, po czym wszedłem do środka. Georgie leżał na kanapie, twierdził, że nie miał wyjścia, bowiem Jaśmin i Lilly zamierzały uciec, a Garbus nigdy by na to nie pozwolił. Georgie powiedział też coś dziwnego. Twierdził, że musiał to zrobić, inaczej zginęłaby Vivian, na której mu zależało. Twierdził też, że była ona oryginałem. Opowiedział mi także opowieść o „ Dziewczynie z wstążką” . Magia była skupiona właśnie we wstążkach, zdjęcie jej powodowało, że magia prysła. Georgie wpadł w jakiś szał. Chciał, by zabił Vivian, ale ja nie zamierzałem tego robić. Niestety wkrótce potem zrobiła to sama Vivian, która zdjęła wstążkę i zobaczyłem jak jej głowa odpada od reszty ciała. Załamany Georgie chciał, by Garbus cierpiał, więc zdradził mi miejsce jego ukrycia. Była to stara huta przy rzece. Skróciłem cierpienia Goergie’go i wyszedłem w klubu.
Odlewnia Sheppard
Późną nocą
Otworzyłem drzwi odlewni, gdzie podobno miał być Garbus, a ponieważ były zamknięte, musiałem użyć nieco siły (Q). Wewnątrz otworzyłem kolejne drzwi i znalazłem się na nieczynnej hali produkcyjnej. Usłyszałem głos Krwawej Mary. Ruszyłem w lewo i przyjrzałem się tablicy, na której wisiały zdjęcia.
Ruszyłem w stronę koła, a potem w prawo, do pomieszczenia ze stołem warsztatowym. Spojrzałem na niego. Tu produkowano srebrne kule, które Mary wystrzeliła w moją stronę. Nagle pojawiła się Mary i dostałem cios w twarz. Z ukrycia wyszedł także Garbus, który zostawił mnie z Mary, by ta się ze mną rozprawiła. Uderzyłem ją , ale gdzieś zniknęła. Widziałem jak szybko przemieszcza się po hali. Ruszyłem zatem w stronę, w której ją widziałem, po czym ruszyłem po platformie do przodu (W).
Słyszałem Krwawą Mary, ale nie widziałem. Pojawiała się jednak co chwilę i obrywałem. Musiałem unikać jej ciosów, ale była bardzo szybka. Po chwili wiedziałem dlaczego tak jest. Było jej coraz więcej. Mary się rozmnażała i zmieniła swoją postać. Jej postacie dopadły mnie i zaczęły mnie drapać i dźgać ostrymi jak szkło szponami. Wtedy zamieniłem się w wilka. Łapałem kolejne postacie Mary i rozbijałem je jak porcelanowe lalki, ale dalej było ich bardzo dużo, więc nabrałem powietrza i zdmuchnąłem je. W hali pozostała tylko jedna, prawdziwa postać. Złapałem ją w pysk i rozbiłem zanim wbiła mi w oko szkło, które wyciągnęła sobie z głowy. Wróciłem do swojej dawnej postaci. Garbus był w swoim biurze, więc poszedłem tam. Garbus czekał na mnie, po czym zaczął we mnie celować z broni. Chciał, bym przystał na jego warunki i doprowadził go żywego do Śnieżki. W końcu udało mi się zabrać jego broń, skuć go i aresztować.
Komora Studni Czarownic
Budynek Woodland
Wczesny poranek
Wszyscy zebrali się w komorze Studni czarownic. Byli wściekli na Garbusa, chcieli, byśmy wrzucili go do studni, ale Śnieżka chciała uczciwego procesu, który miał się odbyć od razu. Garbus upierał się przy swoim, wskazując jako mordercę Georgie’go i nawet po przeczytaniu aktu oskarżenie, szedł w zaparte. Ponieważ Śnieżka chciała uczciwego procesu, dlatego też wkrótce oddaliśmy głos Garbusowi, który oczywiście wszystko przedstawiał nam w innym świetle. Próbował manipulować ludźmi. Śnieżce udało się jednak przekonać wszystkich do siebie, do nas i wkrótce cała grupa stała już obok nas. Niestety nie mieliśmy dowodów przeciwko Garbusowi, ale pojawiła się Narissa. Dziewczyna oskarżała go, że więził je przez lata, straszył i miał nad nimi władzę dzięki wstążkom. Narissa powiedziała, że to on zlecił zabójstwo Jaśmin i Lilly, a ona była tego świadkiem. Mieliśmy zatem dowód. Większość zebranych chciała od razu wrzucić go do studni, ale odezwała się Cioteczka Złoty Listek, która miała wobec niego inne plany. Chciała go zamknąć tam, skąd nigdy nie zdoła uciec, a w tym celu posłużyć się magią. Byłem zdania, że Śnieżka ma zdecydować co z nim zrobić, ale Narissa wysunęła propozycję, bym to ja zadecydował o losie Garbusa. Wybrałem więc jego zamknięcie. Niestety Garbus mnie zaatakował i zaczął ciągnąć w stronę studni, zarzucając mi ręce w kajdankach na szyję. Broniłem się (Q) i zdołałem go powstrzymać. Mogłem go wrzucić do studni, ale się powstrzymałem i wybrałem zamknięcie go.
Luksusowe apartamenty Woodland
Następnego dnia
N korytarzu spotkałem Cioteczkę Zielony Listek, która niosła klatkę z zamienionym w kruka Garbusem. Był tam też Muchołap, który przypominał o pożegnaniu wyjeżdżających na Farmę. Przed drzwiami biura stała ogromna kolejka. Nagle z biura wybiegła Śnieżka, która wyglądała na zapracowaną. Oddała mi klucze, które zostawił Muchołap. Pojawił się Sinobrody, a ja uruchomiłem windę, z której wyszedł Colin ze zgrzewką piwa. Zjechałem na dół, by pożegnać się z odjeżdżającymi. Był tam też Ropuch i jego syn Junior, który dał mi prezent dla Śnieżki, żuka, który tak się jej podobał. Gdy odjechali pojawiła się Narissa, która dalej nosiła wstążkę. Przyszła tu, bo miała mi coś do powiedzenia. Mówiła, że Jaśmin i Lilly oraz ona, miały plan ucieczki i zerwania z klubem Puding end Pie, ale Jaśmin chciała mieć zabezpieczenie, więc ukradła wspólne zdjęcie Craine’a i Lilly. Narissa się jednak wystraszyła i powiedziała wszystko Georgiemu, myśląc, że poprosi on Garbusa by ten im odpuścił. Ale sprawy potoczyły się inaczej niż myślała. Niestety Narissa niechcący zdradziła swoje przyjaciółki. Wyszło na jaw, że kłamała w Studni Czarownic. Powiedziała mi także, że to ona przyniosła głowę Jaśmin. Gdy odchodziła powiedziała dziwne zdanie : „Nie taki wilk zły, jakim go malują”. W mojej głowie kłębiły się rożne myśli. Postanowiłem iść za nią.
Koniec.