GLORIA VICTIS - Wrażenia z Wczesnego Dostępu - 5 grudnia 2019

lubiegrac publicystyka GLORIA VICTIS - Wrażenia z Wczesnego Dostępu - 5 grudnia 2019
GLORIA VICTIS - Wrażenia z Wczesnego Dostępu - 5 grudnia 2019



Tamer Adas | 5 grudnia 2019, 21:40

GLORIA VICTIS to gra MMO polskiego studia Black Eye Games, które chce w oryginalny sposób podejść do tego gatunku. Jak sobie obecnie radzą?
 
Autor: jr
 
Polski przemysł gier już od kilku lat znajduje się w ścisłej czołówce stawki jeśli chodzi nie tylko o jakość, ale i o ilość wytwarzanych rok w rok produkcji. Od blockbusterów spod ręki CD Projekt RED po liczne studia pracujące nad grami mobilnymi - ciężko jest znaleźć dziś segment, w którym nie moglibyśmy znaleźć jakiegoś polskiego dewelopera. Nie inaczej jest z klasycznym już gatunkiem MMORPG, z tym, że studio Black Eye Games podeszło do tematu nieco inaczej.
 
Jak czytamy na stronie producentów, przygoda z Gloria Victis rozpoczęła się w roku 2012. Ich nadrzędnym celem była gra wyłamująca się z ówcześnie panujących schematów MMORPG, gdzie to fundament stanowiła magia oraz sztywne przywiązanie do wybranych klas czy profesji. Sukces wersji alpha oraz wsparcie społeczności okazały się na tyle duże, że deweloperzy mogli zacząć pracę nad tytułem na pełen etat. 
 
Wszyscy wiemy czym jest MMO, skupmy się więc może na tym, co odróżnia GV od innych tytułów tego gatunku. Jak już wspomniałem w poprzednim akapicie, magii nie ma tu prawie wcale, liczy się system walki bronią fizyczną wyciągniętą wprost ze średniowiecza – łuki, miecze, topory czy kusze. Najwięcej podobieństw w zakresie walki z innymi graczami, gra dzieli chyba z Mount&Blade, gdzie również występuje system non-target. Gracze sami odpowiadają więc za celność ciosów oraz ich blokowanie, co czyni rozgrywkę bardziej skillową. Różnica widoczna jest również w systemie lootingu – koniec z traceniem całego plecaka po porażce na strefie PVP. Zwycięzca wybiera tylko część ekwipunku pokonanego, co sprawia, że śmierć nie jest już tak bolesna dla portfela. 
 
GV_wd_51219_2_
 
Gloria Victis oferuje również linię fabularną, różniącą się w zależności od frakcji. Za wykonane zadania otrzymujemy walutę oraz doświadczenie. Zadania nie odbiegają specjalnie od innych podobnych gier, i często sprowadzają się na przykład (np. - w tekstach tego typu, raczej nie używamy skrótów) do wybicia zwierząt czy bandytów na określonym terenie. Trzeba jednak przyznać, że niektóre były dość wymagające i faktycznie trzeba było nieco bardziej postarać się w walce.
 
Dla mnie osobiście o wyjątkowości GV stanowi jednak coś innego – ekonomia oraz świetny system budowania. Gracze kształtują więc praktycznie w pełni świat gry, na przykład rozbudowując już istniejące lokacje. Tyczy się to zarówno małych osad, gdzie możemy postawić lub ulepszyć chociażby budynek zarządcy, fortyfikacje czy obiekty przemysłowe, jak i miast i twierdz, gdzie złożoność obiektów jest większa. Najpierw musimy zebrać odpowiednie materiały (w czym mogą nam pomóc również inni gracze). Warunkiem koniecznym jest przynależność obszaru do frakcji, w jakiej się znajdujemy. Naturalnie każdy budynek oferuje nowe opcje i możliwości, rozszerzając przydatność miasta lub wsi. Co również warte dodania, każdy przedmiot obecny w grze musi być wytworzony przez innych graczy. 
 
Wspomnieliśmy o nacjach, czymś obecnym w każdej tego typu grze. GV oferuje cztery frakcje: Midlands, Imperium Azebii, Nordheim i Imperium Sangmarów. Każda z nich różni się nie tylko barwami, ale i charakterystyką. Midlandczycy czy Nordheimowie będą biegli w innych rodzajach broni, niż Azebia i Sangmarowie. Mapa kształtowana jest dynamicznie i w pełni przez graczy, nie ma sztywnych granic i praktycznie każde miejsce da się odbić. 
 
GV_wd_51219_1_
 
No tak, ale co z profesjami/rzemiosłami? Przecież gracz musi mieć jakąś specjalność! Tak, produkcja Black Eye Games oferuje 10 specjalizacji, w tym między innymi rolnictwo, jubilerstwo czy zbrojmistrzostwo. Każde rzemiosło przynosi inne korzyści i oczywiście na każdym da się coś zarobić. Gracze sami wnoszą na rynek odpowiednie przedmioty i materiały, które umożliwiają pracę innym. 
 
Jedyną widoczną wadą dla mnie była całkiem spora liczba bugów, które kilkukrotnie uniemożliwiły mi dokończenie zadań. Raz osoba, która miała ode mnie odebrać questa dosłownie zapadła się pod ziemię, innym razem miałem podpalić dachy domów w osadzie bandytów, ale nie mogłem tego zrobić, bo... interakcja z obiektami się zablokowała i jakiekolwiek czynności nie zachodziły. Jest to jednak dość powszechne dla gier, które wciąż znajdują się w fazie produkcji i ciężko jest się dziwić, że tego typu błędy występują.
 
Jeśli ktoś jest zrażony faktem, że Gloria Victis od tylu lat znajduje się we Wczesnym Dostępie, mogę powiedzieć tylko tyle, że gra raczej zmierza już ku pełnej premierze. Zaangażowanie deweloperów jest ogromne, nie ma tygodnia bez aktualizacji. Również społeczność jest inna od pozostałych gier, gracze są przyjaźni i wielokrotnie otrzymywałem pomoc, czy to w postaci przedmiotów, czy w wykonaniu danego zadania. Warto rzucić okiem na tą produkcję, tym bardziej, że tworzą ją przecież nasi rodacy.
 
GLORIA VICTIS nie ma jeszcze daty premiery pełnej wersji. Gra znajduje się obecnie na etapie Wczesnego Dostępu.
 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

123
Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners