Angelo and Deemon: One Hell of a Quest - wrażenia z wersji demo

lubiegrac publicystyka Angelo and Deemon: One Hell of a Quest - wrażenia z wersji demo
Angelo and Deemon: One Hell of a Quest - wrażenia z wersji demo



Agata Dudek | 5 sierpnia 2019, 18:00

Dzięki uprzejmości niezależnego Specialbit Studio miałam okazję jakiś czas temu sprawdzić wersję demonstracyjną ich kolejnej growej propozycji. Tym razem, w przeciwieństwie do Stormhill Mystery: Family Shadows, produkcji z gatunku HOPA, Angelo and Deemon: One Hell of a Quest zabrało mnie w klasyczną przygodówką podróż w stylu "wskaż i kliknij" z wszystkimi przypisanymi jej elementami. Pora zatem przybliżyć Wam jak przedstawia wspomniane demo. 
 
 
Przygoda w krótkiej wersji demonstracyjnej rozpoczyna się od przejęcia kontroli nad Śmiercią, postacią, która przyszła zabrać kolejnego śmiertelnika, którego czas właśnie się skończył. Tym razem jej celem jest blok, w którym pomieszkuje protagonista gry, młody bloger i youtuber o imieniu Angelo, który wciąż nie nagrał takiej relacji wideo, która przyciągnęłaby na jego kanał jeszcze więcej widzów. Zrządzeniem losu i trochę przez niezdarność naszego protagonisty,  Śmierć myli numery mieszkań i trafia właśnie do Angelo. Młody mężczyzna nie obawia się przejścia na drugą, nie fizyczną stronę... ba... upatruje w tym sposób na nagranie niesamowitego, niepowtarzalnego i zupełnie wyjątkowego filmu wideo. I tak, przy okazji pomagając nieco niezdarnej Śmierci w problemach natury technicznej, wkrótce wsiada do windy i przenosi się w zaświaty, początkowo trafiając na między wymiarową stację. Poznaje tam  małego latającego diabełka o imieniu Deemon, który bardzo chce wrócić do piekła, ale nie posiada dokumentu uprawniającego go do korzystanie z piekielnego pociągu.  Dla Angelo jednak zdobycie takowego papieru nie stanowi problemu. Wręczenie stosownego papierzyska Deemonowi skutkuje możliwości wkroczenie do pociągu i natychmiastową podróżą do piekła, którą od tej chwili Deemon i Angelo prowadzą wspólnie. 
 
Angelo_and_Deemon_5_Small_
 
Angelo and Deemon: One Hell a Quest już w wersji demo jasno określa swój styl, który opiera się na rysunkowej, ręcznie malowanej, pastelowej grafice, która przypomina stare przygodówki z przed lat. Ręcznie malowane tła, mnóstwo kolorów i duża szczegółowość, pozwala sądzić, że w pełnej wersji gry, na urokliwych, choć piekielnych lokacjach, będzie się dziać naprawdę sporo. 
 
Klasyczna obsługa rozgrywki za pomocą jedynie myszki, rozmowy, proste zadania przedmiotowe. Takie zestaw zaserwowali mi twórcy w krótkim demku, które zabrało mnie w kilka miejsc, począwszy od ulicy przed blokiem Angelo, po jego mieszkanie, stację między wymiarową i samo piekło. Nie jest tego oczywiście dużo, ale miejscówki prezentują się ładnie, nawiązując stylem do konwencji tej gry, która zdaje się kierować w stronę lekkiej komedyjki, ale z przesłaniem
 
Angelo_and_Deemon_1_Small_
 
Humor widoczny jest nie tylko w formie rysunku, jakim zobrazowane jest demo, ale i w dialogach, które są jego podstawą. Rozmowy pozwalają nie tylko głębiej zrozumieć fabułę, ale i popychają ją do przodu. Dzięki nim poznajemy także bliżej postaci, które z jakiegoś powodu znalazły się w miejscu, do którego trafić nie chciały. Jedną z nich jest motocyklista, Bob, który znalazł się w piekielnych czeluściach, bo zdradził swojego najlepszego przyjaciela. Wprawdzie w krótkiej wersji demo osób, które napotykamy na swej drodze jest niewiele, ale każda z nich ma swój charakter, styl i mniejsze lub większe problemy, które mimo dozy dramatyzmu i filozoficznego przesłania, bywają zabawne.
 
Angelo and Deemon: One Hell of a Quest to także klasyczna mechanika i interfejs. Zebrany przedmiot trafia do tradycyjnego ekwipunku zlokalizowanego na dole ekranu. Jest on schowany i podczas rozgrywki nie widoczny. Aktywowany za pomocą kliknięcia na lewy dolny róg odsłania nie tylko znajdujące się tam rzeczy, które są nazwane, ale i ikonę menu. 
 
Angelo_and_Deemon_3_Small_
 
Fajnym rozwiązaniem jest możliwość zapisywania postępów w grze w sposób ręczny, w formie savu'a. Gra zapisuje się także automatycznie po każdej ważnej czynności, co jest fajnym rozwiązaniem, nie tylko informującym gracza, że właśnie zrobił coś dobrze, ale zabezpieczeniem przed potencjalnym utraceniem tego co do tej pory dokonał. 
 
Wersja demonstracyjna nie obejmuje żadnych zagadek logicznych, a jedynie zadania przedmiotowe, które oscylują na poziomie prostych i tych, przy których trzeba troszkę bardziej pokombinować. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość posługiwania się towarzyszem Angela, Deemonem, który w pewnym momencie rozgrywki trafia do naszego inwentarza, będąc jego fizycznym elementem. Może zajrzeć do dziury, która dla Angelo jest niedostępna lub opisać pewne miejsce. 
 
Angelo_and_Deemon_2_Small_
 
Twórcy wbudowali także w rozgrywkę formę podpowiedzi, która związana jest w postępem technologicznym i przedmiotem, z którym my ludzie, nie rozstajemy się ani na krok czyli z telefonem. Otóż w czasie zabawy z wersję demo mogłam nie tylko użyć telefonu na przeróżnych przedmiotach żeby zrobić im zdjęcie, ale wchodząc w pasek manu na dole i klikając na ikonę mikrofonu, uzyskać od telefoniczną podpowiedź co też w danym momencie muszę wykonać. 
 
Pod względem udźwiękowienia demo nie prezentuje jakiegoś super wysokiego poziomu, balansując na granicy przeciętności lub tak zwanej normy. Gra dostępna jest w pełnej angielskiej wersji językowej, z dubbingiem równie średniej jakości, według mnie z nieco za bardzo teatralnym akcentem i przerysowaniem. 
 
Angelo_and_Deemon_4_Small_
 
Angelo and Deemon: One Hell of a Quest w wersji demonstracyjnej nie uniknęła drobnych błędów. Kilka razy tekst dialogowy jest powtórzony, w kilku miejscach zanika też głos, a gra staje się całkowicie głucha. 
 
Ogrywane przeze mnie króciutkie, ale i treściwe w zadania, rozmowy i wszelakie aktywności demo, pozwala mi myśleć, że pełna wersja gry cieszyć mnie będzie wieloma ciekawymi rozwiązaniami, typowymi dla klasycznych przygodówek point and click, które chyba pomału wracają do łask. Liczę, że rozgrywka zyska nie tylko na jakości, ilości interaktywnych postaci i miejsc, ale i wzbogacona zostanie o łamigłówki czysto logiczne. Czekam zatem, zachęcając do zmierzenia się ze wstępem do przygód Angelo i jego kumpla Deemona. 
 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners