Wielkie Finały Intel Extreme Masters 2017 w Counter Strike: Global Offensive były pełne emocji, a zespół wróci do domu z wielką nagrodą.
Podczas tego turnieju działo się naprawdę wiele, jednakże trzeba przyznać, że był to naprawdę zaskakujący turniej CS:GO. Finał pomiędzy Astralis, a Faze Clan pełen był emocji oraz genialnych zagrań z obu stron.
Pierwsza runda obfitowała w wiele interesujących zagrań, choć mam wrażenie, że przewagę w tym fragmencie meczu stanowiła pewność siebie oraz minimalnie lepsze umiejętności graczy Faze Clanu. Astralis nie mogło się drużynowo zgrać przez co ich akcje były nieskuteczne. 16:9 i Cache padło łupem europejskiej formacji.
Druga mapa była bardzo wyrównana w pierwszej połowie, wynik 9:6 dla nowej ekipy Niko okazała się błędnym zwiastunem wydarzeń, ponieważ druga połówka to dominacja Astralis, wynik 3:10 mówi sam za siebie. Ostatecznie 12:16 na Overpass chyba sprawiedliwie odzwierciedla to co działo się wciągu całego tego starcia.
Nuke charakteryzował mocny początek Duńczyków i straszne problemy finansowe rywali, którzy nie mogli dobrze odpowiedzieć rywalom. 5:10 z pierwszej połowy pozwoliło w drugiej na kontrolowanie wyrównanego starcia i ostateczne, ciężko doniesione zwycięstwo 12:16 dało przewagę w całym meczu. Niko i koledzy nie weszli odpowiednio przez co brakowało im charakterystycznego błysku; od dziewiątej rundy powoli rozpoczęło się budzenie, lecz dupreeh nie pozwolił do udanego comebacku.
Inferno prezentowało się niemalże identycznie do starcia na Overpass, nawet wynik 9:6 odzwierciedla to lustrzane starcie obu ekip. W drugiej połowie kilka atutów utraciło Faze, choć Astralis nie potrafiło zdominować meczu. Mapa za mapę i runda 24 mogła o wszystkim zdecydować. Tak nie się stało, gdyż pomimo bardzo heroicznej postaci rain'a i tak nie udało się zwyciężyć. Jednakże kolejna walka to bardzo dobry fake i zmniejszenie przewagi Duńczyków. Kolejny udany atak i mieliśmy w tym momencie remis! Przerwa taktyczna zdecydowanie napędziła graczy Astralis, którzy musieli ugrać jakąś z dwóch "piłek meczowych". Jak się jednak okazało gla1ve zabił dwóch przeciwników, a reszta jego kolegów dokończyła dzieła.
Brak zgrania ze strony Faze Clan zdecydował o porażce w tym meczu. Noki nie zdążył się jeszcze zgrać z nowym team'em choć trzeba przyznać, że ta europejska formacja może niebawem namieszać w wielu turniejach. Tymczasem Duńczycy wytrzymali presję i udowodnili, że pierwsze miejsce w rankingu hltv nie jest przypadkowe.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu