Gier traktujących o przetrwaniu jest sporo i naprawdę jest w czym wybierać. Czasami zdarzają się jednak perełki i tak może być w przypadku Beware.
Twórcą tej produkcji, w której całą akcję oglądamy zza kierownicy samochodu, jest Czech Ondřej Švadlena. Jak twierdzi sam autor, to co się dzieje w grze to efekt doświadczeń wyniesionych z dzieciństwa, które spędził w komunistycznej Czechosłowacji.
Sześcioletni Švadlena w 1984 roku o mały włos nie wydał swojej rodzicielki tajnej policji, a to dlatego, że wracając z przedszkola zapytał czy mama zamierza wywiesić flagę ZSRR z okazji 1 maja. Matka odpowiedziała przecząco, a syn stwierdził, że musi powiadomić wychowawcę, który kazał mu to sprawdzić. Takich sytuacji było sporo, a rodzina autora postanowiła pośpiesznie uciekać zza „żelaznej kurtyny”.
Duży wpływ na ta decyzję miała także decyzja dziadka, który postanowił donosić na kolegów, a także decyzja matki o zaprzestaniu nauczania, obowiązkowego wówczas, języka rosyjskiego. Głównie postanowienie matki spotkało się wtedy z zainteresowaniem służb specjalnych. Sam autor w wieku sześciu lat został wysłany na tajny obóz harcerski, na którym po raz pierwszy spotkał się z przetrwaniem.
Tam Ondřej miał przygotować się do wielokilometrowej pieszej ucieczki z kraju. Po tych wydarzeniach rodzina autora, pod pretekstem wycieczki do Jugosławii i nadzorem politbiura, udała się do Austrii, a potem do Kanady. Kiedy w 1991 roku komunizm upadł Švadlena powrócił do Europy, ale dom znalazł w Niemczech. Twórca opowiada, że tamte perypetie sprawiły, że walka o przetrwanie w jego projekcie jest sprawą nadrzędną. W Beware znajdziemy się więc w otwartym świecie, gdzie prowadzimy stare komunistyczną perełke motoryzacji.
Ten świat jest bardzo mroczny, a zagrożenie nadchodzi ze strony innych pojazdów i ich kierowców, którzy za wszelką cenę chcą nam przeszkodzić w zbieraniu cennych informacji. Autor twierdzi, że przykłada specjalną uwagę do fizyki i zachowania samochodów, dzięki wzorowaniu się na grze Driver.
Będziemy więc uczestniczyć w wyścigach przeciwko sztucznej inteligencji, a to wszystko okraszone elementami charakterystycznymi dla kina akcji z lat siedemdziesiątych. Beware jest na razie we wczesnej fazie produkcji jednak jeżeli macie ochotę to pobierzcie demo i sami zobaczcie czy warto. Warto także powiedzieć, że Ondřej Švadlena zdobył nagrodę na Festiwalu Krótkich Form Filmowym Clermont-Ferrand za animację krótkometrażową MRDRCHAIN.
Jak ktoś ma stary monitor CRT jeszcze, to będzie patrzeć podwójnie przez szybę.
Czemu nie ma horroru w stylu tego, co było w Zwyczajnym Serialu? Była mordercza taxa i mordowała wszystkich. Taka gra by była ciekawsza chyba.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Bez obaw - na pewno opuścimy miejsce za kierownicą. W innym wypadku miałoby to średni sens podejrzewam :/.