Tamer Adas | 4 października 2021, 21:15
Bieżący rok powoli się kończy, a co za tym idzie, gracze... muszą się uzbroić w cierpliwość oraz zachowując nadzieję na lepszą przyszłość.
Braki mikroprocesorów, procesorów oraz kart graficznych, niepokojące wieści z Azji to najważniejsze wskazania co może spotkać graczy w końcówce 2021 roku. Okresu, niestety z każdym tygodniem coraz smutniejszego i dla wielu fanów cyfrowej zabawy z nowiutkimi grami, nieprzychylnego. Co może nas czekać w kolejnych tygodniach? W poniższym tekście postaram się nieco pospekulować….
Dla wielu rok 2020 wydawał się być fatalnym, a być może najgorszym z możliwych. Trzeba jednak sobie powiedzieć jasno, że mamy już początek października, a jego następca pod wieloma względami nie wygląda wiele lepiej. Niestety kolejne tygodnie oraz miesiące pełne są różnego typu smutnych wieści, kolejnych problemów z dostępnością oraz frustracji wielu graczy. Po pewnej nadziei na zmniejszenie się problemów, ostatnie tygodnie już wyraźnie się pogorszyły, ilość kart na rynku po raz kolejny zmalała, a ostatnie wieści z Chin wskazują na dynamicznie pogorszenie się sytuacji. Państwo Środka coraz mocniej pokazuje, że chce wprowadzić wielkie zmiany, przejmując kontrolę już nie tylko nad produkcją, ale nawet nad planami poszczególnych korporacji.
Sytuacja jest o tyle mniej odczuwalna, że na rynku zwyczajnie ukazuje się mniejsza ilość super hiciorów, a wiele z nich albo nie ma dat premier, albo te są często przesuwane na przyszłość. Gdy spojrzymy powoli na listę najlepiej ocenianych gier, przez długi czas brakowało tam produkcji AAA. To kolejne miesiące gdy mniejsze zespoły mają okazję się pokazać z jak najlepszej strony. Brak konieczności postawienia na mocne podzespoły sprawia, że wiele osób zwyczajnie wstrzymuje się z zakupem, ale nie odczuwa presji wydajnościowej. Nowe propozycje zaczynają jednak powoli podnosić próg minimalnych wymagań systemowych.
Wymagające wydajnościowo gry komputerowe stale pojawiają się, niemniej wiele z nich mocno osadzonych jest w odchodzącej powoli generacji konsol. Nieco lepiej wygląda sytuacja w tej sferze, przy czym zarówno Sony jak i Microsoft mają wielkie problemy z dostarczeniem szybciej najnowszych swoich modeli. Japońska korporacja jeszcze przed rozpoczęciem produkcji zapewniła sobie kolejne miliony chipów, już teraz myśląc o kolejnych miesiącach. W sieci nie brakuje jednak narzekań graczy, wielu ma ochotę nabyć już nowy sprzęt, ale zwyczajnie bywa to niezwykle utrudnione. Wcześniejsza strategia PlayStation od dawna została zgładzona, a strategia szybkiego przejścia generacyjnego stała się źródłem chaosu. Tymczasem Xbox Series S okazuje się ciekawym i cennym punktem strategii giganta, nie mogącego mieć wcześniej pojęcia o tym, że słabsza propozycja może doczekać się lepszego otoczenia branżowego.
Już teraz chyba możemy sobie powiedzieć szczerze, że pomimo świetnej sprzedaży po obu stronach i tak odczuwalne jest niezadowolenie. O tym być może za kilka lat gracze zapomną, gdy wchodząca od dłuższego czasu generacja może się także przedłużyć. Chęć nabycia urządzeń nie będzie maleć, a ambicje studiów są naturalnie ograniczane poprzez zwyczajne braki mocniejszych PC-tów czy konsol. Dwugeneracyjność zapewne jeszcze sporo potrwa, a my musimy się uzbroić w cierpliwość, gdyż nagła zmiana nie zajdzie. Skomplikowane procesy niestety zaczynają coraz mocniej odciskać piętno na kolejnych firmach, a także stanowią wielką nauczkę dla wszystkich. W przyszłości zapewne ujrzymy próby zwiększenia udziału poszczególnych firm we własnych procesach produkcyjnych. W ten sposób świąteczne zakupy póki co nie zapowiadają się specjalnie ambitnie.
Monitory, a dokładniej rzecz ujmując ich rynek wydaje się obecnie wyróżniać sporą stabilnością, a kolejne ciekawe modele od różnych producentów mogą zapewnić nam nowe generacje i doświadczenia. Jeżeli mamy dobry sprzęt lub po prostu planowaliśmy zmianę to najpewniej mamy właśnie do czynienia z najlepszym okresem od dawna. Szeroki dostęp, rozgrzane fabryki, spora ilość rywalizujących firm oraz usprawnienia dotyczące różnych aspektów.
Szeroki zasób wielkości, dodatkowych opcji poprawiających komfort pracy czy rozrywki, szeregu możliwości, różnych rozdzielczości czy też częstotliwości odświeżania. To podstawowe aspekty, które można wziąć pod uwagę. Najwięcej zyskać będzie można na postawieniu na 10-bitowe modele, oferujące jeszcze większy zakres kolorów oraz odcieni, które będziemy mogli zobaczyć na ekranie. Poszerzenie grona portów USB czy aktualna już obsługa nowych złącz DisplayPort oraz HDMI, w tym i HDMI 2.0, będą użyteczne przez dłuższy czas.
O ile mocy w ten sposób nie będziemy mogli zwiększyć, o tyle szersza paleta bez dwóch zdań zapewni jeszcze lepsze doznania oraz odświeży to jak spoglądaliśmy na wiele gier. Nie będzie to tani krok, gdyż nowa generacja monitorów z tego typu wyświetlaczami to jednak wydatek, niemniej będziemy mogli go sobie rozłożyć na długi, długi czas.
Przyszłość nie zapowiada się zbyt dobrze dla graczy, niestety problemy związane z dostępnością sprzętu oraz spowolnieniem produkcji gier może trwać jeszcze przez kolejne miesiące. Cieszmy się zatem każdym kolejnym krokiem, starając się rozsądnie oceniać otaczające nas wydarzenia oraz potencjalne wydatki. Te z pewnością nie będą niskie, zatem tym bardziej warto podejmować rozsądne kroki, aby nie narazić się na wielkie straty….
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
źródło: fot. Nathan Anderson on Unsplash
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu