Pamięci SDS (Pamięci masowe zdefiniowane programowo), mają szansę w najbliższych latach stać się popularne. Kingston tłumaczy, dlaczego tak może się stać.
System SDS jest swego rodzaju odpowiedzią na obecne problemy z zarządzeniem wieloma danymi. Klasyczne dyski HDD wciąż są wykorzystywane w wielu miejscach, jednakże prędkości wykorzystywane w tej technologii są zbyt małe, aby móc wygodnie wykorzystywać przetrzymywane na nich dokumenty, filmy czy gry. Coraz bardziej popularne chmury wciąż nie znajdują się na wystarczająco dobrym poziomie, aby wszyscy zaczęli masowo przechodzić na tego typu rozwiązania. Pamiętajmy również o tym, że brak dostępu do internetu pozbawia nas w tym momencie jakichkolwiek możliwości wykorzystywania potrzebnych nam rzeczy na wirtualnym dysku. Nie mówiąc już o bezpieczeństwie tego typu rozwiązań...
Powstałe w 2013 roku systemy SDS mogą okazać się idealnym rozwiązaniem pozbywającym się wspomnianych wcześniej problemów oraz udoskonalić obsługę dzięki elastyczności i niezawodności w atrakcyjnej cenie. Czym zatem jest technologia SDS?
Najkrócej mówiąc, technologia SDS oddziela oprogramowanie usług pamięci masowej od sprzętu, na którym są one zainstalowane. Oznacza to, że standardowe funkcje, takie jak: deduplikacja, replikacja i tworzenie kopii zapasowej nie są połączone w jednym pakiecie ze sprzętem, na którym przechowywane są dane.
Czym to rozwiązanie różni się od SDS? Otóż tradycyjne pamięci masowe łączą ze sobą kwestie kontroli i danych, co utrudnia wirtualizację. Ponadto SDS realizuje się zarówno na serwerach jak i w pamięci masowej jednocześnie. Środowisko SDS zostało uwolnione od ograniczeń fizycznych, dzięki czemu można korzystać z danych w sposób znacznie bardziej ekonomiczny i efektywny. Firmy są wstanie dodawać kolejne "warstwy" nie wpływające negatywnie na pojemność i szybkość. Dodatkowo zmieni się rola administratorów, którzy nie będą musieli rozwiązywać nagłych problemów obniżających poziom usług.
Zalety technologii SDS:
Niezawodność. Sprzęt obsługujący system SDS nie musi być najdroższy, najwydajniejszy - powinien mieć dobrą jakość. W przeciwnym wypadku oszczędności może przekreślić utrata produktywności z powodu awarii.
Wydajność. W sytuacji idealnej sprzęt dla systemu SDS powinien umożliwiać wydajne funkcjonowanie obu warstw pamięci masowej – dysków typu flash i dysków twardych. Wówczas migracje między platformami sprzętowymi można przeprowadzać wewnętrznie w automatyczny sposób.
Skalowalność. Nawet w przypadku SDS potrzebny jest system, który obsługuje różne typy nośników, co umożliwia znaczne zwiększenie pojemności bez obniżania wydajności.
Elastyczność. Najlepiej, gdy można oddzielić usługi dotyczące danych, takie jak dynamiczne przydzielanie zasobów, tworzenie obrazów stanu i replikacja, od pakietu, w którym zostały dostarczone. Połączenie tych usług w pakiet może utrudnić funkcjonowanie systemu SDS.
W zależności od obsługiwanych obciążeń i wymaganych przez nie zasobów mogą decydować lepszą wydajność nowoczesnych dysków SSD. Z pewnością połączeniu obu tych technologii da naprawdę dobre rezultaty, aczkolwiek musimy pamiętać, że potrzebujemy przede wszystkim niezawodnego urządzenia.
Dlaczego lepszym rozwiązaniem są dyski SSD?
Szybszy dostęp do danych (nawet 100 razy)
Odporność na uderzenia i drgania
Wytrzymałość na skrajne temperatury
Mniejsze zużycie energii
Mniej wytwarzanego ciepła i mniejszy hałas podczas pracy
Brak części ruchomych, co zwiększa trwałość urządzenia
Rozwiązania tego typu z pewnością będą bardzo popularne w wielu firmach, ale być może w jakimś stopniu także zwyczajni użytkownicy domowi. Branża cały czas stara się szukać nowych, skutecznych rozwiązań a SDS to coś naprawdę interesującego w obecnych czasach.
sig no okej, ale to nie jest zasadniczą częścią a jedynie wspomnieniem, że jest taka możliwość do wykorzystania. Fakt, faktem ssd to wciąż technologia droga oraz posiadająca spore problemy.
sig reklama to nie była jak ktoś nam zapłaci za takie teksty to będzie to oznaczone to raczej nowinka nadesłana przez Kingstona. A co do ceny SSD to powiem Ci że nie jest już tak źle a dysk rzędu 500G wystarcza dziś spokojnie na większość rzeczy, resztę trzymam na NASie domowym bo zdjęcia i filmy nie wymagają sprawności SSD.
Zabrakło dopisku uwaga reklama, swoją drogą w tym tekście w zasadzie nie ma treści poza zaletami ssd (przydało by się jednak wspomnieć o ich wadzie, czyli katastrofalnym stosunku pojemność / cena)
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
sig no okej, ale to nie jest zasadniczą częścią a jedynie wspomnieniem, że jest taka możliwość do wykorzystania. Fakt, faktem ssd to wciąż technologia droga oraz posiadająca spore problemy.