Kiedy gracz stawał do potyczek w pierwszej części Dragon Age musiał wykazać się zmysłem taktycznym podczas walki z bossami. Swoją koncepcję wyrażał za pomocą stworzonej przez siebie postaci.
Jedne ustawiał bardziej ofensywnie, gdzie stwarzał gromadził uwagę przeciwników , inne zaś na dystans. Do swojej dyspozycji miał również dobry ekwipunek by zażarcie walczyć. Nowe odsłony nie stawiały już przed nami wyzwań wymagających tyle taktyki. Czy dobrym posunięciem w nadchodzącej części jest zmiana z gatunku z RPG na strategię? Jest to dość ryzykowne posunięcie.
Według mnie taka zmiana przyniosłaby i korzyści i straty. Pod względem korzyści mam na myśli rozbudowany tryb rozgrywki, który da graczu większe pole manewru, większe doświadczenie płynące z gry. Po drugiej stronie medalu kryje się utrata fanów, którym może się zmiana nie spodobać, ponieważ nie są fanami strategi tudzież nie spodoba im się sama gra.
Dzisiaj studio BioWare zadaje pytanie. Czy gracze zagraliby w produkcję pod nazwą "Dragon Age Tactics". Główny dowodzący - Mark Darrah na swoim Twitterze umieśił pewne pytania dotyczące właśnie tego tytułu. Kolejnie przyznał, iż chodzi o grę na przykładzie XCOM bądź Fire Embelem.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Trochę chore założenie ale można by ogarnąć dla przykładu.