Gameplay z samodzielnego dodatku Dying Light: Bad Blood

nocarz | 26 marca 2018, 12:05

W zeszłym roku został zapowiedziany samodzielny dodatek do Dying Light, Bad Blood. Dodatek ten ma działać na zasadzie Battle Royale gdzie sześciu graczy zostaje zrzuconych na miasto, a jedynym ich zadaniem jest przetrwać i dotrzeć do miejsca ewakuacji, a tam ma czekać już helikopter.

Dodatek Bad Blood to odpowiedź Techlandu na rosnące potrzeby rynku i społeczności graczy, którzy zaproponowali rozszerzenie podstawki o ten nowy tryb zabawy.

- Naszym celem jest zaspokojenie graczy oczekujących zajmującej rywalizacji z żywymi przeciwnikami i popchnięcie naszego multiplayera w nowym kierunku. Skoro Bad Blood powstał na fali żądań fanów to chcemy, by ich opinia była integralnym elementem procesu jego powstawania. Dlatego zapraszamy ich do ogólnoświatowych playtestów. Zagrają w rozszerzenie wcześniej i będą mogli podzielić się przemyśleniami mając pewność, że ich uwagi będą kolejnym źródłem inspiracji dla deweloperów - powiedział Tymon Smektała, producent Dying Light i Dying Light: The Following.

Jak w przypadku Battle Royale, podczas rozgrywki eksplorować będziemy budynki, zbierać różne rzeczy, a po drodze do miejsca ewakuacji niszczyć gniazda zombie i pobierać z nich próbki. Jeżeli jeden z graczy zbierze ich wystarczająco dużo to będzie mógł wsiąść do helikoptera. Trzeba nadmienić, że oferowany przez Bad Blood tryb Battle Royale nie jest typowym ponieważ, mapa po upływie czasu nie kurczy się nagle i jeden ocalały będzie mógł zwiać z piekła.

Na opublikowanym filmie widzimy rozwalenie dwóch gniazd zombich, a właściwie zabicie wielkiego młotkowego i zabranie jego krwi oraz walkę przy samym śmigłowcu o próbki i wejście na pokład. Rozgrywka jest na razie z wersji pre-alpha na PC i momentami posiada kiepską jakość, ale znając autorów zostanie to wszystko dopracowane na premierę.

Dying Light Bad Blood zostanie wydany jeszcze w tym roku.