Podczas Good Game Expo 2017 (i Comic Con Warsaw 2017 zarazem) miałem okazję zajrzeć na stanowisko G2A, aby zobaczyć ich nowe gry pod wirtualną rzeczywistość.
Zanim wspomnę co ciekawe, pozwolę sobie zrobić krótki wstęp odnośnie samego stanowiska firmy, na którym można było brać udział w kilku naprawdę interesujących atrakcjach. W Warszawie rzecz jasna poza grami VR, znalazło się również bardzo dużo przestrzeni dla cosplayerów. Miejsce do zrobienia sesji zdjęć z pewnością było doskonałą okazją do dostrzeżenia nawet najmniejszych detali, które twórcy tworzyli przez wiele godzin. Za szkłem znalazły się elementy takie jak chociażby kask nowego bohatera Mass Effect: Andromeda czy bronie Żniwiarza i D.Vy z Overwatch. W sobotę i niedzielę na miejscu zjawili się również przedstawiciele Virtus.Pro - Pasha oraz Taz. No generalnie działo się naprawdę dużo, a nawet nie wspomniałem o druku 3D...
Niedawno mieliście okazję przeczytać naszą recenzjęG2A Land pierwszej gry skierowanej na Oculus Rift, w całości wykonanej przez rzeszowską ekipę. Tym razem sam miałem okazję sprawdzić ten tytuł i z pełnym przekonaniem mogę się podpisać pod oceną Redaktora i jego argumentami. Wyprawa pod wodę czy do Gotham prezentuje się naprawdę świetnie, choć z pewnością wielu ludzi zdecydowanie większą chrapkę będą czuć przy okazji Rollercoastera. W ramach swojej formuły każda z atrakcji spisuje się bardzo dobrze i nie zawodzi w swoim celu. Mnie najbardziej przypadła do gustu Strzelnica, która swoją rozgrywką przypominała mi nieco Polowanie na Kaczki, czyli pierwszy kojarzący się u nas w takim stopniu, celowniczek. Rozgrywka wiele się nie różni, lecz zabiera nas na Dziki Zachód przypominający swoim stylem komiksy czy serialne animowane z Lucky Luke'iem.
Twórcy obecnie pracują nad kolejną strzelanką, która tym razem zabierze nas do zupełnie innego świata, który za moment spotka wielka zagłada zbierające swe krwawe żniwo na globie. Blunt Force, gdyż o tej grze będzie mowa, to pierwszoosobowa gra łącząca w sobie dwa oddzielne tryby i style grania. Zacznijmy od okresu przedwojennego, który stanowi dla nas swego rodzaju przygodówkowe wprowadzenie utrzymane w eleganckim szpiegowskim stylu. Wersja demo póki co nie obejmowała jeszcze zbyt rozwiniętego fragmentu, jednakże już teraz możemy poczuć klimat tego okresu. Kolorowa kawiarenka w której się znalazłem prezentowała się naprawdę pięknie i w kontekście całej zawartości była wręcz zachwycająco kontrastowa. Kolory były naprawdę żywe i zachęcały do rozglądania się wokół i podziwiania tego uroczego miejsca. Poruszanie odbywało się z pomocą teleportowania się, jednakże było to zaaranżowane jedynie na rzecz tej prezentacji, gdyż w obecnej wersji dostępne jest już swobodne przemieszczanie się.
Po kilku chwilach znalazłem się w samym centrum akcji, gdyż naprzeciw mnie znaleźli się Niemcy, a ja przeniosłem się w czasie do okresu działań Drugiej Wojny Światowej! Momentalnie chwytam za broń i oddaje pierwsze strzały w kierunku nadciągających wrogów, jednocześnie starając się nie skupiać zbyt mocno na zupełnie nowej otoczce. Wszystko stało się szaro-bure, budynki wokół zostały zrujnowane, a wszystko wokół stało się jednym wielkim centrum walk. Sceneria zmienia się do nie do poznania, a my tymczasem odrzucamy pistolet by chwycić karabin i wypruć serię do zbliżających się Nazistów. Po chwili trafiamy do kolejnej sceny, tym razem z czymś z mocniejszym, starając się wyeliminować skrywających się żołnierzy, odrzucając ich po każdym strzale.
Jeszcze kilka strzałów spojrzeń i koniec. Od razu na myśl przychodzi mi jedno, WWII jeszcze nigdy nie była tak bliska moim oczom i zmysłom. Grafika jest naprawdę świetna i pozwala poczuć wiele emocji związanych z walką w szerokich i ciasnych przestrzeniach. Akcja jest na naprawdę wysokim tempie i zdecydowanie napędza to naszą wyobraźnię i obrazy, które tak dobrze znamy z wielu filmów i gier. Tym razem jednak my naprawdę jesteśmy w centrum wydarzeń i możemy doskonale zrozumieć jak wiele rzeczy na raz dzieje się na froncie. Strzelanie jest przyjemne i pomimo, że jeszcze nie odczuwałem odrzutu broni to już widać było, że strzelanie wymagać będzie dobrego celowania nawet w trybie standardowym. Rzucanie granatami od razu skojarzyło mi się z Batarangami, którymi posługiwał się Mroczny Rycerz w swojej ostatniej (VRowej) odsłonie. Muszę się przyznać, że osobiście mam wielką słabość do tego elementu i zawsze obawiam się, że mogę wypuścić kontroler z rąk, całe szczęście jest to jeden z elementów, które w demie nie były jeszcze gotowe na 100%. Wrażenie jest jednak w takich momentach niesamowite i zdecydowanie różni się od bezpłciowego klikania przycisku z zwykłych grach.
W planach jest także tryb realistyczny, w którym każdą czynność będziemy musieli wykonać ręcznie. Oznacza to, że strzelanie nie ograniczy się jedynie do przycelowania i oddania niekończących się strzałów. Broń trzeba będzie często przeładować, a każdy granat wymagać będzie wyciągnięcia zawleczki i umiejętnego skierowania go na przeciwników. Zabawy będzie jeszcze więcej, choć zdecydowanie nie będzie to coś łatwego do przechodzenia.
Podzielenie gry na dwie odmienne, choć powiązane ze sobą produkcje, to naprawdę dobra decyzja i w ramach dosyć ograniczonych wciąż możliwości gogli nada to Blunt Force ciekawego charakteru i niezłego tempa. Wielu graczy będzie miało okazję znaleźć coś dla siebie, a drugowojenna stylistyka doskonale sprawdza się w roli wyjątkowego i zapadającego w pamięć tła. Sprawdzany prze zemnie build był bardzo wczesny, jednakże zdecydowanie przypadł mi do gustu i strasznie żałuję, że nie mam gogli wirtualnej rzeczywistości, gdyż z wielką chęcią po premierze zanurzyłbym się zarówno w emocjonujących szpiegowskich misjach jak i w efektownych scenach rodem z filmów akcji.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Gra z dwoma osobnymi sekcjami z odmiennymi zasadami. Ciekawe.