redakcja | 31 lipca 2025, 09:00
Coraz więcej użytkowników Steama i itch.io daje wyraz swojemu niezadowoleniu z powodu ograniczeń w sprzedaży gier dla dorosłych. Ich frustracja nie zatrzymuje się jednak na samych platformach – tym razem celują w największe firmy obsługujące płatności, czyli Visa i Mastercard. Według graczy to właśnie one miały wpływ na zaostrzenie zasad dotyczących treści erotycznych.
Na forach takich jak Reddit czy Bluesky użytkownicy nawołują do masowego wysyłania maili i dzwonienia do biur obsługi klienta obu korporacji. Chcą w ten sposób wymusić reakcję i pokazać, że sprawa ma szeroki wydźwięk. Wskazują, że zarówno Steam, jak i itch.io ograniczyły dostępność gier erotycznych właśnie ze względu na ryzyko utraty wsparcia ze strony głównych operatorów płatniczych.
Przeczytaj także:
Choć zasady Visa i Mastercard dotyczące treści dla dorosłych nie są jasno sprecyzowane, przedstawiciele platform ostrzegają, że ich wdrożenie może uderzyć także w twórców niezależnych i społeczności LGBTQ+, których gry – choć legalne – są coraz częściej cenzurowane. Z kolei agenci obsługi klienta obu firm przyznają, że otrzymują coraz więcej zapytań w tej sprawie, choć podkreślają, że nie mają realnego wpływu na politykę korporacyjną.
Organizatorzy całej akcji wiedzą, że pojedynczy telefon nie zmieni sytuacji, ale masowe przeciążenie linii telefonicznych i skrzynek mailowych może wywrzeć presję. Celem jest zakłócenie działania systemów do tego stopnia, by problem stał się widoczny dla osób decyzyjnych i kosztował firmy czas oraz pieniądze.
„E-maile można zignorować, ale długie kolejki na infolinii, które utrudniają kontakt innym klientom, to już inna sprawa” – zauważa jeden z użytkowników Reddita.
W sieci pojawiły się już gotowe skrypty rozmów oraz wzory wiadomości do wysyłania do działów obsługi i zarządu. Organizatorzy kampanii zalecają jednak grzeczny ton i szacunek wobec pracowników niższego szczebla – celem nie jest personalny atak, a zmuszenie decydentów do wysłuchania głosu społeczności graczy.
Visa w odpowiedzi na skargi przesyła użytkownikom ustandaryzowaną wiadomość, w której podkreśla, że firma nie moderuje treści sprzedawanych przez sklepy, a jedynie stosuje środki ostrożności wobec partnerów, wobec których istnieje podejrzenie działalności nielegalnej. Jednocześnie deklaruje, że nie ingeruje w moralny wymiar legalnych transakcji.
Kampania to efekt wcześniejszych działań organizacji Collective Shout, która apelowała do Steama i operatorów płatności o usunięcie gier zawierających przemoc seksualną. Choć celem organizacji były konkretne tytuły zawierające kontrowersyjne motywy, itch.io zdecydowało się na znacznie szersze ograniczenia, co doprowadziło do „deindeksacji” wielu gier erotycznych, w tym tych poruszających tematykę LGBTQ+.
Na Reddicie użytkownicy przyznają, że obsługa klienta coraz częściej przekazuje, iż zgłoszenia są „przyjmowane do wiadomości”. Część graczy deklaruje, że będzie kontaktować się ponownie, by monitorować postępy. Sytuacja pokazuje, jak duże emocje budzi kwestia wolności twórczej i jak silny wpływ na branżę gier mogą mieć decyzje podejmowane poza nią – w tym przypadku przez korporacje finansowe.
„Są tylko dwie rzeczy, które naprawdę potrafią zjednoczyć graczy: kampanie nienawiści i gooning” – żartuje jeden z komentujących.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
źródło: informacje prasowe
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu