Guacamelee! 2 - Pierwsze wrażenia z rozgrywki. Dobra kontynuacja?

 

Studio DrinkBox pod koniec poprzedniej generacji wypuściło bardzo, bardzo dobrego indyka, który na przestrzeni średnio mniej niż 10-ciu godzin rozgrywki oferował naprawdę sporo ciekawej treści, mechanik oraz kreatywnych rozwiązań. Wydana przed kilkoma dniami "Dwójka" było długo wyczekiwana, szczególnie ze względu na długi czas nawet od wersji wydanej na konsole Playstation 4 oraz Xbox One. 

 

Na pierwszych materiałach odniosłem wrażenie, że Guacamelee! 2 nie doczekało się większego postępu graficznego oraz mechanicznego, jednakże możliwość obserwowania pełnej wersji całkowicie zmieniła moje nastawienie oraz odczucia dotyczące tych elementów. Rozpocznijmy od tego, że już od pierwszych chwil możemy się przekonać o wyraźnie większej ilości szczegółów na wszystkich planach, przy czym ten pierwszy faktycznie rewolucji się nie doczekał. Im "głębiej" tym większy postęp udało się uzyskać oraz nadać wiele atutów zmodyfikowanemu stylowi graficznemu. Od razu możemy dostrzec jak bardzo mocno postawiono na ulepszenie oświetlenie oraz cieni, które razem tworzą wyraźne i efektowne "żywe ramki", które pozwalają nam jeszcze lepiej docenić całość. 

 

Skoncentrowana na środku uwaga pozwala nam się nieźle skupić na rozgrywce oraz powiązanych z nią efektach graficznych, które doskonale powiązały się z naszymi poczynaniami. Powrót Juana towarzyszy pewnym zaburzeniom czasowym i rzeczywistym sprawiającym, że całe meksykańskie uniwersum ma spore problemy, wymagające specjalnego podejścia. Guacamelee! 2 stara się wykorzystać swój potencjał nie zapominając o poprzednich rozwiązaniach, które spisały się i pozwalają bawić się równie dobrze za sprawą wprowadzonych poprawek ulepszających chociażby dokładność. Fabuła po raz kolejny sprowadza się do wydarzeń oraz rozmów, które mimo wszystko uzyskały trochę dodatkowego humoru napędzającego na swój sposób całość opowieści. Odniosłem wrażenie, że Drinkbox Studios nie tylko wyciągnęło wnioski, ale przy okazji zdecydowało się na wprowadzenie odważniejszych ruchów. Te podjęte kroki uważam za naprawdę cenne i spisujące się doskonale w praktyce. 

 

 

 

Zabawa w dużej mierze stara się korzystać z poprzednich rozwiązań, choć na początku rozgrywki odblokowujemy nawet nową moc umożliwiającą nam przeskakiwanie dłuższych odległości, jednakże zapominać nie możemy o zajęciu pozycji, co można ciężko uzyskać przy przeskakiwaniu pomiędzy określonymi platformami. Lekkie oddalenie perspektywy, poprawienie modeli i obiektów oraz trochę bardziej przemyślane projekty sprawiają, że możemy brać udział w naprawdę ciekawych zagadkach środowiskowych. Walka wciąż jest prosta, choć szybkie pojawienie się wielu przeciwników podnosi poziom trudności i szybko wymaga od nas dostosowania się i skuteczniejszego realizowania ciężkich wyzwań. 

 

Oprawa wizualna, o której Wam wspomniałem jakiś czas temu, prezentuje się wyraźnie lepiej o czym przekonujemy się wraz z każdą kolejną lokacją wzbogaconą nie tylko o sporą liczbę postaci, ale także z wyraźną głębią, przepełnioną sprytnymi rozwiązaniami oraz połączeniami sprawiającymi, że całość graficzna Guacamelee! 2 uzyskała wysokiej jakości wykończenia. Płynność trzymana jest bardzo twardo umożliwiając nam bliższe zapoznanie się z licznymi szczegółami ukrytymi tu i tam. Muzyka po raz kolejny doskonale oddaje wesołą atmosferę imprez mogących się dziać właśnie w Meksyku, dostarczając nie tylko świeżość, ale także wyróżnik względem całej konkurencji. 

 

Póki co doskonale bawię się z Guacamelee! 2, jednakże zbyt mało widziałem, aby się przekonać z czym będziemy mieli do czynienia. Początek jest naprawdę udany, choć bardzo, bardzo mocno został osadzony we wcześniejszej części,  póki co nie wprowadzając zbyt wielu zmian. Przerobiony system ulepszania postaci oraz nowe stroje wymagają spędzenia dłuższej ilości czasu z grą, która może znów zdobyć serca graczy.