Gwint, karcianka spod marki Wiedźmina, rozwija się z każdym rokiem. W tej chwili znam dwie takie karcianki rozwijane przez twórców, Hearthstone oraz Gwint.
Teraz w Gwincie gracze mają dostępny nowy tryb – Arenę. Ta z kolei rządzi się swoimi prawami i zasadami, jak twierdza autorzy, niespotykanymi dotąd w innych trybach. Gracze maja więc możliwość wyboru kart ze wszystkich dostępnych i grywalnych frakcji, a na dodatek mogą dodać do swojej talii nieograniczoną ilość kopii wybranej karty (wliczając w to złote i srebrne). Talia zaś będzie składać się z 26 wybranych kart plus Dowódca.
Na czym będzie polegała rozgrywka? Oto na Arenie staną naprzeciwko siebie zawodnicy, którzy będą musieli myśleć nieszablonowo, a główną ich strategią będzie przechytrzenie przeciwnika. Koniec gry zależy więc od sprytu graczy i albo jeden z nich wygra 9 meczy albo przegra trzy. W miarę jednak zwyciężania meczy, rośnie także nagroda.
Jest jedne szkopuł w całym tym ambarasie. Aby zawalczyć na Arenie i odwiedzić Pana Lusterko musimy być wyposażeni w Odłamki Lustra. To jedyna waluta, którą akceptuje wredny Gaunter O’Dimm (ulubiona postać fanów z dodatku Serce z kamienia do Wiedźmina 3: Dziki Gon). Odłamki te można kupić w grze za 6,99 zł lub 150 złota.
Twórcy Gwinta przygotowali jednak dla graczy niespodziankę i każdy kto zaloguje się od 28 lutego do 7 marca 2018 roku, otrzyma trzy wspaniale lśniące Odłamki Lustra.
Moim zdaniem ta gra była strzałem w dziesiątkę ale wydanie jej już nie. Powinno być normalne nie Beta wydanie także w fizycznej wersji na półki sklepowe.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Moim zdaniem ta gra była strzałem w dziesiątkę ale wydanie jej już nie. Powinno być normalne nie Beta wydanie także w fizycznej wersji na półki sklepowe.