Na Pyrkonie pojawiło się kilka naprawdę ciekawych gier niezależnych. W Poznaniu, po raz kolejny swoje stanowisko otrzymałoToo Angry to Space. Poprzednim razem (podczas PGA 2015) nie zdążyłem przetestować tego tytułu i dopiero teraz było mi dane sprawdzić tę produkcję.
Too Angry to Space jest przez wielu polskich dziennikarzy porównywany do Electro Body (jedną z pierwszych gier Macieja Miąsika, twórcy pierwszego Wiedźmina). Z racji wieku nie pamiętam tego drugiego tytułu. Zapewne nie jestem jedyny.
Too Angry to Space to platformowa gra akcji z perspektywy 2D. Za produkcję odpowiada Andrzej Chrzanowski, za grafikę odpowiadają natomiast Darek Radecki oraz Alek Wałaszewski. Akcja tytułu umieszczona została w dalekiej przyszłości, a nasz bohater przemierza wiele niebezpiecznych lokacji. Na jego drodze staje masa przeciwników, wyposażonych w lasery oraz wiele innych śmiercionośnych broni.
W krótkim demie znalazło się absolutnie wszystko co potrzeba. Strzelanie, skoki, uniki, platformy oraz masa dobrej zabawy. Rozgrywka w teorii jest banalnie prosta, lecz nie jest to prawda. Na początku należy poznać możliwości oraz styl poruszania się naszego protagonisty, gdyż od tego będzie zależeć nasze skuteczność eliminowania przeciwników. System jest trochę odmienny, mocno odlschoolowy. Na rynku ze świecą można szukać podobnych tytułów. A bez wątpienia duża jest nisza pośród graczy, szczególnie tych bardziej doświadczonych.
Ciekawym pomysłem okazuje się system tytułowej wściekłości. Każde zabicie wroga zwiększa poziom zdenerwowania bohatera, który po naładowaniu się pozwala nam, w dowolnej chwili, na zastrzyk adrenaliny oraz zwiększa możliwości naszego protagonisty.
Miejscówki zostały utrzymane w ponurym klimacie Science - Fiction. Dane mi było zobaczyć tylko czołgi oraz roboty, ale już teraz nie mogę się doczekać starć z kosmitami. Każdy z nich jest inny, posiada różne umiejętności oraz na każdego znajdzie się sposób, niekiedy trzeba będzie wykorzystać swoją zręczność do przejścia danego etapu. Odpowiedni timing to podstawa, w czym pomaga odpowiednia, elektroniczna muzyka.
Jak na tak krótki czas rozgrywki muszę przyznać, że z wielką chęcią zagram w Too Angry to Space zaraz po premierze. Dobrych odlschoolowych gier nie ma zbyt wiele na rynku. Nie jest to jednak jedynie wspomnienie minionych czasów. Rozgrywka została urozmaicona a Grafika unowocześniona. To świetna okazja do poznania wyjątkowości produkcji sprzed wielu lat.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Pierwsze moje skojarzenie to Electro Body :)