Historyczny horror Kingdom - recenzja oryginalnego serialu Netflix

lubiegrac recenzja filmow Historyczny horror Kingdom - recenzja oryginalnego serialu Netflix
Historyczny horror Kingdom - recenzja oryginalnego serialu Netflix



Agata Dudek | 28 stycznia 2019, 17:45

facebook banner
Zombie, temat wałkowany przez filmowych, serialowych, komiksowych czy nawet growych twórców już od dłuższego czasu. Na ekranach śledzić możemy kolejne sezony serialu The Walking Dead, gracze mają okazję zatopić się właśnie w trzeci odcinek przygodówki z elementami akcji rozpoczętej przez upadłe studio Telltale Games, o takim samym tytule. Produkcji, w których ludzkość zmaga się z apokalipsą żywych trupów jest co niemiara. Temat trupiej epidemii zechciał podjąć także Netflix. Na platformie zadebiutował bowiem sześcioodcinkowy serial z Korei Południowej, zatytułowany: Kingdom, który temat przerażającej zarazy podejmuje w nieco inny sposób i robi to zaskakująco dobrze.
 
Kingdom_1_Small_
 
Reżyser tego krótkiego, mam nadzieję pierwszego sezonu serialu, opartego na podstawie książki The Kingdom of the Gods, Kim Seong-hun zasłynął rewelacyjnie przyjętym w Korei Południowej filmem Tunel, który pojawił się w kinach na całym świecie. Tym razem twórca przenosi widzów w świat średniowiecznej Korei, w czasy panowania dynastii Joseon. Głód, wyraźny podział między klasą wyższą a biedotą i długoletnia wojna, sprawiły iż państwo znalazło się w opłakanym stanie. Następca tronu, w tej roli Ji-hoon Joo jest dzieckiem z nieprawego łoża, któremu objęcie władzy może udaremnić prawowity potomek króla, który niebawem ma się urodzić. Problem w tym iż panujący król zapada na śmiertelną chorobę i wszystko wskazuje na to, że jest bliski śmierci lub już nie żyje. Zdesperowany książę, wraz ze swym gwardzistą wykrada dziennik królewskiego lekarza, który, jak się okazuje, jest świadectwem skrywanych w pałacu tajemnic. Sytuacja staje się jeszcze bardziej dziwna, gdy to młody następca tronu wkradając się chyłkiem do pałacu, prawie ginie z rąk przerażającej bestii. Jeszcze nie wie, że jego ojciec jest początkiem krwawej i przerażającej epidemii. Oskarżony o zdradę musi uciekać z pałacu, stając wkrótce na czele niewielkiej grupy ludzi, którym udało się uciec z rąk, a raczej paszcz żywych trupów, grupy która musi zrobić wszystko, by zabójcza epidemia nie rozniosła się na cały kraj.
 
Prześwietlana już na wszystkie możliwe sposoby fabuła oparta o motyw apokalipsy Zombie, w wypadku serialu Kingdom jest świeżym spojrzeniem na ten już przyznacie sami ograny motyw i to z kilku powodów. Pierwszym i zasadniczym jest pomieszanie gatunków filmowych. Kingdom lawiruje na granicy historycznego dramatu, w którym postawiono nie tylko na rozmach i oddanie klimatu czasów feudalnych, ale umiejętnie pokazano surowość i bezkompromisowość władzy, która nie zna litości i nie zawaha się ani przez moment, spiskując, kłamiąc i zabijając tych, którzy staną im na drodze do osiągnięcia celu. Opisywany przez mnie serial to także i przede wszystkim, horror i jednocześnie trzymający w napięciu thriller fantasy, w którym zdarzają się nawet komediowe momenty.
 
 
Kim Seong-hun wraz ze scenarzystą Kim Eun-hee, który odpowiedzialny jest za koreański serial Signal, postanowili spojrzeć na problem Zombie w inny sposób. Umarlaki to wprawdzie dalej brutalne i pragnące ludzkiego mięsa potwory, ale już nie tak powolne i ślamazarne, potrafiące biegać równie szybko co żyjący ludzie. Śmierć i przemiana z rąk tych bestii następuje niemal natychmiast a one same boją się światła słonecznego, chowając się podczas dnia w przeróżnych ciemnych zakamarkach.
 
Chwilę spokoju podczas panowanie na niebie słońca są dla widza odskocznią od trzymającej w napięciu akcji, która nie tylko straszy przerażającymi żywymi trupami, które muszę przyznać wyglądają bardzo wiarygodnie, ale i z drugiej strony przynosi obraz świata historycznego, obrazując realia zniszczonego i gnębionego ludu, który nigdy nie widział mięsa. Pokazuje także bez ogródek i przymykania oczu przepych i bogactwo szlachty oraz dynastii królewskiej. 
 
Kingdom umiejętnie łączy apokalipsę i klasyczne jej problemy, śmierć i zniszczenie z rozmachem filmu historycznego, w którym na pierwszy plan wysuwają się przepiękne stroje, urokliwe, oświetlone lampionami sale królewskie, wymyślne fryzury dam dworu i samej królowej czy efektowne walki szermiercze. Bogactwo i przepych miesza się tu z wszechobecną biedą, zgnilizną i rozpaczą i pewną typową dla ludności azjatyckiej pokornością.
 
Kingdom_2_Small_
 
Świat sześcioodcinkowego serialu Kingdom nie jest przytulny, jest pełen brutalności, szybkiej akcji i dreszczyku, ale bywa także nieco zabawny, między innymi przez całkiem zgrabnie wykreowane role i prześmiewczy charakter niektórych postaci, które zostały napisane w takie a nie inny sposób dla lepszego nakreślanie kontrastu między bogactwem, a biedą. 
 
W serialu zobaczymy obok Ji-hoon Joo jako księcia, między innymi: Doona Bae modelkę i aktorkę znaną z filmu Tunel, która wcieliła się w rolę medyczki Seo-bi, Sang-ho Kima jako gwardzistę Moo-yeong i wiele innych. Każda z postaci jest tu bardzo charakterna, mniej lub bardziej wyniosła, buntownicza lub bardzo uległa, ale każda jest "jakaś", co w połączeniu z szybkością akcji i zgrabnie stworzonym scenariuszem oraz niezłymi zdjęciami, sprawia, że sześć odcinków pochłania się niemal natychmiast.
 
Kingdom to godny uwagi serial, który zaciekawił mnie już w zwiastunie i który chciałam obejrzeć gdy tylko przeczytałam jego zapowiedź. Liczyłam na dobre kino i miałam rację. Nie zawiodłam się, a wręcz czuję niedosyt, że to już koniec, pozostając z przeświadczeniem, że to jednak dla mnie za mało. Czekam zatem na kolejny sezon z nadzieją na jeszcze więcej emocji i jeszcze lepszą zabawę dając mocne 8/10 na start. Polecam!

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners