Gratuluje! :)
redaktor | 19 sierpnia 2016, 16:00
Tym razem do wygrania Legendarny Skyrim zadanie będzie dość banalne, ale z przeznaczeniem dla fanów RPG i tych, którzy mają trochę wiedzy o światach fantasy. Cóż zaczynajmy i powodzenia na szlaku poszukiwaczu przygód!
Zadanie:
Opisz swój ulubiony miks dwóch klas postaci i przekonaj nas że właśnie wasza kombinacja będzie najlepsza. Nie ma obowiązku trzymać się sztywno klas z Skyrima, ale trzymamy się uniwersum fantasy. Aby twoje zgłoszenie było ważne musisz zalajkować ten news albo go udostępni na facebooku.
Termin:
Start poniedziałek 15 sierpnia 2016 godzina 9:00 koniec 19 sierpnia 2016 godzina 15:00
Nagroda:
Klucz do Legendarnej Edycji Skyrima
Inne:
Nagrodę wysyłamy po ogłoszeniu wyników na meila podanego przy rejestracji. Komentarze będą ukryte, do czasu ogłoszenia wyników, w celu uniknięcia kopiowania pomysłów.
P.S. Bethesda w trackie targów E3 2016 zapowiedziała, że wszyscy posiadacze Legendarnej Edycji The Elder Scrolls V: Skyrim otrzymają zupełnie za darmo ulepszenie swojej wersji do wydania Skyrim Special Edition, które będzie zawierać ulepszoną grafikę dostosowaną do obecnych standardów.
[AKTUALIZACJA] Po burzliwej dyskusji doszliśmy do pewnych wniosków i analiz, dzięki którym mogliśmy zdecydować kto zostanie zwycięzcą. Z niewielką przewagą zwyciężył - woldysz. Nagroda zostanie wysłana na podany przy rejestracji adres.
Dziękujemy wszystkim za udział oraz duży odzew. Już w najbliższy poniedziałek startuje nasz kolejny konkurs, z nagrodą, która na pewno przypadnie wielu z was do gustu.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Moim miksem ulubionych dwóch klas RPG jest mag W sumie ciężko mi wybrać druga klasę. Może kapłan? Odkąd pamiętam grałem magami w każdej odsłonie TES, a jeśli chodzi o konkretną rasę to Altmerem. Na początku gry trudno się tą rasą gra poniważ w każdej osdłonie TES'a miały zarówno spektakularne bonusy do umiejętności magicznych jak i minusy Kocham elfy wysokiego rodu! Ich historie, ich wygląd, ich kulturę! I według mnie historia tej rasy w odsłonach TES została najrzetelniej opisana spośród wszystkich, między innymi poprzez liczne ksiązki odnajdywane w różnych lokacjach na temat wojny "Złota i Bieli" czy także późniejszego historycznie konkordatu Złota i Bieli, dzięki czemu bardziej można wczuć się w postać którą się gra. Magia od zawsze była moją ulubioną mocą, a jak był podział na rodzaje magii ( np. Drakensang) jak magia żywiołow, Tkacz magii od zwierząt - to miałem nie lada kłopot żeby wybrać jakąś klasę! Elfy pod tym względem mi się podobają że Tak doskonale dogadują się z naturą a jeszcze ich naturalny talent do magii czyni je jeszcze bardziej wyjątkowymi. Tak więc gdybym miał wybrać to z pewnością magia i ewentualnie drugi mag - czyli wszystko co wiąże się z magią :) w Skyrimie zjadziemy wielu towarzyszy podróży ale w jednym quescie w wschodniej marchii (po zainstalowaniu moda) zdobędziemy przyjaźń świetnego maga który nie dość że ma 500 pkt udźwigu (na smocze kości i łuski xD) to jeszcze podczas walki jest naszym healerem, jedynie uzdrawiając, a nie tak jak reszta towarzyszy którzy jedynie przeszkadzają w walce i pachają się pod zasięg naszego zaklęcia by zaraz potem od jego mocy umrzeć.
Moim ulubiony miksem dwóch klas postaci jest kombinacja wojownika ze złodziejem. Dzięki temu jestem w stanie bez problemu wytrzymać potężne ciosy wrogów takich jak smoki czy trolle przy zachowaniu możliwości skradania się i rabunku napotkanych postaci. Ciężki pancerz gwarantuje mi odporność od najmocniejszych ciosów, a zdolności magiczne rozwijane w kierunku regeneracji i ochrony pomagają stać się jeszcze wytrzymalszym. Korzystanie z dwuręcznej broni umożliwia zadawanie potężnych ataków, którym nie oprze się żaden wróg. Umiejętność skradania się jest przydatna zarówno podczas walki, jak i okradania całych osad. Rozwinięte łucznictwo daje możliwość zabijania wrogów z dystansu i nie wchodzenia w bezpośrednie starcie. Kradzież taką postacią jest niesamowicie przyjemna, gdyż bardzo pomaga ekonomicznie. Zwłaszcza, że wydatki przy takiej kombinacji nie są najmniejsze i często brakuje waluty. Zdaję sobie sprawę z tego, że połączenie tych dwóch klas może wydawać się komiczne i nierealne, jednakże biorąc pod uwagę ich najważniejsze zdolności daje mi to możliwość swobodnej gry pozbawionej ograniczeń. Mocną stroną takiej postaci jest zarówno siła, jak i spryt. Uniwersalność była myślą przewodnią stworzenia takiego charakteru, a kombinacja ta była na tyle ciekawa, że zapewniła mi ponad pięćset godzin niesamowitej przygody w tej wysuniętej najbardziej na północ części Cyrodil.
Moim zdaniem najlepszym połączeniem jest czarodziej praktykujący wszelakie szkoły magii oraz złodziej-skrytobójca. Dlaczego? Otóż takie połączenie jest w stanie stawić czoła każdemu porzeciwnikowi. Jako mag zawczasu skorzystać z alchemii i przygotować odpowiednie trucizny. Skrytobójca jest w stanie wyeliminować dowolny cel. W razie nieoczekiwanych problemów zawsze można skorzystać ze szkoły iluzji i po prostu zniknąć. Czemu uważam, że to połączenie jest najlepsze? Gdyż sama Matka Noc to doceniła i awansowała mnie na swojego słuchacza po zaledwie 2 tygodniowej obecności w Mrocznym Bractwie.
Miksem moim są dwie o to postacie, dwie charyzmatyczne i dwie niezwykle skuteczne, nijak bowiem ma się przeciwnik, do którego złodziejaszek się podkradnie i życie szybkich, krótkim ciosem mu skradnie, żaden szelest nie nastąpi, żaden alarm o tej interwencji nie da nikomu znać, a złodziejaszek wszystko wyciszy, wszystko za sobą pozostawi i ukryje. Połączyć go pragnę z kimś kto równie sprawnie potrafi wyciągać z rękawa niezwykłe umiejętności i z każdej sytuacji ujść w pełni sił i radości. W miksie ze złodziejaszkiem znajduję maga, który albo sam sytuację zaczaruje, bądź zwój doczyta i buum, po jego myśli się stanie. Miks taki złudzeń przeciwników pozbawi, bo albo stanie się tak, że nikt niczego nie zauważy, albo sprawca za sprawą czarów z opresji pryśnie od tak.
Moim ulubionym miksem dwóch klas postaci jest wojownik + mag. Kombinacja ta stwarza bardzo wiele taktyk, np. można w jedną rękę chwycić miecz, a drugą atakować magią, co przydaje się gdy przeciwnik jest oddalony od ciebie. Plusem jest także możliwość rzucania na siebie czarów co w Risenie 3 mogło uczynić z ciebie niemalże nieśmiertelnego wojownika. Kombinacja ta umożliwia także ciągłe leczenie się, co sprawia że bardzo trudno jest sprowadzić jej pasek zdrowia do zera. Plusem jest także możliwość przywołania jakiejś jednostki do pomocy, która może przejąć znaczną część obrażeń (w Gothicu 3 walka z demonem u boku była o wiele łatwiejsza).
Moim zdaniem najlepsze połączenie klas to Warrior i Rouge. Taki bohater byłby uzbrojony w dwa potężne topory dwuręczne i nosiłby lekka skórzana zbroje. Lekka skórzana zbroja pozwoliła by mu sie poruszać bezszelestnie, a toporami by zbierał żniwa. Nie ma nic skuteczniejszego niż cichy topór w plecy. W przypadku wykrycia nasz bohater dobrze by sobie radził w walce wręcz dzięki fechtunkowi prawdziwego barbarzyńcy. Istna maszyna do zabijania! Pić, gwałcić i rabować ale tylko skrycie.
Mój ulubiony miks postaci to mag i lekki wojownik w jednym. Czyż może być coś lepszego niż wojownik obdarzony nie tylko umiejętnością walki bronią białą, ale również magią? Toż to istna jednoosobowa armia! Wyposażony jest w kostur, krótki miecz i lekką tarczę, a odziewa się w lekkie zbroje. Na dużych odległościach posługuje się magią, niszcząc przeciwników kulami ognia, błyskawicami lub deszczem meteorytów. Natomiast w walce w starciu odpiera ataki z użyciem miecza i tarczy, którymi posługuje się po mistrzowsku. Jego dodatkową przewagą jest umiejętność zaklinania zarówno broni i tarczy jak i zbroi, co czyni go niemal niezwyciężonym. Zbroja wzmocniona magią odpiera nie tylko ataki fizyczne, ale również i magiczne, a zaklęty oręż przebije nawet najtwardszy pancerz, nawet pancerz smoka! Dzięki magii bohater posiada też zdolności dyplomatyczne oraz zdolności łotrzyka. Można nakłonić do swojej woli większość ludzi, takich jak kupców, strażników i bogaczy. Przy użyciu magii możemy też okradać niczego niespodziewających się ofiar zarówno ze złota jak i z kluczy do kufrów czy mieszkań. Jest to najlepsza i moja ulubiona mieszanka klas postaci nie tylko w Skyrim, ale i w innych produkcjach.
Najlepszym według mnie miksem dwóch klas postaci jest wojownik oraz łotrzyk. A przynajmniej próba skradania się i eliminacja wrogów z łuku, a jeśli nie ma takiej możliwości bądź zostanę wykryty, to wyjście na otwartą walkę z orężem bliskiego zasięgu by usiec wrogów. Przy tym najskuteczniejszy jest średni, a nawet ciężki pancerz, który pomoże w sytuacji starcia w zwarciu. A łuk jest zawsze przydatny, by osłabić wrogą piechotę zmierzającą na Ciebie lub rozprawić się z postaciami zasięgowymi, którzy atakują z zasięgu, a do których dobiegnięcie jest kłopotliwe.
Lubię naprawdę wiele połączeń, zarówno maga, który potrafi leczyć i rzucać dispel oraz walczyć obszarówkami jednocześnie, łucznika potrafiącego błyskawicznie zmienić broń na dwa miecze, bądź topory, ale też wojownika władającego niszczycielskimi zaklęciami przez co dużym dmg. Jednakowoż jednym z moich ulubionych połączeń profesji w grach jest coś dość... nietypowego. Mianowicie podczas grania w Spellforce 2 Czas Mrocznych Wojen wymyśliłam i udoskonaliłam swoją własną hybrydę, którą starałam się kontynuować również grając w Skyrim. Mianowicie: eksperymentowałam z połączeniem wojownika oraz maga. Lecz zwykły wojownik-czarodziej wydawał mi się za bardzo "papierowy", często umierali oni w starciach z grupkami przeciwników lub co wytrzymalszym bossem. Pomyślałam więc "Hej, a może by tak połączyć ciężkozbrojnego paladyna, wojownika oraz niszczycielskie zaklęcia?" Tak więc się stało. Zawsze kochałam ponurych nekromantów, toteż jako szkołę magiczną wybrałam właśnie magię śmierci. Nie skupiałam się jednak na wskrzeszaniu hord umarłych walczących u mego boku, odbębniających całą robotę. O nie! Moim głównym celem było wysysanie życia zarówno z pojedynczych celów, jak i całych obszarów wrogów, przez co szybko mogę regenerować brakujące hp. Postanowiłam specjalizować się również w ciężkich pancerzach. W końcu prawdziwe Smocze Dziecię, lub Shaikan nie może umrzeć od kilku uderzeń miecza :P Build był w porządku, powstała całkiem wytrzymała postać. Ale jeszcze musiałam dodać jej coś z wojownika. Jako broń postanowiłam wybrać coś zupełnie innego niż dwuręczne ostrze. Posługiwałam się dwoma mieczami niczym Drowy z Menzoberrenzam. Tymże sposobem powstała postać inna niż wszystkie nekromanta walczący dwiema broniami, na dodatek noszący jedynie ciężkie pancerze (ewentualnie jeszcze jakiś diadem zwiększający magię). Dzięki temu stałam się postacią "czołgiem" potrafiącym w trakcie zagrożenia szybko regenerować życie, aczkolwiek z dużymi zadawanymi obrażeniami. Pozdrawiam i mam nadzieję, że kogoś zainteresuje mój niecodzienny built :) A nuż się spodoba na tyle, aby nim zagrać? :)
Piękna to była para! On - smoczy uczeń, ona - łowca smoków, połączeni na przekór wszystkiemu. Ci czarowni czarodziciele powili czarujące niemowlę. Lecz jeśli myślisz że dziecię połączyło magię swych rodziców, pomylisz się. Dziewczyna była całkiem amagiczna. Rodzice kochali ją jednak wielce, pomimo nieczarownej skazy. Zapisali ją na balet, by czarowała wdziękiem. Jednak ona wybrała inną ścieżkę. Kiedy dorosła, nauczyła się gotować i jako kuchmistrz - cudotwórca wędrowała z karawanami przez granicę. Naszemu baletkuchcikowi wiodło się dobrze. Co? Że to mało "fantastyczne"? Musisz jednak wiedzieć, że nasza mała uczyła się specjalnego rodzaju tańca - tańca ostrzy (łotrzyk), a nauka gotowania obejmowała także warzenie mikstur i trucizn (alchemik). A wiodło jej się dobrze, gdyż wykonywała zlecenia likwidacji zbiegów ukrywających się na szlaku. Zuch dziewczyna, na mój thu'um!
Altaziel - ten zakapturzony wojownik z bandaną sieje spustoszenie w krainie Nosyaf za pomocą broni zwanej Soul Blade, będącej połączeniem miecza Raziela z Legacy of Kain i ukrytego ostrza Altaira z Assassin's Creed. Dzięki tej broni po cichu pozbawia życia swych wrogów, jednocześnie wysysa z nich dusze oraz zdobywa ich zdolności i umiejętności. Soul Blade stanowi również klucz do portalu i umożliwia Altazielowi podróże do przeszłości, w której żyli jego przodkowie, ot taki sobie wampiryczny Animus ;)
Moim zdaniem zdecydowanie najlepszym połączeniem klas jest coś w rodzaju "maga-łucznika". Potrafi on zaczarować swoje strzały, aby np. raziły prądem, zapalały, zamrażały itp. Może on strzelić w przeciwnika lodową strzałą, po czym "rozbić" go zwykłą, lub roztopić ognistą.
łotr i mag: standardowy napad - zaklęcie niewidzialności, zakradasz się do dwóch strażników, jednemu robi się pranie mózgu by panicznie się bał wszystkiego dookoła, a drugiemu każesz zaatakować pozostałych odciągając w ten sposób uwagę. Niestety, przy skarbcu zawsze zostaje obstawa, więc przy pomocy iluzji przybierasz postać ich szefa i rozkazujesz im ciebie wpuścić ponieważ musisz wyciągnąć bliżej nie określoną kwotę. Po wyciągnięciu pieniędzy idziesz do (hehe) ,,Swojego'' gabinetu gdzie czeka na nas kolejna ofiara prania mózgu której wytłumaczymy że był świadkiem kradzieży a złodziej wcale nie siedzi z nim w gabinecie i popija herbatę. Koniec PS. Uwielbiam Morrowind
Mój ulubiony miks klas postaci w grach to wojownik w średniej zbroi i mag. Taka postać idealnie sprawdza się w grach RPG. Kiedy obrażenia fizyczne działają dobrze na jeden rodzaj przeciwników, na przykład automatony, obrażenia magiczne pozwalają w mgnieniu oka pozbyć się bandy najemników. Można to też połączyć, i w jednej ręce trzymać czar leczenia, a w drugiej jakiś większy miecz. Taka postać dobrze się też sprawdza wspomagana przez kostury.
Idzie wielki wojownik w średniej zbroi,żeby nie było za ciężko,z jednym mieczem w jednej ręce,a w drugiej dłoni ma na plecach,chyba wiadomo jaki to miks i Mag!Jest mega,gdy taki wojownik z jednym nie wielkim mieczem leci na grupę bandytów i na samym początku rzuca czar jak np.ściana ognia,w którą rozpędzeni bandyci wbiegają.Podczas walki może puszczać fireballe oraz strumień ognia,ale to nie jedyna szkoła magii jaką wielki heroesże odpychać wiatrem lub ranić szybkim i silnym machnięciem miecza,które tworzy prawie nie widoczny kieł z powietrza,który raniże topić,obrzucać kamieniami,przywołać korzenie,które złapią,albo wystrzelą w oponenta zaostrzone nasiona roślin,które albo przelatują na wylot,albo zostają i puszczają pęd,który porasta przeciwnika co prowadzi do zatruć od trujących roślin,pokaleczeń wewnętrznych odóży,albo rośliny,które tworzą łatwopalną mieszankę,która po wymieszaniu z mocą ognia rzuca oponenta na może mieszać żywioły+wiatr=lód i staje się trzecim sub-zerem (wiadomo chyba czemu trzecim,a nie drugim).Oprócz żywiołów są szkoły światła,mroku i wiele na pewien czas,może zrobić sobie zbroję z magii,albo broń.Jeśli wojo-mag zdobędzie umiejętności szamana jest jeszcze lepiej,bo może zrobić sobie armię z dusz,albo z poległych oponentów zrobić swoich nieumarłych.Taki heroes ma,także możliwość zaklęcia miecza lub zbroi,aby były dwie klasy tworzą bohatera,który pędzi na armię bandytów ze swoją armią nieumarłych i piekielnych na piekielnym koniu w zbroi zaklętej magią z mieczem w ręku,także zaklętym magią,a druga jego ręka jest przygotowana na rzucenie potężnych czarów!
Moim ulubionym miksem postaci w grach fantasy jest połączenie skrytobójcy i maga. Skrytobójca sam w sobie, działając w cieniu, zabijając wrogów w ukryciu i z zaskoczenia, jest postacią niezwykle sprawną i zabójczą. Jego jedyną, i niestety śmiertelną słabością, jest brak argumentów w otwartej walce, oraz ryzyko dojścia do niej. Wystarczy jeden nieostrożny ruch, jeden krok za daleko, czy zejście z pola widzenia strażnika jedną sekundę za późno. Jeśli zostaniemy wykryci (a wiadomo, że prędzej czy później zostaniemy na pewno), z groźnego łowcy natychmiast zamieniamy się w zwierzynę- mamy do wyboru chaotyczną ucieczkę, lub fatalny w skutkach łomot naszego zamaskowanego czerepu. W tym miejscu z odsieczą przychodzi mag, który fantastycznie pokrywa słabe strony skrytobójcy. Takie połączenie nie da nam ani wielkiego czarodzieja, ani jakiegoś wybitnego skrytobójcy, lecz umiejętne "scalenie" tych dwóch klas ze sobą, może stworzyć postać o niebo potężniejszą. Taki uzdolniony magicznie skrytobójca, korzystając z takich czarów jak niewidzialność, bezszelestne poruszanie się, telekineza, którą może wykorzystywać do odwracania uwagi wrogów, czy też czasami teleportacja, może stać się postacią właściwie niemożliwą do wykrycia, niewidzialną maszyną do zabijania, czy też dziecinnie prosto omijać wrogów niczym duch. Odpowiednie czary dają skrytobójcy ogromny potencjał, mnóstwo nowych dróg i możliwości, zarówno eliminacji, jak i poruszania się. Jeśli jednak, w razie ewentualnego wykrycia, dojdzie do otwartej "wymiany zdań", mag-skrytobójca dysponując nawet podstawowymi czarami, takimi jak paraliż, zamrożenie, czy urok, przeciągający wrogów na swoją stronę, jest już w stanie bez problemu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nie można zapomnieć i o klasycznym uzdrowieniu, które podczas walki wyciągnie nas z kryzysu i daje nam jeszcze większą przewagę. W wielu grach mag posiada również czar magicznej tarczy, "sanktuarium" czasowo chroniące przed ciosami oraz magią wrogów- skrytobójca z taką umiejętnością, w połączeniu z dzierżonym w dłoni mieczem lub sztyletem, w otwartej walce może stać się niebezpiecznym wojownikiem, samemu będąc praktycznie nie do zabicia. Oczywiście jest druga strona medalu- z takimi umiejętnościami wcale nie trzeba walczyć, gdyż korzystając z takich czarów jak niewidzialność czy urok, ucieczka staje się dziecinnie prosta- możemy błyskawicznie zostawić ścigających nas wrogów daleko w tyle, łamiących sobie głowę w którym kierunku się rozpłynęliśmy lub zbyt zajętych walką między sobą. Co jedna gra, to inne czary, więc do całej kombinacji dochodzą jeszcze takie jak wskrzeszanie wrogów, podpalanie, przyzywanie zwierząt, magiczne pułapki, spowolnienie, osłabienie, zwiększona prędkość poruszania się, czy wiele wiele innych, które można wykorzystać na mnóstwo sposobów, w różnych konfiguracjach, wedle własnego uznania. Moim zdaniem miks skrytobójcy oraz maga może stworzyć oryginalną, niesamowicie zabójczą i trudną do zabicia postać, nie tylko niewidzialną, potwornie skuteczną w ukryciu, lecz i doskonale radzącej sobie w ewentualnej otwartej walce, co wymaga też taktyki i sprytu. Nie wspomnę nawet jak szalenie satysfakcjonująco się takim bohaterem
Łotr i Nekromanta. Zaczynasz powoli. Zakradasz się w pobliże obozu bandytów. Kto by ich żałował? Pod osłoną nocy obserwujesz, jak piją i radują się z udanego rabunku. Po chwili jeden z nich wstaje i odchodzi oddać mocz. Najwyraźniej wstydzi się swojego "opancerzenia", gdyż stara się chować po krzakach. Uśmiechasz się, po czym podrzynasz mu gardło, szepcząc tajne inkantacje. Ciało podnosi się i rusza w stronę obozu ze wcześniej wypalonym w umyśle poleceniem. Siadasz w krzakach i obserwujesz, jak pijacka banda bezowocnie stara się obronić. Gdy szczęk stali milknie, wychodzisz na środek obozu i wskrzeszasz trupy. Wysyłasz ich po więcej ciał. Sam natomiast idziesz do pobliskiego miasta. Po prześlizgnięciu do baraków straży, mordujesz i powiększasz swą armię. Zbrojnym rozkazujesz rozpętać chaos. Reszta sług wraca z tuzinem ciał. Wywyższasz ich do nie-życia i nakazujesz zniszczyć miasto. Mając zamęt za dywersję, przenikasz do serca miasta. W głównym budynku schroniła się szlachta i głowy miasta. O to chodziło. Wychodzisz z cienia i oferujesz swą pomoc w zamian za stanowisko nadwornego maga. Wysoko urodzeni odpychają zdziwienie Twym nagłym pojawieniem strachem i desperacją. Akceptują Twoją ofertę. Odsuwają barykady i otwierają drzwi. Będąc już na zewnątrz, widzisz swoją armię powoli zbliżającą się do centrum. Czarnym szeptem rozkazujesz im rozpocząć szarżę. Nieumarli biegną, charcząc i wyjąc. Szlachta patrzy z niedowierzaniem na rój gnilców. Kiedy umarli znaleźli się kilka metrów przed Tobą, podnosisz rękę i pstrykasz palcami. Zmarli padają, chętnie powracając w ramiona nicości. Głowy miasta po chwili ciszy wychodzą i wiwatują. Po kilku tygodniach napraw i uczt na Twoją cześć, w końcu zasiadasz na krześle nadwornego maga. A jako że każdy porządny czarodziej dokonuje własnych badań i eksperymentów, nikogo nie dziwi Twoje zapotrzebowanie na ciała i długie, samotne "wyprawy polowe"...
Moim ulubionym mixem dwóch klas jest mag posługujący się "szybkimi narzędziami śmierci" jak np. sztylety. Dlaczego takie zestawienie? Głównie chodzi o klasę maga. Zwykle gram tylko nią, gdyż mam wielki sentyment do magii. Jest to coś, co ludzie nie są stanie pojąć, ale potrafią to sobie wyobrazić, co daje wiele możliwości w wymyślaniu wszelakich czarów. Od małego miałem bujną wyobraźnię, ba, nawet do dzisiaj wierzę, że magia (może nie istnieje, ale ...) będzie istnieć. Ale do rzeczy, czemu taki mix? Wydaję się dla mnie najbardziej zabójczy i odpowiedni do mojego stylu gry. Zwykle staram się unikać frontalnych ataków, wolę stać na uboczu i wyżynać przeciwników wraz z moją magiczną mocą, bądź wspierać innych. Lecz jak wiadomo, mag nie zawsze sobie poradzi z konkretnym typem wroga lub nie będzie w bezpiecznej odległości. Dlatego też uzbrajam swoją klasę w śmiercionośny arsenał sztyletów, noży czy innych zabawek. Sprawia to klasę zabójczą nie tylko na dystans, ale również i w bliskich kontaktach. Oczywiście, nie jest ona tak wytrzymała jak inne klasy, ale ja zawsze stawiałem na obrażenia niż na wytrzymałość. Połączenie maga z niebywałą zwinnością. Czego chcieć więcej!
Moją ulubioną kombinacją jest połączenie Łotrzyka Skrytobójce oraz Czarodzieja. Swój wybór zamierzam uzasadniac na podstawie gry Divinity Original Sin, która wywarła na mnie niesamowite wrażenie, oraz idealnie wpasuje się w temat. Pozwólcie że krótko opiszę wam obie klasy. Skrytobójca to nasz ekspert od zadawania olbrzymich obrażeń pojedyńczym celom. Powinien posiadać wysokie szanse na trafienia krytyczne oraz podstawowy oręż dzierżony przez ten typ wojowników - dwa sztylety, ewentualnie miecze. Bazujemy wiec na statystykach takich jak zwinność oraz szczęście tak by mógł szybko się poruszać oraz skutecznie eliminować wrogów. Zdolność nasze skrytobójcy powinny skupiać się na trzech aspektach - zadawaniu olbrzymich obrażeń, cichym i bezpiecznym przemieszczaniu się oraz unieszkodliwianiu wrogów. Pierwszy akcept to umiejetnosci takie jak mozliwosc atakowania pleców przeciwnika oraz to co wczesniej wspomniałem, krytyki. Drugim akceptem będą takie cechy jak ciche poruszanie sie po mapie (albo bardziej hardkorowo - niewidzialność), które pozwolą nam nie tylko unikać wrogów i bezpiecznie poruszac sie po polu bitwy, ale rowniez zakradać się od pleców, kraść oraz zbierac informacje o formacji przeciwnika. Trzeci akcept - unieszkodliwianiu wrogów, to nic innego jak umiejetnosci kontroli tłumu, mogą to być zaklęcia paraliżu, albo zdolności pozwalające ogłuszyć lub obalić przeciwnika. W divinity mogliśmy również rzucać granatami - łotrzyk nadaje sie do tego idealnie, nie tylko bedzie mogl znalezc odpowienia pozycje, ale rowniez i dopasować rzucane granaty pod siebie (np. granat ogłuszający, który po zastosowaniu pozwoli skrytobójcy na zdecydowane i łatwe cięcie wrogów). Na marginesie mozemy miec na uwadze takie zdolności jak kradzież życia oraz małe debuffy (zmniejszanie dmg przeciwnika idt.) Gdy nasz łotrzyk sieje zamieszanie w szeregach wroga od wewnątrz, w bezpiecznym miejscu stoi czarodziej, który wzmacnia łotrzyka czarami takimi jak magiczna barierą, bądź go uzdrawia, a następnie czeka na odpowiedni moment do wkroczenia miedzy wrogów. Czarodziej pasujący do duetu to taki, który posiada zdolności wspierające łotrzyka. Musi umieć wzmocnić go, ochronić przed obrażeniami oraz gdy nadejdzie czas zrobić z tyłka wrogów jesień średniowiecza. Dlatego oprócz buffów powinien znać parę czarów zadających obrażenia na dużym obszarze. Może to być jakiś wybuch, kula ognia, deszcz lodu lub kałuża kwasu. Natomiast gdy robi się gorąco, czarodziej powinien umieć przywoływać stworzenia mogące przyjmować na siebie obrażenia. To da czasu dla duetu na przygotowanie kolejnej ofensywy. Nasz mag może też znać parę sztuczek związanych z zamrożeniem przeciwników lub ich paraliżem, oraz móc w razie kłopotów przeteleportować siebie w bezpieczne miejsce, badz wrecz przeciwnie, przeteleportowac wroga w sam srodek piekła. Kombinacji w czasie walki jest multum dla takiej parki. Skrytobójca może pierw wyeliminowac najsilniejszego przeciwnika, a nastepnie zwabic wszystkich w jedno miejsce, tak by czarodziej mógł użyc jednej ze swych magicznych zdolnosci obszarowych. Albo to czarodziej moze stworzyc przynete przywołujac jakiegoś leśnego niedzwiadka, który bedzie robił za tanka i dawał czas dla łotra eliminujacego wrogów po kolei. Po za walką, łotrzyk zajmować powinien sie takimi zajęciami jak zastraszanie, włamy i kradzieże. Czarodziej zaś powinien dysponować olbrzymią wiedzą, dlatego ważne rozmowy powinny być kierowane przez niego. Handel i perswazja to dla takiego czarodzieja powinna być pestka. Mógłby robić też za lidera, który będzie dzierżył umiejętności przywódcze. Taki duet to czysta poezja w samej grze. Sam Design tych postaci to czysta magia - inteligentny i rozważny czarodziej na czele nierozsądnego oraz niegrzecznego łotrzyka. Brzmi jak opis bohaterów z znanych powieści fantasy. Aha i jeszcze jedno dotyczące płci: mag - mężczyzna, nie młody ale również nie stary - taki u kwicie wieku, a łotr - piękna kobieta, młodziutka, której w głowie tylko pieniądze idt. Wtedy można byłoby powiedzieć, że to idealna para nie tylko w boju ;) Woah, ale sie rozpisałem, mimo iż wydaje mi sie ze mam małe szanse na wygraną, to jednak muszę przyznać ze pisanie tego niewielkiego tekstu sprawiło mi niezwykłą frajde :D. Pozdrawiam Cieplutko i z góry gratuluję zwycięscy! :)
Mój ulubiony miks dwóch klas postaci to Wojownik i Klasyczny Mag (Postacie z Skyrim'a,grałem w niego zaledwie 2 godziny bo była za darmo na steam'ie jako ograniczona) Czemu akurat ten miks?? Wojownik nosi zazwyczaj ciężką zbroję,sieka przeciwników solidnym mieczem i paruje ciosy ciężką,mocną tarczą.Zadanie wojownika w Skyrim'ie to odporność na ciosy ale nie zawsze musi to wychodzić.W takiej sytuacji mag może pomóc bez problemu swoją magią osłaniając to w ogóle moja ulubiona postać w grach typu jest mój ulubiony miks lecz nie mogę zatwierdzić na sto procent,że jest on mnie jest idealny,a dla redakcji?? Tylko Bóg toętnie bym zagrał jeszcze raz w Skyrim'a i przeszedł go do końca poznając tajniki i zakamarki gry wraz z fabułą.Skyrim to jedna z tych gier,która jest na liście moich marzeń,a co mówiąc o legendarnej edycja wraz z grą Skyrim da dla zwycięzcy mnóstwo emocji i redakcję i cały zespół ;) SPOSES
A WIĘC TAK. Po epickiej przygodzie i zebraniu drużyny (potrzeba mi było pomocy do założenia tu konta! :"D) Oczywiście, jak wszem i wobec wiadomo, najlepszą klasą *bębny w tle* Janusz-krasnolud. Za mało fantasy, rzekniecie? W żadnej grze nie ma Januszy, rzekniecie? Cóż za monstrualny błąd rozumowania! Widzicie, tak jak w Mass Effekcie jest renegatidealista, tak i w innych grach można kreować postać o konkretnym charakterze. Można też, choćby pisząc opowiadanie, dany charakter wprowadzić. I tu wchodzimy na grunt Janusza Krasnoluda. Oczywiście krasnolud jest klasą samą w sobie, niezaprzeczalnym mistrzem krótkich dystansów i absolutnym bogiem podcinania kolan. Jednak nawet on ma braki i wady. Jeśli połączymy go jednak z Typowym Januszem (dalej będę używać skrótu TJ) postać taka będzie absolutnie OP. Nie do pokonania, nie do zatrzymania. Nie do wytrzymania. Tak, dobrze widzicie. Moi drodzy: podstawowa umiejętność to werbalne niszczenie wroga. Najpierw taki TJ Krasnolud wtapia się w szeregi wroga, a potem niszczy go od środka. Nocą atakami fizycznymi - wszak topór to bardzo poręczne narzędzie uciszające, a krasnoludy są zabójczymi sprinterami na krótkie dystanse! Za dnia atakuje psychicznie. - No ja nie mam nic przeciwko ale nie. - Jaka ta ryba nad morzem nieświeża! - Trzeba było pojechać w góry - Trzeba było pojechać nad morze - I co mnie to obchodzi że tu jest zakaz parkowania powozów - Jaka ta woda zimna, ale jak już zapłaciłem to wejdę - Jaka ta ryba niedobra ale jak zapłaciłem to zjem - 500+ na każdy topór! - Panie, elf płakał jak sprzedawał ten krasnoludzki zegarek po dziadku Gdyby krasnoludy nosiły sandały, on nosiłby skarpetki i sandały. I stylowy ręcznie dziergany pokrowiec na topór. To nie jest wojna na zabijanie. To wojna na wyniszczenie. Nie zapominajmy też o ważnym aspekcie jakim jest wygląd! Prócz zabójczego PRu Januszowskich Krasnoludów należy podkreślić BRODĘ. Nie jest to zwykła broda jaką każdy zna. To majestatyczna Broda, jaką każdy kocha. Wszak wszyscy uwielbiają brodaczy, a majestatyczna Broda z automatu kupuje zaufanie każdego, w kogo szeregi pragniemy wejść! Dodatkowe funkcje: można w niej przechowywać jedzenie i zapasową broń! Zresztą, nie oszukujmy się. Na krasnoludzie wszystko wygląda epicko. Krasnoludowi Januszowi często towarzyszy Krasnoludzica Grażyna, również z Brodą. Czasem nawet bardziej.
Mój ulubiony mix to Mag i Wojownik/Rycerz.Dzięki temu możemy teoretycznie uzyskać bardzo dużą siłę,atakując z bliska oraz na dalsze dystanse,dodatkowo możemy zaczarować wrogów w różny sposób :D Jednocześnie mieć w cholerę dobrą osłonę,poprzez gruby czyni nas maszyną do zabijania wrogów :D Lecz gdyby kończyło by się nasze HP zawsze możemy się uleczyć Magiem xD
Najlepszym miksem byłby mag i złodziej, jedna klasa zajmuje się tworzeniem "wszystkiego z niczego" a druga wręcz przeciwnie znikaniem wszystkiego, wiec wspaniale się uzupełnią. Tu się "znaki" atakujące magią pokażą dziwnym trafem akurat na trasie straży (a jak wszyscy tam pobiegną sprawdzić co to za wrzaski ktoś wejdzie na chroniony obszar z przeciwnego kierunku), tam z automatyki obronnej kryształy zasilające wypadną/ulegną awarii i zaczną mylić przyjaciół z wrogami. Zwyczajny dzień w świecie fantasy. Bądź co bądź istoty (przez większość czasu) "niematerialne" są wszędzie, i co gorsza ciągle potrzebują błyskotek.
Oczywiście, że najlepszym miksem ras fantazy, będą Elfwolfy. Wyboraźcie sobie potęge wojowników posiadających wilcze Uszy i Ogony, przemierzających lasy z prędkością polującej watahy! Nie wspominając o elfim wyczuciu i świetnym zadatkiem do magicznych zdolności. Elfwolfy prócz siły, wiedzy i magii posiadając największy skarb ziemi. Kobiety z wilczymi uszkami! No przyznajcie, że to jest wyjątkowo przeurocze ;> Ale niech ta słodycz was nie zmyli. To urodzeni zabójcy.
Deadpool i Joker idealnie pasują do świata Skyrima,dodając do siebie swoje śmiechowe humory i zabawki. ;)
Ciekawym połączeniem było by skrzyżowanie Wiedźmina z Elfem (Wielfem). Wiedźmini jako płatni zabójcy, posiadający szczególne umiejętności w walce w ręcz jak i posługiwaniu się białą bronią oraz magią. Stworzeni po to by chronić ludzi przed potworami oraz złem. Są mistrzami w walce mieczem oraz posługiwaniem się magicznymi znakami. dodatkową cechą jest ich umiejętność tworzenia przeróżnych mikstur które pozwalają im wzmocnić swoje umiejętności jak i uleczyć rany. Wiedźmini to niezwykłe postacie które muszą przejść wiele trudnych i strasznie okrutnych, magicznych prób po to by móc zostać takim egzorcystą. Elfy to wspaniała, dumna, godna i nieśmiertelna rasa. Posiadają świetny wzrok i słuch oraz są bardzo szybcy i zwinni. Żyją w lasach, w zgodzie z naturą, charakteryzują się wysokim wzrostem oraz jasną barwą włosów, a i spiczastym zakończeniem uszów. Mistrzowie walki łukiem, oraz lekkim orężem sprawnie posługujący się magią. Zawsze elokwentni i dumni przez co wielu odbiera to jako pychę. Łącząc razem Wiedźmina z Elfem mogli byśmy uzyskać ciekawą krzyżówkę wspaniałego zabójcy, któremu nie straszny był by żaden przeciwnik, smok, gryf czy Umiejętności które posiadają obie rasy pozwoliły by na stawienie czoła każdemu złu które stanęło by nam na drodze. Nowy gatunek jakim był by np. "Wielfem" był by postacią doskonałą, dumna, odważną, nie bojącą się wyzwań oraz śmierci. Jego celem byłoby szkodzenie złu oraz pomoc bezbronnym ludziom oraz innym rasom.
Moją propozycją jest połączenie cech Wiedźmina i Ciri. On - Wiedźmin, czyli Geralt z Rivii, mutant-wojownik, szkolony od małego dziecka do zabijania potworów. Ona - Ciri, czyli Cirilla Fiona Elen Riannon zwana też Lwiątkiem z Cintry, Dzieckiem Starszej Krwi, Jaskółką oraz Lodowym Płomieniem Północy. Geralt, waleczny wojownik, który nie lęka się nikogo i niczego. Żaden potwór i przeciwnik nie jest mu straszny. Zwiedził Świat w z dłuż i w szerz, pokonał niezliczone zastępy potworów i wrogów, uwiódł nie jedną kobietę. Kto go nie zna? Ciri, piękna i waleczna kobieta, która włada mieczem tak dobrze jak Geralt. Uważam, że połączenie cech i wdzięku oraz urody Ciri z umiejętnościami i doświadczeniem Geralta stworzyło by postać doskonałą do walczenia z wszelkiej maści potworami nękanymi przez świat wiedźmiński. Atuty i walory tych dwóch wspaniałych postaci zwojowały by bardzo wiele. Można powiedzieć, że był by to taki "Wiedźmin z piersiami" ;) któremu żaden wróg, potwór lub inny oponent nie mógłby się oprzeć. Taki jest mój pomysł na postać doskonałą ze świata fantasy, a konkretnie ze świata Wiedźmina i Rivii!!!
Zastanawiałem się nad kilkoma mixami, ale jednak najlepszy jest Paladin & Rogue. Taką właśnie kombinację zastosowaliśmy w World of Warcraft, z moim przyjacielem. Wyobrażanie sobie min graczy kiedy byli skupieni na walce ze mną Paladynem - Tankiem, a tu zupełnie znikąd 1000 dmg od niewidzialnego Rogala-Rogue. PvP to jednak nie wszystko. Dungeaony, czy choćby zwykły grind, ja biorę agro, a dps wykańcza robotę. Świetny przykład tego, że przeciwieństwa się przyciągają, szczególnie kiedy gram krasnoludem a on elfem :D.
Najlepszym połączeniem dwóch klas postaci z uniwersum fantasy będzie skrytobójca-nekromanta. Wszyscy wiemy że skradanie się i mordowanie wrogów po cichu jest fajne, ale po jakimś czasie się nudzi. Więc czemu by nie pomordować po cichu połowy twierdzy bandytów, a potem nasłać poległych pozostałych przy życiu i rozkoszować się epicką bitwą i wsłuchiwać się w krzyki przerażenia i śmierci? PS: Tak, jestem Zły, ale Praworządny Zły
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
dziękuję pięknie! pozdrawiam :D