W tym tygodniu powrócimy do magicznych światów Tolkiena, by wraz z Talionem, Strażnikiem Czarnej Bramy przekonać się jak to jest stać się nieśmiertelnym i co wiąże się z takim darem...
ZADANIE:
Napisz list (jak Talion), w którym opiszesz swoje aktualne uczucia, tęsknotę oraz żal związany z rozstaniem ze swoją rodziną. Opisz jak to jest dzielić swoje ciało z czyjąś duszą za sprawą odrzucenia przez śmierć. Wymagania w tym konkursie, to aktualny profil (awatar, posiadane gry i konsole) na naszym portalu i min. długość zgłoszenia 500 znaków.
NAGRODA:
Gra Śródziemie: Cień Mordoru Game of the Year w wersji cyfrowej. Recenzję tego tytułu znajdziecie tutaj
WYNIKI:
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone jako aktualizacja tego newsa oraz jako wpis na naszym Facebooku
CZAS TRWANIA:
Od 7.12.2016 10:00 do 11.11.2016 17:00
INNE INFORMACJE:
Na czas trwania konkursu komentarze zostaną ukryte, aby zapewnić bezpieczeństwo przed możliwymi plagiatami poszczególnych pomysłów. NIE ma możliwości poprawiania swoich prac. Przed publikacją swojej pracy dobrze się nad nią zastanów i sprawdź :). Po dodaniu Twój komentarz będzie widoczny tylko dla Ciebie. Jeśli Twój komentarz nie pojawił się, to znaczy że post się nie zapisał. W razie problemów pisz na [email protected]
WYNIKI - AKTUALIZACJA
Kolejny konkurs w naszym serwisie właśnie dobiegł końca. Tym razem do wygrania była wersja cyfrowa Śródziemie: Cień Mordoru Game of the Year i tym razemwybranie osoby, która otrzyma nagrodę, nie było trudne. Gratulujemy zwycięzcy, którym został uuumiszczuuu.
Moi kochani,
nie potrafię opisać jak wielkim smutkiem napawa mnie rozstanie z wami, z jedynymi osobami na świecie które tak naprawdę kocham i dla których chciałem żyć. Jakież emocje mną targają podczas kreślenia tych słów, to wiem tylko ja i dla waszego dobra nie będę dzielił się tą wiedzą z wami. Arieno, powiedz naszym szkrabom, żeby się nie martwiły. Niech wypatrują mnie z nadzieją, bo któregoś dnia stanę na wzgórzu za naszą chatką i pełen radości zacznę kroczyć w waszym kierunku. Nie mogę się doczekać by wyściskać całą waszą trójkę, najpierw wszystkich razem potem każdego z osobna. Wytarmosił bym nasze dzieci za włosy i nie mógł nadziwić się jak bardzo wyrosły. Mori już pewnie zmężniał, w końcu ma już 10 lat. A Fira zapewne pomaga Ci w kuchni. Pilnuj jej by niczego znów nie przypaliła, bo na razie nie pomogę Ci doszorować garów. A Ciebie moja droga wycałowałbym całą, by w jednej chwili nadrobić stracony czas. Pozdrów nasze dzieci ode mnie. A dalszej części tego listu im nie czytaj. Muszę bowiem opisać Ci jak strasznie się czuję z tym co mi się przydarzyło. Śmierć to wredna bestia. Choć mnie odrzuciła to obdarzyła mnie jednocześnie przeklętym darem. Nie wiem co się ze mną dzieje ale nie jest to dobre. Czuję, że powoli tracę zmysły. Miesza mi się świat rzeczywisty i ułuda. Jakbym wciąż żył w koszmarze tak realnym, że nie jestem w stanie się wybudzić. Nie wiem czy jest dla mnie jakiś ratunek. Nie wiem co dalej się ze mną stanie. Wiem jedynie, że długo tak nie wytrzymam. Ratunkiem dla mnie jesteś jedynie Ty. Nie przestawaj we mnie wierzyć, nie przestawaj kochać. Póki śmierć nas nie rozłączy...
Twój na zawsze
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Moi kochani, nie potrafię opisać jak wielkim smutkiem napawa mnie rozstanie z wami, z jedynymi osobami na świecie które tak naprawdę kocham i dla których chciałem żyć. Jakież emocje mną targają podczas kreślenia tych słów, to wiem tylko ja i dla waszego dobra nie będę dzielił się tą wiedzą z wami. Arieno, powiedz naszym szkrabom, żeby się nie martwiły. Niech wypatrują mnie z nadzieją, bo któregoś dnia stanę na wzgórzu za naszą chatką i pełen radości zacznę kroczyć w waszym kierunku. Nie mogę się doczekać by wyściskać całą waszą trójkę, najpierw wszystkich razem potem każdego z osobna. Wytarmosił bym nasze dzieci za włosy i nie mógł nadziwić się jak bardzo wyrosły. Mori już pewnie zmężniał, w końcu ma już 10 lat. A Fira zapewne pomaga Ci w kuchni. Pilnuj jej by niczego znów nie przypaliła, bo na razie nie pomogę Ci doszorować garów. A Ciebie moja droga wycałowałbym całą, by w jednej chwili nadrobić stracony czas. Pozdrów nasze dzieci ode mnie. A dalszej części tego listu im nie czytaj. Muszę bowiem opisać Ci jak strasznie się czuję z tym co mi się przydarzyło. Śmierć to wredna bestia. Choć mnie odrzuciła to obdarzyła mnie jednocześnie przeklętym darem. Nie wiem co się ze mną dzieje ale nie jest to dobre. Czuję, że powoli tracę zmysły. Miesza mi się świat rzeczywisty i ułuda. Jakbym wciąż żył w koszmarze tak realnym, że nie jestem w stanie się wybudzić. Nie wiem czy jest dla mnie jakiś ratunek. Nie wiem co dalej się ze mną stanie. Wiem jedynie, że długo tak nie wytrzymam. Ratunkiem dla mnie jesteś jedynie Ty. Nie przestawaj we mnie wierzyć, nie przestawaj kochać. Póki śmierć nas nie rozłączy... Twój na zawsze