Konkurs poczuj strach i zgarnij grę! [aktualizacja]

lubiegrac publicystyka Konkurs poczuj strach i zgarnij grę! [aktualizacja]
Konkurs poczuj strach i zgarnij grę! [aktualizacja]



redaktor | 22 lipca 2016, 16:12

Dziś zaczynamy serie konkursów dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników na tą chwile nie ma innych wymagań niż rejestracja i odpowiedź w komentarzu, ale to będzie się zmieniać. Konkursy będą cykliczne, co tydzień coś do wygrania i będą nagradzać naszych najwierniejszych czytelników , więc bądźcie czujni.

Ten konkurs trwa od dziś (18.07) do piątku godziny 15:00 do wygrania jest kod na grę Dead by Daylight.

Zadanie konkursowe:

Opisz swój największy koszmar z dzieciństwa lub horror którego najbardziej się bałeś i jak to przeżywałeś. Opis należy umieścić w komentarzu.

Do wygrania jest jeden klucz, zostanie on wysłany do zwycięscy na adres email podany w naszej bazie.

Ogłoszenie będzie aktualizacją do tego newsa i zostanie podane na Facebooku. https://www.facebook.com/lubiegracpl/

[AKTUALIZACJA - WYNIKI ]

Musimy przyznać że zrobiliście na nas ogromne wrażenie i ciężko było wybrać ale zdecydowaliśmy że wygra Renart (idź podziękuj siostrze), wszystkim innym dziękujemy za udział w konkursie w poniedziałek startuje następny a tutaj jeszcze taki mały konkurs http://lubiegrac.pl/news/konkurs-jakim-typem-strzelca-jestes w którym na razie nikt nie brał udziału ;) 

 

ogolny

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Tagi: konkurs,
Komentarze [21]:
avatar Renart
dodano: 2016-07-27 09:04:43

Podziękowałem siostrze i dziękuje wam! Wysłałem jej print-screena - trochę się uśmiała, że nie wstydziłem się przyznać ale cóż... Jak największy to największy! Pozdrowienia dla wszystkich i powodzenia w następnych konkursach! :)

avatar E10
dodano: 2016-07-22 14:33:55

Tuż po obejrzeniu filmu z Obcym w roli głównej, obrałem sobie to stworzenie za koszmar. Tak też było, że Obcy był niesamowicie szybki, zwinny, a nade wszystko inteligentny, pamiętałem sceny, w których wyskakiwał z ciemności, czy to z kąta, jak padł swoim cielskiem na kogoś z sufitu, bądź też chwytał ofiarę od spodu. Toteż każdorazowo kiedy nadchodziła noc czułem obecność Obcego tuż obok siebie, wejście do ciemnego pokoju wydawało mi się progiem nie do przejścia. Moje wędrówki po mieszkaniu odbywały się tak, najpierw światło zapalone, jeżeli przycisk był pod ręką blisko, ale to i też szybki ruch ręki w ciemność, klik i zrobione swoje. W przedpokoju musiało być zapalone światło, abym mógł się przemieścić do innych pomieszczeń. W tym także było nieciekawie, był dynamiczny podskok do przełącznika, klik i odskok w stronę światła. Światło, światłem, za każdym razem gdy wchodziłem do pokoju, oglądałem się czy Obcy nie czai się nade mną, czy nie czai się w kątach, a przed snem, z automatu wieszakiem na ubrania z szafy sprawdzałem czy coś nie czeka na mnie pod łóżkiem.

avatar Aoi33
dodano: 2016-07-22 11:32:36

Słabo mi, gorącą i duszno, nogi już odmawiają mi posłuszeństwa, zaczynam też tracić wzrok, jednak biegnę bez wytchnienia przez kolejne pomieszczenia jakiegoś kompleksu. Wiem, że coś mnie goni, czuję się osaczony, jak gdybym tonął i dusił się zarazem, mam wrażenie że to całe miejsce zaraz na mnie spadnie. W końcu podrywam się z łóżka spocony, zmęczony i znękany psychicznie, jak po prawdziwej ucieczce. Ze strachu zaschło mi w gardle, muszę koniecznie się czegoś napić, dlatego wstaję z zamiarem udania się do kuchni. Czuję, że coś jest nie tak, ale zrzucam to na karb przebytego koszmaru. Kiedy jednak otwieram drzwi od pokoju, nieomal dostaje zawału, ponieważ to coś za nimi jest. Wielkie, pokraczne i przerażające, posiada pazury i rzędy krzywych zepsutych zębów, jego twarz jest bulwiasta i zdeformowana, uszy zbyt długie i poszarpane. Przewracam się na podłogę, przed oczami robi mi się ciemno, otwieram je znowu leżę na łóżku. Nie mogę się poruszyć, słyszę czyjś płacz, czuję też, że ktoś wsuwa się na moje łóżko. Nie chcę tego widzieć, zamykam oczy i modlę o koniec tego piekła. Po jakimś czasie, który był dla mnie wiecznością odgłosy, ruchy i ciężar leżący na mnie zaczynają znikać. Teraz chyba już na pewno nie śpię. Najbardziej boję się, że to tylko wstęp do kolejnego koszmaru. VM:B misja "Ocean Hotel", Nosferatu i zbyt młody wiek to wyjątkowo paskudne połączenie. Miałem schizy przez kolejne dwa tygodnie i cały czasu bałem się, że znowu utknę w czymś, z czego nie będę mógł się obudzić. Ta świadomość, że może to jednak nie koniec a dopiero początek była najgorsza. PS: Do dziś jestem wielkim fanem Vampire Masquerade: Bloodlines, świetna gra : ).

avatar Poozioomka
dodano: 2016-07-21 21:25:58

Miałam wtedy 7 lat. Chodziliśmy po centrum W pewnej chwilo ujrzałam człowieka idącego chwiejnym krokiem. Krzyk. Panika. Wszyscy uciekali. Wraz z tatą i bratem ruszyliśmy do wyjścia z podziemi. Tu spotkało mnie najgorsze. Na gałęzi wisiała lina, a na jej końcu... głowa mojej mamy. Uklękłam na kolanach a następnie... obudziłam się. Spocona i zapłakana w nocy. Dostałam dożywotni zakaz oglądania filmów o zombie, ale jak na młodego nerda przystało, włączyłam na swoim win98 gierke o kreciku uciekającym przed truposzami :] Wielbicieli umarlaków pozdrawiam!

avatar Renart
dodano: 2016-07-21 17:08:47

Kiedy miałem 6 lat mieliśmy remont w mieszkaniu. Akurat był lakierowany parkiet jakimś mocnym i wytrzymałym lakierem ale toksycznym, zwłaszcza dla dzieci. W związku z czym przenieśliśmy się na parę dni do dziadka, małej kawalerki. Matka oglądała telewizję a później zasnęła z pilotem w ręku. A w trakcie nocy obudziłem się i siadłem przed telewizorem. Zaczął się horror "Kobieta Wąż" (Reptile, 1966). Nie pamiętam jak to dokładnie było, bo do dzisiaj nie odważyłem się włączyć tego horroru raz jeszcze (mam 23 lata). Pamiętam paskudną, ropuszą, spaloną z zębami kobietę-wąż, jak jej ofiary wiły się jakby coś ich zżerało od środka, jej piwnicę, zwierzęta piszczące ze strachu, które tam zamykała. Prosiłem i szturchałem matkę by wyłączyła telewizor ale niestety spała zbyt mocno. Ja siadłem przed telewizorem, bo spać już nie umiałem i zakrywałem oczy rękami. Ale dziecięca ciekawość powodowała, że podglądałem przez palce a co za tym poszło - obejrzałem cały film. Od tej pory do chyba 16 roku życia (czyli 10 lat) musiałem spać przy zapalonej lampce a przez pierwsze 2 lata po obejrzeniu filmu do kibla musiała mnie odprowadzać młodsza 2 lata siostra, bo w ubikacji była wnęka, która w mojej wyobraźni zmieniała się w obrotową ścianę zza której, ze swej piwnicy wychodziła filmowa kobieta-wąż. Matka zawsze mówiła, że byłem wrażliwy i płakałem na "Reksiu" a tutaj wyskoczył taki horror, który zniszczył mi zupełnie psychikę. Ale bez obaw - już przeszło ale nawet do dzisiaj jak wyobraźnia zacznie szaleć jest kiepsko. Na pocieszenie sparafrazuję, bo nie pamiętam dokładnie, recenzję Kobiety Wąż przez jakiegoś znanego dziennikarza a mianowicie, że "Kobieta Wąż jest jednym z nielicznych starych horrorów, które straszą a nie śmieszą po upływie czasu. Do dzisiaj gdy przypomnę sobie filmowe sceny muszę włączyć lampkę przy łóżku." Ten fragment był przez wiele lat dla mnie ukojeniem, że nie jestem jakimś paranoikiem.

avatar Crispio
dodano: 2016-07-20 23:36:52

Od zawsze oglądałem filmy w TV nie zważając na ograniczenia wiekowe. Miałem 12 a film 16+ a co tam obejrzę, Obcy - największym błędem mojego dzieciństwa było obejrzenie Laleczki tydzień nie mogłem usnąć. Bałem się, że jak tylko zasnę, to wejdzie do mojego pokoju i mnie zabije nożem, poza tym uroiłem sobie, że jeśli szczelnie otulę się kołdrą to nie będzie mógł się do mnie dostać....w sumie jakby tak na to spojrzeć to mogę śmiało przyznać, że to owijanie to mi do tej pory zostało ;) :D

avatar boggoo
dodano: 2016-07-20 22:36:41

Największym horrorem mojego dzieciństwa był jeden sen, koszmar. A mianowicie budziłem się w swoim pokoju przez jakiś szum w pokoju obok. Szedłem w tamtym kierunku powoli, ostrożnie. Gdy już znalazłem się na miejscu zastałem tylko zapaloną lampkę naścienną. Chwilę później poczułem chłód na plecach. Odwróciłem się, a za mną stał mój tata. Niby nic, uśmiechnięty, stał w milczeniu. Aż tutaj nagle z jego ciała w okolicach szyi i ramion zaczęły wyrastać dodatkowe, wijące się głowy. Chciałem uciec, ale jedyne wyjście było zablokowane. Gdy potwór zaatakował to obudziłem się w tym momencie. Najgorszym było, że ten koszmar powtarzał się wielokrotnie. Scenariusz zawsze ten sam, lecz z każdym razem byłem co raz wcześniej świadom tego co mnie czeka, a nic nie mogłem zrobić w tej kwestii, aby temu wydarzeniu zapobiec. Przykładowo nie iść do tamtego pokoju lub się bronić. Bezsilnie w śnie próbowałem się jakoś obudzić np. poprzez szczypanie się, bez efektu. Jest to jeden z nielicznych snów/koszmarów jakie po dziś dzień dobrze pamiętam. Najwidoczniej mocno odcisnęło swoje piętno na mej psychice.

avatar Serionus
dodano: 2016-07-20 20:23:55

Horrorami, który zdecydowanie przerażały mnie najbardziej były dwie pierwsze części Piątku Trzynastego. Byłem mały kiedy pierwszy raz obejrzałem te filmy. Zdecydowanie za mały. Do dzisiaj pamiętam dwie sceny. Gdzie matka Jasona została skrócona o głowę i w drugiej części, kiedy podczas sceny seksu para została przebita włócznią. Tak, to były najdłuższe noce w moim życiu. Wyobraźnia tworzyła Jasona, który chciał mnie zamordować. W głowie słyszałem okropne chi chi chi ma ma ma. Tyle hektolitrów potu nie przelałem nawet po najcięższym treningu. Morderca z DbD jest trochę podobny do Jasona i od razu przypomina mi tamte mroczne dni, o których nie sposób zapomnieć. To był pierwszy i jedyny raz kiedy widziałem te filmy. I szczerze mówiąc cieszę się, że nie będę ich już więcej oglądał.

avatar Matix02
dodano: 2016-07-20 19:50:03

Mój lęk, który udało mi się pokonać (całe szczęście), wiązało się z filmem Predator (1987). Ojciec jest fanem Arnolda, co wiązało się z częstym oglądaniem filmów z jego udziałem. Wracając do filmu, oglądałem go będąc małym. Pamiętam to dokładnie, godzina - środek filmu. Sama postać predatora, który obdzierał ludzi ze skóry, jak i składował ich kości jako trofeum. Wciąż mam przed oczyma, widok trupa bez skóry, cały czerwony widać było na nim mięśnie, ścięgna... brrrr. OOO, jak i wybijanie towarzyszy, którzy jeden po drugim umierali, nie mając szans. Skutkiem tego było, że nie mogłem zasnąć całą noc, przez kilka dni i od tego czasu unikałem tego filmy jak ognia i cały czas wpatrywałem się w czerń mego pokoju wypatrując predatora na kamuflażu, gotowego by wbić mi ostrze w serce. Piękne czasy. :)

avatar Gizd
dodano: 2016-07-20 17:36:21

Gdy byłem w podstawówce to na kanale RTL 7 leciała seria "Czy boisz się ciemności?" Pamiętam jak dzisiaj odcinek związany z klaunem. Oglądałem go razem z kumplem w biały dzień siedząc na dywanie, gapiąc się w 14 calowy telewizor (prawd. później miał lecieć Dragon Ball ). Matko Boska - nie dopatrzyliśmy na cały odcinek - w pewnym momencie oboje się tak przetraszyliśmy że wybiegliśmy na podwórko (mieszkałem na wsi) i jak głupki pobiegliśmy do starej stodoły. Mimo że było gorące lato, to w samej stodole było dosyć chłodno i ciemno. Lekko zdyszani, popatrzyliśmy na siebie i tylko jedno durne zdanie udało mi się wypowiedzieć: "Też czujesz jakby ktoś tutaj był?" Kumpel skamieniał i wybiegliśmy jak poparzenie ze stodoły i usiedliśmy w najgłośniejszym, najjaśniejszym i najcieplejszym miejscu gdzie nic by się nam nie stało. Po 15 minutach wróciliśmy nieśmiało do domu bo miał lecieć Dragon Ball albo Rycerze Zodiaku - a tego nie mogliśmy przegapić (przez kolejne 2 tygodnie myśleliśmy o tym klaunie i baliśmy się różnych miejsc) :) Do dzisiaj wspominamy całą sytuację - miało się tę wyobraźnię. :). Krótkie info na temat tej serii i klauna:

avatar kola1169
dodano: 2016-07-20 17:14:40

Moim największym lękiem z dzieciństwa było to że kiedy chciałem zasnąć i odwracałem się do ściany miałem wrażenie że ktoś za mną stoi kilka razy się odwróciłem ale nikogo tam nie było. Nagle w środku nocy obudziłem się słysząc że ktoś szmera w kuchni. Poszedłem tam. Kiedy wszedłem do kuchni zobaczyłem ciemną postać która momentalnie zaczęła do mnie podbiegać. Przestraszony cofałem się kiedy jakaś postać złapała mnie za plecy. Gwałtownie się odwróciłem i spojrzałem jej w twarz miała wydrapane oczy. Aż w końcu się obudziłem. Otworzyłem oczy a przede mną stała czarna ogromna postać. Zacząłem krzyczeć , kiedy mam wbiegła do pokoju i zapaliła światło postać zniknęła. Ja poszedłem na noc do rodziców i do niedawna przestałem spać przy lampce.

avatar Solarisso
dodano: 2016-07-20 15:32:13

Cały sen przyśnił mi się gdy miałem zaledwie pięć lat. Widziałem przed sobą najzwyklejszą ulicę. Po jednej stronie szedł mężczyzna z dzieckiem, a po drugiej można było dostrzec policjanta. Wtedy mężczyzna pochylił się do swojego syna i z drwiącym uśmiechem szepnął coś w stylu " Patrz synku na tego idiotycznego policjanta" i obydwoje odeszli głośno się śmiejąc. Wtedy cała sceneria przed moimi oczami się zmieniła. Na środku pustego pola stał stary, zniszczony, opuszczony młyn, otoczony przez mocno lejący deszcz, grzmoty i błyskawice. Sen przeniósł się do środka. Wcześniej wspomniany mężczyzna był teraz cały poturbowany i przywiązany sznurem do stojącej, brudnej deski. A przed nim stał policjant. Najwidoczniej nie spodobał mu się komentarz ponieważ miał na sobie lekarski strój, jakby był gotowy to jakiegoś zabiegu. Ze swojego wyblakło zielonego fartucha wyjął łyżkę, i z równie szyderczym uśmiechem co mężczyzna kilka chwil wcześniej wbił ją głęboko w oko oszczercy. W momencie kiedy zaczął je podważać i na około dało się słyszeć ohydne dźwięki obudziłem się od stop do głów zlany potem i ze łzami w oczach. Po trzynastu latach nadal pamiętam ten Najgorszy sen w całym moim życiu.

avatar magi18
dodano: 2016-07-20 10:59:47

Moim największym koszmarem z dzieciństwa był musical "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street". Obejrzałam go jak byłam dzieckiem i to był błąd, bowiem prześladował mnie później sen. W tym śnie byłam wrzucana do wielkiego pieca niczym baba jaga z Jasia i Małgosi czy bohaterka z tego musicalu. I tak: sceneria snu była wyjęta z tego musicalu. Od tamtej pory ognia i pieców unikam, ale o dziwo pokochałam musicale i oglądam je jak tylko się pojawiają nowe, ciekawe filmy czy spektakle z tego gatunku.

avatar aginaj
dodano: 2016-07-20 09:49:09

Kiedy byłem mały miałem dosyć dużo przeróżnych koszmarów. Jedne były bardziej, a niektóre mniej realne. Swojego czasu na pewnym kanale w telewizji leciała bajka o pewnym psie, który ratuje swoją rodzinkę przed różnymi potworami. (Tytuł: ,,Chojrak - Tchórzliwy Pies") Jeśli ktoś oglądał tą bajkę lub czytał jej recenzję, to śmiało może stwierdzić, że jest to taki horrorek dla dzieci. (Tak samo jak kiedyś leciał serial dla dzieci ,,Gęsia Skórka") W każdym odcinku pojawiał się inny potwór, który chciał w jakiś sposób pogrążyć niczego nie spodziewającą się rodzinkę Chojraka. Pewnego dnia pojawił się dosyć mroczny (jakby porównywać go do innych odcinków) odcinek tej bajki. Zaczął się od tego, że podczas zwiedzania piramidy w Egipcie Eustachy (tak nazywał się jeden z opiekunów pieska) zabrał jakąś starą, owianą klątwą tablicę. Kiedy powrócił do domu zaczęła go (a przy okazji resztę domowników) nawiedzać zjawa, która wyglądała inaczej niż inne potwory z kreskówki - wyglądała (jak na mój wiek) strasznie realistycznie. Kiedy się już pojawiła, towarzyszyła jej powtarzana upiornym, niskim i znużonym głosem sentencja: ,,Oddajcie kamień!". Gdy Eustachy odmówił (z chciwości), Ramzes (tak nazywała się ta mumia) zesłał na nich trzy klątwy. Na tym to koniec, bo nie chcę, żeby wyglądało to jak streszczenie odcinka. Od tego momentu, przez bardzo długi czas, w moich koszmarach pojawiała się postać Ramzesa. Budziłem się w nocy i przysiadałem przy oknie. Za każdym razem wydawało mi się, że stoi za jednym z drzew i mnie obserwuje. Kiedy puszczano ten odcinek (był dziwnie często odtwarzany ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) starałem się jak najszybciej przełączyć kanał. Największy problem miałem wtedy, gdy pilot okazał się leżeć pod telewizorem, a ja siedziałem na kanapie w pewnej odległości od niego, zawsze wtedy zrywałem koc z miejsca, na którym siedziałem i przykrywałem się czekając, aż odcinek się skończy. Po pewnym czasie zaczęło już mnie to denerwować, kiedy zbudziłem się w nocy i myślałem, że Ramzes stał w pokoju naprzeciwko, wstałem i wszedłem do środka". Okazało się, że tam nikogo nie ma, a od tej pory przestałem widywać tą zjawę. (jakiś czas później ta bajka zniknęła z telewizji, wciąż jest na internecie) To był jeden z moich największych koszmarów. (był też taki, że wychodziła mi z telewizorka dziewczyna z horroru ,,The Ring")

avatar Guadi
dodano: 2016-07-20 08:37:15

Moim największym koszmarem z dzieciństwa był niebieski odkurzacz z teletubisiów, Nono. Prześladował mnie w snach setki razy. Zazwyczaj wszystko działo się w moim domu, a dokładniej w piwnicy. Dzięki temu miałem schize wchodząc do piwnicy. Taki sam wrzask był gdy miałem poodkurzac dom. Bałem się nie dość ze piwnicy to jeszcze odkurzacza. Wszystko jednak zakończyło się happy endem, bo pewnego razu zdenerwował się ze mnie prześladuje więc chwyciłem go za trąbe i z impetem uderzyłem w ścianę. Od tamtego czasu Nono przestał mnie nawiedzać.

avatar Dominator223
dodano: 2016-07-19 22:31:39

Mój największy koszmar z dzieciństwa to "grincz" tak, ten zielony Pamiętam, że siostra miała na kasecie Dziadka do orzechów i zawsze przed filmem leciały nabite na kasetę reklamy filmów i właśnie w jednej z nich był grincz, który uśmiechał się, a z sekundy na sekundę zoom dawano na jego jeszcze ten śmiech :/ Zawsze jak odpalałem Dziadka do orzechów to zakrywałem oczy i tylko czekałem, aż minie jego reklama (tyle razy oglądałem tą bajkę, że pamiętałem wszystkie reklamy na pamięć :D). Nie wspominając momentu kiedy puszczono grincza na TVN, wtedy to ja się chowałem za kanapę! hahah Ktoś zapewne może się spytać dlaczego tego nie przewijałem, no właśnie w tym problem, że nie wiem ._.

avatar
dodano: 2016-07-19 22:24:36

Pewnego razu przyśniło mi się, że poszedłem do cioci (i tak jak kiedyś lubiłem) wszedłem w krzaki i zapadłem się pod ziemię. Jak już znalazłem się na ziemi (dokładnie w kopalni) obejrzałem się za siebie a tam biegnie wilkołak, uciekałem, uciekałem i zobaczyłem schody (takie co mam w domu) ale nie mogłem dobiec jakbym bieg w miejscu. Kiedy wilkołak mnie złapał gryzł mi rękę ale nie odgryzł, obok mnie leżał duży kij i uderzyłem wilkołaka w głowę i uciekł. Wszedłem po schodach i znalazłem się w moim domu, było ciemno więc udałem się do mojego pokoju a tam przed drzwiami stał mój młodszy brat bez ruchu. Doznałem w tedy chwilowego zawału więc uciekłem do pokoju gościnnego. Tam siedział mój kuzyn i oglądał coś w telewizji, jednak gdy pojawiła się pewna reklama z telewizora wyszedł ,,Demon'' i uciekłem za drzwi jednak mojemu kuzynowi nic nie zrobił. Wychodził z tego telewizora jeszcze 2 razy, więc uciekłem do kuchni i zawołałem dziadka żeby go zabił i dziadek poszedł, ale nie wrócił. I potem się obudziłem, odetchnąłem z ulgą, że to był tylko chyba.

avatar
dodano: 2016-07-19 19:21:35

Obejrzany ze schodów w domu, "na nielegalu" horror sci-fi "Ukryty Wymiar". W skrócie - ekipa statku kosmicznego odpowiada na wezwanie pomocy długo zaginionego innego statku badawczego. Na miejscu piekło - dosłownie. Koszmary związane z nim nękały mnie bardzo długo, w sumie chyba aż do jakiegoś początku dorosłego życia kiedy obejrzałem ten film ponownie. Tym razem przeraziłem się znowu - tym jak marny był ten film i jak mogłem tak długo się go bać. Polecam! :D

avatar the_matrix
dodano: 2016-07-19 00:49:29

Największy koszmar z mojego dzieciństwa? Buka z Muminków. Nadal się jej boję. Pamiętam jeszcze ten odcinek, tą scenę kiedy Buka pierwszy raz pojawiła się w dolinie Muminków. Tak się przestraszyłem, że uciekłem do drugiego pokoju. Spać też w nocy nie umiałem, myślałem, że przy moim łóżku cały czas stoi Buka. Ona jako bohaterka bajki przez wszystkie odcinki nic nie mówiła. Pojawiała się, straszyła biedne dzieci i odchodziła w siną dal, a za nią tylko mróz. Nawet teraz, posiadając trzydzieści lat na karku, wzbudza respekt :) Bohaterka Buka utkwiła w mojej pamięci na dobre. Lepiej dzieciom tego odcina Muminków nie puszczać!!!

avatar sephiroth1
dodano: 2016-07-18 21:07:30

Pamiętam to do dziś i chyba nigdy nie zapomnę. Stalo sie to, kiedy bylem w wieku podstawówki. Poechałem z rodzicami na wakacje na wieś do rodziny. Okazało się , że kuzyni także mieli komputer i mogłem na nim grać kiedy chciałem. Kiedy postanowiłem, że starczy juz grania kliknąłem na start i zamknie system. Czekałem żeby upewnić się, że wszystko się poprawnie wyłączyło. I wtedy stało się to. Pojawił się wielki pomarańczowy napis "można bezpiecznie wyłączyć komputer ". Kiedy to zobaczyłem przestraszył się, jak nigdy. Zrobiłem się cały blady wybieglem z pokoju w płaczu i schowałem się w drugim. Minęło sporo czasu zanim wyszedłem. Następne razy jak wylaczałem komputer nie czekałem na ten napis tylko obrazu wybieglem z pokoju, bojąc się, żeby nic mi nie wyszło z ekranu.

avatar TOM3K
dodano: 2016-07-18 18:03:26

Największy strach wzbudzała we mnie pewna rzecz a najbardziej występowała ona w dzieciństwie. Była to reklama firmy Gillette a dokładniej piosenka występująca w niej z tekstem "Gilette najlepszy dla mężczyzny". W dzieciństwie właśnie śniło mi się, że gdy jadłem w kuchni kolację, a w tv leciała popularna wtedy reklama maszynki do golenia "Gillette najlepszy dla mężczyzny", uchyliły się nagle drzwi od mieszkania, na klamce których spostrzegłem różaniec. Nagle ktoś przez te drzwi wbiegł ze zwłokami na rękach i pobiegł na balkon. Na balkonie okazało się , że zwłoki spadły na dół, a ten ktoś powiedział mi, że mu wypadły z rąk... To były zwłoki mojej Od tamtej pory gdy w dzieciństwie leciała w TV ta reklama, bałem się a obecnie mam niemiłe skojarzenia.

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners