[AKTUALIZACJA] KONKURS - poniedziałek z Lo Wangiem

lubiegrac publicystyka [AKTUALIZACJA] KONKURS - poniedziałek z Lo Wangiem
[AKTUALIZACJA] KONKURS - poniedziałek z Lo Wangiem



redaktor | 22 października 2016, 21:41

Witam was siarczystym kopem w podbródek czas się obudzić! Dziś do zgarnięcia Shadow Warrior 2 nasza rodzima produkcja z wielkim BUMMM ma promocje w tym miesiącu!!! Dzięki wydawnictwu TECHLAND macie do wygrania wersje PUDEŁKOWĄ z wszystkim gadżetami!
 
ZADANIE
 
Lo Wang nie lubi prostych wyzwań więc TWOIM zadaniem jest stworzyć potwora który będzie stanowić wyzwanie dla naszego bohatera, opisz lub narysuj potwora który może mieć szanse skopać tyłek Lo Wangowi. Przeciwnik musi pochodzić z jednej z trzech grup przeciwników spotkanych w grze (jakich poczytaj w recenzji). Opis nie może być krótszy niż 600 znaków a na rysunku/grafice musi być data i podpis "Lubiegrac.pl!" Tym razem zadanie nie ma żadnych więcej wymagań!
 
 
NAGRODA:
 

Pudełkowa wersja Shadow Warrior (dokładnie ta) -> http://wydawnictwo.techland.pl/nasze-produkty/shadow-warrior-2/ 

 
WYNIKI:
 
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone jako aktualizacja tego newsa oraz jako wpis na naszym Facebooku
 
CZAS TRWANIA:
 
Od 17.10.2016 12:00 do 22.10.2016 17:00
 
INNE INFORMACJE:
 
Na czas trwania konkursu komentarze zostaną ukryte, aby zapewnić bezpieczeństwo przed możliwymi plagiatami poszczególnych pomysłów. NIE ma możliwości poprawiania swoich prac. Przed publikacją swojej pracy dobrze się nad nią zastanów i sprawdź :). Po dodaniu Twój komentarz będzie widoczny dla Ciebie nie pojawił się komentarz to post się nie zapisał w razie problemów pisz na [email protected] 
 
WYNIKI - AKTUALIZACJA 
 
Kolejny konkurs właśnie dobiegł końca. Dziękujemy Wam za udział, podziwiamy Waszą kreatywność. Tym razem, bogata w dodatki pudełkowa wersja gry Shadow Warrior 2 powędruje do rymbo. Serdecznie gratulujemy! 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

1234567
Tagi: konkurs, techland,
Komentarze [15]:
avatar
dodano: 2016-10-23 15:28:07

Demon bez twarzy wywodzący się z japońskiej kultury o duchach nękających ludzi. Łączący w sobie ponętne ciało kobiety i węża wodnego, z reguły atakuje najpierw kusząc swoją ofiarę spod powierzchni wody. Gdy napastnik znjadzie się blisko wówczas atakuje, ukazując swoje przegniłe ciało i wielki apetyt na krew. Słabe punkty to głowa i korpus z kręgosłupem.

avatar tOstr
dodano: 2016-10-22 16:58:32

Lo Wang używa miecza i spluwy, więc jedyne co może go pokonać, to nadmiar jednego i drugiego:

avatar Grifter
dodano: 2016-10-22 13:50:52

Przeciwnik, z którym miałby zmagać się Lo Wang, to Deaddy. Deaddy jest fioletowym demonem o posturze Venoma z komiksów o Spider Manie, który potrafi teleportować się na krótkie dystanse. Jego nazwa nie przypadkowo może skojarzyć z angielskim słowem "daddy" ( czyli tatuś), gdyż jego główną możliwością, jest przyzwanie na raz 12 mniejszych demonów, które są w połowie silne jak on i dodatkowo bardzo szybkie. Nie mogą jednak przyzywać innych demonów i teleportować się. Walczą one, za pomocą małych ostrzy, które mogą zatruć innych. Może to zrobić tylko wtedy, gdy jest w pełni zdrowy. Przywoływanie ich jednak osłabia demona. Deaddy walczy za pomocą 2 katan. Ma on też możliwość regeneracji, lecz działa ona bardzo powoli.

avatar gusiol
dodano: 2016-10-20 20:33:20

Przeciwnikiem Lo Wanga powinien być Glowlang, demon z bagna rodem. Jego ojciec Diablo a Matka Bazyliszek spotkały się gdzieś tam na mokradłach i … a nie wdawajmy się w ten detal dalej. Glowlang jako Hybryda powiada zieloną skórę pokrytą łuskami, dodatkowo posiada 4 ręce z czego dwie bardzo silne zakończone niesamowitymi pazurami oraz dwie potężne rzucające magią ognia. Oczy jego jaszczurze przepełnione fioletem a robi czarne jak diabli zakończone otworami miotającymi spowalniający szlam! Z pleców jego wyrasta kończyna twarda jak stal oraz ostra niczym katana, służy ona do obrony gdyż w razie potrzeb Glowlang zamyka przednie oczy i spogląda tylnym okiem kontrując każdy atak. Skoczny on jest niczym myszoskoczek a szybki jak gepard a na stopach pedicure bo mama go kocha i mu zrobiła. Jego ciało karmi się żelazem tzn. wbity metal w jego ciało wzmaga jego siłę… jak Lo Wang sobie z nim poradzi?

avatar TOM3K
dodano: 2016-10-20 13:03:50

Ni hao Shijie Lo Wang Clan !!!... co z chińskiego oznacza „Witajcie w świecie rodziny króla”... opowiem zatem trochę o lub bardziej jednak o jego alter, bo widziałem taką postać, takiego przeciwnika, o którego widzę ją w sumie oczami wyobraźni (?)... ale czy to tak na prawdę postać... czy to przeciwnik ?... to także i broń... ba, to wszystko w jednym! Zaliczyłbym to do postaci łączącej po części cechy wszystkich 3 grup jakie można spotkać w tej krainie, czyli mechów, demonów i ludzi, ale najbardziej niewątpliwie do mechów... Jest to majestatyczny robot, maszyna z krwi i kości chciałoby się rzec, ale zaraz, na jego szczycie jest pusta kopuła, błyszcząca w słońcu niczym ostatni błysk w oku swej ofiary, a zamiast kończyn z jednej strony jakiś otwór rurowy, a z drugiej działo! Ten otwór niczym odkurzacz to dezintegrator mózgozwęglaczowy, a ta kopuła niczym chełm to zbiornik na wyssane tak, tak, na tkanki mózgówe swoich ofiar i teraz uwaga !!! Opcje są dwie w zależności od zapotrzebowania – albo tkanki zostają przerobione na paliwo napędza ono samą machinę i służy także jako paliwo do lasera plazmowego, czyli wspomnianego działa. Albo w innym przypadku tkanki lądują codziennie do wspomnianej kopuły wzbogacając za każdym razem i rozwijając intelektualnie tą maszynę... na razie kopuła jest chwilowo dopiero świta... ale dlaczego ja ciągle ją widzę... dlaczego jest no jest ranek, stoję przed lustrem i ruszam jak co dzień w krainę kolejnej otchłań już ofiary także :) Pozdrawiam. Tomasz Dłużyński.

avatar DSplayGAME
dodano: 2016-10-19 20:39:38

Pewnego razu został zabity jeden z członków Yakuzy z łuku 8 strzałami w lewą rękę przez naszego bohatera. Leżąc na mogile przybyły demony by się pożywić zwłokami. Lecz jednak jako jedyny członek Yakuzy ledwo przeżył. Został on opętany przez demona. Posiadł on moc ognia a jego katana została zaklęta.

avatar inssajdor
dodano: 2016-10-19 19:53:54

Kroniki Shadow Warrior 2 Rozdział X: Lo spotyka teściową … Wang po kolejnym epickim pojedynku rozejrzał się dookoła. „Jak na imprezie w akademiku” – pomyślał widząc, że wszyscy dookoła leżą nieregularnie porozrzucani po podłodze. Zadowolony z siebie udał się do wyjścia, lecz za drzwiami ktoś, a raczej coś na niego czekało. „O żesz w dzioba matko!” zakrzyknął Lo, gdy zobaczył JEGO! Imperatora demonów, cesarza pożogi, władcę śmierci, złowrogo nazwanego przez starożytnych… [dum, dum, dum]… Władek. Ta bestia mierzyła nieco ponad 4 metry wysokości i w koszykówce odnalazłaby się bez problemu. Całe ciało potwora, a raczej to co niego zostało, pokryte było ciemnozielonym śluzem, który znaczył drogę po której poruszał się demon. Odór tej substancji porównywalny był z zapachem męskiej szatni piłkarskiej Szczakowianki Jaworzno po meczu w upalny majowy dzień. Słowem: Toj toj na Woodstocku to przy tym pikuś. Pan Pikuś. Na muskułach porównywalnych do tych Hulka Hogana, pulsowały naprzemiennie żyły, sprawiając wrażenie, że coś zaraz z nich wyskoczy. Stopy Władka, kumulowały śluz spływający z górnych partii ciała przez co przypominały dorodną małże, z której ktoś przemocą wydarł perłę. No i te zaiste piekielne paznokcie. To jedyny przypadek, w którym znalazłbym uzasadnienie dla męskiego pedicure. Wydawało się, że grzyb na paznokciach był na etapie epoki brązu i zakładania związków zawodowych. Z karku wyrastały mu kościste szpikulce układające się w napis YOLO. Zastanawiające… Centralnym punktem przeciwnika Lo Wanga była jednak głowa. Mieć łeb jak sklep nabierało w tym momencie zupełnie nowego znaczenia. Kioski ruchu mają mniejszą powierzchnię handlową niż czaszka tej poczwary. Ale najważniejsze jest to co się na tym substytucie głowy znajdowało. Pięć par oczu, a każda para zezowata. Cztery rzędy zębów i ani jednego bez próchnicy. Nos wielkością i kształtem przypominał dystrybutor ropy. Uszy spokojnie spowodowałyby zazdrość u Dumbo, lecz wznieść się na nich ni chu chu nie szło. Jeśli o owłosieniu mowa, to było to coś na kształt toczki kulek kociej sierści zwymiotowanej wprost na czubek czachy. Demon z powodu swych gargantuicznych rozmiarów poruszał się przerzucając środek ciężkości z lewej strony na prawą, co wyglądało zupełnie tak jak u większości otyłych raperów w teledysku, gdy chcą wyglądać groźnie, a wychodzi z tego nerwowe machanie rączką. Nasz nowy MC nie miał jednak dobrej nawijki, bo z paszczy jego unosiły się dźwięki w których główną rolę odgrywały samogłoski „yyyyyy” oraz „aaaaaa”. Marny był to repertuar. Naszego bohatera lekko przeraził ten widok, lecz (idąc wciąż tropem raperów) wiedział co z nim zrobić. „Aż mi się była przypomniała” – szepnął pod nosem Lo, podnosząc miecz do pierwszego ciosu…

avatar the_matrix
dodano: 2016-10-19 18:09:45

Father "BOSS" Wang - Mój ojciec, który kiedyś przynależał do Yakuzy. Wie jak zrobić porządną "rozpierduchę", a na koniec, niczym kamikaze wysadzić się w efektownym stylu zabierając Lo Wanga na tamten świat. BOSS wszystkich BOSSów. Karabin MP5, granat i stosowny do sytuacji i miejsca kamuflaż!!! Oto ON - Father "BOSS" Wang -

avatar rymbo
dodano: 2016-10-19 17:20:54

Jako że nie widzę opcji wrzucenia obrazka podsyłam linka do potwora-demona demona cechuje motto co 4 ręce to nie jedna dla podkreślenia nikłej szansy Lo Wanga zamieściłem go w rogu dla porównania

avatar Wojownik616
dodano: 2016-10-19 06:36:58

Pocałunek Śmierci czyli wydanie płatnego Zabójcy z grupy Yakuzy,dostał zlecenie na zabicie Lo Wang,obsługuję się również kataną i bronią palną,umiejętności między nimi są podobne.

avatar
dodano: 2016-10-18 20:42:27

Gdyby link nie działał proszę napisać

avatar
dodano: 2016-10-18 14:35:57

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=223890941360973&set=a.159440991139302.1073741829.100012202059343&type=3

avatar nagelfar
dodano: 2016-10-18 13:37:05

Ludzkich oponentów finalnie pokonuje się dzięki umiejętnemu wykorzystaniu różnych ograniczeń i niedoskonałości ludzkiego ciała. Bo cóż z tego, że może nawet i umysł sprytny i duch ochoczy, kiedy jednak na dłuższą metę każde ciało okazuje się być z natury słabe i podatne na tnąco-miażdżąco-dusząco-spopielające czynniki zewnętrzne. Plugawe demony z otchłani zwalczyć można - powiadają - za pomocą egzorcyzmów, żaru wiary i uświęconych relikwii albo też mocami magicznych zaklęć, żywiołami natury i emanacją astralnych artefaktów. Jednak co zrobić z wytworami międzygwiezdnej inteligencji, które nie mają odpowiedników w ziemskich warunkach? Takim jest bowiem robot opracowany przez najbłyskotliwsze naukowe umysły Japonii na podstawie technologii pozyskanych z analiz szczątków pozaziemskiego obiektu latającego, który w latach 50-tych ubiegłego stulecia rozbił się na stokach wulkanu Sakurajima. Wrak przechowywany jest w supertajnym, wojskowym laboratorium Kaji Complex T, o istnieniu którego najdrobniejsze nawet pogłoski są natychmiast dementowane i wyciszane, zaś ich autorzy dobitnie przekonywani do (grobowego) milczenia na ten temat. Plany oraz prototyp modelu "Yosomono" ("Przybysz") zostały w spektakularny sposób wykradzione i przekazane Jakuzie przez jej utajonego członka, generała Kaizaru Hakitori. Na ich podstawie Jakuza wyprodukowała kilka sztuk robota molekularnego, który w trybie standardowym może przyjąć praktycznie dowolny kształt o niepozornych wręcz rozmiarach przeciętnego kuchennego kubła na śmieci. Jednak jako że na "ciało" Yosomono składa się około 600 tysięcy pojedynczych nanobotów sprzężonych wspólną, choć rozproszoną, programowalną jednostką sterującą, w trybie akcji robot ten potrafi "rozpylić się" na podobieństwo inteligentnej chmury o kubaturze do maksymalnie 14,5 metra sześciennego. Nanoboty - składowe, maleńkie kulki z krystalicznego szkła metalicznego z autonomicznym napędem subjonowym oraz z ognio- i kwasoodporną powłoką ze stopu tytanowo-wanadowego - potrafią w łatwy sposób wniknąć w pory śluzówki organizmów białkowych, pomiędzy mikrowłókna tworzyw sztucznych, bądź też w mikropęknięcia w metalu lub krysztale. Cechą charakterystyczną Yosomono jest to, że za nawet pojedynczym nanobotem, któremu udało się przeniknąć do wnętrza dowolnego celu, mogą podążyć z prędkością subsoniczną pozostałe fragmenty robota, które następnie są w stanie scalić się w zwartą strukturę dowolnego kształtu. Zazwyczaj obiekt, w środku którego nagle "materializuje się" robot, przestaje prawidłowo funkcjonować z powodu uszkodzenia lub zniszczenia struktur wewnętrznych. Tak samo dzieje się z ciałem człowieka, który stał się celem ataku. W efekcie kontaktu z aktywowanymi nanobotami, w momencie, gdy te kumulują się w jego wnętrzu, by następnie rozprężyć się wielokrotnie powiększając swoją objętość (poza granice wyznaczone typowym kształtem postaci człowieka), obiekt traci spójność swojego układu kostno-mięśniowego, co dla postronnego obserwatora może sprawiać wrażenie, iż osoba taka eksploduje od środka, zmieniając się w krwistą mgłę. Ze względu na wspomniane wizualne efekty działania Yosomono na organizmy (do niedawna) żywe, Jakuza ochrzciła tego robota mianem "Harawata Oshare" ("Odziany we Flaki"). Sądzę, że w kontakcie z tego typu mechanizmem molekularnym - wielokształtnym, ekstremalnie mobilnym, o jednoczesnych cechach tak cieczy, gazu jak i materii stałej, nawet Lo Wang z pełnym arsenałem umiejętności ninja, zaklęć i broni bardziej lub mniej konwencjonalnej, miałby znaczne problemy natury zdrowotnej. Wydaje mi się więc, iż starcie z przeciwnikiem w postaci robota Yosomono mogłoby się sprowadzić do tego, że w przyszłości kontynuacja gry mogłaby ukazać się pod znamiennym tytułem: "Spray Warrior 3".

avatar Zack
dodano: 2016-10-17 18:32:03

Nazwa: Ikarius Typ:Demon Opis; Anioł pozostawiony na śmierć przez swych panów, uwięziony przez Nad Demony. Przykuty do sklepienia widzial przez setki dekad zagłady niewinnych istnien. Demoniczne spaczenie zmienilo go w bezduszna maszyne do mordu. Juz nie moze latać , ciężar łańcuchów jest zbyt duzy aby mógł sie wznieść ponad śmiertelników. Jego miesz "Dawca światła" zostal mu odebrany. Przesiąknięte krwia i Demoniczną magia stal sie "dawca śmierci " każdy śmiertelnik który przeżył jego coś zmienial sie w demona. Demony nie mialy lepiej, te które podważały jego moc byly katowane gołymi rekami przez upadlego anioła. Potencjał tej siły zauważył Jeden z Panow Śmierci. Teraz idzie do nieba alby zemścić sie na swych dawnych Panach. Ataki: ataki mieczem spowalniają i uniemożliwija regenerację. Umiejętności: - lot śmierci- anioł rozkłada skrzydła aby wybić sie nad ziemie nastepnie spada kilka metrow dalej -niewola- pasywnie - łańcuch wbija sie w "przyjaznego' demona i leczy anioła -aktywnie- wystrzeliwywuje łańcuchy które wysysają zycie z każdego celu Pióra demona- wystrzeliwywuje salwe 3 piór przyjeżdżających cele Zastępy śmierci- wzywa 4 losowe demony Pozdrawiam ;D nam nadzieje ze nie wyglada jak postac z jakies moby czy cos xD 5!

avatar Kasiarus
dodano: 2016-10-17 16:48:24

http://www.fotosik.pl/zdjecie/b0df578868db663c - Może i nie jestem Matejko czy Picasso, ale myślę że wyszło na prawdę fajnie. To jest Kazuo. Muskuły zawsze są wypełnione energią, a on nigdy nie jest zmęczony. Miecz ostry jak brzytwa rozcina wszystko- WSZYSTKO! - resztę pozostawiam własnej interpretacji i przemyśleniom :D

Inne newsy

Polecane teksty

Powiązane teksty

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners