Microsoft i jego dział gamingowy Xbox w tej generacji wielokrotnie zmieniał strategię. Ma to miejsce niemalże co chwila, także też było i jest teraz
Gigant z Redmond zdecydowanie nie poradził sobie na początku tej generacji i przez spory czas nie potrafił zmienić swojego kursu, przez który ostatecznie trzeba będzie uznać Xbox One za projekt-porażkę. Czemu? Przecież było kilka cennych i mocnych momentów....
No właśnie, dział Xbox dopiero po pewnym czasie zdecydował się stanąć na nogi oraz poszukać pomysłu na siebie oraz na możliwości, które zaoferuje graczom. Zwieńczeniem zmian było wypuszczenie przez ekipę Phila Spencera konsoli Xbox One X oraz abonamentu Xbox Game Pass, będącymi jasnymi punktami wobec wielkiego mroku.
Niestety zmierzanie w nieznane, bądź bardzo ryzykowne powraca za sprawą Przesyłu treści gier, w czym Microsoft widzi przyszłość. Oczywiście dysponując taką infrastrukturą oraz zasięgami można pójść w tego typu stronę, jednakże nie wolno zapominać o dotychczasowej społeczności i rozwiązaniach.
Firma ewidentnie wciąż tego nie rozumie lub nie chce już rozumieć i zamierza serwować nam swoje wizje przyszłości, odpuszczając sobie na dobre dotychczasowe potyczki. W związku z czym widzimy nowe technologiczne ogłoszenia, słyszymy o wykupie studiów oraz obserwujemy kolejne zmiany, które mają odpalić w 2020 roku.
O Project Scarlett wspominaliśmy Wam w dedykowanym tekście, tymczasem postanowiliśmy skupić się na przyszłej i prawie teraźniejszej strategii. Otóż coraz częściej w różnego typu wywiadach padają stwierdzenia odnośnie chęci dotarcia do wszystkich graczy, bez względu na posiadany sprzęt. Kreowane są nam wizje przyszłości oraz materiały wideo, pozostawiające wiele do życzenia.
W każdym bądź razie coraz wyraźniej widać, że słowo Xbox ma być synonimem grania i gier od Microsoftu, który coraz śmielej stara się być obecny także i u konkurencji. Częstotliwość plotek o wydawaniu gier na konsolach innych niż te od "Zielonych".... To jednak sprawiło, że obecnie mamy do czynienia z poziomem około 40 milionów sprzedanych produktów własnych, a co za tym idzie nie jest dobrze.
Poczynione zmiany tym razem mają uspokoić graczy, że warto inwestować w kolejną konsolę wypełnioną grami i to także tymi stawiającymi na opowieść dla pojedynczego gracza z ekskluzywnością. Jak widać branża gier już odrobinę ma dość kreowania obrazów z granicy realizmu, co wobec porażki wirtualnej rzeczywistości dodatkowo zmienia całkowity obraz. W związku z czym zdecydowano się postawić na zbudowanie społeczności posiadającej zaufanie oraz zadowolenie z zakupu i to takie, aby przyciągnąć także swoich znajomych.
Tego typu kroki są zrozumiałe, lecz niestety demonstrują także to jak momentami wielkie firmy potrafią być z dala of graczy, w dodatku serwując im puste slogany oraz ogłaszając wielkie i długotrwałe wizje nie posiadające realnego oddania w rzeczywistości. Project xCloud to w dalszym ciągu wizja przyszłości, a kolejne materiały wideo raczej kompromitują przesył, niż go promują. Przyszłość na razie jest bardzo odległa, a my tymczasem dalej nie wiemy jak będzie się prezentował i co może zaoferować następca zasłużonego Xbox One oraz mocniejszego Xbox One X....
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu