Lubię i mniej lubię, czyli moje przygodowe podsumowanie 2017 roku

lubiegrac news Lubię i mniej lubię, czyli moje przygodowe podsumowanie 2017 roku
Lubię i mniej lubię, czyli moje przygodowe podsumowanie 2017 roku



Agata Dudek | 30 grudnia 2017, 10:00

Koniec roku to idealny moment na podsumowania,  nie tylko tego co wydarzyło się w naszym życiu, ale i gier, w które przez mijający rok udało się nam zagrać. 

Zgodnie z tradycją takie przygodowe podsumowanie pragnę Wam w tym tekście zaprezentować, wybierając z listy te gry, które wydały mi się mniej lub bardziej wartościowe oraz te, które zapadły mi w pamięć lub te, które chce z mojej pamięci jak najszybciej wyrzucić. Rok 2017 był dla mnie czasem mierzenia się z tytułami,  na które czekałam, pozwolił mi także dzięki uprzejmości twórców i wydawców zapoznać się z projektami bardziej niezależnymi, które stają się coraz bardziej popularne i szturmują platformę Steam. 

Na liście tytułów, które udało mi się przejść znalazła się długo wyczekiwana Syberia 3, która była wielkim przygodowym zawodem, reboot Black Mirror, czyli stara nowa wersji najlepszego przygodowego horroru w mojej growej historii; dwa z trzech epizodów opowieści interaktywnej opartej na powieści Kena Folletta - Filary Ziemi, horror przygodowy Conarium; narracyjna przygodówka, która zachwyciła mnie opowiedzianą historią Blackwood Crossing oraz cztery niezależne tytuły, w tym dwa epizody Bear With Me, Indygo, Attentat 1942 i Inner Voices. Ale po kolei....

Syberia 3, kontynuacja przygód młodej prawniczki Kate Walker i klasyczna gra przygodowa, na którą gracze czekali ładne kilkanaście lat, oczekując, że choć w niewielkim stopniu dorówna dwóm doskonałym, klasycznym poprzedniczkom. Tak też myślałam ja sama, w cichości ściskając kciuki za studio Microids i licząc, że moje oczekiwania względem tego tytułu zostaną zaspokojone. Niestety szybko przekonałam się, że nędzne sterowanie, nieciekawa fabuła i ogromna liczna błędów bardzo szybkosprowadziła mnie do pionu. Rozczarowana, zdruzgotana, zawiedziona i nie zawaham się użyć tego słowa, zdradzona ośmieliłam wyrazić swoją opinię na jej temat w recenzji. Do tej pory nie mogę zmusić się do ponownego w nią zagrania, nawet jeśli wiem iż od jakiegoś czasu dostępna jest nowa wersja gry, którą aktualizacja twórców zamieniła na klasyczny point & click. Niechęć pozostała i pewnie jeszcze troszkę będzie we mnie siedziała. Ale cóż... czas leczy rany....

Niesmak po przejściu kontynuacji trzeciej Syberii skutecznie zniwelowało Blackwood Crossing, bardzo nietypowa, narracyjna i niezwykle emocjonalna gra przygodowa stworzona stworzona przez studio PaperSeven, która zagościła na rynku gier w tym samym miesiącu, czyli w kwietniu 2017 roku. 

Ta przygodówka zachwyciła mnie od pierwszego kliknięcia, pierwszej lokacji, pierwszego dialogu, zadania przygodowego i nietypowej zagadki logicznej. Mimo tego, że nie dostałam typowej, klasycznej pozycji przygodowej, a coś między symulatorem chodzenia a grą narracyjną i pozycją opartą na wyborach, to nie żałowałam ani jednej spędzonej z nią minuty. Zachwycające Blackwood Crossing to nic innego jak cudownie opowiedziana historia o przemijaniu, życiu, bliskości ale i o lęku, zapomnieniu i nadziei. Moje wrażenia z jej przejścia udokumentowałam w recenzji, a sposób jej przejścia w poradniku

W moje łapki latem tego roku trafił także kolejny projekt twórców Darkness Within, studia Zoetrope Interactive, mroczny przygodowy horror o ciekawym tytule Conarium. Utrzymana w klimacie poprzedniczek, nie pozbawiona zagadek logicznych i elementów akcji produkcja przygodowa zaciekawiła mnie przede wszystkim fajnym klimatem, ciekawą historią i odwołaniem się do literatury pisarza grozy H. P. Lovecrafta. Uroku grze dodawał pewien surrealizm. Z lubością odsłaniałam kolejne strzępki fabuły odkrywane poprzez poukrywane w szufladach notatki, listy, czy dokumenty. Tajemniczości fabule dodawały pojawiające się w wielu miejscach wizje, które wyglądały jak majaki człowieka na progu szaleństwa, lub istoty upojonej alkoholem czy też narkotykiem. Te połączenie przygodówki, horroru i survivalu przepełniony depresyjnym klimatem i równie tajemniczą, mroczną i ciekawą grafiką spisałam w recenzji, a także pomogłam Wam ją przejść w poradniku

Równie głośną premierą mijającego roku, podobnie jak Syberia 3 był reboot Black Mirror od Future Games, gra tym razem stworzona przez KING Art Games o tym samym tytule. Wiadomość o powstaniu tego tytułu zelektryzowała graczy przygodowych, którzy pokładali w nim nadzieje, snując przypuszczenia czym będzie gra, w jakim kierunku potoczy się fabuła i czy niemieckie studio znane z humorystycznych gier przygodowych poradzi sobie z mrocznym, gotyckim horrorem. Gdy już zagadka fabularna została wyjaśniona, a twórcy odkryli karty informując iż projekt będzie opowiadać zupełnie inną historię rodziny Gordonów, a z poprzedniczką łączyć ją będzie jedynie wyżej wspomniane nazwisko i zamek Black Mirror, przygodomaniacy nieco ucichli.

Dzięki uprzejmości gog.com miałam okazję zapoznać się z nową wersją Black Mirror, która mimo zupełnie nietrafionego sterowania i drażniących elementów zręcznościowo - czasowych potrafiła mnie zaciekawić wartką i mroczną historią, której lekkim zgrzytem było jej zakończenie, na które twórcy chyba nie bardzo mieli pomysł. Zdecydowanie pasował mi wyczuwalny klimat twórczości pisarza grozy Lovecrafta, ciekawa grafika,  mroczna na terenie zamku, a pastelowa poza nim, ciekawe zagadki logiczne, doskonała angielska wersja językowa i smaczki  w postaci nawiązań do poprzednich, aż trzech części serii Black Mirror. Nie doskonała, ale w miarę dobra przygodówka została oczywiście przeze mnie opisana w recenzji, do której serdecznie zapraszam. Wkrótce pojawi się skończona wersja poradnika

Rok 2017, to także okres, w którym zadebiutowały także gry epizodyczne. W tym miejscu przedstawię  jedynie dwa takie tytuły. Pierwszy to podzielona na trzy księgi interaktywna opowieść powstała na podstawie powieści Kena Folletta, stworzona przez niemieckie studio Daedalic Entertainment, w Polsce znana jako Filary Ziemi. Gra, która wydana została przez Techland Wydawnictwo, także w pudełkowej wersji w tej chwili dostępna jest w dwóch księgach, inaczej mówiąc w epizodach, które zauroczyły mnie równie mocno, co wcześniej opisane przeze mnie Blackwood Crossing, choć reprezentują zgoła inny rodzaj zabawy. 

Choć na zakończenie historii rozgrywającej się w mrocznych czasach średniowiecza, w XII wiecznej Anglii przyjdzie nam czekać aż do maja 2018 roku, to już dziś mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że jest to jedna z lepszych przygodówek tego płodnego w gry adventure studia. Nie znajdziemy w niej ani łamaczy głowy, ani typowych przygodowych zadań, ale gra porwie, tak jak mnie fabułą, która zawiera liczne zwroty akcji,  intrygami politycznymi, konszachtami kościoła z możnowładcami, zdradą i przedsmakiem rodzącej się miłości. Generalnie jest mrocznie, wciągająco,  intrygująco, ciekawie. Pierwsza księga wprowadza nas do tego, co możemy się spodziewać w drugiej, a ta nie zwalnia, a podkręca tempo. Co myślę o pierwszym epizodzie możecie przeczytać tutaj. Wkrótce pojawi się kolejna recenzja, tym razem księgi zatytułowanej: Siejąc Wiatr. Wszystkich Was, którzy zechcą się zaznajomić z wszystkimi możliwymi wyborami odsyłam do poradnika księgi pierwszej : Z Popiołów

W tym roku przyszło mi także dokończyć opowieść przygodową niezależnego studia Exordium Games, podzieloną na trzy epizody mroczną przygodówkę w klikacie noir, zatytułowaną: Bear With Me

Rozpoczęta w 2016 roku historia Amber i jej pomocnika detektywa misia Ted'a mogła się w mijającym roku zakończyć, co bardzo mnie zadowoliła, bowiem to jeden z lepszych niezależnych tytułów w jakie przyszło mi grać. Ta mieszanina horroru, kryminału w stylu filmu noir z lat czterdziestych, klasycznej przygodówki i czarnej komedii przepełnionej cynicznym humorem zauroczyła mnie nie tylko fabułą, ale i bardzo ciekawymi zagadkami, szczególnie mnogo nagromadzonymi w ostatnim epizodzie, ale i specyficzną, czarno - biała grafiką, ubarwianą czerwonymi wstawkami. Charyzmatyczne postacie, świetnie napisane dialogi i dobra angielska wersja językowa potęgowały pozytywny odbiór gry. 

Bardzo się cieszę, że dzięki uprzejmości twórców  studiu Exordium Games miałam możliwość opisać wszystkie trzy epizody w recenzjach, które znajdziecie tutajtu, a także tutaj. Na łamach naszego serwisu znajdziecie także poradniki wszystkich trzech epizodów tej doskonałej gry przygodowej. 

Rok 2017, który już prawie jest przeszłością pozwolił mi zapoznać się z dwoma tytułami, których wydawcą stało się Fat Dog Games, wydawnictwo zajmujące się wydawaniem gier niezależnych. Były ty zgoła różne tytuły, poruszające zupełnie inne tematy, prezentujące inną grafikę i zupełnie inni rodzaj rozgrywki. 

W maju zmierzyłam się z zadaniami w labiryncie wspomnień psychologicznego horroru stworzonego przez Sigma Games, zatytułowanego Inner Voices. Gra łączyła w sobie mroczny klimat, rodem z horroru, tajemnicę, elementy zręcznościowe  z typowymi, przygodowymi zadaniami o różnym stopniu trudności. Surrealistyczny nastrój budował poczucie niepokoju, a ilość zmiennych pomieszczeń przyprawiała o zawrót głowy. Pozytywny odbiór budowała także klimatyczna ścieżka dźwiękowa i spora nieliniowość, która prowadziła do jednego z kilku zakończeń. 

W tytuł zagrałam dzięki uprzejmości wydawcy firmie Fat Dog Games, mając możliwość opisać ją Wam w recenzji

Jakiś czas temu, również za sprawą Fat Dog Games, ale i twórców Pigmentum Game Studio miałam zaszczyt zapoznać się z narracyjną grą z elementami przygodówki, zatytułowaną Indygo.

Gra, która poruszała bardzo poważny i jakże ważny społecznie temat depresji obudziła we mnie pokłady emocji, pozwalając mi skupić się na historii artysty malarza borykającego się z zaburzeniami nastrojów, zwanymi depresją. Króciutka gra, zwana przeze mnie growym doświadczeniem nie oferowała zagadek, przy których gracz siedział by godzinami, a skupiała się na prostocie i wyborach, doprowadzających do jednego z pięciu zakończeń. Muszę przyznać, że poszukiwanie wszystkich alternatywnych zakończeń historii sprawiło mi wielką przyjemność. Opisałam je wszystkie w bardzo szczegółowym poradniku dostępnym na stronie, a moje wrażenia z gry w recenzji.

To tyle przygodówek mniej i bardziej zapadłych mi w pamięć w mijającym roku. Na koniec pragnę Wam i sobie także życzyć samych hitów growych w nadchodzącym 2018 roku i wszystkiego  dobrego. 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [2]:
avatar TOM3K
dodano: 2017-12-30 21:09:16

Nie umiem się ustosunkować ale może warto spróbować

avatar Mariusz
dodano: 2017-12-30 21:02:33

Syberia chyba najbardziej była oczekiwana z tych tytułów ale nie sprostała oczekiwanią.

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners