Agata Dudek | 29 czerwca 2023, 22:40
Netflix ma się całkiem dobrze? Platforma utrudnia Polakom podróżowanie, a w jednym z krajów likwiduje najtańszy abonament. Jakie to zmiany i utrudnienia?
Netflix zrealizował swoją zapowiedź walki z dzieleniem kont, i także w naszym kraju wprowadził zakaz współdzielenia się jednym kontem, dając jednocześnie możliwość dodania nowego użytkownika z poza gospodarstwa domowego, ale z dodatkową, prawie dziesięciozłotową opłatą. Teraz platforma zaczyna nie tylko realizować swoje postanowienia, ale także wprowadzać zupełnie nowe pomysły.
Zapoznaj się również z: Indiana Jones i artefakt przeznaczenia, ostatnia część serii zadebiutowała w kinach. Disney prezentuje materiał specjalny
Walka z dzieleniem kont już nie jest walką, ale faktem, z którym zapewne wiele z nas ma, albo zaraz będzie mieć do czynienia. Właściciel konta nie może dzielić się kontem z nikim, kto nie znajduje się w obrębie jego gospodarstwa, czyli jednego domu. Może wprawdzie dodać nowego użytkownika, ale za opłatą, która została ustalona na 9.99 złotych i to jedynie w wyższym abonamencie. Niższy do tego nie uprawnia, a może niebawem nawet zniknie wcale. Platforma bowiem wprowadza pewne zmiany, jednocześnie chwaląc się napływem subskrybentów, nie zważając na utrudnienia dla tych, którzy zwyczajnie płacą abonament, z nikim się nimi nie dzieląc, a ich życie polega na częstym podróżowaniu.
Wielu liczyło, że Netflix po wprowadzeniu zakazu dzielenia konta, i nałożeniu dodatkowych opłat umrze śmiercią naturalną. Tymczasem Netflix, choć nie należy do najtańszych, a i ofertę programową nie ma rewelacyjną, i często wieje na niej nudą, po wprowadzeniu jakże radykalnych zmian, ma się całkiem dobrze. Platforma chwili się wzrostem użytkowników, którzy zakładają nowe konta.
Zakaz dzielenie konta poza gospodarstwem domowym, jakie wszedł w życiu pod koniec maja, wcale nie sprawił, że ilość subskrybentów platformy gwałtownie spadła. Owszem część z nich zrezygnowała z chęci opłacania Netfliksa, ale spora część tych co dzielili konta, założyła nowe i własne. W efekcie tego Netflix zyskał, nawet jeśli polityka nie dzielenia konta, ma wiele dziur i często bywa problematyczna.
Tak właśnie dzieje się z użytkownikami konta na Netflix, którzy mimo tego, że regularnie je opłacają, mają swoje własne kontro, to jednak napotykają na problem z dostępem do zawartości platformy. Dotyczy to użytkowników, którzy często przemieszczają się z miejsca na miejsce, są zwyczajnie często w podróży, z różnych względów, także zawodowych. Okazuje się bowiem, że Netflix nie pozwala takim subskrybentom za wiele podróżować, skutecznie uprzykrzając im życie.
Przeczytaj również: HBO Max, rok od premiery platformy w Polsce. Czy zniknie z rynku VOD? Czego mogą oczekiwać jej użytkownicy?
I choć Netflix w oficjalnym komunikacie o końcu współdzielenia kont, uwzględnił podróżowania, dając takim użytkownikom możliwość korzystania z Netfliksa na innych urządzeniach, po aktywowaniu specjalnego kodu, to w sieci pojawia się coraz więcej informacji, w którym podróżujący widzowie zgłaszają poważne problemy.
Aby móc oglądać Netfliksa poza domem, poza miejscem zamieszkania, należy pozyskać od Netflix specjalny kod tymczasowy, następnie wpisać go na urządzeniu na jakim chcemy oglądać zawartość platformy. W zależności od miejsca, znaczy kraju może to być tydzień albo dwa tygodnie. Tym sposobem podróżujący więcej użytkownicy Netfliksa, tracą dostęp do platformy, i muszą prosić o kolejny kod tymczasowy.
Ale nie jest to takie oczywiste, bowiem owych kluczy jest określona ilość. Miesiąc generowania kluczy powoduje, że na naszym odbiorniku może pojawić się przykra niespodzianka w postaci informacji "Wyczerpano wszystkie kody tymczasowe". Aby móc odblokować dostęp, należy się zalogować w miejscu głównym, czyli w tym w którym właściwie mieszkamy, ewentualnie próbować kontaktować się z obsługą Netflix. Tym sposobem podróżowanie jest swoistą karą, i staje się dla Netfliksa zakazane. W tym wypadku nawet dłuższy urlop może być problematyczny.
Netflix idzie jednak w swych działaniach dalej, realizując w nowych krajach kolejne swoje pomysły. Najnowszym jest rezygnacja z najtańszego abonamentu. W Kanadzie znikła bowiem najtańsza forma subskrypcji. Nowi i powracający użytkownicy muszą zapłacić więcej, za droższy pakiet, albo przejść na subskrypcje z reklamami. Nowy plan wprowadzony został jedynie w Kanadzie, ale prawdopodobnie zagości także w innych krajach, kto wie, może i u nas.
Jak na razie najtańszy abonament w naszym kraju to 29 złotych, kolejny to 43 i 60 złotych. Netflix nie wspomina w naszym kraju o nowym pakiecie z reklamami, więc na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy zostanie od wprowadzony i jaki będzie jego koszt.
Przeczytaj także: SkyShowtime, miesiąc od premiery platformy w Polsce. Co wypaliło? Co można obejrzeć? Co nie działa? Czego brakuje?
Co ciekawe, w niektórych krajach Netflix ukrywa pakiet najtańszy. Użytkownicy, którzy chcą zobaczyć wszystkie możliwości płatności, muszą kliknąć opcję "zobacz więcej". Netflix zachęca do droższego abonamentu, albo wersji z reklamami. Platforma zatem chętnie, i bez wahania sięga do portfela widzów, po raz kolejny łamiąc wcześniejsze zapewnia o zapewnieniu dostępu d Netfliksa także tym widzom, którzy nie mogą pozwolić sobie na wyższy plan opłaty.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
źródło: Zdjęcie: yousafbhutta z Pixabay
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu