Dzięki uprzejmości Daedalic Entertainment mieliśmy przyjemność zapoznać się z Partisans 1941, ładną strategią dostępną na Letnim Festiwalu na Steam.
Fani strategii w ostatnim czasie doczekali się sporej ilości tytułów starających się korzystać z różnorodnych pomysłów na świat, warunki oraz formułę, bazując pełnymi garściami z sukcesu ostatnich odsłon serii XCOM. Nie inaczej jest w przypadku Partisans 1941, które zabiera nas... no właśnie i już tutaj rozpoczynają się pewne problemy dotykającej tego tytułu, niemniej potrafi on zaoferować nam sporo niespodzianek. Czego się możecie spodziewać po tej propozycji? Odpowiedzi znajdziecie w poniższym tekście z wrażeniami, do których Was zapraszamy!
Akcja gry, naturalnie zgodnie z tytułem, zabiera nas do roku 1941, jednakże już na samym starcia otrzymujemy informacje dotyczące tego, że fabuła jest fikcyjna i podobieństwa do dużej ilości rzeczy są przypadkowe. Jak na grę osadzoną teoretycznie w ramach Drugiej Wojny Światowej już budzi spore wątpliwości, jednakże jak spojrzymy na dokonania takiego Electronic Arts przy okazji Battlefield V nie można mieć w zasadzie już pretensji. Wielka firma zdecydowała się "pobawić" największym konfliktem wojskowym w historii, wobec czego "otwarto" pudełko na kolejne zabawy z historią....
Zaprezentowane i opracowane wydarzenia dzieją się na Froncie Wschodnim, a my otrzymujemy informacje, że przecież to "mogło" się zdarzyć. Po tym następuje krótkie wprowadzenie, które całkowicie pomija rok 1939, atak Niemiec na Polskę oraz ścisłą współpracę pomiędzy Rosjanami, a Niemcami (która z resztą trwała praktycznie przez całą wojnę, nawet pomimo obopólnych mordów i zbrodni).
Niemieccy socjaliści, tutaj nazywani zgodnie z propagandą Józefa Stalina, faszystami zaszli już daleko, zbliżając się bezpośrednio do Moskwy czy Leningradu. My przenosimy się do Dulagu, gdzie mieści się niemiecki Obóz Koncentracyjny przeznaczony na wyłapywanych sowieckich żołdaków.
To właśnie tutaj dochodzi do poważnego ataku, w wyniku którego nasz protagonista skutecznie wyzwala się z procesu eliminacji, następnie wykonując pewne działania, skutecznie uciekając i łącząc siły z członkami rozbitego oddziału. Następnie poznajmy ich dalsze losy, gdy udało im się powrócić do formy, jednocześnie próbując lepiej poznać aktualną sytuację na froncie.
Twórcy przez cały czas mieszają różne pojęcia, wykorzystują elementy stalinowskiej propagandy w formie narracyjnej, a w samej rozgrywce zdecydowano się dokonać cenzury niektórych elementów charakterystycznych jak chociażby swastyka. To elementy zwyczajnie nie akceptowalne, a deweloperzy nie zdecydowali się przedstawić jako wykorzystanie słownictwa z tego okresu.
Nie chciałbym wyciągać zbyt daleko idących wniosków, jednakże dwie pierwsze misje budzą spore wątpliwości dotyczące tego jak daleko zdecydowano się pójść....
Rozgrywka w dużej mierze bawi się standardem ze schematu wspomnianych XCOM-ów, choć nie brakuje także skradania się, chowania się w krzakach oraz pozbywania się zwłok. Twórcy przygotowali sporą ilość umiejętności, choć w ramach dema dostępna była ograniczona ilość. Całość składała się z dwóch elementów w wyniku czego mogłem sprawdzić jak gar się pojedynczym bohaterem oraz troi, co w zasadzie momentami stanowi dwie osobne doświadczenia.
Rozgrywka w zasadzie nie stanowi niczego oryginalnego, ale solidnie wykorzystuje dotychczasowe pomysły, ubierając je w nieco inne doświadczenia. O ile w przypadku skradania się całość ma się nieźle, a wykorzystanie niektórych elementów jak chociażby noże daje radę, o tyle walka i strzelanie do siebie to absolutna... tragedia. Postacie zupełnie nie potrafią się trafić, nie widzimy czy obrażenia wpadają, a ginący przeciwnicy nagle padają. Trwa to jednak sporo, wobec czego niestety jest to męczenie się i zwykła katorga.
Niezależne postacie potrafią się zagubić, interfejs niestety jest naprawdę słaby, a obsługiwanie go często niestety stanowi walkę lub przypomina nam poprzednią generację konsol.
Całość niestety odstaje na wielu poziomach, a mowa jest tutaj dopiero o samym początku. Najwięcej do pracy jest właśnie pod względem mechanik, gdzie widać wczesny etap prac. Wiele elementów należy poprawić i dopracować, jednakże jeżeli uda się wyeliminować błędy powinniśmy mieć przyjemność zapoznać się z solidną propozycją pod względem mechanicznym.
Oprawa wizualna prezentuje się naprawdę dobrze, nie brakuje elementów charakterystycznych oraz wyciągniętych wprost z tego okresu, w związku z czym można za to pochwalić Alter Games. Niezłej jakości tekstury, sporo efektów, ładnie zrealizowana zachowując przy tym sporo mroku oraz licznych odcieni szarości.
Udźwiękowienie generalnie spisuje się solidnie, jednakże nie jest to poziom nagrań głosowych, które w dużym wykonane zostały bardzo dobrze, znacząco podnosząc jakość tego typu elementów. Ponadto liczyć możemy na niezłą muzykę, dzięki czemu będziemy się mogli radować ze starannego doboru świetnie pasującego zestawu.
Czy byłem zadowolony ze swojej sesji z Partisans 1941? I tak i nie, z jednej strony to co jest działa solidnie, z drugiej jednak strony bardzo niepokojące jest podejście do historii łączące realizm, rzeczywiste rzeczy wraz z fikcją oraz elementami propagandy stalinowskiej co automatycznie zapala światełko. W przypadku darmowej wersji demonstracyjnej warto się zapoznać z grą, aby samodzielnie ujrzeć jak zmiesza się rzeczywistość i fikcję celem opracowania czegoś niepokojącego.
Pod względem odwzorowania czasów, warunków oraz graficznego przeniesienia niemożna się do niczego przyczepić, jednakże szczególnie w Polsce można czuć sporą dawkę niepokoju....
Dziękujemy Alter Games i Daedalic Entertainment za udostępnienie gry!
Jeżeli jesteście zainteresowani grą to do 22 czerwca 2020 roku możecie się zapoznać z tym tytułem w ramach Letniego Festiwalu na Steam!
Partisans 1941 ukaże się latem 2020 roku na komputerach osobistych.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu