Australia is a Lie: The Game to zupełnie nowa gra Pigmentum Game Studio, którą mieliśmy okazję bliżej zobaczyć na targach Poznań Game Arena 2018 (PGA 2018).
Po udanym Indygo przyszedł czas na kolejny projekt, który tym razem będzie oferować zupełnie odmienną atmosferę, klimat oraz rozgrywkę. Pigmentum Game Studio zaprezentowało Australia is a Lie: The Game, czyli produkcję na urządzenia mobilne, w której będziemy się mierzyć z mitami, które wciąż z jakiegoś powodu intrygują różnego typu osoby, jednocześnie podważając wszystkie naukowe dowody.
W związku z tym po krótkim wstępie musimy wybrać jedną ze stron "konfliktu", następnie w przypadku tytułowego wyzwania stajemy na granicy niczym w Papers, please i decydujemy o tym, kto będzie mógł przejść dalej, a kto zostanie przez nas odrzucony. Wersja demonstracyjna dostępna na targach na razie nie oferowała zbyt wiele treści poza samą Australią, jednakże z czasem z pewnością w produkcji pojawią się kolejne mity pokroju płaskiej ziemi.
Zabawa w przeciwieństwie do produkcji Lucasa Pope'a posiada o wiele lżejszy i dynamiczniejszy charakter rozgrywki, stawiając na zręczność i spostrzegawczość. Na początku zadania możemy podejrzeć na jakie elementy mamy zwracać uwagę i bez których nie możemy kogoś przepuścić. Rozpoczyna się nasza walka o kluczowe elementy i nasze możliwe reakcje na to co mamy dostrzec. Przedmioty takie jak bumerang mają swoje odpowiedniki, które w trakcie szybkiego przestawiania ludzi mogą nam się zwyczajnie pomylić. Szybkość oraz wyczucie będą konieczne do wykręcenia jakiegoś bardzo dobrego wyniku, który zapewne w pełnej wersji będzie mógł zostać sklasyfikowany lub stanie się istotny, aby móc odblokować kolejne zadanie czy wyzwanie.
Rozgrywka mimo tego, że na ten moment nie zaoferowała mi zbyt wiele atrakcji to i tak okazała się wciągająca na chwilę i sprawiła, że każde kolejne podejście nie było takim samym wyzwaniem, ale także motywowała do wkuwania sobie do głowy tego na co należy uważać oraz przy czym tym razem "stoimy". Gdy każde kolejne muśnięcie ekranu okazuje się jeszcze większym wyzwaniem dla naszej koordynacji, doświadczamy zadowolenia oraz przyjemności ze stawiania się coraz lepszym, krok po kroku. Takie wyzwanie potrzebuje jednak większej ilości atrakcji i możliwości, które mogą powiązać się z jeszcze większą porcją zabawnych sytuacji.
Pigmentum Game Studio tym razem postawiło na zupełnie nową oprawę wizualną, która stawia na wyrazistą oraz różnorodną kolorystykę, która nieźle podkreśla ładnie się prezentujący ręczny styl z przejrzystymi i łatwymi do zidentyfikowania przedmiotami, postaciami oraz szczegółami, których nie brakuje i które są bardzo ważne dla rozgrywki i naszego doświadczenia z grą. Deweloperzy nieźle zadbali o to, aby na ekranie nie tylko panował porządek, ale także by gracz nie mógł przez przypadek pomylić jakiegoś z elementów z tym od interfejsu. Przyjemna i relaksująca w tle muzyczna nieźle wieńczy całość klimatu, który udało się zbudować w grze.
Australia is a Lie: The Game nie jest może tak ambitne i efektowne na pierwszy rzut oka jak Indygo, jednakże z pewnością jest to tytuł, który będzie nas raczył przyjemną zabawą w trakcie wolnej chwili. Z pewnością nie zagościmy z tym tytułem na dziesiątki czy setki godzin, ale z pewnością będzie to bardzo dobra zabawa podczas np. ładowania ściągającego lub instalującego się "w nieskończoność" Red Dead Redemption 2, nie wspominając o przedłużających się kolejkach do lekarza.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu