Philips udowadnia oraz prezentuje czym jest port USB-C oraz jakie są jego zastosowania. Zobaczcie, dlaczego nie jest to jedynie marketingowy ruch.
Złącza USB-C to nie tylko kolejny krok w ewolucji wydajności, to także pozbycie się problemu "która strona jest dobra" oraz zmniejszenie rozmiaru samej wtyczki, zastępując mini złącza i niejako standaryzując całą technologię. To nowy rozdział nie tylko dla smartfonów i urządzeń z Windowsem na pokładzie, to także możliwość błyskawicznego połączenia Apple'owych urządzeń z monitorami korzystającymi właśnie z nowego portu.
Symatryczny kształt oraz jedynie 2,4 mm grubości pozwalają umieścić to złącze w absolutnie każdym ultracienkim urządzeniu przy okazji zapewniając lepszą wytrzymałość. Najszybszy obecnie standard (USB 3.1 Gen 2) to także największa szybkość transmisji danych umożliwiająca nawet takie rzeczy jak zastąpienie HDMI oraz DisplayPort gwarantując nam nawet na korzystanie z rozdzielczości 4K. USB-C wykorzystywane jest również do ładowania posiadając możliwość poboru energii do 100 W, a fani technologii Intela z pewnością docenią także Thunderbolt 3 i prędkość do 40 Gbit/s.
To nie koniec rozwoju tego standardu, lecz póki co nie znamy konkretniejszych kwestii w tej dziedzinie. Między innymi Philips wykorzystuje standard C, jednocześnie dostrzegając jego zalety i potencjał zarówno dla rozwiązań biznesowych jak i zwykłych, domowych.
Hot Swap gwarantuje nam podłączanie i odłączanie urządzeń przy włączonym zasilaniu jednocześnie ze względu na mały rozmiar oraz niewielki przekrój możemy być pewni, że nasze biurko nie będzie szpecone wielkimi czarnymi pasami.
Co jest jednak naprawdę ważne to możliwość zadokowania laptopa, dzięki czemu bardzo szybko będziemy mogli przeskoczyć z małej przekątnej na większą zapewniając sobie większą wygodę pracy, a gdy dodamy do tego bardzo przydatne porty na obudowie monitorów to otrzymamy świetny i uniwersalny zestaw. Daisy Chain dają nam niespotykaną dotychczas możliwość pracy z kilkoma monitorami (do max. 4), lecz wymaga to podłączenia do jednego z nich USB-C, a do pozostałych DisplayPortów, co potrafi chociażby Philips 241B7QUPBEB.
No fajna sprawa, mnie mocno irytuje gdy muszę sprawdzać która strona jest dobra, wynalazek studenta z AGH Jędrzeja Blauta rozwiązuje ten problem :) nasi górą! USB-C ma bardzo duży potencjał i bez dwóch zdań jest krokiem w dobrą stronę bo ma praktycznie same plusy, przynajmniej na ten moment. Oczywiście będzie potrzebna standaryzacja ale to
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Komentarze [2]:
Jak dla mnie zbędny bajer.