Pod koniec zeszłego roku w naszym serwisie wspominaliśmy o liście intencyjnym w sprawie zawarcia z pisarzem Jackiem Piekarą umowy o współpracę. W marcu zawarta została też z pisarzem wspomniana umowa, a w kolejnym kroku przedstawiciele studia The Dust podpisali z inwestorem umowę na kwotę 3 milionów złotych dofinansowania (wypłacaną w transzach).
Jacek Piekara to kolejny po Andrzeju Sapkowskim najbardziej znany i szanowany autor powieści fantasy w Polsce, który zasłynął przede wszystkim cyklem Ja, inkwizytor, który opowiada losy Mordimera Madderina. Wczoraj odbyła się konferencja prasowa, na której autorzy zdradzili nieco czego można spodziewać się po produkcji na podstawie wspomnianego cyklu.
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia logotypu i tytułu gry. Patrząc na nazwę projektu "I, the Inquisitor" i główną grafikę, możemy stwierdzić, że gra będzie skierowana do szerszej rzeszy graczy. Studio potwierdza, że produkcja trafi na wszystkie rynki sprzedaży (oprócz chińskiego) i jak podkreślili autorzy, ma to być kolejny powód do dumy dla Polaków.
Przedstawiono trzy głównych cech gry: emocji, realnego wpływu na świat i nieliniowej fabuły. Wybór emocji oparty o system dialogowy, który będzie innowacyjny i jednocześnie stanowić będzie najważniejszy element rozgrywki. Ma on polegać na określeniu emocji przez gracza podczas wejścia w interakcję z innymi postaciami. Przykładem może tutaj być przesłuchanie, w którym można będzie zagrać dobrego i złego inkwizytora poprzez wybór tonu wypowiedzi, a tym samym albo wzbudzimy zaufanie u przesłuchiwanego albo go przestraszymy.
Ta możliwość wyboru emocji będzie także obowiązywała podczas normalnych spotkań z NPC-ami. Jest to jednak o tyle utrudnione, że każda z postaci z którymi wchodzimy w interakcje posiada własne drzewko charakterologiczne. To powoduje, że nigdy gracz nie będzie pewien jak dana postać zareaguje. Skutki takich wyborów będą odczuwalne przez całą rozgrywkę i będą miały swoje bezpośrednie odzwierciedlenie w fabule. Twórcy twierdzą, że takie podejście do opowiadanej historii spowoduje, że gracze będą rozgrywali grę na swój indywidualny sposób.
Niestety na efekty pracy The Dust przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Nie wiemy jeszcze jak długo, ale może to być nawet kilka lat. Na konferencji pokazano jednak pierwsze materiały pod wspólną nazwą Czarne płaszcze ruszają do tańca, które wyglądają bardzo obiecująco.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu