Tamer Adas | 25 lipca 2021, 23:59
Pierwsze wrażenia z Phantom Abyss, niezwykłej gry z portfolio Team WIBY i Devolver Digital, w której... nie jedną ścieżkę pułapek będziecie musieli pokonać!
Od samego początku Phantom Abyss dość oszczędnie wielu się informacjami z graczem, mając niekiedy nawet problemy z odpowiednio szybkim zaoferowaniu mu podpowiedzi. O tyle chociaż dobrze, że samouczek o którym mowa, skupia się na absolutnych banałach, które znamy z innych gier. Niekiedy jednak podpowiedzi już zdecydowanie przydatniejsze niestety także napotykają na małe opóźnienie, co już wyraźnie denerwuje, gdy mamy kogoś za swoimi plecami.
Na szczęście najistotniejsze kwestie fabularne poznajemy przy okazji spokojniejszych chwil, gdy mamy okazję między innymi poznać Alteca, tajemniczego bóstwa, z którym jesteśmy zamknięci w otchłani korytarzy i pokoi podziemnej świątyni. To właśnie dla niego czy wraz z nim będziemy próbować się wydostać z potężnego, magicznego konstruktu. Nasz potężny towarzysz został tutaj uwięziony, a my tkwimy próbując się jako jedyni wydostać.
Zgodnie z zapowiedziami twórców Phantom Abyss będzie oferować szereg wyjątkowych tras do pokonania i zgodnie z obietnicą tylko jeden gracz będzie mógł ukończyć grę, jako jedyny kończąc przygotowane mu wyzwanie bez ponoszenia porażki. Tak też rozpoczyna się zabawę, w której krok po kroku pokonujemy dystans, niemalże cały czas próbując omijać kolejne pułapki i wyzwania zręcznościowe. Poza skokiem, sprintem oraz ślizgiem do dyspozycji szybko otrzymujemy bicz, z pomocą którego możemy poruszać się po wysokościach.
Sterowanie jest proste, ale mocno obciąża nasz mały palec, zmuszony podstawowo do ciągłego przeskakiwania do Shiftu oraz Ctrl. Niestety brakuje w nim również precyzji, przez co koniecznie musimy się dostosować do ograniczeń, co może się skończyć utratą jednego z serc lub zakończenia się biegu. Z resztą pokonać nas może także Strażnik, który po pewnym czasie rozpocznie swój wielki pościg. Przy sporej bliskości będzie wykorzystywał swoje umiejętności, aby nas powstrzymać, za wszelką wręcz cenę, posługując się niekiedy teleportem czy możliwościami przenikania przez ściany.
Już na etapie Wczesnego Dostępu gra jest wymagająca, miejsca na potknięcie się nie ma wiele, a goniący nas czas jedynie pogłębia to doświadczenie. Gdy tylko jednak uda nam się pokonać całą drogę i pozyskać Artefakt, odczuwamy nie tylko dumę, ale także sporą porcję satysfakcji ze skutecznego przemykania przez liczne dziury, spadające głazy czy wyskakujące ostrza. Szkoda, że pod względem mechanicznym niestety Phantom nie dorównuje Dead Cells czy Hades, które miodnością i precyzją samą w sobie oferują super zadowalające doznania i to nawet pomimo porażek podczas najbardziej udanych przejść...
Interfejs nie zawsze wskakuje tam i gdzie powinien, niekiedy mając małe problemy z pojawieniem się czy czytelną obecnością. Dodatkowo problematyczny staje się fakt kiepskiego tłumaczenia niektórych zależności czy podświetleń dotyczących wskakiwania na określone granice. Z dołu nie widzimy krawędzi, która na górze... jest albo za mała, wprowadza w błąd czy też
Co prawda oprawa wizualna nie robi większego wrażenia, to jednak jej charakterystyczny styl wizualny może się podobać. Lekki szkic stylizacji pozwala zakryć niedociągnięcia, jednocześnie oferując niezłą wydajność nawet na słabszych konfiguracjach. Być może to wynika z moich małych umiejętności, ale do tej pory nie uświadczyłem zbyt wielu mocno różniących się od siebie ścieżek, powiązania na wielu poziomach są tak duże, że niezbyt rozróżniamy mniejsze różnice.
O ile udźwiękowienie stale nam towarzyszy i jest wyraźnie słyszalne, o tyle muzyka niemalże nie występuje podczas swobodnego i dynamicznego pokonywania etapów. Dopiero w chwili, gdy znajdujemy się niedaleko goniącego nas Strażnika słyszmy mocne oraz pełne emocji brzemienia, napędzające nas do ucieczki przed naszym bezpośrednim przeciwnikiem.
Póki co czuje się grą zaintrygowany, w swojej unikatowości rozgrywka daje sporo zabawy, choć niekiedy niedopracowaniem wzbudza w grającym gniew oraz zniechęcenie, spowodowane nieswoją winą za porażkę. niemniej zapewne z każdym tygodniem Wczesnego Dostępu będzie lepiej, o czym z przyjemnością Wam doniesiemy.
Dziękujemy Devolver Digital za użyczenie kodu do Wczesnego Dostępu!
Phantom Abyss ma zagościć na Steam w pełnej wersji w 2022 roku.
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu