8 maja swoją premierę będzie miał RPG Pillars of Eternity II: Deadfire. Zbiórka na tę produkcję w serwisie Fig zakończyła się sukcesem i Obsidian mógł przystąpić do pracy.
Efekt tej pracy pokazuje opublikowany niedawno zwiastun, na którym możemy zobaczyć trochę lokacji wraz z namiastką mechaniki oraz krótkim gameplayem. Autorzy przedstawiają tutaj także główne elementy swojej produkcji takie jak: rozbudowana historia, możliwość budowania własnej ekipy, sterowanie i zarządzanie statkiem, eksploracja świata, który jest pełen bogatych historii oraz niesamowitych sekretów i oczywiście najważniejszy element czyli walka.
Dwie minuty filmu są naprawdę bardzo dynamiczne i przywodzą mi na myśl Planescape: Torment i kilka innych tytułów w podobnym stylu. To stwarza świetną atmosferę, bo z tego co widzimy gra zapowiada się naprawdę pysznie i być może dowiemy się o grze więcej jeszcze przed samą premierą. Fundatorzy produkcji powinni być dumni i spać raczej spokojnie, bo ich pieniądze zostały dobrze wykorzystane.
Miesiąc temu pojawił się jeszcze jeden film dzięki, któremu możemy posłuchać i zobaczyć system dowodzenia statkiem. Ten wygląda naprawdę ciekawie i widzimy, że możemy umieścić załogantów na pewnych stanowiskach, a sterowanie też pokazane jest w przemyślany sposób. Ponadto możemy zobaczyć przechwytywanie innych okrętów oraz system nawigacji.
Na chwilę obecną wiadomo, że Pillars of Eternity II: Deadfire ukaże się na razie tylko na komputerach osobistych PC w polskiej wersji językowej (napisy). Prawdopodobnie po premierze zostanie, podobnie jak pierwsza odsłona, przekonwertowana na konsole czyli na Xbox One, PlayStation 4 oraz Nintendo Switch. Wiadomo, że portem zajmie się studio Red Cerberus.
Fallout to seria najbliższa memu sercu i jak słyszę coś o postapo to robi mi się gorąco. Niemniej jednak klasyczne RPG takie jak Pillars of Eternity też przyprawia o gęsią skórkę. Mariusz ma jednak rację bo Diablo to inny gatunek i inna półka (choć i w niego jest fajnie popykać od czasu do czasu mając więcej niż 10 lat). Diablo czy Torchlight to typowe odstresowywajki jak je nazywam, typowe wycinanie wszystkiego w pień bez specjalnego zastanawiania się. W przypadku gier typu PoE trzeba już nieco się wysilić i patrzeć na statystyki i inne pierdoły, które mają wpływ na całość rozgrywki.
Widząc jak klasyki powracają do łask i w jakim to robią stylu aż mi serce krwawi widząc co Bethesda zrobiła z takim uniwersum Fallout-a, co prawda Obsidian przy NV dołożył swoje trzy grosze ale i tak ratowali to co Bethesda spartoliła wydając 3, a ostatnio jeszcze 4. Szkoda bo jakby nie ruszyli Fallouta to teraz z pewnością by powróciło uniwersum w klasycznym wydaniu pod pieczą Brajana Fargo, na otarcie łez po najlepszym uniwersum postapo naszczęście pozostaje jeszcze seria Wasteland, oby 3 wyszła epicko i nie miała żadnych braków czego niestety 2 nie uniknęła.
PoE wydaje się mieć wszystko co potrzebne by odnieść sukces. Naprawdę cieszy to, że ludzie wspierają takie projekty.
PanDamianTOM3K Jakie Diablo? Co wy za głupoty wypisujecie? Po 10 lat macie czy jak? To nie jest hack and slash, do diablo to podobne jest Path of Exile, Torchlight, Grim Dawn A nie to!!! Pillars of Eternity II to klasyczne RPG w rzucie izometrycznym, w którym gracz kierując pięcioosobową drużyną bohaterów toczy walki przy użyciu aktywnej pauzy, PoE jest podobne do gier takich jak Planescape Torment, Icewind Dale czy Baldur’s Gate no ale jak macie z 10 lat to nie dziwne, że porównujecie do Diablo :) po prostu nie znacie tych klasycznych gier choć i tak powinniście porównywać w takim przypadku np do świeżych tytułów pokroju Torment: Tides of Numenera albo Tyranny.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Fallout to seria najbliższa memu sercu i jak słyszę coś o postapo to robi mi się gorąco. Niemniej jednak klasyczne RPG takie jak Pillars of Eternity też przyprawia o gęsią skórkę. Mariusz ma jednak rację bo Diablo to inny gatunek i inna półka (choć i w niego jest fajnie popykać od czasu do czasu mając więcej niż 10 lat). Diablo czy Torchlight to typowe odstresowywajki jak je nazywam, typowe wycinanie wszystkiego w pień bez specjalnego zastanawiania się. W przypadku gier typu PoE trzeba już nieco się wysilić i patrzeć na statystyki i inne pierdoły, które mają wpływ na całość rozgrywki.