Pyrkon 2017 - Rise of Insanity, czyli szaleństwo ludzkiego umysłu

 

W grze wcielamy się w doktora Stephena Dovella, który na co dzień zajmuje się osobami chorymi psychicznie. Tym razem jednak natrafił na pacjenta, który okazał się naprawdę ciężkim orzechem do zgryzienia. Pierwsze objawy w zasadzie nie wskazują na żadną konkretną chorobę, przez co diagnoza nie jest możliwa do określenia na obecnym etapie. Praca oraz związana z nią zagadka coraz bardziej wpływają na samego lekarza oraz jego życie prywatne. 

 

Twórcy zaoferowali nam perspektywę FPP, która nieźle spisuje się zarówno w warunkach tradycyjnych jak i w goglach VR. W związku z czym w rozgrywce dostępna jest spora ilość elementów, z którymi wchodzimy w interakcję. To właśnie w ten sposób poznajemy kolejne szczegóły dotyczące fabuły oraz zaprezentowanej wizji choroby psychicznej. Deweloperzy doskonale bawią się wielkimi możliwościami, wynikającymi z niestabilności chorego i jego możliwych objawów. W krótkim fragmencie rozgrywki mogliśmy zobaczyć efekty zarówno graficzne jak i dźwiękowe, które,  niekiedy brutalnie wybudzają nas z stanu skupienia i niepewności budowanego w trakcie eksploracji. Klasyczne jumpscare'y zostały wykonane bardzo dobrze, dzięki czemu nawet pomimo wyczucia momentu, wciąż ten element sprawuje się tak jak powinien. 

 

 

Wartym odnotowania jest to, że pomimo tworzenia gry zarówno pod wirtualną rzeczywistość jak i pod tradycyjne granie, udało się zachować odpowiedni balans graficzny, dzięki czemu i bez gogli możemy dzięki dodatkowym efektom graficznym, bawić się doskonale.  Oprawa wizualna stoi na naprawdę dobrym poziomie co wynika niejako z liniowej budowy. Aby jednak uniknąć poczucia braku swobody, jesteśmy dosyć szybko kierowani do kolejnych "niespodzianek". Świetnie wypadają przejścia pomiędzy etapami budowania grozy, a pojawienia się kolejnych objawów. Nieźle spisuje się w tym przypadku udźwiękowienie realizujące swoje zadania przy spokojnym przygotowywaniu graczy na nadchodzące wydarzenia. Krótkie demo przedstawiło ze sobą również jeden ważny element, o którym w pierwszym momencie nie myślimy w przypadku horrorów. Chodzi mi o tempo umożliwiające graczom zarówno wczuć się w mroczny klimat jak i doświadczyć przerażenia oraz ochłonięcia po lekkim szoku.

 

Rise of Insanity jest przemyślanym horrorem, który może zaskoczyć graczy swoją solidnością. Może i nie uświadczymy tutaj rewolucyjnych czy zaskakujących mechanik, jednakże Red Limb wykonało wszystko tak jak należy. W zasadzie solidność objawia się również w tym, że nie uświadczymy tutaj ewidentnych braków wynikających z ograniczeń gogli VR.