Raw Fury prezentuje kolejną część prequela przygodowej opowieści Call of the Sea. List numer dwa, tym razem od Harry'ego do Noah. Premiera gry nadchodzi!
Mamy dwa was, wraz z Raw Fury, wydawcą przygodowej gry narracyjno - eksploracyjnej Call of the Sea, kolejną odsłonę prologu w postaci listów, a dokładnie drugiego listu, tym razem od Harry'ego do Norah.
Call of the Sea, przygodowa gra autorstwa niezależnego studia Out of the Blue, wydana przez Raw Fury zbliża się do swojego debiutu, a przynajmniej nowego zwiastuna, który ogłosi datę premiery tejże intrygującej przygodówki. Jej wydawca, studio Raw Fury, znane między innymi z psychologicznego thrillera w mrocznym, dystopijnym stylu Mosaic czy narracyjnego kryminalnego visual novel Night Call poinformowali iż data premiery Call of the Sea może być ogłoszona już w tym miesiącu.
Kontynuując prequel, który w formie listów ma przybliżyć nie tylko fabułę gry, ale także ułatwić wam granie, bo część informacji jest tam zgrabnie ukryta, Raw Fury prezentuje drugi list, tym razem od Harry'ego do Norah.
Drugi list
Od Harry'ego: Arkham
16 czerwca 1933
Droga Norah,
Tak się cieszę, że słyszę o twoich porannych spacerach. Dopóki nosisz laskę przy sobie i chodzisz w umiarkowanym tempie, nie masz powodu do zmartwień. Chciałbym być tam i iść ramię w ramię z tobą.
Spotkałem Henry'ego Armitage'a, szefa Biblioteki Miskatonic. Jest osobą, z którą lubię się utożsamiać (mądry, rozważny i metodyczny), prowadzący życie, o którym zawsze marzyłem (pracujący na uniwersytecie bez konieczności zajmowania się studentami). Chociaż zawsze mówisz, że w głębi duszy nie jestem taki zły, a pod koniec roku szkolnego wszyscy moi uczniowie wysoko oceniają „Harry the Hermit”. Chyba zawsze patrzysz na mnie łaskawie.
Zaskakujące jest, jak dobrze zorientowany w archeologii i historii starożytnej jest Armitage jako doktor literatury. Nie tylko wiedział o tiarze z Newburyport, ale także pokazał mi inne relikwie, które mają na wystawie na uniwersytecie. Zwrócił uwagę na zbieżność złotych płaskorzeźb i nieregularnych kształtów w obu przypadkach i zauważył, że wzory te są częste w niektórych strukturach na wyspach Mikronezji i Polinezji Francuskiej. Dał mi również dossier zawierające informacje o kulturze i tradycjach południowego Pacyfiku.
Będąc w Arkham skorzystałem z okazji, by spotkać się z lekarzem, którego polecił nam dermatolog, który widział cię w Denver. Ten koleś może być prawdziwą wybitnością w medycynie, ale ... O rany, co za dziwak! Gdybym kierował się jego wyglądem, nigdy bym go nie zatrudnił: niechlujny wygląd, tłuste włosy, zaniedbana broda, a on zawsze wyciera pot chusteczką. Aha, a jakby tego było mało, pali też jak z komina.
Wiem, że ja też palę i nienawidzisz tego. Ale na swoją obronę muszę powiedzieć, że palę fajkę, co zdecydowanie nadaje mi dostojny i wyróżniający się nowoczesny wygląd Sherlocka Holmesa, więc wcale nie jest to to samo. (Nie kupiłeś tego, prawda? Ehem ... Gdzie byliśmy?)
Żarty na bok, facet wydawał się zafascynowany, gdy zobaczył zdjęcie plam na twojej dłoni. Podobno jest specjalistą od chorób skóry. Wskazał na pewne podobieństwa do zmian genetycznych i naturalnych mutacji różnych gatunków ryb. Wspomniał również o ich związku z plemiennymi tatuażami, które naśladują wzory ryb. I zgadnij, gdzie są te plemiona? Na południowym Pacyfiku.
Wiem, jak dziwnie to może brzmieć, zwłaszcza gdy Denver jest prawdopodobnie najdalszą podróżą, jaką kiedykolwiek w życiu podróżowałeś, ale uważam, że odpowiedź na twoją chorobę musi znajdować się gdzieś na Pacyfiku.
Zresztą jeśli mam zorganizować wyprawę, będę potrzebować pieniędzy. Więc nie mam wyboru, muszę porozmawiać z rodzicami. Jadę do Everhart Manor w Bostonie, więc ... życz mi szczęścia. I cierpliwości.
Kocham
Harry
Call of the Sea zadebiutuje na komputerach PC oraz konsolach Xbox One i Xbox One X.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu