Recenzja komiksu Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura

Tamer Adas | 13 marca 2024, 23:55

Zapraszamy Was do zapoznania się z recenzją komiksu Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura, czwartego rozdziału niezwykłej sagi RPG-owej, przeniesionej do świata komiksu. Nadszedł czas, aby zapoznać się z przygodą, która powoduje, że znani i lubiani bohaterowie ponownie goszczą w swoim ukochanym mieście...

O czym opowiada Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura?

Recenzowany przeze mnie komiks Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura różni się nieco od poprzednich tomów, gdyż stawia na inną formę. Tym razem co prawda nasi bohaterowie razem wracają do Wrót Baldura, ale na miejscu spotkają ich zaskakujące zdarzenia. Grupie udaje się przemknąć do swojej dawnej siedziby, skąd każde z nich decyduje się wpierw zająć swoimi sprawami. Z tego też względu rozdzielają się, aby zamknąć dawne sprawy.

Niektórzy próbują pomścić poległych, inni decydują się powrócić do bliskich, aby lepiej zrozumieć siebie oraz swoją drogę, natomiast Minsc wciąż głody jest nowych przygód. Ostatecznie samodzielnie lub w grupie udaje się im się poradzić z kłopotami, które mimo wszystko nie były łatwe do pokonania...

Tym razem scenarzyści zdecydowali się zaoferować czytelnikom mniejsze, osobne historie rozgrywające się w tytułowym mieście, aby w pełni skupić się na ulubionych postaciach. Te doczekały się dość szybkiego zwieńczenia indywidualnych wątków, ale całość w ten sposób potrafi nas przekonać do siebie. Wykonanie mogłoby być lepsze, ale... przynajmniej wpisuje się doskonale we wcześniejszy styl i charakter serii.

To naprawdę udane zwieńczenie historii w świecie Dungeons & Dragons, które potrafiło zabawić, dostarczyło wiele emocji, było ładnie osadzone w specyfice materiału źródłowego oraz może się pochwalić niezłym poziomem. Zło u Wrót Baldura skutecznie zamyka tę opowieść, oferując niezłe połączenie RPG-a wraz z komiksową formą.

Dungeons_i_Dragons_Zlo_u_Wrot_Baldura_recenzja_3_

Zapraszamy Was do lektury...

Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura - Jak się prezentuje?

To co na pewno od razu rzuca się w oczy to fakt, że po raz kolejny możemy liczyć na naprawdę sporą spójność wizualną Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura względem poprzednich publikacji. Po raz kolejny mamy do czynienia z tą samą kolorystyką, korzystającą przy okazji z poprzednich przygód, identyczną czarną kreską oraz poprawionymi na przestrzeni poprzednich części reakcjami postaci na wydarzenia.

Jedynie ostatnia historia oraz jej główni przeciwnicy zdają się zupełnie do tego nie pasować. Być może wynikało to z jakiegoś pospiechu, ale nie da się zaprzeczyć, że dostrzegalna jest różnica, nieco inna stylizacja oraz mniej szczegółowe wykonanie.

Dungeons_i_Dragons_Zlo_u_Wrot_Baldura_recenzja_6_

Dungeons_i_Dragons_Zlo_u_Wrot_Baldura_recenzja_9_

Wydanie Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura

Po raz kolejny Wydawnictwo Egmont zadbało o to, aby komiks Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura oferował bardzo wysoki poziom. Spójne wydanie po raz kolejny oferuje nam sporą szczegółowość, liczne nawiązania, pakiet dodatkowych grafik oraz spójny charakter i kolorystykę. Na papierze kredowym zestaw prezentuje się naprawdę ślicznie, zachowując przy tym sporą ilość detali. Przypominający kreskówki styl ładnie potrafi przechwycić liczne oblicza Wrót Baldura oraz skutecznie buduje atmosferę wokół poszczególnych wydarzeń.

Przeczytaj też: Czym jest VRR? To kolejna nowinka przy nowej zyskująca na znaczeniu przy okazji nowej generacji konsol!

Dungeons_i_Dragons_Zlo_u_Wrot_Baldura_recenzja_5_

Recenzja komiksu Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura - Udane zamknięcie historii?

Wieńczący dotychczasowe wątki komiks Dungeons & Dragons Zło u Wrót Baldura to moim zdaniem naprawdę udana opowieść, która co prawda stawia na nieco inne podejście do narracji, ale w ten sposób bardzo ładnie zamyka poszczególne wątki. Ukochana grupa doczekała się miłego zwieńczenia swojej drogi, przyjemnie zamykając tę historię. Czytelnicy od razu poczują, że jedynie po kilku chwilach mają okazję do kolejnego, tym razem ostatniego spotkania z komiksowymi przyjaciółmi, by w końcu ich los został zwieńczony pozytywnie.

Co prawda to zamknięcie historii nie będzie należeć do najbardziej porywających czy zachwycających, ale wykonane zostało ze smakiem, w pełni spójnie z poprzednimi publikacjami i z lekkim niedosytem. Pomimo tego wszystkiego, ostatecznie jednak po lekturze na naszych ustach pojawia się uśmiech, potwierdzający, że cała kilkutomowa saga doczekała się zgrabnego zakończenia.