Raszczak | 26 lipca 2024, 12:01
Sięgając po debiut komiksowego rysownika czy scenarzysty, często nie mogę uwierzyć, że jest to jego pierwsza praca. Jestem pod tym większym wrażeniem Richarda Blake’a i jego „Mostu Heksagon” gdzie wystąpił w rolach scenarzysty, rysownika, a nawet kolorysty!
Uwierzcie mi, że w komiksie widziałem już niejedno. Po przeczytaniu „Mostu…” mam tylko nadzieję, że Richard Blake pozostanie w tym medium na dłużej.
Z notki biograficznej możemy się dowiedzieć, że tworzący w Nowym Jorku Richard Blake studiował malarstwo i design. Po wystawie indywidualnej i kilku grupowych w Wielkim Jabłku zaczął eksplorować medium powieści graficznej, czego kulminacją było napisanie oraz narysowanie "Most Heksagon".
Blake w jednym z wywiadów przyznał, że jest pod silnym wpływem przedrukowywanych w latach 80’ w Heavy Metal prac Moebiusa, Bilala i Schuiten. Mimo wszystko, zanim zaczął tworzyć swój komiks, odbił się między innymi od wspomnianych wernisaży, a nawet filmów, gdzie zajmował się wszystkim — od storyboardów, montażu po zdjęcia. Wreszcie osiadł w komiksie, znajdując bezpieczną przystań w amerykańskim wydawnictwie Image i miejmy nadzieję, że prędko tego nie porzuci. Ale przejdźmy do "Mostu...". Tradycyjnie, nie chcę zdradzić zbyt wiele z fabuły, oddam więc w tym miejscu głos polskiemu wydawcy.
A oto najważniejsze informacje dotyczące komiksu Most Heksagon oraz opis ze strony Non Stop Comics:
WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄCE DO DOMU SIĘ ROZPADAJĄ...
Kiedy para odkrywców, Jacob i Elena Armlenowie, zostaje uwięziona w nieznanym, równoległym wymiarze, na ratunek rusza ich obdarzona darem jasnowidzenia córka Adley. Towarzyszy jej rozumny robot o imieniu Staden. Podczas niebezpiecznej misji odkrywają niewiarygodny świat i napotykają wrogo nastawione istoty zamieszkujące zagadkowe obszary o zmiennej strukturze.
Misternie utkana opowieść SF, która przypadnie do gustu fanom "Decorum" Jonathana Hickmana i Mike’a Huddlestone’a czy "Ptaszyny" Darcy’ego Van Poelgeesta i Iana Bertrama.
Most Heksagon wydano w twardej oprawie na wysokiej jakości kredowym papierze. Na jego końcu znajdziemy okładki poszczególnych zeszytów historii oraz obrazy koncepcyjne postaci.
W przypadku takich autorskich pozycji trudno się zdecydować, czy zacząć od aspektów wizualnych czy fabularnych. Tym bardziej że obie te sfery są w Most Heksagon nadzwyczajnie mocne. Nie przesadzam! Są na tyle dobre, że mogą konkurować z najlepszymi powieściami science-fiction, jakie czytałem. Chyba rzadko zdarza mi się porównywać książki do komiksów, jednak trudno mi jest wyobrazić sobie Most Heksagon w innej formie.
Klimatem zbliżamy się tu do trylogii "Southern Reach" autorstwa Jeffa VanderMeera (z Netflixową adaptacją pierwszej części pod tytułem „Annihilacja” na czele). Wizualnie na każdym kroku napotykamy obrazy niczym z filmowej „Incepcji” w reżyserii Christophera Nolana. Jest więc tu mocno „weird sci-fi” z prawdziwą wirtuozerią, jeśli chodzi o szkic i akwarelowy kolor. Sam układ plansz też robi niezwykłe wrażenie, aż trudno było mi uwierzyć, że to komiksowy debiut autora.
Należy docenić koncepcję tytułowego mostu do zupełnie niewyobrażalnego, zdawałoby się, wymiaru i sprawność w przedstawieniu głównych aktorów uczestniczących w jego odkrywaniu. Jedyne czego zabrakło mi w tej ekspozycji, to odrobiny strachu i troski o te postacie. Szczególnie widoczne jest to w chwili, kiedy bohaterka decyduje się wkraczyć w nieznane. Jej rodzina nie boi się o nią, a ona sama jest jakby mało związana ze swoim życiem. To jedyny element, który nie był dla mnie wyraźnie zaakcentowany i jest to jednocześnie uwaga, być może czyniona trochę „na siłę”. Robię to z czystej troski, o to, by Most Heksagon zmierzał ku doskonałości, z którą się naprawdę niewiele rozmija.
Wizualny majstersztyk i fabularna zachęta do dalszego odkrywania nieznanego. Czekam na więcej!
Egzemplarz recenzencki dostarczył wydawca, firma Non Stop Comics
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu