Raszczak | 23 maja 2025, 00:34
Do komiksowej adaptacji Władcy Much podchodziłem po usłyszeniu o niej paru nieprzychylnych opinii. Nie czytałem oryginału, miałem więc generalnie niezbyt wielkie oczekiwania. Kiedy z wypiekami na twarzy przewracałem kolejne strony, nie mogłem się nadziwić, że ten niepozorny tytuł tak mocno mną wstrząśnie.
Na bezludnej, tropikalnej wyspie rozbija się samolot. Z katastrofy nie udaje się wyjść cało żadnemu dorosłemu - ocalały dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym. Jak zebrać wszystkich rozbitków, zdobyć pożywienie, ustalić priorytety i zasady? Wszystko to już czytaliśmy czy widzieliśmy w wykonaniu dorosłych. Fakt, że moje dziecko jest w przedziale wiekowym bohaterów Władcy Much na pewno jeszcze mocniej wciągnął mnie w fabułę, ale to nie jest tutaj jedynym powodem.
Wśród dzieci szybko dochodzi do sprzeczki i podziału, tak – zgadliście – o władzę. Jak często widzieliśmy takie sceny w „naszym, dorosłym świecie”? Sytuacje, kiedy dwie strony nie umieją, bądź też nie chcą znaleźć wspólnych słów? To tylko przedsmak wydarzeń, ponieważ do tej wybuchowej mieszanki stopniowo dochodzi agresja. Jak daleko się posunie w mikrokosmosie, gdzie nie ma opiekunów, a tym bardziej prawa i policji? Czy wszystkie sprzeczki muszą prędzej czy później dążyć do krwawego konfliktu? To właśnie te nienachalne analogie do „świata dorosłych” są prawdziwą solą tej historii.
Warto wspomnieć, że autorka w narracji posługiwała się tylko tekstem pierwowzoru. Mam jednak wrażenie, że dodała od siebie bardzo wiele poprzez stworzenie niebywałego, wizualnego nastroju historii. Delikatna kreska i pastelowe kolory pasują do dzieciaków… tym większy dysonans i wrażenie robią okropne sceny tu przedstawione. Na pytanie, czy to idealna adaptacja niestety nie odpowiem. Mogę jedynie napisać, że jako komiksowa historia bardzo mocno mnie wciągnęła, trzymała w napięciu i dała do myślenia.
A oto najważniejsze informacje dotyczące komiksu Władca Much oraz opis ze strony Non Stop Comics:
ZANIM NASTAŁY IGRZYSKA ŚMIERCI, BASTION, BATTLE ROYALE I YELLOWJACKETS, BYŁ WŁADCA MUCH.
Na bezludnej wyspie rozbija się samolot. Z katastrofy ocalała jedynie grupka chłopców w wieku szkolnym. Dnie spędzają na penetrowaniu olśniewająco pięknych plaż, nocami zaś prześladują ich koszmary – sny o prymitywnej bestii i o tym, co utracili.
„Nie ma tu żadnych dorosłych”.
Osieroceni przez społeczeństwo, muszą je zbudować sami; wkrótce jednak w grupie tworzą się podziały, a ich niewinne zabawy przybierają niebezpieczny obrót.
„Kim my jesteśmy? Ludźmi? Czy zwierzętami?”
Oto pierwsza, stworzona przez cenioną rysowniczkę Aimée de Jongh, powieść graficzna będąca adaptacją tej klasycznej już historii, umieszczonej przez BBC na liście „100 powieści, które ukształtowały nasz świat”.-
Egzemplarz recenzencki dostarczył wydawca, firma Non Stop Comics
Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!
Komentarze [0]:Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu