Informacje ogólne
24-calowa matryca IPS o żywym, wyrazistym obrazie na całym ekranie za sprawą bezramkowej konstrukcji to wszystko złożyło się na Philips 243V7QDSB/00, czyli monitor który miałem okazję ostatnio testować. Nowy model jest skierowany zdecydowanie bardziej na segment domowy niż dla profesjonalnych graczy, jednakże trzeba mu oddać, że może spokojnie zaspokoić amatorów nie tylko pierwszoosobowych strzelanek, ponieważ w rozdzielczości Full HD (1920 x 1080) da się na nim wykręcić także 60 klatek na sekundę.
Dzięki technologii LED IPS obraz posiada bardzo żywe kolory i w małym stopniu męczy oczy, ale o tym trochę dokładnie przeczytacie za chwilę, na razie przejdźmy do ukrytych smaczków w tym modelu.
Jak zawsze zacznę od wrażeń estetycznych i nie omieszkam wspomnieć o samym opakowaniu, a to dlatego że jest ono bardzo niewielkie, a monitor jest w nim bardzo sprytnie schowany. Zwróciło to moją uwagę, gdyż monitory dla graczy przeważnie są w ogromnych pudłach, a tutaj już samo pudełko sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z bardzo smukłym i delikatnym produktem.
I w rzeczy samej monitor jest bardzo lekki i smukły oraz elegancki, dzięki czemu będzie dobrze prezentował się na biurku w domu, jak i w firmie więc zastosowań może mieć wiele. Urządzenie niestety nie ma regulowanej wysokości więc będzie potrzebna będzie podstawka do niego, na co zdecydują się na pewno osoby wysokie. Z drugiej strony w tym segmencie cenowym nie stanowi to ujemnych “punktów” dla tego sprzętu, gdyż można powiedzieć, że jest to swego rodzaju standard.
Z fizycznych aspektów pozostały nam jeszcze minimalistyczne ramki, które rzeczywistoście poprawiają wizerunek monitora i odbioru samego obrazu. Postęp w ostatnich latach jest spory, jednakże zdecydowanie czekam na jeszcze mniejsze “paski”, ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu, ponieważ nawet w monitorach z wysokiej półki nie można takich spotkać.
Jakość obrazu
Obraz, czyli najważniejsza rzecz w monitorze w tym wypadku stoi na bardzo wysokim poziomie, dzięki technologii LED IPS która jest używana nie tylko w tym monitorze. Technologia IPS oprócz bardzo żywego obrazu i realistycznym kolorom umożliwia wysoki kąt widzenia który wynosi aż 178/178 stopni (poziom i pion) co przydaje się przy wspólnej pracy lub oglądaniu filmów. Dodatkowo w monitorze jest ukryta ciekawostka w postaci smartcontrast skutecznie odpowiadającej za zdecydowanie lepszą czerń oraz grę cieni.
Flicker-Free to kolejna ważna rzecz dodawana przez Philipsa, która znacząco mniejsza migotanie ekranu umożliwiając naszym oczom na mniejsze zmęczenie. Ostatnią z technologii ukrytych w tym monitorze jest tryb LowBlue, czyli funkcja odpowiedzialna za niską emisję niebieskiego światła, dzięki której będziecie mogli bezpiecznie spędzić więcej czasu przed monitorem bez obaw o zdrowie. Szczególnie mocno docenią to gracze, których tytuły często pełne są akcji oraz dynamicznie zmieniających się scen. Producent zadbał, aby także i ten model nie tylko dbał o nas, ale także umożliwiał pracowanie i granie przez wiele, wiele godzin.
Monitor testowałem zarówno w grach z gatunków takich jak: pierwszoosobowe strzelanki (FPS), strategiach jak i przy zwykłej biurowej pracy. Sprawdza on się w obu przypadkach bardzo dobrze jak na swoje parametry, nawet pomimo tego, że osobiście jestem przyzwyczajony do rozdzielczości QHD (2560 x 1440). Full HD do normalnego użytku jest wystarczające i nie ma tu pola do narzekania, Philips 243V7QDSB/00 po prostu spełnia swoją rolę.
Podsumowanie Philips 243V7QDSB/00
Monitor nie przeszkadzał mi w żadnych zajęciach i typach prac czy gier, dzięki temu że był podłączony przez HDMI wszystko regulowało się samo, dając mi pełen komfort użytkowania czy też zabawy. Trudno mi znaleźć minusy tego monitora szczególnie ze względu na jego atrakcyjną cenę, która w momencie pisania tej recenzji wynosiła jedynie 530 złotych, czyli bardzo niewiele jak za wspomniane wcześniej technologie zaimplementowane przez producenta.
Fajnie wygląda, tylko szkoda, że ma tylko 60 Hz. Mógłby mieć chociażby te 75 Hz.