Recenzja serialu Altered Carbon - Ludzkość rozmyśla o przyszłości?

 

Po dosyć sporej porażce finansowej Blade Runnera 2049,  wydawało się, że znów będziemy skazani na długie oczekiwanie na kolejne premiery, gdyż nawet Ghost in the Shell nie okazał się jedynie umiarkowanie dobrym. Niespodziewanie na początku 2018 roku nastąpiła premiera serialu Altered Carbon, który stanowi adaptację powieści o tym samym tytule (w Polsce Modyfikowany Węgiel) Morgana Richarda. Po długiej ciszy przyszedł czas na bardzo krótką, ale intensywną oraz efektowną kampanię marketingową,  po czym pojawiły się pierwsze, bardzo pozytywne opinie. Czy naprawdę ten serial jest aż tak dobry, a może to publika daje mu zbyt wielkie fory z powodu małej konkurencji?

 

Fabuła Altered Carbon stanowi odwzorowanie książkowego pierwowzoru, który opowiada historię Takeshi Kovacsa, który został niespodziewanie wybudzony po 250 latach i ma od teraz pewne zadanie, które zdecydowanie nie będzie łatwe do zrealizowania. Zatrudniony zostaje przez piekielnie bogatego oraz wpływowego człowieka - Laurensa Bancrofta, który został w niewyjaśnionych okolicznościach zabity. Z racji nieśmiertelności ludzkiej świadomości, jego cielesna kopia wraz z pewnym zapisem pamięci pozwala mu powrócić oraz zabrać najlepszego żołnierza do nowej powłoki, w celu uzyskania odpowiedzi. Główny bohater nie jest oczywiście z tego zadowolony, lecz dostrzega w całej sytuacji coś pozytywnego dla siebie i przyjmuje zlecenie. 

 

Historia ponoć odrobinę zmienia pierwowzór i nadaje mu trochę jakości, jednakże wiele elementów pozostaje bez zmiany bezpośredniej. Świat przedstawiony otrzymał wiele barw i odcieni, rozpoczynając od tych związanych z brudem oraz wszechobecnym ubóstwem zwykłych ludzi,  po zachwycające piękno architektoniczne otaczające najbogatsze osoby, które są na samym szczycie ponad niebem i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Różnice nie są tak drastyczne jak ma to miejsce chociażby we Futu.re Dimitry Glukhovsky-iego, gdzie więcej czasu poświęcono na zaprezentowanie mrocznej strony przyszłości i jej obrazu,  także pod względem rynku. 

 

 

Scenariusz został naprawdę dobrze rozpisany i dostarcza nam wiele ciekawych wątków, które sprawiają, że zdecydowanie warto śledzić każdy z nich. Oczywiście nie wszystkie stoją na najwyższym poziomie, jednakże jako całość są naprawdę dobre. Przeszłość Kovacsa na papierze nie prezentuje się jakoś znakomicie, jednakże z czasem uzyskuje dobre zakończenie, które w kilku innych przypadków również podnosi cały poziom. 

 

Postacie zostały nieźle zarysowane i zdecydowanie można wiele z nich uznać za ciekawe oraz rozbudowane i mocno osadzone w skomplikowanym oraz nieprzyjemnym świecie Altered Carbon. Duża w tym zasługa także aktorów, którzy doskonale wykorzystali ładnie rozpisane role, z resztą główna obsada - Takeshi Kovacs (Joel Kinnaman), Laurens Bancroft (James Purefoy), Kristin Ortega (Martha Higareda), oraz Poe (Chris Conner) prezentuje się naprawdę dobrze i z przyjemnością się ich ogląda w wielu odcinkach. Należy jednak docenić również inne osoby, które może i nie utrzymały takiego poziomu, lecz z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że czuję po ich występie zawód, wręcz przeciwnie pozwoliły na podkreślenie jakości. 

 

 

Wizualnie Altered Carbon ma momenty, w których prezentuje się zjawiskowo i sprawia, że z dużym uznaniem obserwujemy akcję oraz pomysł na ukazanie życia w wielkich metropoliach, które jeszcze bardziej podkreślają samotność w gigantycznych centrach ludzkości, w których wiele elementów dostępnych jest tylko z poziomu specjalnych cyfrowych hologramów, które stanowią nowe podejście do reklam. Różnice społeczne doskonale odwzorowano z wykorzystaniem architektury oraz oświetlenia, które również nieźle to obrazuje.

 

Altered Carbon to świetny serial, który momentami wręcz zadziwia jak to możliwe, że produkcja 10 odcinkowa może prezentować się niczym Holywoodzki film. Może i nie jest to poziom Blade Runnera 20149, jednakże spokojnie porównałbym go pod względem wykonania do ostatniego Ghost in the Shell, które wizualia stanowiły spory atut. Nie wszystko jest doskonałe i być może przy wyższym budżecie można by to poprawić, jednakże uważam, że wykonano tutaj kawał bardzo dobrej roboty, którą oceniam na 9/10.