Roki - wrażenia z wersji demonstracyjnej uroczej skandynawskiej baśni

lubiegrac publicystyka Roki - wrażenia z wersji demonstracyjnej uroczej skandynawskiej baśni
Roki - wrażenia z wersji demonstracyjnej uroczej skandynawskiej baśni



Agata Dudek | 17 grudnia 2019, 18:00

Miniony festiwal gier - The Games Awards 2019 był dla wielu graczy okazją do sprawdzenia oczekiwanych przez nich tytułów. Tak też było w moim przypadku. Jest bowiem w zapowiedziach na rok 2020 taka gra, która do tej pory, do czasu zagrania w demo, była tak naprawdę dla mnie zagadką. Röki, bo o niej mowa to przygodówka, która choć bardzo mnie ciekawiła, żeby nie powiedzieć intrygowała, budziła także niepokój, gdyż wydawała mi się być gatunkową mieszaniną, którą ja, zwolenniczka przygodowej klasyczności, nie za bardzo lubię. Skoro zatem nadarzyła się okazja sprawdzenia, jak to z nią właściwie jest, nie omieszkałam skorzystać z okazji  i wykorzystując dwudniowy czas dostępności wersji demonstracyjnej na platformie Steam, sprawdzić ów tytuł. I już tu....w tym miejscu....mogę Was zapewnić, że przynajmniej demo (mam nadzieję, że całość gry też), to klasyczny point and click, bez elementów zręcznościowych z łamigłówkami przedmiotowymi i prześliczną grafiką. Ale po kolei.
 
 
Röki, demo, którego przejście, (ja oczywiście skupiałam się na wszystkich interaktywnych punktach), zajęło mi około 40 minut rozgrywki to historia dziewczynki o imieniu Tove. W wersji demonstracyjnej zostałam wrzuca wprost do przepięknej zimowej lokacji, zaczynając swoją podróż w drzewie, magicznym i nieco strasznym. Celem Tove, czyli także moim, było przemierzanie tejże inspirowanej folklorem skandynawskim krainy, by pomóc, a nawet uratować rodzinę. 
 
Wędrowałam zatem po przecudnych, lśniących w słońcu i skrzących się śniegiem miejscówkach, po drodze spotykając i pomagając bardzo dziwnym istotom. Udzieliłam pomocy trollowi, w którego ramieniu tkwił sztylet, próbowałam uratować trochę straszne zwierzątko zamknięte w klatce. Przede wszystkim jednak skupiałam się na eksploracji, która jest podstawą tej gry, przynajmniej tak wynika z wersji demo. 
 
 Roki_2 
 
Wędrówka wiązała się z klasycznymi rozwiązaniami przygodowymi, gdyż twórcy, niezależne studio Polygon Treehouse stworzyło tradycyjną grę adventure, w której eksplorujemy, zbieramy przedmioty, rozwiązujemy związane z nią zagadki, ratujemy i sami staramy się być ratowani. Wszystko jednak przebiega w swoim, powolnym, nie nachalnym baśniowym rytmie, któremu nie brakuje pewnej nutki mroczności. 
 
Röki to bowiem współczesna, podszyta dozą tajemnicy i nutką straszności, skandynawska baśń, w której rzeczywistość przeplata się z mitami, legendami i opowieściami o magicznych stworach, które grając mamy okazję poznać osobiście. Klimat tejże opowieści w wersji demonstracyjnej był niezwykle dobrze wyczuwalny. Wynikał nie tylko z zachowania Tove, z tego o czym rozmawiała z magicznymi istotami, które miała okazję spotkać, ale i z tego jakie miejsca napotykała. Wiele z nich snuło smutną, melancholijną i intrygującą opowieść, utkaną z wspomnień, umieszczoną w przeuroczej, malowanej lokacji.
 
 
Trzeba przyznać, że opisywany przeze mnie krótki fragment zaprezentował mi grę niezwykle piękną graficznie, urokliwą pod wieloma względami, nie tylko dzięki rysowanym tłom, ale i całej malowanej, śnieżnej otoczce. Grając w tę cudną przygodówkę, w krótkiej wersji demo, tak bardzo brakowało mi śniegu, śnieżnego klimatu, o którym, przynajmniej ja, mogę na chwilę zapomnieć. Dlatego też, często przystawałam, by razem z Tove podziwiać przysypany czapami śniegu dach kościoła, oświetlony skandynawskim słońcem. Stawałam i zachwycona patrzyłam na ośnieżone góry, gdzieś tam w oddali. Patrzyłam jak zaczarowana na migoczący biały puch, przypominający mi dzieciństwo i mój nim zachwyt, gdyż ten w mroźny zimowy dzień lśnił jak miliony malusieńkich diamentów. Muszę przyznać, gra doskonale te poczucie oddaje. 
 
Podobnie więc zachowywałam się w ogrywanej przeze mnie wersji demonstracyjnej, ale podziwianie i zwiedzanie to przecież nie wszystko. Röki to też cała growa otoczka, w tym sterowanie, które tu nie skupia się na komputerowej myszce, a klawiszach WSAD i wielu innych przyciskach na klawiaturze. Za pomocą "I" aktywujemy na przykład ekwipunek, który stanowi jego klasyczną formę. Zlokalizowany na górze ekranu gromadził wszystkie zebrane do tej pory przeze mnie przedmioty, które twórcy słownie oznaczyli. 
 
Roki_2
 
Miałam jednak pewien problem z używaniem zebranych przeze mnie przedmiotów. Niezależne studio Polygon Treehouse zdecydowało się na dość niekonwencjonalny sposób wykorzystywania zebranych przez gracza rzeczy. Otóż, przyznam się trochę przypadkiem (być może później do pełnej wersji zostanie wbudowana forma podpowiedzi), wpadłam na rozwiązanie w jaki sposób ową rzecz wyciąga się z inwentarza i używa na danym miejscu, postaci i tym podobnych, interaktywnych lokacjach. Otóż trzymając klawisz "enter", który w grze stanowi odpowiednik działania, przedmiot w ekwipunku jakby się rozdwajał. Wtedy to, dalej trzymając "enter", za pomocą przycisków "A" lub "D" przesuwamy go i odpowiednio wykorzystujemy. Hmm.....oczywiście można się do takiego manewrowania rzeczami z czasem się przyzwyczaić, ale ten rodzaj udziwniania, myślę nie jest potrzebny. Lepsza byłaby jednak intuicyjna praca myszką. 
 
Poza tą dziwną obsługą przedmiotową, cała reszta interfejsu to już tak zwana klasyczność, choć dalej nie przy pomocy komputerowego gryzonia. W grze, w wersji demo, miałam przyjemność zapoznać się z pierwszymi wpisami w notatniku, którego aktywowałam za pomocą klawisza "J". Twórcy wbudowali także system podpowiedzi, w postaci podświetlania interaktywnych miejsc w lokacjach, które oprócz tego, że błyszczą, wydają także charakterystyczny dźwięk. Hot-spoty aktywowałam za pomocą "H".
 
  Roki_6
 
Pozostając przy dźwiękach, muszą zaznaczyć, że Tove to osóbka, która nie mówi, a jedynie, okazjonalnie wydaje z siebie jakieś nieartykułowane szepty, coś mruczy pod nosem i po swojemu dopowiada. Czasami jednak z tych nieokreślonych dźwięków mogłam wyłuszczyć znane, angielskie słowo. Mimo tego, że Tove i reszta postaci pozbawiona jest aktorstwa głosowego, co nie jest niczym dziwnym w grach niezależnych, to doskonale potrafiłam wyczuć jej nastrój, w którym jak na szalkach wagi huśtała się wesołość i smutek.
 
Nastrój bajkowości świetnie budowała w wersji demonstracyjnej także niezwykle klimatyczna ścieżka dźwiękowa, która idealnie podkreślała to co podkreślić i wypunktować, czy też zaznaczyć w grze powinna. Ta jej mroczna "uroczość" sprawiała, że miewałam ciarki na ciele, ale przede wszystkim czułam się tak, jakbym na chwilę znalazła się tam, gdzie właśnie jest Tove. Jakbym na moment wkroczyła w jej ciało, za co twórcom dziękuję, bo to nie często zdarza mi się odczuć w ogrywanych przeze mnie demach. 
 
 
Podsumowując wersję demonstracyjną Röki, muszę przyznać, że jej największą zaletą jest przede wszystkim jej nastrój, klimat i fabularna, choć dalej zagadkowa otoczka. Atmosfera przesiąknięta nostalgią, wieloma znakami zapytania i tą właśnie cudną nutką baśniowości, której w życiu codziennym wielu z nam brakuje, to coś co mnie w demie zaintrygowało. Dodatkowo ogrywany fragment pozbawił mnie wątpliwości i już wiem, że w przyszłym roku będę miała okazję zagrać w klasyczną przygodówkę, a nie gatunkowy mikser, co bardzo mnie cieszy. Klasyczne łamigłówki przedmiotowe, mam nadzieję ubarwione zostaną tymi bardziej złożonymi, a intrygująca fabuła rozwinie się i nada grze jeszcze większej podniosłości, tchnąc baśń w serca niejednego gracza. Ojej! Już nie mogę się doczekać! 
 
Sprawdzaliśmy wersję demonstracyjną na komputery osobiste PC na Steam. 
 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Gra: Roki
Komentarze [0]:

Inne newsy

Polecane teksty

Powiązane teksty

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners