Seria Niefortunnych Zdarzeń - recenzja serialu od Netflixa

lubiegrac recenzja filmow Seria Niefortunnych Zdarzeń - recenzja serialu od Netflixa
Seria Niefortunnych Zdarzeń - recenzja serialu od Netflixa



Agata Dudek | 6 czerwca 2017, 18:05

Seria Niefortunnych Zdarzeń, to składająca się z 13 tomów, tragikomiczna opowieść o trójce osieroconego rodzeństwa, autorstwa Daniela Handlera, znanego bardziej jako Lemony Snicket. Ten cykl książek przeznaczonych dla młodzieży, swoją niecodzienną formą, w której autor sprytnie połączył dramat z komedią i czarny humor z abstrakcją, szybko zyskał sobie spore grono czytelników. Wśród nich (choć z wieku nastoletniego wyrosłam już dawno), znalazłam się i ja. Chłonęłam po kolei tom za tomem, zaciekawiona tym, jaki finał będą miały pokręcone i jakże dramatyczne losy dzieciaków Baudelaire. 
 
Z zaciekawieniem, choć nie pozbawiona obaw, obejrzała  film Lemony Snicket: Seria Niefortunnych Zdarzeń (2004) z brawurową rolą Jima Carrey'a. Niestety reżyserowi, którym był Brad Silberling nie udało się oddać niesamowitego klimatu książki, traktując temat nieco po macoszemu. Miałam więc nadzieję, że zadaniu sprosta serial Netflixa, a czy się zawiodłam czy nie, spróbuję Wam przekazać w krótkiej recenzji Serii Niefortunnych Zdarzeń od wspomnianego Netflixa, który swoją premierę miał 13 stycznia, a był to piątek.
 
Bohaterami zarówno książki, jak i serialu jest rzecz jasna wyżej wspomniane rodzeństwo Baudelaire, których sielskie dzieciństwo u boku wspaniałych rodziców zmienia się gwałtownie pewnego mglistego dnia. Na plażę, na której właśnie wypoczywają, przybywa rodzinny bankier i opiekun finansowy pan Poe, który ogłasza im, że ogień strawił ich domostwo i zabrał ze sobą  rodziców. Pocieszeniem według urzędnika bankowego ma być majątek, który rodziciele im pozostawili, zaś opiekunem nieletnich dzieciaków, zostać ma niejaki Hrabia Olaf, o którym sieroty Baudelaire nigdy nie słyszały. Szybko okazuje się, że wspomniany Olaf, to osobnik czyhający jedynie na fortunę dzieci, człowiek bezwzględny i pozbawiony skrupułów. Ten mierny aktor wraz z grupą podległej mu, równie nędznej trupy aktorskiej, od chwili przybycia dzieciaków do jego obskurnej, zaniedbanej nory, zwanej domem, nie zawaha się użyć siły i wszelakich niecnych czynów, by położyć łapy na majątku tych wyjątkowych sierot.
 
 
Nie bez przyczyny napisałam o wyjątkowości tej trójki spadkobierców fortuny Baudelaire, bowiem każde z nich posiada odmienną, acz niecodzienną umiejętność, a nawet talent. Najstarsza z sierot, czternastoletnia Wioletka, w tej roli Malina Weissman, to nastolatka posiadająca umiejętność konstruowania czegoś z niczego. Gdy tylko wpadnie na pomysł, związuje włosy cienką wstążką i zabiera się do pracy. Średni z rodziny Baudelaire, to chłopak, dwunastolatek o imieniu Klaus - Louis Hynes, którego pasją jest czytanie książek o wszelakiej tematyce. Znajduje w nich wszystko, co jest mu do życia potrzebne, by następnie wiedzę tę świetnie wykorzystać. Najmłodszy dzieciak, to niemowlę, urocza dziewczynka o wdzięcznym imieniu Słoneczko, w tej roli Presley Smith, która czerpie przyjemność z gryzienia wyjątkowo twardych przedmiotów. Jak się zapewne domyślacie, sieroty będą musiały wykorzystać swoje unikatowe umiejętności, bowiem życie rzucać będzie im pod nogi kłody tak olbrzymie, że aż trudne do pokonania.
 
Seria Niefortunnych Zdarzeń, to opowieść przeznaczona dla młodszych odbiorców, ale zarazem historia, która nie rozwesela, ale zasmuca, czasami straszy, potrafi zachęcić do zadumy nad życiem, a czasami nawet potrafi rozbawić. Klimat tej niepowtarzalnej, niezwykle wciągającej książki udało się przenieść na ekran w serialowym odpowiedniku, nie tylko z powodu dość wiernego odtworzenia wydarzeń zawartych w powieści, ale i przez narratora w osobie samego Lemony Snicketa, w którego wcielił się Patrick Warburton. Autor nie tylko buduje odpowiednią, mroczną, melancholijną i tragikomiczną atmosferę, ale i wyjaśnia trudne słowa, w które jego dzieło obfituje, a których rzecz jasna nie brakuje także w serialu. 
 
 
Osobliwy klimat idealnie zbudowało także to co widzimy na ekranie naszego telewizora, czy też monitora, w zależności gdzie przyszło nam oglądać. Mroczny, rozwalający się dom hrabiego Olafa, niesamowita posiadłość wujcia, zbieracza rzadkich gadów, dom niezwykle bojaźliwej ciotki czy wiele innych miejsc, wpasowują się w scenariusz na tyle, by podkręcać wrażenia z odbioru owej produkcji, tak jakby chciał to sam autor książki, który, należy to nadmienić, brał czynny udział w powstaniu serialu. Pracę włożoną w tę adaptację widać także w niezwykle dokładnych i doskonale dobranych dekoracjach, kostiumach i całej dodatkowej otoczce. Efekt jest naprawdę powalający i zapierający dech w ustach. 

Seria Książek Lemony Snicket

 
Tragizm sytuacji sierot Baudelaire podkreśla nie tylko fabuła, warstwa wizualna, ale przede wszystkim doskonała praca aktorska, osób wcielających się w niezwykle charakterystyczne, czasami absurdalne i groteskowe postaci, z którymi zetniemy się zarówno w książce, jak i w serialu Netflixa. W życiu bywa z reguły tak, że to dorośli są autorytetami, posiadającymi bardziej lotny umysł, większe doświadczenie i spryt. W Serii Niefortunnych Zdarzeń jest zgoła inaczej. Tu prym wiodą dzieci. Urocza, niezwykle inteligentna, pomysłowa Wioletka, rozsądny i oczytany Klaus i nie mówiące jeszcze, ale potrafiące wyciągać trafne wnioski Słoneczko. Cała reszta otaczających je osób, to ludzie którzy są zaprzeczeniem zdroworozsądkowego myślenia. Mamy bankiera, Pana Poe, w tej roli K. Todd Freeman, którego celem jest osiągnięcie awansu w pracy, a który niezrozumiały dla nas i dla dzieciaków, nie potrafi dostrzec zagrożeń czyhających na Baudelaire'ów.  Mamy głównego sprawcę nieszczęść sierot, Hrabiego Olafa, w którego wcielił się Neil Patrick Harris, a zrobił to muszę przyznać doskonale. Aktor oddał wszystko to, co książkowa postać zawierać powinna. Jest jednocześnie "zabójczo przystojny" (morderstwo nie jest dla niego niczym niezwykłym), jednocześnie inteligentny jak i głupi, nieco naiwny i bezpardonowy, ale przede wszystkim niebezpieczny.
 
 
Serialowa Seria Niefortunnych Zdarzeń to wszystko to, co amatorzy książki już znają, ale i zupełnie nowy i wzbogacający film wątek. Twórcy zdecydowali się wprowadzić do fabuły nowe postaci i podkręcić nieco scenariusz, tym sposobem jeszcze bardziej gmatwając już i tak pokręconą historię. Netflixowa Seria Niefortunnych Zdarzeń, to opowieść, w której mieszają się wątki i gatunki filmowe, dlatego nie sposób się tu nudzić. Zaciekawić może fanów dramatu, czarnej komedii, filmów z gatunku absurdu a nawet pewnej bajkowości. 
 
Oglądając serial, miałam niezwykłą i nieodpartą ochotę po raz kolejny sięgnąć po książki Lemony Snicketa. Myślę, że cel ten przyświecał właśnie twórcom serialu i samemu autorowi. W czasach, gdy czytanie książek stało się czymś zupełnie drugorzędnym, manewr ten jest postępkiem udanym. Seria Niefortunnych Zdarzeń Netflixa, to serial, który wchłania się odcinek za odcinkiem tak szybko, że po obejrzeniu ostatniego odcinka pierwszego sezonu pojawia się żal, że już się skończyła i rodzi się optymistyczna myśl, że przyjdzie czas na kolejny i być może zakończenie tej niewiarygodnej i smutnej historii. 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

Komentarze [1]:
avatar Mariusz
dodano: 2017-08-13 23:18:19

Trzeba będzie wygospodarować trochę czasu na ten serial, najlepiej jesienią.

Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners