Stormhill Mystery: Family Shadows - wrażenia z wersji demonstracyjnej

lubiegrac news Stormhill Mystery: Family Shadows - wrażenia z wersji demonstracyjnej
Stormhill Mystery: Family Shadows - wrażenia z wersji demonstracyjnej



Agata Dudek | 17 grudnia 2018, 18:00

Specialbit Studios, które pracuje nad klasyczną przygodówką w iście piekielnym świecie i rysunkowym stylu graficznym, zatytułowaną Angelo and Deemon, to także deweloper słynący z dobrze przyjętych casualowych produkcji przygodowych, wykonanych w charakterystycznym stylu graficznym, typowym dla tego gatunku. Na swoim koncie mają Sonya: The Great AdventureThe Last Dream: Developer's Edition czy klika części Haunted Hotel. Równolegle z pracami nad wspomnianą klasyczną przygodówką, studio tworzy kolejną grę z gatunku przygodowego w typie casual, która scala przygodówkowe elementy z tymi znanymi bardziej z gier HOPA. Dzięki uprzejmości twórców mogliśmy sprawdzić krótką wersję demonstracyjną ich najnowszej produkcji w tym stylu, zatytułowaną Stormhill Mystery: Family Shadows.
 
Historia, jak w większości takich właśnie produkcji skupiona jest wokół mrocznej opowieści, w której nie brakuje duchów i stworzeń przeklętych, przenosząc graczy do tytułowej posiadłości Stormhill. A rozpoczyna się wiele lat wcześniej, gdy to nasz bohater, słucha opowieści o pewnej szczęśliwej kupieckiej rodzinie, mieszkającej w wielkim domu na przedmieściach. Małżeństwo wiedzie spokojne i poukładane życie. Wkrótce na świat przychodzi ich pierworodny. Niestety zazdrosna pokojówka postanawia zemścić się na kochającej się rodzinie i zająć miejsce pani domu. Odnajduje ukryte w domostwie przeklęte, czarne moce i aktywując je odpowiednim rytuałem, rzuca klątwę na młodą matkę, która popełnia samobójstwo skacząc z klifu. Po jej tragicznej śmierci zrozpaczony kupiec poprzysięga, że odnajdzie sposób na uwolnienie ukochanej z mocy piekielnych. 
 
Stormhill_Mystery_Family_Shadows_3_Small_
 
Wiele lat później protagonista naszej opowieści, już po śmierci swojego ojca otrzymuje paczkę, a w niej list, w którym ten informuje go, iż bajka, którą tak lubił jest prawdziwa i dotyczy losów jego rodziny. W wiadomości prosi syna, by ten przybył do swego dawnego domu rodzinnego i dokończył misję swojego ojca i raz na zawsze uwolnił ich z rzuconego na nich czaru.
 
Ogrywany przeze mnie fragment Stormhill Mystery: Family Shadows obejmuje jakieś kilkanaście minut z rozgrywki, która sądząc po pojawiających się migawkach, tego co wydarzy się w pełnej wersji gry wieść nas będzie po kolejnych pokojach i tajemnicach ogromnego domostwa, robiąc to w tradycyjny dla tego gatunku sposób.
 
I tak wybierając jedną z form rozgrywki, stawiającą na jej lekki styl, w którym towarzyszyć nam będzie podpowiedź w postaci "hinta" lub też brnąc w przygodówce z podpowiedziami pojawiającymi się co jakiś czas, albo też rezygnując z nich w ogóle, skupiamy się głównie na zadaniach przedmiotowych, odnajdując daną rzecz i używając ją w odpowiednim miejscu.
 
Stormhill_Mystery_Family_Shadows_11_Small_
 
W demo, które miałam okazję sprawdzić nie uświadczyłam niestety żadnych, typowych dla tego rodzaju produkcji mini gier, a zarys tych, które się pojawił, skupiał się jedynie na odpowiednim ustawienie pewnych kamiennych figurek i skonstruowaniu latawca. To jednak troszeczkę za mało i zbyt prosto. Specialbit Studios obiecuje jednak w jej pełnej wersji  zdecydowanie więcej łamigłówek, na które oczywiście liczę i czekam.
 
Krótki fragment rozgrywki pozwolił mi także na zorientowania się, iż nie będzie to klasyczna gra z gatunku hidden - object. Studio zdecydowało się w niej odejść od sztywnego przeszukiwania lokacji wypełnionych przedmiotami i wyszukiwania ich z długiej listy czy tym podobnych rozwiązań, co jest zdecydowanie pozytywnym aspektem rozgrywki. Jednocześnie tytuł zachowuje swoją typową dla tego rodzaju produkcji klasyczność, tak lubianą przez wielu graczy. 
 
Graficznie Stormhill Mystery: Family Shadows wpisuje się w nurt tego gatunku, prezentując pełne przedmiotów, mroczne i utrzymane w nasyconych kolorach lokacje, w których nie brakuje pojawiających się zjaw, duchów czy też innych niewiarygodnych stworzeń.
Tytuł, choć w większości rozgrywki towarzyszą mu jedynie pojawiające się na ekranie napisy, ma do zaoferowania graczom dialogi głosowe, które brzmią całkiem przyzwoicie. 
 
Stormhill_Mystery_Family_Shadows_6_Small_
 
Wersja demonstracyjna, swoim klimatem szybko mnie wciągnęła i uświadomiła mi jak długo nie grałam właśnie w takie produkcje. Zorientowałam się dość szybko, że niby jest lekko, łatwo i przyjemnie....no może pomijając te mroczniejsze chwile....a jednak są momenty, w których trzeba się zastanowić jaki przedmiot nam potrzebny w danej lokacji i gdzie go znaleźć.
 
Dodatkowo w grze, która skupia się jedynie na sterowaniu myszką, zebrane rzeczy, trafiające do klasycznego ekwipunku, można ze sobą łączyć, co sprytnie sygnalizuje  pojawiający się na takim przedmiocie zielony krzyżyk. 
 
Interesująco w wersji demo brzmi ścieżka dźwiękowa, która fajnie buduje klimat rozgrywki, nadając jej typowego, ciemnego, nieprzeniknionego mroku.
 
Stormhill_Mystery_Family_Shadows_9_Small_
 
Ciężko wypowiedzieć się na temat produkcji w wersji demo, która obejmuje jedynie króciutki jej fragment, ale już dziś mogę być pewna, że klimatu jej brakować nie będzie. Jeśli tylko Specialbit Studios zdecyduje się przepleść rozgrywkę pomysłowymi mini - grami czy klasycznymi logicznymi łamigłówkami, nad którymi trzeba będzie troszkę przysiąść i pokombinować, to będzie to idealna propozycja dla pragnących wytchnienia graczy, nie tylko casualowych. Pozostaje zatem czekać na więcej informacji na jej temat i oczywiście na pełną wersję Stormhill Mystery: Family Shadows.
 
Serdecznie dziękujemy twórcom, Specialbit Studios za udostępnienie wersji demonstracyjnej gry dla celów stworzenia wyżej zamieszczonego tekstu! 
 

Śledź nas na google news - Obserwuj to, co ważne w świecie gier!

źródło: Informacja Prasowa

Komentarze [0]:
Copyright © lubiegrac.pl.

Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Lubiegrac.pl

reklama

redakcja

regulamin

rss

SocialMedia

Partners