W grach, tego niezwykle twórczego przygodówkowo, niemieckiego studia Daedalic Entertainment przenosiliśmy się już w przeróżne miejsca i zupełnie realne i te wymyślone, bajkowe, wcielając się w nich w zgoła różnych bohaterów, od ludzi, po dziwne stwory i zwierzęta. Cechą wspólną wszystkich wyprodukowanych przez nich gier, był i jest rysunkowy charakter dzieła, kuszący nie tylko doskonałą historią ale i śliczna grafiką.
Tak jest, mam nadzieję i w wypadku ich kolejnego projektu, bowiem i zarys fabuły i to jak prezentuje się gra na pierwszych screenach, pozwala sądzić, że kolejny raz otrzymamy pełnowartościową przygodówkę.
The Devil's Men, bo tę grę chcę Wam nieco przybliżyć, to osadzona w steampunkowych realiach klasyczna pozycja point end click, w której przenosimy się do Paryża czasów wiktoriańskich, do małego na pozór spokojnego, nadmorskiego miasteczka. Żyje tam pozbawiona rodziny młoda, dwudziestoletnia kobieta Adelaide Spektor. Dziewczyna w dzieciństwie straciła ojca, znanego detektywa, który zaginął bez śladu. Pozostawiona sama sobie, do dnia dzisiejszego żyje na ulicy, obracając się w przestępczym półświatku. Gdy pewnego dnia jej miejscem zamieszkania wstrząsa seria morderstw a jedną z ofiar zostaje przyjaciel jej ojca, Adelaide postanawia wykorzystać sytuację, odnaleźć tatę i ponownie wejść do środowiska wyższych sfer, z którego się przecież wywodzi. Ponieważ nie może działać sama, wtajemnicza w swoje plany Emily, młodą przestępczynię, dwukrotnego mordercę. Angażując się w sprawę zaginięcia ojczulka, dziewczyny trafiają na niebezpieczną grupę naukowców, zrzeszoną w organizacji zwanej "Ludzie Diabła". Wszystko wskazuje na to, że zaginięcie rodziciela Adelaide związane jest z ową grupą, problem w tym, że każdy, kto choć zbliży się do prawdy związanej z naukowcami, znika.
The Devil's Men, to jak już wspominałam klasyczna gra adventure, więc rozgrywka skupia się na eksploracji kolejnych, ślicznych graficznie lokacji, rozmowach, zagadkach, czyli wszystkim tym, co w tym gatunku gier jest normą. Studio wprowadziło jednak pewne zmiany, dając graczowi realny wpływ na to, jak potoczy się opowiedziana przez twórców historia. Mocą stroną projektu, jest także grafika, który łączy w sobie dwuwymiarowe postacie z trójwymiarowymi tłami, prezentując jednocześnie niezwykle przyjemne dla oka, rysunkowe lokacje.
Niestety nie znamy jeszcze daty wydania gry, ale mam nadzieję, że więcej szczegółów Daedalic zdradzi nam niebawem, bo muszę się Wam przyznać, że jest to przygodówka, na którą czekam z utęsknieniem i wypiekami na twarzy. Wiemy za to, że pozycja pojawi się na PC i Mac.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu