Kiedy myślimy o grach z gatunku survival lub survival ala "Igrzyska Śmierci", pierwsze skojarzenia jakie przychodzą nam do głowy to DayZ, The Culling czy H1Z1. Obecnie są to flagowe tytuły reprezentujące ten gatunek, a wszystkie je łączy nie tylko to, że naszym zadaniem jest przetrwać za wszelką cenę, ale także tryb rozgrywki nastawiony na multiplayer. A co jeśliby stworzyć produkcję przeznaczoną dla jednego gracza, jednak na tyle immersyjny, by przykuwał nas swoim klimatem i poczuciem zaszczucia? Własnie tego próbują dokonać panowie ze studia Burning Arrow, którzy udostępnili w Early Access swój nowy tytuł o nazwie The Other 99.
Jeden by wszystkich zabić*
Burning Arrows to młody, niezależny zespół pochodzący z Wielkiej Brytanii, który został założony w czerwcu 2014. Ich obecnie jedynym tytułem na koncie (w zależności od tego jak patrzymy na Early Access), jest The Other 99. Jednak czym jest ta gra? Jak mogliście przeczytać we wstępie produkcja zaliczana jest do survival horrorów, jednak nie mamy tu do czynienia z masą zombie, a zwykłymi ludźmi z krwi i kości... Historia gry jest bardzo tajemnicza. Początkowo budzimy się na środku polany nie wiedząc jakim cudem się na niej znaleźliśmy. Odnajdujemy przy sobie tylko notatkę, która mówi, że aby wydostać się z wyspy musimy zabić pozostałe 98 osób znajdujące się na wyspie. To tyle w kwestii fabuły. Z czasem jest ona rozwijana poprzez znajdowane tu i ówdzie na terenie wyspy kartki z charakterystycznymi zapiskami i rysunkami. Chyba nie muszę tłumaczyć co jest celem gry? Przetrwanie dłużej niż pozostałe prawie 100 innych osób, które porzucono razem z nami. Sama fabuła i koncept to zdecydowany plus, jednak w dużej mierze wszystko oparte jest ona na niedopowiedzeniach.
Jeden by nic nie znaleźć
Przejdźmy jednak do tego co tygryski lubią najbardziej czyli gameplay. Rozgrywka przypomina to, co mogliśmy już znaleźć w innych tego typu grach, czyli walka z NPC, przemierzanie terenów w celu zbierania zapasów, a przy tym uważając by wskaźniki na HUD-zie po lewej stronie nie spadły poniżej normy. To one właśnie pokazują nam ile mamy zdrowia czy jesteśmy zmęczeni, głodni lub odwodnieni. Aby cały czas utrzymywać je na odpowiednim poziomie, w różnych miejscach znajdujemy porozrzucany prowiant. Tutaj zaczyna się pierwszy problem tego Early Access, otóż nie ma tu praktycznie co zbierać. Przedmioty które znajdujemy mogę wyliczyć na palcach obu rąk, z czego mniej więcej połowa to uzbrojenie, ale tylko do walki wręcz (nie uświadczyłem broni palnej w czasie rozgrywki, chociaż to nie jest żaden problem).
Skoro już jesteśmy przy broni, chciałbym poruszyć tu temat walki z innymi osobnikami z wyspy. Panowie z Burning Arrow mieli bardzo fajny zamysł stworzenia ciekawego systemu opartego na różnokierunkowym wyprowadzaniu ataku i blokowaniu. Ten element jest fajny, szkoda tylko, że problemem jest brak jego zastosowania. Sztuczna inteligencja NPC-ów jest niezwykle głupia, co zobrazuje najlepiej sytuacja jaką przydarzyła mi się w grze: Stoję twarzą w twarz z przeciwnikiem ten potrafi uderzyć mnie kijem, po czym na chwile przestaje, krzyczy "Czy ktoś tu jest?!", by znowu przejść do atakowania. Same ataki AI również wyprowadza niezwykle drętwo i bez żadnej trudności można ich uniknąć.
Jeden by wejść w klimat i się w ciemności pogrążyć
Ale to nie jedyny problem tego tytułu, otóż według to zbyt wcześnie by znajdować się w Early Access. The Other 99 jest mocno niedokończone pod wieloma względami. Zdaje sobie sprawę, że gra posiada wielki napis "WCZESNY DOSTĘP", jednak takie elementy survivalu jak crafting czy pułapki liczyłem, że zostaną od razu zaimplementowane. Tutaj z kolei nie ma ani jednego, ani drugiego, jednak widać, że gra posiada wbudowane podstawy do ich prowadzenia (zakładka crafting i system ostrzegania w postaci puszek na linie). Szczytem wszystkiego jednak jest moment gdy spojrzymy na specjalny zegarek mówiący ile osób zostało na wyspie i liczba mieszkańców spadnie do 69. Wtedy też pojawia się wielki napis w którym dostajemy podziękowania od twórców za wypróbowanie gry, a fabularna część kończy się na razie na tej liczbie. Możemy jednak dalej chodzić po wyspie i sprawdzić jak długo przetrwamy (co nie jest trudne).
Nie można jednak odmówić grze jednego: Niesamowitego klimatu. Chodząc po terenie wyspy cały czas czujemy się zaszczuci, ciągle padający deszcz, wszechobecny mrok i szarość dnia sprawiają, że czujemy się zdani tylko na siebie. Poczucie niepokoju jest nieodłączne. Za to właśnie należy się duży plus, ponieważ dzisiejsze produkcje z tego gatunku mimo, że bawią to często brakuje im klimatu, nawet DayZ (Bycie odstrzelonym na Balocie przez pierwszego lepszego snajpera nie jest klimatyczne w żadnym momencie).
Gra została stworzona na silniku Unreal Engine 4, co doskonale widać po bardzo ładnych efektach pogodowych. Wyżej wspominany deszcz idealnie współpracuje z zaimplementowaną szaro-burą barwą całego terenu wyspy, jednak sama szata graficzna jest średnia i przydałoby się jej nieco szlifu. Znacznie lepiej spisuje się strona audio, która odpowiednio wprowadza nas w stan niepokoju.
Jeden zbyt wczesny dostęp
Podsumowując,The Other 99 to EARLY ACCESS pełną gębą, przy czym doznałem wrażenia, że jest to produkt bardzo mocno niedokończony, nawet jak na wczesny dostęp. Jednakże patrząc po rozmowach jakie prowadzą developerzy z użytkownikami gry na Steamie, wiem, że cały czas się nią zajmują i wprowadzają kolejne poprawki. Warto śledzić ten tytuł, zwłaszcza, że posiada unikalny klimat, jednak obecnie polecam wstrzymać się z kupnem, ponieważ 14,99 euro to zdecydowanie za dużo jak na tę zawartość.
* Dla zaciekawionych- śródtytuły to parafrazy pojedynczych wersów wierszu o pierścieniu z trylogii Tolkiena
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Ciekawie się zapowiada.