Kiedy żart staje się faktem - toster od Razera powstanie naprawdę

 

Czasami życie zaskakuje i tak było ze mną w tym przypadku. W 2016 roku w ramach primaaprilisowego żartu Razer ogłosił powstanie tostera dla graczy. Myślę, ze firma nie przewidziała z jak dużym entuzjazmem ich pomysł się spotka. Niedawno oficjalnie dowiedzieliśmy się, że tak zwany Project BreadWinner ruszył i toster powstanie naprawdę. A wszystko dzięki grupce zapaleńców, którzy stworzyli funpage dla wspomnianego projektu. W ciągu tych trzech lat, stronę polubiło ponad 45 tys osób. Ostatnio do zacnego grona dołączył nawet sam dyrektor generalny Razera - Min-Lian Tan. Zaraz po tym ogłosił wszem i wobec cudowną nowinę. Wiele wspólnego z pchnięciem tej machiny naprzód miało 12 członków wspomnianego funpage'a, którzy w ramach poparcia pomysłu i spełnienia wyzwania rzuconego parę miesięcy wcześniej przez pana Tan'a wytatuowali sobie wymarzony toster. W ramach zadania, grupa miała zebrać 1 milion polubień, aby wypiekacz powstał. W międzyczasie podjęto nowe ustalenie mówiące, że każdy tatuaż z maszyną w roli głównej będzie liczony jako 100 tysięcy like'ów. Jak łatwo policzyć, tych wspomnianych "dwunastu wspaniałych" spełniło wszelkie wymagania. Swoja drogą wielkie brawa za odwagę. 

 

Producent ujawnił, że rozpoczął właśnie kompletowanie zespołu mającego zając się tworzeniem tostera. Dodał również,że na efekt końcowy przyjdzie nam troszeczkę zaczekać, jednak będziemy informowani o postępach na bieżąco. Na chwilę obecną wiemy jedynie, że toster ma być wyjątkowy pod wieloma względami. Kilka z nich to chociażby charakterystyczne zielone podświetlenie, wyświetlanie powiadomień na ekranie telewizora czy monitora oraz logo Razera wypalane na grzankach. Pomysł ciekawy i moim zdaniem wart docenienia. Nie wiadomo niestety jak będzie wyglądał koszt zakupu gadżetu. Poniżej zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku obrazującego projekt.