Dzięki uprzejmości Modus Games, wydawcy Trine 4 The Nightmare Prince mieliśmy okazję zapoznać się z wersją demo gry Frozenbyte. Co zaoferuje nam ten tytuł?
Frozenbyte od wielu lat oferuje nam kolorowe, pełna magii oraz stylu produkcje platformowo-zręcznościowo-logiczne, które zapewnią nam okazję do przyjemnej zabawy w wyjątkowych, magicznych okolicznościach od razu przywołujących nam wspomnienia o fantastycznych bajkach, w których rycerze, łucznicy oraz czarodzieje wykonują niewiarygodne rzeczy, przy okazji zachwycając nas całą masą heroicznych dokonań. To właśnie ten element udało się uzyskać twórcom, którzy przy okazji od części do części decydowali się na udostępnienie nam kolejnych przygód wzbogacanych o perspektywę 3D. Ta nie okazała się zbyt dobra, zatem przyszedł czas na coś bardziej klasycznego, wzbogaconego o kooperację. Czy tym razem udało się deweloperom zmazać poprzednią porażkę? Póki co wydaje mi się, że tak!
W ramach udostępnionego nam dema mogliśmy zapoznać się z pierwszymi sześcioma poziomami z gry, mogąc się zapoznać z początkiem opowieści, w zasadzie głównie z jej zapoznaniem. Otóż nasi słynni już herosi zostają wezwani do pomocy młodemu księciu, który nie radzi sobie ze swoimi umiejętnościami magicznymi, uciekając jednocześnie czarodziejkom spod opieki. Nasza ukochana trójka bohaterów wyrusza w podróż, która ma na celu wsparcie monarchy w jego ciężkiej sytuacji. Młodziak niestety nie chce zaakceptować oferowanej mu pomocy, w związku z czym postanawia rozpocząć ucieczkę przy okazji niejako pogrążając się w swoich problemach. To by było na tyle, znaczy się trochę więcej już ujrzałem, lecz nie chciałbym Wam psuć zabawy, ponieważ historia będzie nam raczej prezentować w delikatny sposób, przy okazji nie szukając w całości drugiego dnia czy niewiadomo jakich zwrotów akcji.
Wersja demonstracyjna rozpoczęła się od sprytnie wykonanego samouczka, który w zasadzie przez te dwie godziny powoli przedstawiał mi jakie możliwości i umiejętności posiadają moje postacie, przy okazji stawiając przed nami następujące po sobie wyzwania do zrealizowania, często nawiązujące od razu do nowości. Z czasem poszczególne elementy się ze sobą mieszają, a my musi w odpowiedni sposób je wykryć, krótko przeanalizować oraz wykonać. Odniosłem wrażenie, że niektóre z wyzwań mają więcej niż jedno rozwiązanie, lecz nie miałem okazji tego testować z innymi graczami. W każdym bądź razie ich poziom jest wysoki, choć nie jest to tak, że spędzamy czas na zastanawianiu się przez długi czas od czego zacząć. Tutaj bardzo szybko orientujemy się co chcemy zrobić i w między czasie odkrywamy co poszło nie tak lub gdzie popełniliśmy błąd. Zabawa jest bardzo przyjemna, mechanicznie wszystko jest super płynniutkie oraz swobodne. Sterowanie jest proste, systemy nie są skomplikowane a różnorodność segmentów jest spora, zatem czasem się wspinamy w ramach zagadki, czasem wikłamy się w zagadki, odkrywamy miejsca specjalne czy sekrety, odblokowujemy umieszczone w nietypowych miejscach "łezki" oraz walka dają nam satysfakcję przy okazji blokując nawet myśli o nudzeniu się. Pojawiał się u mnie nawet specyficzny syndrom, jeszcze jednego poziomu, jeszcze jednego wyzwania. Trine 4 już teraz wciąga i pozwala przyjemnie spędzić czas.
Oprawa wizualna była w tym wypadku naprawdę fantastyczna, pełna wyrazistych kolorów, gry światłem i cieniem oraz sporą dawką efektów cząsteczkowych uzyskiwanych przy okazji korzystania z magii lub elementów związanych z przyrodą oraz naszym wpływem na nią. Tekstury są wysokiej jakości, znajdziemy sporo w niej szczegółów oraz smaczków, które zdecydowanie będą nam się podobać zarówno w ruchu jak również na stojąco. Jeżeli ten poziom uda się twórcom zachować w pełnej wersji w całej rozgrywce to bez wątpienia powinniśmy być świadkami premiery naprawdę wyjątkowo ślicznej i świetnie wykonanej produkcji. Już na tym etapie spore wrażenie zrobiła na mnie optymalizacja, dzięki której będziemy się mogli delektować graficznymi osiągnięciami bez obawy o problemy ze stabilnością i płynnością. Przestoje oczywiście zdarzyły mi się kilka razy, lecz na tym etapie nie można tworzyć z tego zarzutu.
Jeżeli twórcom uda się zachować poziom zaprezentowany w tym demie to możemy być pewni, że fani otrzymają jedną z najlepszych odsłon cyklu. Po eksperymentalnej "Trójce" przyszedł czas na "Czwórkę", która moim zdaniem może okazać się najlepszą odsłoną, wiele zyskującej, dzięki kooperacji i przemyślanej serii zagadek, które za każdym razem oferują nam interesujące wyzwania. Aby je pokonać będziemy musieli chwilę się zastanowić oraz połączyć siły w odpowiedni sposób, samodzielnie też będziemy się świetnie bawić, choć tutaj może być nam trochę trudniej wykonać niektóre trochę bardziej skomplikowane. Nawet pomimo tego jeżeli znajdziemy zainteresowanych znajomych lub w szczególności młodych graczy to będziemy się mogli nacieszyć wysoką jakością zabawy, przy okazji mogąc wsiąknąć w tę wyjątkową atmosferę, przy okazji mogąc się delektować współpracą z bliskimi.
Dziękujemy twórcom i wydawcy za udostępnienie wersji demonstracyjnej
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu