Nasz rodzimy skład Virtus.Pro z powrotem znalazł się w najlepszej zawodowej lidze CS:GO na świecie - ESL Pro League.
Tym razem rywalem była ekipa GODSENT, która obecnie prezentuje się niemalże jak Fnatic przed odejściem pronaxa. W skałdzie brakuje w zasadzie jedynie Olofmeistera, który pozostał w drugiej z organizacji. Jak zatem możecie się domyślić wyzwanie stojące przed naszymi graczami było bardzo duże a jedynie skuteczna gra mogła przynieść nam ostateczny sukces i awans.
Rywalizacja do końca była wyrównana, pomimo tego, że wynik na to nie wskazuje. Nasza formacja zwyciężyła 16:10 na mapie Cobblestone oraz 16:12 na Cache. Warto zaznaczyć, że już na samym początku spotkania udało im się wygrać pistoletówkę, czyli fragment gry, który zawsze był w ich wykonaniu słaba, by nie rzecz, że w pewnym momencie fatalna...
Zwycięstwo pozwoliło naszym zawodnikom awansować do czwartego sezonu ESL Pro League, w której zmierzą się z najmocniejszymi zawodowymi zespołami z całego świata.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu